Skocz do zawartości

Nowy RAPR - Czyżby coś drgneło?


Rekomendowane odpowiedzi

Zmodyfikowałbym nieco propozycje H.K.:

1. Zakaz połowu na żywe przynęty, z wyłączeniem roślinnych.

2. Zakaz przechowywania złowionych ryb w siatkach i sadzykach.

Dodałbym to przy czym się upieram:

3. Zakaz używania osęk i innych chwytaków do podbierania ryb, obowiązek podbierania ryb wyłącznie podbierakiem.

4. Nakaz używania haków bezzadziorowych, lub z usuniętymi (przygiętymi) zadziorami.
5. Zakaz rybactwa w wodach śródlądowych, za wyjątkiem specjalnie przeznaczonych i utworzonych do tego celu, sztucznych zbiorników hodowlanych.

6. Zakaz handlu rybami nie pochodzącymi ze zbiorników hodowlanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

W regulaminach państw ościennych pkt. 3 występuje jako obowiązek posiadania podbieraka i w tej postaci chyba by go było najłatwiej przepchnąć w regulaminie polskim oraz najłatwiej wyegzekwować w praktyce. Podobnie odnośnie osęk i innych chwytaków odpowiednie sformułowanie powinno mieć formę zakazu posiadania nad wodą a nie zakazu używania.

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt 1. To łowienie płotek na robaczka też już jest nieetyczne?

 

Trochę się boję kierunku w którym chcecie podążać. Dojdzie do tego ze zieloni zdelegalizują wędkarstwo bo zawsze w pewien sposób ryba ucierpi. Najbezpieczniej będzie łapać ryby na upatrzonego w podbierak i bez wyciągania z wody wypuszczać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olku, ale temat dotyczy RAPR, czyli amatorskiego połowu ryb, więc Twój p.5 ma się do tego nijak.

I tak z ciekawości w temacie p.1, jakie znasz żywe przynęty roślinne?

Punkt 3 uzupełniłbym o  "lub dłonią"

Ad.5 Taki zakaz powinien znaleźć się w ustawie, a miałem na myśli zakaz dopuszczania sieciarstwa na wodach PZW.

Ad.1 Miałem na myśli żywe rośliny używane jako przynęta np do łowienie amurów i tołpyg (sałata, pęczki roślin wodnych). Nie łowię stacjonarnie i nie znam się na tym, ale jakiś oszołom mógłby uznać, że jeśli zakaz używania przynęt żywych, to zaliczyłby do tego również rośliny.

Ad. 3 Tak masz rację, nie pomyślałem o tym.

 

Punkt 1. To łowienie płotek na robaczka też już jest nieetyczne?

 

Trochę się boję kierunku w którym chcecie podążać. Dojdzie do tego ze zieloni zdelegalizują wędkarstwo bo zawsze w pewien sposób ryba ucierpi. Najbezpieczniej będzie łapać ryby na upatrzonego w podbierak i bez wyciągania z wody wypuszczać...

Ad.1 Tak, na żywego! Nie wspominałem przecież o martwych przynętach zwierzęcych (martwa rybka, martwa rosówka, pęczek martwych białych robaczków itp) bo taki zakaz byłby bezsensowny.

Łowienie ryb podbierakiem to chyba kłusownictwo...

 

W regulaminach państw ościennych pkt. 3 występuje jako obowiązek posiadania podbieraka i w tej postaci chyba by go było najłatwiej przepchnąć w regulaminie polskim oraz najłatwiej wyegzekwować w praktyce. Podobnie odnośnie osęk i innych chwytaków odpowiednie sformułowanie powinno mieć formę zakazu posiadania nad wodą a nie zakazu używania.

Popieram w pełni, to ma sens.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce niestety wszystko musi być bardzo dokładnie opisane. My Polacy, mamy chyba w genach kombinatorstwo, widziałem nad wodą gdzie jest nakaz posiadania podbieraka wędkarza z przyczepioną do kamizelki siatkę do wyławiania rybek w akwarium. Z natury jestem gadatliwy więc zapytałem poco mu to, odpowiedź mnie zaskoczyła, "spełniam obowiązek posiadania podbieraka". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

W Polsce niestety wszystko musi być bardzo dokładnie opisane.

Nie musi, no chyba że wbrew faktom uważasz Polaków za stado baranów. Przychodzi organ kontrolny, wlepia posiadaczowi siateczki mandat 200 informując że może go nie przyjąć a wtedy zajęcie sprzętu i rozprawa przed sądem grodzkim gdzie delikwent po nieudanej próbie dowiedzenia że siateczka może spełniać rolę podbieraka dostaje 3x większą grzywnę i zostaje obciążony kosztami postępowania. Btw. mam spore wątpliwości czy ścisłe opisowe zdefiniowanie podbieraka w ogóle jest możliwe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) mam spore wątpliwości czy ścisłe opisowe zdefiniowanie podbieraka w ogóle jest możliwe.

