Skocz do zawartości

horror istnienia


coloumb

Rekomendowane odpowiedzi

Poniewaz zgodzilismy sie chyba, ze mozna o wszystkim, byle bez rzucania sie na rozmowce jak powiedzmy domniemana sprzataczka na karpia, a jest dzis ku waznemu tematowi smutna okazja...

 

Budze sie czasami z przerazeniem. Tak jak przed chwila z drzemki. Dociera do mojej podswiadomosci wciaz ta sama zagadka - jak to mozliwe, ze istnieje istnienie? Bez wzgledu na ewentualna odpowiedz, ze albo kreacja, albo z nicosci i po prostu, albo jako hologram czy w wyniku czegos tam jeszcze...nie ma zadnego na tyle sensownego startu, zeby nie pytac o glebszy cel badz dalszy czasowo i pozaczasowo etap.

 

Przeraza mnie to. Odszedl dzis czlowiek-ikona nurtu, ktory niestety takze nie daje nadziei na mozliwosc odkrycia kolejnej warstwy. Nawet tak wspanialy umysl nie wystarczy, doprawdy jestesmy mniej niz pyl i atom ????

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie niestety, albo właśnie stety niewątpliwie był to nie byle jaki Ktoś.

Jeden z Pięknych Umysłów na tej Planecie...

 

Wstał i odszedł w dniu urodzin Alberta Einsteina i międzynarodowego dnia liczby Pi.....

On już się dowiedział...

Edytowane przez grzesiekp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmierć człowieka to nie sensacja, czy lotny news medialny. To okazja, żeby wspomnieć albo dowiedzieć się kim był. Jeśli nic nam nie mówi nazwisko Stevena Hawkinga to chyba lepiej ugryźć się w język i zerknąć chociaż do wikipedii. Chyba, że ktoś lepiej się czuje w roli nadmiernie owłosionego osobnika, wymachującego sękatym kijem, który to kij w dalekiej przyszłości wzbogaci się o przelotki. Ziemia nie kończy się w zasięgu naszego wzroku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Jednak wedkarze wola gole baby.

Nie unoś się tak- nawet Hawking wolał młodą pielęgniarkę po kilkudziesięciu latach podmywania przez "starą" małżonkę :o

To była ludzka istota tylko.

 

PS.

Coby nie było: obejrzałem wszystko na naukowych kanałach TV z nim, o nim i jego osiągnięciach.

Edytowane przez ObraFM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu o wyzszosci lewego nad prawym i środka nad skrajnością lub wręcz przeciwnie.

Jesli Koledzy pozwola, to ja uczcze Hawkinga stwierdzeniem, ze mi krapie na pickera slabo biora, pora powiedziec Wisle na dzisiaj "dobranoc" i isc jakiegos woblera odlac czy tez wydlubac jesli wena pozwoli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos wpisu rozpoczynającego ten temat, cytat:

"Ludzki mózg jest jak komputer i psuje się jak komputer, dlatego że psują się poszczególne części. Komputery nie mają żadnego nieba, ani drugiego życia, trafiają na śmietnik"

I jeszcze jeden:

"Człowiek to tylko trochę bardziej inteligentna małpa żyjąca na jednej z planet krążących wokół jednej z wielu nieistotnych gwiazd"

 

Kogo warto wspominać i żałować, jeśli nie tych, którzy byli najwybitniejszymi tego świata?

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koncepcji istnienia jest bardzo wiele: filozoficzne, etyczne, religijne, naukowe,- można by zaryzykować powiedzenie iż tak wiele jak tych co się próbują pochylać nad nimi...

Jednak wciąż każda z nich nie jest kompletna, stoimy i konfrontujemy nasze myśli i wyobrażenia wobec jakiejś "Tajemnicy", której co prawda jesteśmy częścią, wchodzimy w interakcję z Nią, ale do końca jej nie rozumiemy mimo krótkotrwałych "olśnień". Szukając często błądzimy i im bardziej natrętna staje się pokusa odgadnięcia "Jej" tym bardziej odkrywamy ślepe zaułki wszelkiej teorii i odkryć naukowych, które miały dać "odpowiedź" ale są tylko kolejnym krokiem...

Czasem w niektórych z nas przybiera to postać bólu, którego długofalowo nie potrafimy znieść i albo zaczynamy upraszczać, szukając czegoś co pochwyci nasze dobre intencje i zwróci spokój wewnętrzny lub choćby zabierze ten ból, albo trwamy w wyczerpującym siły stanie poszukiwania i niepewności i nadziei...

Filozofowie uciekają w swoich twierdzeniach do tez początkowych, naukowcy do wzmożonej pracy nad kolejnym odkryciem, etycy do sensu i jego konsekwencji a religie do rodzącego się przeczucia Absolutu. 

Uczciwie trzeba powiedzieć, że w każdym ww działaniu brakuje tej decydującej cząstki, która sprawiłaby, że któraś z tych dróg wiodła by do celu i była w ludzkiej logice spójna i zrozumiała,- naukowo do udowodnienia....

To co daje się zauważyć u wielkich naukowców to dla mnie z całą pewnością to iż poświęcając swoje życie, siły, zdolności i pasję zachowują do końca niesamowitą wręcz pokorę, swoiste poczucie humoru i raczej pogodny stosunek do życia.

Może to właśnie te cechy uśmierzają ten ból ???

Edytowane przez woblery z Bielska
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za błąd logiczny w poniższym zdaniu, który mógł kogoś urazić gdyż nie całkiem precyzyjnie oddal istotę sprawy,- pisałem w pośpiechu  -_- 

Napisałem:

...."Uczciwie trzeba powiedzieć, że w każdym ww działaniu brakuje tej decydującej cząstki, która sprawiłaby, że któraś z tych dróg wiedzie do celu"...

 

Zdanie powinno brzmieć:

... Uczciwie trzeba powiedzieć, że w każdym ww działaniu brakuje tej decydującej cząstki, która sprawiłaby, że któraś z tych dróg wiodła by do celu i była w ludzkiej logice spójna i zrozumiała,- naukowo do udowodnienia....

 

Ps

Gdyby się Modowi chciało skorygować tę moją nieścisłość i podmienić zdania byłbym niezwykle zobowiązany  ;) 

W zamian za to obiecuję, że nie będę już w pośpiechu pisał o niczym ważnym  -_- i obarczał Cię dodatkową robotą....

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alez zadnej nielogiki tu nie ma! Owa brakujaca czastka jest po prostu pewnosc, tak wiec nawet osoby wierzace nie moga sie oburzac na Twoje zdanie, wiara tak naprawde nie moze byc rownowazna pewnosci, jedynie w poezji czy uproszczonej teologii stawia sie taki znak rownosci ???? Nie jestesmy w stanie obiektywnie uznac istnienia celu oraz tym bardziej jego przez kogokolwiek osiagniecie ????

 

Brak tej czastki jest jednym z powodow mojego przerazenia.

 

 

P.S. Nie wykluczam przy tym, ze istnieje droga prowadzaca do celu...jakas droga do jakiegos celu. Byc moze nawet niektorzy idac wybrana przez siebie droga dojda do spodziewanego celu. To jest jednak czysta matematyka, rachunek prawdopodobienstwa i takie tam przypadki, z tym zastrzezeniem, ze nie jestesmy w stanie obliczyc prawdopodobienstwa, nie znamy ani liczb, ani rownania ????

Edytowane przez coloumb
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...