Skocz do zawartości

Nowy RAPR - Czyżby coś drgneło?


Rekomendowane odpowiedzi

W ogóle zakaz wędkowania ze środków pływających jest bezsensowny. Ograniczenie winno dotyczyć wyłącznie do oznakowanych i ograniczonych wyraźnie kąpielisk i wyraźnie oznakowanych obszarów ochronnych.

Jak pisałem powyżej dotyczy to okresu 1 stycznia do 30 kwietnia. Od maja do końca grudnia można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również bez sensu.

 

Dlaczego bez sensu. Dokładnie te same przepisy obowiązują w Mazowieckim. Na północy w styczniu i lutym większość jezior i tak jest skutych lodem choć ostatnio różnie to bywa. Za czym wędkarze mają pływać w marcu czy kwietniu gdzie wszystkie drapieżniki mają okres prócz Okonia. No chyba, że na Leszcza ze spławikiem. Można wytrzymać do 1 maja i mieć na to 8 następnych miesięcy. Skończą się wymówki, że ktoś łowi Okonie a w rzeczywistości łowi Szczupaki. Słuszna decyzja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, zaraz zostanę "opluty" i "odsądzony od czci i wiary" ale nie ukrywam moich skrajnych poglądów i jestem za wprowadzeniem wręcz drakońskich zakazów i nakazów:

1.   Zakaz używania żywych przynęt zwierzęcych (żywiec, żywy robak itp.).

2.   Zakaz uśmiercania złowionych ryb (z wyjątkiem gatunków obcych, inwazyjnych określonych przepisami).

3.   Zakaz przetrzymywania ryb w siatkach i sadzykach.

4.   Zakaz zabierania złowionych ryb (z wyjątkiem gatunków obcych, inwazyjnych określonych przepisami).

5.   Nakaz organizowania zawodów wędkarskich wyłącznie na żywej rybie.

6.   Zakaz używania osęk i innych chwytaków do podbierania ryb, obowiązek podbierania ryb wyłącznie podbierakiem.

7.   Zakaz ważenia złowionych ryb, określanie wymiarów medalowych i rekordowych wyłącznie na podstawie długości ryby

8.   Zakaz lądowania i układania ryb do zmierzenia bez użycia maty.

9.   Nakaz używania haków bezzadziorowych, lub z usuniętymi (przygiętymi) zadziorami.

10. W związku z powyższymi zakazami i nakazami, likwidacja wszelkich innych ograniczeń dotyczących okresów, wymiarów ochronnych i gatunków chronionych.

11. Przyznanie wszystkim osobom pełnoletnim, posiadającym kartę wędkarską - uprawnień do wzajemnego kontrolowania innych wędkarzy, pod kątem przestrzegania w/w zasad.

12. Zakaz rybactwa w wodach śródlądowych, za wyjątkiem specjalnie przeznaczonych i utworzonych do tego celu, sztucznych zbiorników hodowlanych.

13. Zakaz wprowadzania do handlu ryb nie pochodzących ze specjalnie przeznaczonych i utworzonych do tego celu, sztucznych zbiorników hodowlanych.

 

Za nieprzestrzeganie w/w zasad ustalenie taryfikatora grzywien od co najmniej 1.000,00 (słownie jeden tysiąc) zł, do co najmniej 100.000,00 (słownie sto tysięcy) zł.

 

Teraz oczekuję na lincz... :(

Vide punkt 10!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co po takich ograniczenia, jeśli i tak nie są respektowane? Nawet jeśli nastawiasz się wyłącznie na okonie, klenie lub jazie, a te przecież wolno łowić wszędzie i zawsze, 365 (w lata przestępne 366) dni w roku, to zawsze może przydarzyć się przyłów pstrąga, szczupaka lub sandacza, nawet jeśli tego szczerze i usilnie nie chcesz. Zakaz wędkowania w obszarach tarliskowych też nie ma sensu, bo nie przekonasz ryb, że mają właśnie tam się trzeć, a nie 100m dalej gdzie wędkowanie już jest dozwolone.

Jeśli wprowadzenie ograniczeń miałoby być sensowne, to zerknij sobie na okresy ochronne ryb i policz ile dni w roku mógłbyś spokojnie i legalnie wędkować, nie narażając tarlaków któregoś z gatunków okresowo chronionych.