Moim zdaniem jest. Wystarczy określić minimalną średnicę obręczy, głębokości siatki i długości uchwytu. Wówczas na pewno nikt nie będzie próbował wykpić się siateczką akwarysty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Mój podbierak nie ma średnicy ani obręczy bo po rozłożeniu jest trójkątem gdzie jednym z ramion jest poliamidowa linka. Podbierak pstrągowy  dla brodzącego wędkarza może na dobrą sprawę w ogóle nie mieć uchwytu a mimo to nieźle będzie spełniał swoja rolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czepisz się szczegółów. Każdy podbierak można zwymiarować i określić jego minimalne parametry. Nie ważne, czy to będzie kolisty, elipsopodobny, trójkątny, czy kwadratowy. Na przykład można określić minimalną średnicę/wysokość/przekątną. Na pewno będą to kosze o różnej powierzchni, ale określając minimum np 40cm na pewno wyeliminuje się siateczki akwarystyczne.

Z określenia minimalnego rozmiaru uchwytu można zrezygnować, gdyż używanie takiego bez uchwytu będzie wyjątkowo niekomfortowe i ograniczone do grona masochistów, więc sprawa marginalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz połowu na przynęty żywe (robaki) jest nie realny do przepchnięcia i moim skromnym zdaniem bez sensu. Taki martwy już robak nie będzie się poruszał (chyba, że poruszany prądem w rzece) co dość mocno wpływa na skuteczność - wiem z autopsji. Zresztą prawie na pewno więcej niż połowa łowiących na spławik tego nie zaakceptuje. Z chęcią na ten temat kulturalnie podyskutuję jeśli ktoś ma inne zdanie.

Edytowane przez LuNaTic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Czepisz się szczegółów. Każdy podbierak można zwymiarować i określić jego minimalne parametry. .

 

Nie ma takiej potrzeby. W razie rozprawy sądowej powołuje się biegłego czy rzeczony przedmiot może spełniać funkcję podbieraka czy nie. A co co wymiarowania to przekątna prostokątnego "podbieraka" o wymiarach 1 metr x 1 centymetr będzie miała ponad metr a ustrojstwo się do podbierania ryb i tak nie będzie nadawało. Zresztą RAPR to nie jest odpowiednie miejsce na wykłądy z planimetrii.

A zakaz łowienia na żywe przynęty oznacza m.in. koniec zawodów w wędkarstwie spławikowym i jest zupełnie nie do przyjęcia dla zawodników uprawiających tę konkurencję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:good: Przekonałeś mnie, cofam wszystkie robaki i podbieraki (można podbierać ręką), ale zdecydowanie obstaję przy zakazie używania żywych kręgowców jako przynęty oraz zakazie używania chwytaków i osęk do podbierania.

Sam sobie się dziwię jak daleko potrafię iść na kompromis... ;) :D

Ps

W życiu nie poddam się jeśli chodzi o haczyki/kotwiczki bazzadziorowe lub z przygiętym zadziorem... :angry:

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręgowce? Chwytaki? Też jestem za. Haki/kotwiczki bez zadziorów.. Sam raczej takich używam, ale realnie na to wszystko patrząc to też będzie płacz spławikowców i grunciarzy, bo się będzie sporo ryb delikatnie wciętych spinało, itp. itd. (też wiem już z autopsji)

Edytowane przez LuNaTic
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

No jakos to w tym momencie dość rozsądnie zaczyna wyglądać. Żywce i zadziory na hakach można podpiąć pod jeden temat sadyzmu i niepotrzebnego kaleczenia zwierząt, podbieraki pod śmierć w męczarniach zerwanych zakolczykowanych lub uszkodzonych chwytakami ryb. Najtrudniej będzie uzasadnić zakaz przetrzymywania złowionych ryb (z dopiskiem "z wyjątkiem zawodów")  no ale furtka już jest w postaci zakazu przetrzymywania łososiowatych. Wystraczy więc chyba skromnie napisać "nakaz uśmiercania przeznaczonych do zabrania ryb rozszerzyć z łososiowatych na wszystkie pozostałe gatunki".

Jakby to wszystko przeszło to by oznaczało początek końca mięsiarstwa w Polsce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak prezentują się ryby przetrzymywane w siatce:

post-46503-0-03312800-1534107548_thumb.j(fot. Paweł J)

:(  :(  :( :angry:  :angry:  :angry:  

 

Ps

Przepraszam Pawle, jak Cię lubię tak nie mogłem się powstrzymać...

