Skocz do zawartości

Exist’18 vs. Stella’18


Krab

Rekomendowane odpowiedzi

Wywołany do tablicy w innym wątku chciałbym podzielić sie garścią informacji na temat dwóch tytułowych kołowrotków. Porównania dokonuję na „sucho”, bo z oczywistych powodów nie mam gdzie przetestować na „mokro”.

Exist LT3000S-C vs Stella 2500FJ. Wielkościowo idealnie sobie odpowiadają. Wagowo też nie ma istotnych różnic. Co do pracy, to... znów pewnie wybuchnie wojna o to, który lepiej itd. Generalnie nie ma jakiejś znaczącej różnicy. Oba kręcą maślanie, w tym shimanowskim sensie. Absolutnie żadnych wyczuwalnych oznak, ze to jednak pracuje metal z metalem. Jakby producenci posmarowali przekładnie magicznym smarem zmieniającym przekładnie z metalu w silikon. Ciut większe opory stawia Exist, ale to może wynikać z konstrukcji, która jako żywo przypomina projekt Van Staal. Mam akurat jednego VS i nigdy nie należał do kołowrotków, w którym po zakręceniu korba lata niczym perpetum mobile. Ba! Nawet Stella’18 juz nie zbliża sie pracą do wspomnianego perpetum mobile. Pewnie wynika to z braku dotarcia. Wiem, wiem, trochę przesadzam z tym słowem „dotarcie”, bo to nie silnik, ale w jakimś stopniu dotyczy to kołowrotków.

Podsumowując, nie potrafiłbym na tym etapie doradzić komukolwiek co wybrać. Jako zadeklarowany zwolennik Shimano powinienem przyznać „szóstkę” Stelce z zasady, ale mocno kradnie moje serce zmiana konstrukcyjna wprowadzona w Daiwie. Doceniam ten ruch, bo to zawsze jakaś innowacja, może nawet ryzyko, i zwykła ciekawość pchnęła mnie w kierunku Exista. Jako, ze ceny sa porównywalne, to jeszcze bardziej komplikuje sie wybór. Chyba, że weźmiemy jeden mega istotny fakt - serwis. Obecność nowego operatora marki Shimano odczułem i z duża satysfakcja podkreślam, ze robią to na właściwym i wysokim jokościowo poziomie. Dla malkontentów tryb zamawiania usługi serwisu czy naprawy poprzez sklep, to dziwactwo, ale z ich punktu widzenia i mojego zreszta tez, to właściwe rozwiązanie. Naszym partnerem jest sklep, nie przedstawiciel producenta, bo to on wg prawa odpowiada za sprzedany towar. Z drugiej strony, na przeciwnym biegunie mamy markę Daiwa i ich przedstawicielstwo w PL. Nic dobrego o nich nie napiszę, bo od nikogo nic dobrego nie usłyszałem. Jeśli się mylę, to chętnie poznam punkt widzenia kogoś z centrali Daiwy. Sam fakt zlekceważenia nas jako klientów na targach w Poznaniu poprzez brak Exista na stoisku świadczy o bylejakości w podejściu Daiwy do nas i naszego rynku. Obsługa na słowo Exist reagowała, jak byk na widok czerwonej płachty. Nie wiem, moze im sie nie spodobałem, bo do przystojnych nie należę. Ale klient to klient, nieważna jego facjata, a zasobność portfela.

Kilka zdjeć porównawczych. Miłego oglądania :)

 

post-54923-0-80390500-1522318602_thumb.jpeg

post-54923-0-13507100-1522318629_thumb.jpeg

post-54923-0-53512500-1522318658_thumb.jpeg

post-54923-0-96597000-1522318682_thumb.jpeg

  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, korzystałem. Kupiłem „idealną” Stellę 4000FE z zagranicy i z marszu poszedł do remontu. Wymienili wszystko co można za więcej niż przyzwoite pieniądze. Teraz poprosiłem w imieniu kolegi o generalny remont Stelli 4000FD. Wróciła wczoraj, wszystko cacy. W międzyczasie inny kolega dał do serwisu Stelkę 3000FD. Teraz nawet nie chce nią łowić, bo mu żal ;)

Trzeba tylko pamiętać, ze nie naprawiają kołowrotków, których nie było w ofercie europejskiej np. bardzo popularnych TP 08 i 11. To ponoc kwestia dostępności części.