Zresztą możemy sobie tylko "pogdybać" teoretycznie, utopia bo i tak nikt z "decydentów" tego nie czyta, nie kiwnie nawet palcem w kierunku zmian. :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Wiem, zaraz zostanę "opluty" i "odsądzony od czci i wiary" ale nie ukrywam moich skrajnych poglądów i jestem za wprowadzeniem wręcz drakońskich zakazów i nakazów:

1.   Zakaz używania żywych przynęt zwierzęcych (żywiec, żywy robak itp.).

2.   Zakaz uśmiercania złowionych ryb (z wyjątkiem gatunków obcych, inwazyjnych określonych przepisami).

3.   Zakaz przetrzymywania ryb w siatkach i sadzykach.

4.   Zakaz zabierania złowionych ryb (z wyjątkiem gatunków obcych, inwazyjnych określonych przepisami).

5.   Nakaz organizowania zawodów wędkarskich wyłącznie na żywej rybie.

6.   Zakaz używania osęk i innych chwytaków do podbierania ryb, obowiązek podbierania ryb wyłącznie podbierakiem.

7.   Zakaz ważenia złowionych ryb, określanie wymiarów medalowych i rekordowych wyłącznie na podstawie długości ryby

8.   Zakaz lądowania i układania ryb do zmierzenia bez użycia maty.

9.   Nakaz używania haków bezzadziorowych, lub z usuniętymi (przygiętymi) zadziorami.

10. W związku z powyższymi zakazami i nakazami, likwidacja wszelkich innych ograniczeń dotyczących okresów, wymiarów ochronnych i gatunków chronionych.

11. Przyznanie wszystkim osobom pełnoletnim, posiadającym kartę wędkarską - uprawnień do wzajemnego kontrolowania innych wędkarzy, pod kątem przestrzegania w/w zasad.

12. Zakaz rybactwa w wodach śródlądowych, za wyjątkiem specjalnie przeznaczonych i utworzonych do tego celu, sztucznych zbiorników hodowlanych.

13. Zakaz wprowadzania do handlu ryb nie pochodzących ze specjalnie przeznaczonych i utworzonych do tego celu, sztucznych zbiorników hodowlanych.

 

Za nieprzestrzeganie w/w zasad ustalenie taryfikatora grzywien od co najmniej 1.000,00 (słownie jeden tysiąc) zł, do co najmniej 100.000,00 (słownie sto tysięcy) zł.

 

Teraz oczekuję na lincz... :(

Zamiast linczowania to ja cię wolę zwyczajnie wyśmiać. Już wprowadzenie w życie punktu pierwszego twojego fantastycznego regulaminu spowoduje odpływ, lekko licząc, 90% członków PZW, co oznacza uszczuplenie budżetu związku o stosowny procent. Zdaje się do niektórych wciąż dotrzeć nie może że spinningistów i muszkarzy jest wśród członków związku jedynie GARSTKA, a i spośród tej garstki co najmniej połowa para się okazjonalnie robaczarstwem. Pominę punkty 2 i 4 negujące samą istote wędkarstwa, które poskutkowałyby dalszym odpływem członków (w tym mnie) i przejdę do pktu 8. Zapomniałes podac wymiary maty i materiał z którego jest wykonana, poza tym czy jesteś aby pewny że 2-metrowego suma do pomiaru długości również należy umieszczać na macie? Chciałbym cię widzieć przy wykonywaniu tej czynności :). Osobiście byłbym za zmodyfikowaniem tego punktu w sposób następujący "8. Zakaz wyjmowania ryb z ich środowiskanaturalnego (czyli wody), pomiary długości wolno wykonywać wyłącznie wodzie przy pomocy nieinwazyjnych urządzeń w rodzaju mierników laserowych"

Punkt 9 uważam za zdecydowanie zbyt mało radykalny. O wiele lepiej wspólgrałaby z całością taka jego treść: "9. Zakaz używania JAKICHKOLWIEK haków, zamiast nich dopuszcza się używanie odpowiednich przyssawek lub, bardziej humanitarnie, mikrokamerki umieszczonej w przynęcie i rejestrującej moment pochwycenia jej przez rybę".

Punkt 11 to istna perełka, od razu nasunął mi pomysł rozszerzenia go na inne obszary zycia publicznego. Na przykład udzielenie wszystkim kierowcom uprawnień do kontrolowania innych kierowców- wyobrażacie sobie jaki epicki burdel spowodowałoby to na naszych drogach? ;). Pomysł zresztą nienowy, wzorowany na znanej z czasów stanu wojennego Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej.