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alex, siatka jest głęboka, wyjęta na potrzeby zdjęcia i wypuszczenia ryb. Miałem przyjemność łowić z Pawłem, więc widziałem. Napłynięcie na miejscówkę, łowienie i przed zmianą łowiska wypuszczenie ryb. Z jednej strony dzięki takim zabiegom nie płoszy się żerującego stada, a przy okazji można dokonać selekcji ryb, które nie mają szans na przeżycie. Dla mnie wypuszczenie konającej ryby jest mało etyczne.

Edytowane przez Koincydencja
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale to miał być tylko obrazek poglądowy jak wyglądają ryby w siatce. Wiem, że to było tylko do celów o jakich piszesz i nie wątpię, że Paweł wypuścił je do ich naturalnego środowiska, ale nie raz widziałem siaty zapchane po brzegi, tak że ryby spoczywające na wierzchu nie były już zanurzone, ale nazywało się, że są przetrzymywane w siatce... To podobnie jak z tym "podbierakiem" akwarystycznym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat reform, zakazów, nakazów przewija się na forum non stop na tyle często, że po prostu już NUDZI. Nie tylko tym forum zapewne. Czy w dobrą, czy złą stronę ... nie będę oceniał, ponieważ aparat kontroli i wymiaru sprawiedliwości zawodzi i trudno jest sprawdzić, czy daje to pozytywne efekty. Przy okazji wielki szacunek dla czynnych członków SSR!!!

Czy kolejne ograniczenia przyniosą pozytywne skutki? Wystarczy przypomnieć sobie ostatni finał PP i zachowanie "kibicuff". Może warto pójść inną drogą. Ciekawe jaki procent zrzeszonych w PZW rzeczywiście zdawało uczciwie egzamin na kartę wędkarską? 

Pozbycie się patologii bez edukacji będzie niemożliwe. Kto tak naprawdę kiedykolwiek próbował reformować system szkolenia kandydatów na członka PZW??? Jaka jest u nas edukacja wędkarska? Taka: dziadek brał, tata brał, to ja też będę. A może warto żeby kandydat na wędkarza zaliczył obowiązkowy kurs przygotowujący do egzaminu. Ale nie taki, żeby po 10 min. gadania zasnąć. Może warto wyświetlać filmy o biologii ryb, ich tarle, przemawiać do wyobraźni poprzez snucie przypuszczeń ile wypuszczona ryba jest w stanie wydać na świat nowego potomstwa, pokazywać radość jaką może sprawić wypuszczanie ryb, czy też edukować jak postępować ze złowioną rybą. 

Stare porzekadło medyczne: lepiej zapobiegać niż leczyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o egzaminy na kartę wędkarską, to PZW "zeszło na psy". Ponad 60 lat temu, ze wstydem muszę się przyznać, że przystępowałem do egzaminu dwa razy. Za pierwszym podejściem niestety nie obroniłem się z uwagi na pobieżną znajomość okresów i wymiarów ochronnych oraz znajomości gatunków. Co prawda to drugie potknięcie było wynikiem słabego odwzorowania ryb na przedstawionej mi planszy, ale nie uwzględniono mi mojego zastrzeżenia. Dopiero miesiąc później zdałem. Ciekawe czy teraz ktokolwiek oblałby z tego powodu? Czy w ostatnich 10-ciu latach ktokolwiek w ogóle oblał pseudo egzamin?!

To jest po prostu kpina.

Przykładem może być historia jak przydarzyła mi się w ubiegłym roku. Młody wędkarz miał w siatce dużego, niemal 30-cm, można powiedzieć rekordowego piskorza i wszystkim chwalił się jakiego ładnego węgorza złowił. Nie miał pojęcia, że to piskorz, że jest gatunkiem chronionym, a poza tym znacznie poniżej wymiaru ochronnego węgorza. Na zwróconą uwagę i uświadomienie z mojej strony, co prawda zarumienił się i wypuścił rybę do wody, ale z jego miny wyczytałem że nie był w pełni pewien czy miałem rację.

Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja, a co robią w tym zakresie władze PZW? NIC!!!

 

Edit.

Jeśli chodzi o haki bezzadziorowe, to zacięcie jest nawet łatwiejsze. Na pewno ryba łatwiej może się uwolnić jeśli nieumiejętnie holujemy, albo jak napisał Kamil wędzisko to kij od szczotki do tego jeszcze z plecionką, ale to też leży w zakresie edukacji.

Edytowane przez Alexspin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dokąd pójdą? Do komercji? Nie tak szybko ludzie odchodzą, popsioczą, pokrzyczą, poprotestują, a i tak później "wybiorą kogo trzeba". ;)

Przez 10 lat bojkotowałem "PZW-ydrwigroszy" i co? Komercja droga, a i tak nie rozpieszcza rybostanem, nad morze minimum 350km, a latka lecą i emeryturka skromna. Nie miałem wyjścia, wróciłem, psioczę ale na dobrą sprawę to mogę sobie - jak Bednarski - pokiwać palcem w bucie. :(

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...