Skocz do zawartości

Multiplikatory Daiwa Steez


admin

Rekomendowane odpowiedzi

... spoko zrobiłem to za Ciebie ;), rozpoznajesz głównego bohatera? 

http://jerkbait.pl/topic/30429-dłubanina-od-andana-czyli-tzw-handmade/?p=2390463

Widać średnio, ale coś chyba jakby Steez po tuningu....., choć w roli głównej szczupaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nie jest jakiś megabass,hakby na knobach coś tam było napisane??

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Może i tak, ale „buda” identyczna jak moim Steez, tylko korba inna (lifting - tuning). Napięcie rośnie, a Adrian milczy. Edytowane przez robert.bednarczyk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrianie - widzę, że używasz wędziska Daiwa Steez z takimż kołowrotkiem. Byłbym wdzięczny gdybyś napisał parę słów o tym kijku. Oglądałem go w sklepie, piękne wykonanie, wręcz kosmiczny design, ale pierwsze wrażenia to wyjatkowa "pałowatość".  Tyle tylko, że już niejednokrotnie przekonałem się przy wędkach spinningowych i muchowych, że owa "pałowatość" nad wodą w czasie rzutu, holu jakoś zanika. Niestety nie mam możliwości przetestowania  tej wędki. Póki co czekam na kilka innych, którymi dzięki wyjątkowej uprzejmości  kolegi będę miał okazję niebawem pomachać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę bardzo. Robert wędziska z serii Steez są zoptymalizowane pod daną metodę połowu tudzież używaną przynętę. Od modeli typowych pod różnoraki opad po wobleroze, prowadzoną płytko średnio czy też tzw deep runnery aż po popera. Jest nawet jeden model zbudowany po flipping, itp...

Tutaj jest link: http://www.daiwa.com/jp/fishing/item/rod/bass_rd/steez_bt/index.html

Wędziska świetnie zgrane z multikami Steez i kilkoma innymi z tego samego brandu. Warte grzechu, pod warunkiem że dobierzesz serię pod aktualne przeznaczenie. Na temat estetyki się nie wypowiem gdyż zaraz mnie za hejtują tutejsze robaczki. Od strony technicznej jest mega i według mnie przewyższają konkurencyjne marki nawet w tych seriach, któe według teorii stoją o półkę wyżej... 

Edytowane przez Andan
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat charakterystyki Seez'a mam takie doświadczenie. Mam Dwa modele, staruszki (a jak że by inaczej ;) )

Raptor i Flogger

Łowiłem na Raptora (6'0" 1/8-5/8) w dryfie na płytkim blacie. Siadł fajny szczupak. Blisko łodzi poszedł w kępę ziela w dno i tam ugrzęzł...a łódka z dryfkotwą dalej w dryfie. Szczytówka już w wodzie, kij wciąga pod łódkę...czekam na chrzęst łamanego blanku a on się wygiął w "chińskie osiem" i oderwał to całe badziewie wraz ze szczupakiem. W życiu, na żadnych testach i normalnych holach bym nie spróbował takiej "pałki" doprowadzić do takiego wygięcia!! Zatkało mnie i teraz mam wiarę w te blanki :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, też miałem kijek z tej serii, jednoczęściowy, muszę powiedzieć, że w stosunku do opisu był dość sztywny.

Niestety nie pamiętam oznaczeń bowiem cast dość szybko ucieszył kolejnego wędkarza.

Kupiłem go od Marafa, może pamiętasz Marcinie parametry?

Był bardzo ładny i świetnie się go trzymało-uchwyt z foregripem w postaci śruby okazał się doskonały .Blank mega.