Na koniec jeszcze jedna uwaga o charakterze wspominkowym. W latach 80tych w "Fantastyce" pojawiło się opowiadanie, którego treść w 90% była opisem wielodniowej biurokratycznej gehenny, jaką przechodził narrator w społeczeństwie przyszłości. Chdził i jeździł po rozmaitych biurach, zdobywając kolejne pieczątki, zaświadczenia i podpisy, przechodził rozmaite badania psychologiczne i wydolnościowe, uczestniczył w tuzinach szkoleń i prelekcji. Wreszcie gdy zdobył komplet potrzebnych papierków oznajmił z dumą coś w stylu "Teraz wreszcie mogłem zrealizować talon na zakup 100- gramowego pudełka robaków i wybrać się ze szwagrem na ryby". Wtedy, w czasach komunistycznego zamordyzmu, opowiadanie wyglądało na średnio udaną szyderę z totalitarnego ustroju. Dziś, po ponad 30 latach, stwierdzam z przerażeniem że ten kafkowski obłęd zaczyna przybierać coraz bardziej realne kształty.

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku, jesteś niesprawiedliwy... Kto kogo pierwszy kopnął??? :(

Rozumiałbym, gdyby to napisał Bruner, ale radziecki AS WYWIADU, niemal James Bond ZSRR/PRL... :D  :D  :D

 

Nie miałbym nic do tego, gdyby w tym "krytykanctwie" był choć jeden rzeczowy argument...

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Chłopie, jeżeli dla ciebie wskazanie że właśnie próbujesz wykluczyć 90% (albo nawet wiecej) obecnych członków PZW z czynnego uprawiania wędkarstwa nie jest "rzeczowym argumentem" to znaczy ze stosujesz jakieś bardzo tajemnicze definicje pojęć "rzeczowy" oraz "argument".

I w sumie mało by mnie to obeszło gdyby nie świadomość, ile wprowadzonych w życie idiotyzmów wzięło swój początek z takiej pozornie nieszkodliwej pisaniny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

90% to chyba lekka przesada a co do negacji istoty wędkarstwa to definicja ( wędkarstwo - amatorskie także sportowe łowienie ryb na wędkę ) nie wspomina nic o zabieraniu ryb w celu dalszego ich przetwórstwa. Wyraz "przetwórstwo" natomiast jest wymieniony w definicji rybołówstwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Tak, naprawdę.

Nie widzę bowiem żadnego innego rzeczowego uzasadnienia dla celowego wbijania ostrych metalowych grotów w ciała żywych zwierząt. Ani żadnego innego  uzasadnienia moralnego dla tego barbarzyńskiego procederu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

To przestań wędkować BARBARZYŃCO!!! :doh:  :angry:

A niby dlaczego? Mi moje barbarzyństwo absolutnie nie przeszkadza, podobnie jak cudze. Natomiast śmieszy mnie obnoszenie się ze swoim poczuciem wyższości tych, którzy wbijają metalowe haki w rybie ciała wyłącznie dla zabawy i ich nie ukrywana pogarda dla tych, którzy robią to samo po to, żeby np. swoim połowem nakarmić rodzinę bo w domu się nie przelewa.

Mnie, w odróżnieniu od ciebie, stać jest na spojrzenie na wędkarstwo z neutralnej perspektywy i uznanie oczywistego faktu że z etycznego punktu widzenia jeżeli jest ono zabawą a nie koniecznością ekonomiczną to jest to zabawa co najmniej brutalna.

W takim razie wszystko co złowisz ładujesz do wora?

Właśnie rozstałeś się z elemetarną logiką. Według ciebie między "ładuję wszystko do wora" a "wypuszczam wszystko co złowię" nie ma żadnych stanów pośrednich?

 

Kolego @Hans, proponuję zmianę portalu internetowego, przypominam nasz główny regulamin - http://jerkbait.pl/topic/3698-regulamin-jerkbaitpl/

Jeśli masz inne poglądy i nie chcesz stosować się do zasad tutaj panujących, to czas na zmiany.

Wasza propaganda to sprawa wasza i ewentualnie gajowego Maruchy, nie moja. Zresztą w tym twoim linku nie ma nic co by sie kłóciło z moim poglądem na sprawę- łowię wyłącznie na przynęty sztuczne, nie przepadam za mięsiarstwem i robaczarstwem a do tego nie mam nic przeciwko wypuszczaniu złowionych ryb (będzie więcej dla mnie :P ), zwłaszcza że sam wypuszczam lekko licząc 99% połowu. Dużo łowię więc stać mnie na ten gest   ;) .   Poza tym w "głównym regulaminie" nie ma ani słowa o tym że to portal wyłącznie dla tych którzy kłują ryby metalowymi hakami jedynie dla zabawy. A z tym tekstem o "nie stosowaniu się do zasad" to kpisz czy o drogę pytasz? Liczę że w odpowiedzi podasz mi jakieś przykłady mojego rzekomego nie stosowania się.

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, naprawdę.

