Skocz do zawartości

Full flex


Rekomendowane odpowiedzi

Ja bym polecił Daiwę Whisker fly, szkocką. Obecnie może niełatwo trafić na te muchówki, ale pewnie da się, i to za niewielkie pieniądze.

Wędeczka z jakiegoś wczesnego grafitu, mocna piekielnie, zachowująca się podobnie do dobrego szkła. Piękna parabola przy rzutach i holu, czuć zapas mocy w dolniku.

Posiadam egzemplarz oznaczony #6-8, długości 10 stóp, dwuczęściowa. Komfortowo używałem sznurów od #5 do #8, przeważnie do mokrej muchy, czasem do strimera.

Może #9 też by obsłużyła, ale nie próbowałem, nie mam takiej linki po prostu.

Nie ma możliwości, abym się jej pozbył, ma u mnie dożywocie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, sierżancie, Alltmor faktycznie nie siadał, ale dziś jego godnym następcą jest Sage, Loomis i pochodne, Orvis, Scott, może Loop.. Tip flex, mid flex i full flex naraz - tylko tu!!

Legendem - nomenklaturowo siódemką, rzucam bez problemu dobrze dobraną #5 - a i #4 nieźle lata, i skagitem #8.. A AFTMA skutecznie pomaga mi rozróżniać wagę..

O co tu się handryczyć, naprawdę nie chwytam..

Zima ? :)  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe co to jest Skagit #8?!

I w jakiej proprcji masy/długości do długości wędki?!

Zawsze się da czegoś nauczyć...

Whisker Daiwy:kiedyś 15',14',13' nadal 12',11'3" po prostu dobry przyjaciel...tak jak i linka SA Mastery Expert Distance-da się utrzymać 25 M w powietrzu,kiedyś kpiarz nie dowierzał to jego zestawem (bez wysiłku) fibatube 8'6#4/5 z Rio versitp 5 rozwinąłem i zwinąłem 20 M (przeciągnięcie ok 3 dł wędki)nie kładąc-i...przestał dziamgać.

Trzeba uważnie przeszukać skarbonki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) O co tu się handryczyć, naprawdę nie chwytam..

Zima ? :)  

 

Doceniasz all-in-one? Bardzo fajnie. Opcja legendarnych dwuskładów jest cały czas aktualna, choć model przedstawiony przez Pawła jest do sprawdzenia. Z nowości, jeśli jakiś nowoczesny kij nawiąże do dawnej akcji, ale zejdzie ze 30 gramów w dół i dodatkowo przedstawi się w czteroskładzie - będę zainteresowany. Nie mam myszki na zielonym przycisku "Add to basket", szybkie zakupy robiłem 10 lat temu.

 

Na dzień dzisiejszy nie szukam kija na prezent dla Sławka. A Orvis Helios którym rzucałem choć wspaniały, nie mógłby być moją wędką życia. Zresztą w końcu coś ustrzelę. Niech tylko wpadnie w moje łapki i poczuję że to jest to.

 

Trochę mam żal do Vision, za Glass Daddy o masie zbliżonej Cantary. Jednak jak się robi kija za tysiaka, nawet w klasie #9 to nie powinien ważyć więcej niż 130 g.

 

 

Dziękuję Kolegom za przełamanie barier i polecenie konkretnych modeli.

 

 

@Richi55 - zestawienie nic mi nie da, bo i tak pewnie tych wędek nie miałem nigdy w ręku, ale na mojej korkowej tablicy napiszę sobie Richi55, Łódź, full flex, będzie okazja - to podskoczę w jakiś weekend z Wrocka do Ciebie. Dziękuję!!!! :)

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek, bariery wagi w szkle nie przeskoczysz bo to nie węgiel. Nawet nowoczesne swoją wagę muszą mieć, a i nie ma co patrzeć na wagę całego kija, bo tu wpływ mają komponenty.