Roberto- steez do steeza? :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady i sugestie. Przed testami kilku wędzisk, które już są w drodze nic nie kupię, choć dziś nie wytrzymałem i byłem w sklepie Ibait, by Steeza znowu pomacać. Piękna to wędeczka, długość 220 c.w. 7-25 g., ze składaną częścią dolnika, co niestety i tak daje długość transportową aż 183 cm. Trochę za dużo w perspektywie dalszych podróży. Rozsądek zwyciężył i nie kupiłem, choć jej akcja bardzo mi pasuje, szczytowa, ale jednak nietrudno wymusić pełniejsze ugięcie. Wędka szybka, a może nawet bardzo szybka. Pięknie by się komponowała z moim multiplikatorem.

Edytowane przez robert.bednarczyk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo rozsądne podejście do tematu ...olej rozsądek :P  :D

Robercie - imienniku - już ja znam ten mój krótkodystansowy rozsądek i wiem jak to się skończy, Pablo Bugajski też zna moje szaleństwa. Efekt będzie taki, że tylko patrzeć jak wylądują u mnie dwie wędki castingowe....., a może i więcej. Może jedna z testowanych jesli właściciel zdecyduje się na sprzedaż. Co do tej konkretnej, opisanej wyżej Daiwy Steez to nie jest kwestia czy, ale kiedy..... oleję rozsądek. Jest kilka istotnych argumentów za:

- wędzisko jest w moim odczuciu kosmicznie zjawiskowo piękne, idealnie pasuje do multika,

- pasuje mi jego akcja, bo uwielbiam szybkie kije,

- ciężar wyrzutów do 25 g. to jest to czego mi trzeba, bo nie mam takiego spinningu.

 

Przeciw jest tylko długość transportowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

1. Mówisz o dwóch lub trzech wędkach???!!! dawno, dawno temu też miałem ten problem...teraz nie pytaj o ilość. Ciebie tez to czeka bo już jesteś zainfekowany castem!

2. Kiedy...jak nie teraz to kiedy?

3,4,5... kijek spełnia wszystkie Twoje wymagania tak estetyczne (bardzo ważne bo już go lubisz) i techniczne (bo takiego potrzebujesz)

6. Długość?...czym transportujesz? Wszystko da się ogarnąć!!!

P.S cieszę się , że pomogłem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomogłeś ......, tak , ......jesteś jedną z przyczyn castingiwej infekcji . O tej wędce chyba już w dwa dni wszystko przeczytałem i obejrzałem każdy film - czad !!! Ty i Adrian jeszcze dołożyliście !!! Nie może mi wyjść z głowy. Na krótkodystansowe wyjazdy nie będzie z nią problemu - wlezie do samochodu w całości, gorzej z dalszymi podróżami. Najwyżej będzie to kij „miejscowy”, choć na najbliższy wyjazd do Szwecji spokojnie miałbym go jak spakować. Mój problem polega na tym, że nie uznaję sprzętowych kompromisów. Nie idę w ilość, ale jakość. Choć biedy nie cierpię to mój budżet z gumy nie jest. Dopiero co, po kilkuletnie przerwie w spinningu, odbudowałem arsenał, a już casting mi we łbie namieszał. Sam się się je boję, ale radochy mam przy tym mnóstwo. W robocie nie mogę wysiedzieć i się skupić, bo czekam weekendu i wyjazdu na ryby. Ja pier...., przypadek kliniczny.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooooo......, to jest coś !!!! Najszersze gratulacje.