Nie widzę bowiem żadnego innego rzeczowego uzasadnienia dla celowego wbijania ostrych metalowych grotów w ciała żywych zwierząt. Ani żadnego innego  uzasadnienia moralnego dla tego barbarzyńskiego procederu.

Kolego to chyba u Ciebie słabo z logiką, bo jeśli później piszesz " zwłaszcza że sam wypuszczam lekko licząc 99% połowu" To znaczy że te 99% złowiłeś dla swojej okrutnej i barbarzyńskiej zabawy.

 

Sam nie jestem ortodoksyjnym wyznawcą C&R, zabieram w sezonie dosłownie kilka ryb ( w tym sezonie jedną), ale dla mnie łowienie to nie tylko ryby a przede wszystkim kontakt z przyrodą i odpoczynek.

Z Twojego tekstu wynika iż, dla Ciebie wędkarstwo to sposób na nakarmienie głodnej rodziny, co jestem w stanie zrozumieć. Natomiast zastanawia mnie tak jak i Bartka i Alexa co robisz w wątku C&R? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Kolego to chyba u Ciebie słabo z logiką, bo jeśli później piszesz " zwłaszcza że sam wypuszczam lekko licząc 99% połowu" To znaczy że te 99% złowiłeś dla swojej okrutnej i barbarzyńskiej zabawy.[...]

Z Twojego tekstu wynika iż, dla Ciebie wędkarstwo to sposób na nakarmienie głodnej rodziny, co jestem w stanie zrozumieć. Natomiast zastanawia mnie tak jak i Bartka i Alexa co robisz w wątku C&R? 

Wątek C&R  jako taki zupełnie mnie nie interesuje, natomiast bardzo interesuje mnie sprawa zmian w regulaminie apr bo uważam że jako środowisko macie na tyle duża siłę przebicia że moglibyście pewne sensowne zmiany (zakaz połowu na żywca!)  skutecznie przeforsować. A że problematyka poprawiania rapr pojawiła się akurat w wątku C&R to już nie moja wina.....

Natomiast co do wypuszczania złowionych ryb to znowu trafiłeś kulą w płot :D . Otóż moja biedna rodzina jest niestety  bardzo wybredna (może niedostatecznie wygłodzona?) i jeśli na niedzielny obiad ma być np. sum pieczony w jabłkach to ja niestety nie wykręcę się byle szczupakiem. A wiadomo- człowiek strzela, pan Bóg kule nosi, więc najczęściej łowi się złośliwie nie to czego potrzeba. W dodatku jak już sie nawet trafi sum to zwykle albo za mały, albo za duży- więc ląduje z powrotem w wodzie.

Końcowy efekt jest więc zbliżony do twojego- na kilkaset zwłowionych ryb z wody wyjeżdża rocznie kilka. Inna jest jedynie podbudowa ideologiczna bo nie życzę sobie  aby moje dzieci uważały mnie za zwyrodniałego sadystę który dla zabawy rozrywa żelazem delikatne rybie pyszczki  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat: "Naszym celem jest propagowanie nowoczesnego wędkarstwa w obszarze połowu ryb na przynęty sztuczne – rozumiemy przez to nie tylko otwartość na nowe wędkarskie techniki ale również propagowanie idei wypuszczania złowionych ryb (tzw. Catch and Release), ..."

 

 

..... Pominę punkty 2 i 4 negujące samą istote wędkarstwa, które poskutkowałyby dalszym odpływem członków (w tym mnie) i przejdę do pktu 8. ......

 

 

 

 

Tak, naprawdę.

Nie widzę bowiem żadnego innego rzeczowego uzasadnienia dla celowego wbijania ostrych metalowych grotów w ciała żywych zwierząt. Ani żadnego innego  uzasadnienia moralnego dla tego barbarzyńskiego procederu.

 

 

 

....... Inna jest jedynie podbudowa ideologiczna bo nie życzę sobie  aby moje dzieci uważały mnie za zwyrodniałego sadystę który dla zabawy rozrywa żelazem delikatne rybie pyszczki  ;)

 

 

Szkoda, że nie widzisz sprzeczności  :(

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast śmieszy mnie obnoszenie się ze swoim poczuciem wyższości tych, którzy wbijają metalowe haki w rybie ciała wyłącznie dla zabawy i ich nie ukrywana pogarda dla tych, którzy robią to samo po to, żeby np. swoim połowem nakarmić rodzinę ........