Z tego co wiem to dostałeś linka do fajnego starego ABU?? Nie jesteś zainteresowany??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzsiek,wiem,że nazwy nic Ci nie powiedzą,jak zresztą większości tu obecnych.Poprostu mało jest tego typu wędek w Polsce.Ja je trzymam aby udowadniać tym co nie mieli w rękach a tylko wiedzą,że szklak to nie krowi ogon,a klejonka to nie ciężki krowi ogon.Dopiero jak się pomaca to się doceni i chce się mieć,trudno chcieć coś czego się nie zna.Nawet jeżeli kogoś chwilowo nie stać na wymarzoną wędkę to warto marzyć,pamiętam do dziś ile wagonów węgla rozładowałem w niedzielę aby kupić wymarzone nasadowe Garbolino 6m.Był to rok 72.Wędka kosztowała ze dwie pensje mego ojca.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mack mam dwa Winstony BL5,może aż tak nie jest jak piszesz,ale kije super,uniwersały,świetne do transportu i faktycznie z dużym zapasem mocy.

 

To było moje wrażenie po pół godzinie łowienia tym kijem na Islandii, bodajże z linka SA magnum taper był sparowany. Po moich ultrafastach to był duży kontrast, musiałem się przestawiać, ale podobało mi się dużo bardziej niż szklaki, niby tez ugiecie głębokie ale dynamika nieporównanie większa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście na eBayu jest jeszcze sporo muchówek mających po 40 - 50 lat, które bez żadnej dożywotniej gwarancji mogą być zagrożeniem dla żywotności nawet najbardziej topowego, a podatnego na mikrourazy węgla. Można nimi rzucać po krzakach, poniewierać, bawić się w Rambo i wiele stresu z nimi nie ma.

 

 

Man podobne zdanie. Ja będę w tym sezonie bawił się w rambo polując na klenie z ponad 40- letnim Hardy Jet 9' #6, którego w super stanie poza kilkoma drobnostkami upolowalem na ebay.uk. Retro kijki to magia i klimat a ja już chyba nigdy nie kupię nowej wędki ???? ????

post-45764-0-24603300-1520672105_thumb.jpg

Edytowane przez kleniarz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spinbob - złośniku, miło znów Cię widzieć,, :) 

 

Bardzo się cieszę, że odkładając dzierganie flyfishingowych patchworków z akurat posiadanych strzępków, doszliśmy do chwilowej zgody - co przede wszystkim doskonale świadczy o niewyobrażalnej magii i sile przyciągania flyfishingu. Tak więc w pokoju ducha, oddalam się z tego miejsca, aby olśnić szalejące słońce swoim widokiem.. :)   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzsiek,wiem,że nazwy nic Ci nie powiedzą,jak zresztą większości tu obecnych.Poprostu mało jest tego typu wędek w Polsce.Ja je trzymam aby udowadniać tym co nie mieli w rękach a tylko wiedzą,że szklak to nie krowi ogon,a klejonka to nie ciężki krowi ogon.Dopiero jak się pomaca to się doceni i chce się mieć,trudno chcieć coś czego się nie zna.Nawet jeżeli kogoś chwilowo nie stać na wymarzoną wędkę to warto marzyć,pamiętam do dziś ile wagonów węgla rozładowałem w niedzielę aby kupić wymarzone nasadowe Garbolino 6m.Był to rok 72.Wędka kosztowała ze dwie pensje mego ojca.

Gdybyś zechciał na początek przynajmniej, podzielić się fotkami tych kijków.

