Skocz do zawartości

Rozbiórka Stelli 14


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki, za cholerę nie mogłem dojść na czym to się trzyma. Teraz dzięki koledze jestem oświecony :D

 

Nowo nabyta nie znaczy nowa, jest roczna. Poprzednik nie zaglądał do środka, więc postanowiłem trochę ulżyć biduli :P

Edytowane przez fishg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz Mirku jak wszyscy znają Twoje zdolności manualne. A gdyby to był Jaxon, to byś usłyszał, żebyś sobie głowy nie zawracał, bo części są z gównolitu.

 

Nie ma znaczenia czy to Jaxon czy Shimano.

Kolejne pytanie będzie jak odkręcić podstawę szpuli następne czemu po złożeniu gwiazda zaczęła szumieć.....

Jeśli pyta o to jak odkręcić dupke to gwarantuje Ci że uszczelek oporówki nie poskłada prawidłowo i będzie szumiała.....już niejeden się na tym przejechał a 14stka jest wybitnie wredna z tymi uszczelkami :-)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym podrasować silnik w mercedesie, ale nie wiem jak otworzyć maskę...

 

koledzy dobrze radzą: poniechaj, bo źle się to skończy... stella ciut bardziej pokomplikowana od młotka czy cepa, zaufaj ze można popsuć. Jeżeli istotnie brak smaru lub przeglądu ogólnego lepiej zwrócić się do serwisu lub fachowca, który już kilka otworzył i prawidłowo złożył

 

ps. w mojej opinii mało prawdopodobne aby normalnie użytkowana stella po roku wymagała serwisu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że niektórzy odradzają smarowanie "prawie" nowego kołowrotka, choć sami pisali, że teraz smaru to żałują i taki zabieg wcale im nie zaszkodzi.

Sam otwierałem jedną kilkumiesięczną 14 i smar to tak okazjonalnie fragmentarycznie był zaaplikowany, niekoniecznie na pracujące elementy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba myśl przewodnia jest taka, że lepiej dla młynka jak smaru będzie trochę za mało, niż żeby był niewiadomo jaki wpychany niefachowo jak do rozebranego po partyzancku młynka. zwłaszcza w odniesieniu do prawie nowej stelli.

 

Ja byłem i chyba jestem zwolennikiem dosmarowania nawet nowego młynka. Chyba, bo to "byłem" odnosiło się do czasów, gdy miały one port smarowania. Wówczas "cyknięcie" dobrego specyfiku poprawiało sytuację zdecydowanie i dawało ciszę i masełko. Ze smarowaniem nowych warto poczekać, aż będzie to naprawdę niezbędne. Zwłaszcza, że krążą opinie dość fachowe (np. aleksandr tajmień), że lepiej za dużo nie grzebać w nowych shimaniakach z górnej półki, bo np. specyficznego szumu nowej oporówki pozbyć się jest bardzo trudno, a nadmiar smaru bardzo spowalnia i tak dość oporne współczesne kręcioły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość EdekZfabrykiKredek

Widzę że niektórzy odradzają smarowanie "prawie" nowego kołowrotka, choć sami pisali, że teraz smaru to żałują i taki zabieg wcale im nie zaszkodzi.

Sam otwierałem jedną kilkumiesięczną 14 i smar to tak okazjonalnie fragmentarycznie był zaaplikowany, niekoniecznie na pracujące elementy.

Była zajechana przekładnia mimo fragmentarycznie zaaplikowanego smaru ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy wręcz uwielbiam takie dywagacje.

Jasne, że jak najmniej zaglądać do środka ale czasem aż czuć przekładnię jak jest w niej sucho.

Wtedy jest dylemat co robić, osobiście uważam że należy posmarować, czy słusznie nie wiem, to jest tylko moje zdanie.

Każdy zrobi jak będzie uważał.....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 P.Alana Hawk napisał Jednym z najczęściej zgłaszanych tematów są kołowrotki, których właściciele uważają za niedopieczone. Ktoś otworzyłby kołowrotek, zajrzał do środka, a potem błędnie uwierzył, że nie jest dobrze nasączony, ponieważ nie wszędzie widzi kępki nadmiaru smaru. W rzeczywistości jedynym smarem, który ma znaczenie, jest cienka warstwa bezpośrednio na metalowej powierzchni, której nie widać, chyba że wyniesie się tę część i dokładnie przyjrzy się pod światło, aby zauważyć "tłustą" powierzchnię. Zęby tłuszczu widoczne w niektórych szpulach to nadmiar smaru, który przestał być ważny 1 sekundę po nałożeniu. Ktoś w fabryce zużywa dużo tłuszczu, montuje szpulę, a po zaledwie 1 obrocie rękojeści 95% zastosowanego smaru zmiata się z pasujących metalowych powierzchni i tylko cienka warstwa pozostaje na metalu, aby pracować nad zmniejszeniem tarcie.Smar, który został zmyty, tworzy grudki, które sprawiają, że ludzie czują się dobrze, i pozostaje tam, nie robiąc absolutnie nic, ponieważ nie ma systemu, który wtryskuje go z powrotem na części robocze, gdy działa szpula. Większość skarg, które otrzymuję od osób, które myślą, że ich kołowrotki są suche, pochodzą od właścicieli drogich rolek. Jest to oczekiwane, ponieważ zazwyczaj te drogie kołowrotki są montowane przez doświadczoną siłę roboczą, która wie, że potrzebna jest tylko cienka warstwa metalu i zwykle używają drogich, drogich smarów, których nikt nie chce marnować. Dlatego drogie kołowrotki czasami wydają się "suche" dla oczu.

http://www.alanhawk.com/blog/wr17.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była zajechana przekładnia mimo fragmentarycznie zaaplikowanego smaru ?

Nie. Wszystko było w porządku. Podobnie miałem z jednosezonowymi twinkami,jeden podobnie niechlujnie posmarowany drugi trochę dokladniej ale nic się nie działo z kołowrotkami. Może nawet mam fotki jak to wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd moze to i prawda ale jesli widzę tylko kupkę czysciutkiego smaru w miejscu w którym jest niepotrzebny to odnoszę wrażenie że ktoś psyknał do suchego kolowrotka smarem byle gdzie z nadzieją, że się samo zozsmaruje w trakcie pracy. Raz sie uda i trafi tam gdzie trzeba innym razem nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniekąd moze to i prawda ale jesli widzę tylko kupkę czysciutkiego smaru w miejscu w którym jest niepotrzebny to odnoszę wrażenie że ktoś psyknał do suchego kolowrotka smarem byle gdzie z nadzieją, że się samo zozsmaruje w trakcie pracy. Raz sie uda i trafi tam gdzie trzeba innym razem nie.

Ja odnoszę wrażenie, że to smaruje punktowo automat.Firma liczy na to, że przy kręceniu smar się rozprowadzi po przekładni.

Jakoś mnie nie przekonuje, że firmy używają super drogiego  nano smaru, który tworzy niewidoczną dla normalnego śmiertelnika niewidoczną cudowną powłokę na przekładni.

Fakt, że stary jestem ale swego czasu jak dostawałem od kolegów nowe kołowrotki, to po rozłożeniu sucho było jak na pustyni.Przekładnia ostro szumiała metalicznym dźwiękiem, po przesmarowaniu następowała cisza.

Może to ma takie dźwięki wydawać, może w tym przypadku też się mylę.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...