Edytowane przez Krab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, to nie była sprawa życia i śmierci. Po prostu kupiłem Vanka nowego gdzieś na jesień i mechanicznie był sprawny, tylko jego kultura pracy dla mnie pozostawiała "trochę" do życzenia. Była taka akcja, że Shimano na fb pisało, żeby nie wysyłać kołowrotków do prywatnych serwisantów, tylko do nich, bo tamci nie umieją etc. Wdałem się tam z nimi w jakąś dyskusję w komentarzach i na koniec napisałem pod tym, że mogę na następny dzień swój kołowrotek do nich wysłać i jeszcze łychę postawić serwisantowi jeżeli kultura pracy by się poprawiła ;) Oczywiście wszystkie papiery miałem do niego, a nie chciało mi się zamieszania wprowadzać, żeby wysyłać kołowrotek do sprzedawcy i na około tracić czas. No i mnie zlali ;) Po prostu mnie to zniesmaczyło, że oni to tacy pro, elo młodzieżowi, zawody czapeczki, teamy, a jak miałem sprawę do załatwienia to lipa. Nie podoba mi się też ich "agresywny" marketing. Kwestia gustu, ale jak będę miał kaskę do zainwestowania, to z uwagi na przedstawiciela w Polsce, zainwestuję pieniążki w Daiwy..

Edytowane przez Bartas93
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, to nie była sprawa życia i śmierci. Po prostu kupiłem Vanka nowego gdzieś na jesień i mechanicznie był sprawny, tylko jego kultura pracy dla mnie pozostawiała "trochę" do życzenia. Była taka akcja, że Shimano na fb pisało, żeby nie wysyłać kołowrotków do prywatnych serwisantów, tylko do nich, bo tamci nie umieją etc. Wdałem się tam z nimi w jakąś dyskusję w komentarzach i na koniec napisałem pod tym, że mogę na następny dzień swój kołowrotek do nich wysłać i jeszcze łychę postawić serwisantowi jeżeli kultura pracy by się poprawiła ;) Oczywiście wszystkie papiery miałem do niego, a nie chciało mi się zamieszania wprowadzać, żeby wysyłać kołowrotek do sprzedawcy i na około tracić czas. No i mnie zlali ;) Po prostu mnie to zniesmaczyło, że oni to tacy pro, elo młodzieżowi, zawody czapeczki, teamy, a jak miałem sprawę do załatwienia to lipa. Nie podoba mi się też ich "agresywny" marketing. Kwestia gustu, ale jak będę miał kaskę do zainwestowania, to z uwagi na przedstawiciela w Polsce, zainwestuję pieniążki w Daiwy..

Zasady sa po to, by je respektować. Nie możesz wysłać bezpośrednio do nich. Stroną dla Ciebie jest sklep, w którym dokonałeś zakupu. Gdybys na mnie trafił też pewnie bym Cię „olał”, jak to ująłeś.

A w Daiwy zainwestujesz na przekór przedstawicielowi Shimano w Polsce, czy w kontekście dobrej wg Ciebie jakości przedstawiciela Daiwy? Będziesz pierwszym, który napisze do mojej wiadomości dobre słowo o serwisie Daiwy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W skrócie masz rację, zasadniczo tak powinni się zachować i pretensji do nich mieć jako takich nie mogę. ;) chociaż, jak ktoś chce, to nie wszystko musi załatwiać biurokratycznie, co w zestawieniu z ich "młodzieżowym" pr, trochę się gryzie. - ja jakbym wszystko chciał załatwiać tak na około, to by mi życia nie starczyło. 

Dlatego przyznam się szczerze, że ich po prostu po ludzku, subiektywnie nie lubię. Wkurza mnie przy tym ich pretensjonalny marketing i raczej będę wybierał konkurencyjne produkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś od zawsze wędkuje na lekko, super lekko i średnio na pstrągach i jakoś nigdy nie używałem biegu wstecznego, nie uważam tego za podstawe i mus egzystencji.

Podobnie.

To chyba kwestia nawyków.  W trakcie łowienia nie używam. Reguluję jedynie docisk szpuli. Czasami, przy podczepianiu przynęty, przed zmianą miejscówki jedynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...