A ja dziś na kompletne zero !!! Rybna woda, pełno szczupaków, piękne okonie, nawet teczaki wpuszczone dla „osłony” innych drapieżców i ani jednego brania. Było to jednak najlepsze z moich bezrybnych wędkowań. Powód jest prosty - Daiwa Steez z genialnym kijem z pracowni BB Custom Rods na blanku Bushido 7,3 ' c.w. 1/4 - 1 oz. Porzucałem konkretnie, choć jak na ten kij dość lekko - do jakichś 12-14 g. Powiem tak - albo mam wybitny talent (żarcik oczywiście), albo nie takie to trudne, bądź kupiłem multiplikator, który wiele wybacza. Hamulec wyrzutu miałem ustawiony na 6 (zakres 0-20) i latało więcej niż zadowalająco znad głowy, z boku i z dołu. Trochę się chwalę, ale nie popełniłem ani jednego błędu i plecionka wróciła do domu nie skrócona brodą. Jestem zauroczony castingiem. Wędzisko Bushido dostałem na testy, obok trzech innych i zakochałem się !!!! Właściciel zgadza się by u mnie zostało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Robert. Muszkarze poprzez znajomość technik oraz timingu mają o wiele prościej przełamać pierwszy lody z castem w porównaniu do tradycyjnego spiningisty. Wiem to też sam po sobie. Teraz bedziesz miał tylko z "górki". Z czasem zauważysz, ze cast ma wiele wspolnego z "muszkarstwem". Krecioł jest tylko mega zaawansowany.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Robert. Muszkarze poprzez znajomość technik oraz timingu mają o wiele prościej przełamać pierwszy lody z castem w porównaniu do tradycyjnego spiningisty. Wiem to też sam po sobie. Teraz bedziesz miał tylko z "górki". Z czasem zauważysz, ze cast ma wiele wspolnego z "muszkarstwem". Krecioł jest tylko mega zaawansowany.

Do dziś nie widziałem podobieństw, a nawet bliższych skojarzeń casta z muchą, ale coś w tym jest. Dla mnie rzut castingowy nie jest problemem i nie ma znaczenia czy jest to wędka do cięższego czy lżejszego łowienia. Wczoraj w ogrodzie przez pół dnia „obrzucałam” cztery wędki, przysłane na testy i każda latała, choć nie każda mnie przekonała tak jak Bushido. No chyba, że ten Steez jest taką rewelacją, że wszystko załatwia za mnie, ale ciężko mi w to uwierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Robert. Muszkarze poprzez znajomość technik oraz timingu mają o wiele prościej przełamać pierwszy lody z castem w porównaniu do tradycyjnego spiningisty. Wiem to też sam po sobie. Teraz bedziesz miał tylko z "górki". Z czasem zauważysz, ze cast ma wiele wspolnego z "muszkarstwem". Krecioł jest tylko mega zaawansowany.

Bardzo celna uwaga.

Uprawiając jedno i drugie odpowiednio długo zauważamy to podobieństwo.

Elegancja, pewien sposób trudności i wymagana ciągła uważność, nic nie dzieje się "samo" itd.

A widok tonącej w opadzie plecionki o kolorze równie transparentnym co sznur muchowy, kciuk na szpuli i to niesamowite castowe bezposrednie czucie brania...miód!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wreszcie mogę się z Wami przywitać w gronie castingowców. Choć ryby dziś prawie nie reagowały to jednak rzutem na taśmę złowiłem szczupaka 70 cm + (dokładnie nie mierzyłem) na zestaw Daiwa Steez i kij Bushido. Był jeszcze króciak niewymiarek, ale się spiął.... i dobrze.

A przy okazji dzisiejszego łowienia nasunęły się dodatkowe pytania.

Woda była pełna białych „wacików”, efektów kwitnienia liściastych drzew, nie wiem jakich, bo nie bardzo się na tym znam. Nie ważny gatunek drzewa, ale efekt - koszmarnie czepiały się plecionki, skupiając się prze zwijaniu linki najczęściej na wodziku, rzadziej na przelotkach, zwłaszcza szczytowej, niekiedy przechodząc aż do szpulki. Ze dwa razy zerwałem przez to rzut. Odniosłem wrażenie, źe zestaw castingowy, a zwłaszcza wodzik kołowrotka może na skutek takich „atrakcji” zostać uszkodzony. Przelotki, o bardzo małej średnicy, też nienajlepiej to znoszą. Zestaw spinningowy wydaje się bardziej „tolerancyjny” w takich okolicznościach przyrody. Chyba, źe ja błądzę ....???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...