Ja nie czuję się z tego powodu lepszy i myślę że inni koledzy też i nikim nie gardzę. Jeżeli kolego zauważyłeś w propozycjach zmian w RAPR nie było nic o całkowitym zakazie zabierania złowionych ryb a o wymiarach ochronnych i limitach. Jesteśmy realistami a fakt że wypuszczamy złowione ryby to nasz wybór. Edytowane przez okonek63
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Cytat: "Naszym celem jest propagowanie nowoczesnego wędkarstwa w obszarze połowu ryb na przynęty sztuczne – rozumiemy przez to nie tylko otwartość na nowe wędkarskie techniki ale również propagowanie idei wypuszczania złowionych ryb (tzw. Catch and Release), ..."

Szkoda, że nie widzisz sprzeczności  :(

 

Występuje tu nie tyle sprzeczność co róznica zdań, ale  chyba chyba stosunkowo nieduża i możliwa do zaakceptowania dla obu stron. Tradycyjne wskazania wędkarskiej etyki ("nowoczesność" nie ma tu  nic do rzeczy) w zakresie postępowania z rybią zdobyczą można streścić w dwóch krótkich postulatach:

1. Jeżeli złowiłes rybę której nie potrzebujesz to ją wypuść!

2. Jeżeli w ogóle nie potrzebujesz ryb to ich nie łów!

Wyznawcy C&R postępują jak najbardziej zgodnie z postulatem nr 1 i tu między nami sprzeczności nie ma żadnej . A że nie chcą uznać słuszności postulatu nr 2 ... cóż.... ja ich oceniać ani osądzać nie mam zamiaru, w wolnym kraju każdy ma prawo postępować tak jak mu serce i rozum dyktują.

 Jeżeli kolego zauważyłeś w propozycjach zmian w RAPR nie było nic o całkowitym zakazie zabierania złowionych ryb

 ... więc skomentowałem sprawę jedynie tak że było ich moim zdaniem za dużo.

Natomiast sama propozycja całkowitego zakazu zabierania ryb w wątku się jednak pojawiła i podejrzewam że nie po raz ostatni, ze szkodą dla rzeczowej dyskusji nad problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

No to ściśle na temat, może się przyda na przyszłość.

Jak jużpoprzednio wspomniałem propozycje zmian w RAPR wysuwane ze strony forumowiczów jerkbait.pl  powinny być możliwie mało szczególowe (za wszelkie propozycje zmian w rodzaju zmiany limitów, okresów i wymiarów ochronnych itd.itp. zawsze nas zgaszą jako "niefachowców" lol), powinno być ich możliwie mało (wtedy rośnie szansa na ich przyjecie a ewentualnej odpowiedzi odmownej nie da się łatwo "rozmydlić" przez babranie się w szczegółach) oraz powinny być  realistyczne tzn. możliwe do przyjęcia przez obecny zarząd PZW i zarządy regionalne. Propozycje powinny być dobrze  uzasadnione przy czym za "dobre uzasadnienie" uważam nie uzasadnienie najbardziej wyczerpujące ale wręcz przeciwnie- mozliwie krótkie, za to  przy pomocy argumentów o jak największej "sile rażenia". I wcale nie musza być to argumenty najlepsze z punktu widzenia merytoryki czy logiki :D. Za szczególnie przydatny uważam tu argument BO TAK JEST W NIEMCZECH, odpowiedź odmowną łatwo bowiem skontrować w stylu "czy Zarząd uważa Niemcy za państwo źle zorganizowane albo wędkarzy niemieckich za idiotów?"  Jak już mamy małpować niemeickie "państwo prawa" to proszę bardzo, róbmy to konsekwentnie po całości :D.

Moim zdaniem w hierarchii ważności możliwych do wprowadzenia  zmian w RAPR pozycję nr 1 i nr 2 zajmują takie oto:

1. Zakaz połowu na tzw żywca. Bo niepotrzebne cierpienia kaleczonej przynęty, bo sadyzm, BO TAK JEST W NIEMCZECH

2. Zakaz przechowywania w siatkach złowionych ryb . BO TAK JEST W NIEMCZECH.

 

Do wiadomosci zwolenników wprowadzania ostrzejszych limitów, wydłużania okresów ochronnych itd.itp uwaga nastepująca: dzięki punktowi nr. 2 załatwiona zostałaby duża część problemów które chcecie rozwiązać przy pomocy niepotrzebnie szczegółowych przepisów.

Jeśli ktos nie wierzy to niech się postawi np. w sytuacji wędkarza który złowił okazałego sandacza w upalne lipcowe popołudnie :D. Nie może go wpakować do siaty więc musi albo wypuścić albo zabić, do zabitego zaraz zlecą się muchy z wiadomymi konsekwencjami więc albo wypuszczamy albo natychmiast kończymy łowienie..... itd. itp. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...