Wiem, kiedyś to koledze sugerowałem, podobnie jak kol. Sławkowi.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny film, spokojna akcja, a warunki połowu wymarzone. Rzeka trochę przypomina Grabową. Zwraca uwagę hol lewą ręką i kołowrotek z ustawieniem „RH” co także dawniej zdarzało się częściej. Do dziś część klasyków posiada dwie wersje bez możliwości konwersji hamulca( np starsze Perfect posiadające lub nie agatowy wylot). Warto o tym pamiętać przy ewentualnym kompletowaniu „klasycznego” zestawu. Piszę wspomagając w poszukiwaniach wędziska o pełniejsze akcji, niedrogiego i sprawdzonego . Dawne wędziska poza seriami „travel, smuggler,LT, najczęściej składają się z 2 części, co poza niedogodnością lotniczą ma same zalety. Polecono powyżej kilka świetnych modeli w przystępnej cenie, Daiwa zalinkowana przez Marszała spełnia Kszysztofie jak sądzę Twe oczekiwania- miałem, polecam. To produkt złotych czasów tej firmy za 500 pln. Starsze mocno Winstony? Nie pokaleczysz się, warto oblookać. W końcu deluxy o których pisałem- Andrzej Zdun mój sąsiad z Płytnicy, do dziś od kilkudziesięciu już chyba lat wygarnia bałtyckie trocje ciężkim modelem. Ostatnią chyba wczoraj dokumentując to na fb. stosownym zdjęciem makrusa. Czy może być lepsza rekomendacja? Czasem trzeba trochę zaryzykować, kupić połowić i sprzedać jeśli to nie to. Czasem udaje się nie stracić, a jeśli już to niewiele, pozostaje jednak własne, no po prostu własne odczucie...Czy gromadzenie tych wrażeń możliwe jest bez zmian, zakupów zamian i sprzedaży? W mojej ocenie nie, choćby wiązało się to z opinią sprzętomaniaka, utracjusza i pseudo autorytetu. Jednak zakupy sprzętu używanego, traktowanie go w sposób pozwalający na odsprzedaż, pozwalają na bezkarne gromadzenie doświadczeń i dzielenie się nimi z naprawdę, podkreślam NAPRAWDĘ zainreresowanymi. Nasze wątki subiektywne o kołowrotkach i wędziskach tego udatnym dowodem. Ważenie sprzętu i wnikanie w zawiłości techniczne wraz z konkluzją i paroma zdjęciami są swoistą daniną na rzecz portalowej społeczności, kto się potrudził ten wie. Co najistotniejsze każdy z nas chętnie odpowie na forum lub priv i doradzi, jeśli w pytaniu dostrzeże autentyczną potrzebę, a nie chęć „zagięcia znawcy”. Reasumując Krzysztofie- życzę udanych decyzji i opisu wędziska, które spełnia Twe oczekiwania. Chyba, że to pogoń za królikiem jest celem, a nie on.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Pawle, szczególnie, że wiele wędek, które jarały na początku mogą z czasem odejść do lamusa - a te które na początku bywają "takie sobie", z czasem mogą stać się tymi najlepszymi. Są też takie, których przeznaczenia nie jesteśmy pewni, a później żałujemy, że pochopnie pozwolilśmy im odejść. Z wędkami trzeba trochę pochodzić, zanim człowiek zdecyduje się na stały związek, dokładnie tak jak z babami. Przy czym nie należy po dłuższym związku od razu myśleć o rozwodzie. Częściej to my faceci jesteśmy winni temu, że czegoś nie wyważyliśmy należycie...

 

Idzie wiosna, kolejna w naszych życiach, przeżyjmy ją pięknie dbając o właściwe każdemu muchowe DNA. Bez planowania i dobrych przygotowań, bez tych wieczornych chwil z mapą na stole przy filiżance gorącej herbaty i wytypowania wędkarskich priorytetów - wiosna i lato przejdą nam pomiędzy palcami, a my nie wykorzystamy danego nam czasu.

 

Rok temu przejechałem Dolny Śląsk wzdłuż i wszerz, poszukując kłębowisk ryb. W końcu znalazłem. Kleniowe strzały w Red-Taga z falą jak w filmie "Szczęki" to było to. Samotność, cisza i samica gołębiarza siedząca na pochylonej nad rzeką wierzbie. Duży jaź przemykający ukratkiem obok nóg, patrol dwóch boleni, bulgot zjadanego owada z powierzchni wody... nowa życiówka klenia.

 

Idzie wiosna, czas owadów... już niedługo...

 

post-47167-0-80213000-1520685095_thumb.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł, Krzysztof - przy dzisiejszym ociepleniu Wasze wpisy pozwoliły naprawdę tej wiosny po raz pierwszy w tym roku powąchać. Pachnie pięknie chociaż gdzieś za Karkonoszami i Izerami ciągle czają się jeszcze naprzemiennie zimne i ciepłe fronty.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...