Skocz do zawartości

Ochrona tarliska, czyli jak to się robi w okręgu bielskim.


Rekomendowane odpowiedzi

Wspomniałem wcześniej o kiepskiej gospodarce na naszych wodach. Co zatem stoi na przeszkodzie, aby drastycznie zmniejszyć limity, zwłaszcza na drapieżniki.

Przykład Zalewu Sulejowskiego - zakwity sinic, i zniesienie limitu ilościowego dla suma. I ... można na dobę nęcić max 1 kg zanęty. Jak to sprawdzić i wyegzekwować??????

 

Nie jestem ichtiologiem,ale coś tam wiem o drabince pokarmowej... Glony to pożywienie dla skorupiaków, to z kolei dla białorybu. Więc jak brakuje drapieżników to mamy nadmiar białej ryby która wyżera skorupiaki .Więc glony rozmnażają się w nadmiarze.

Nakaz wypuszczania wszystkich drapieżnych ryb trochę by ten problem rozwiązał...

No ale nie. Robi się pozorne działania.Niemożliwa jest kontrola zużycia zanęty, a bezproblemowa sprawdzenie czy wędkarz ma szczupaka czy sandacza w torbie... 

 

Quo vadis PZW???

 

Wędkarze ... beretują, ale nie wszyscy. Coraz większa jest mimo wszystko świadomość, że bez ryb nasze hobby straci sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego eRKa zarówno Ty jak i Krisu stawiacie właściwe diagnozy. Sam proponowałem skrócenie sezonu, roczny limit na drapieżniki, ograniczenie zanęty przynajmniej na małych zbiornikach by woda była wodą a nie żurem. Chorobę trzeba leczyć ale niestety lekarstwa nikt nam nie sprezentuje. Na lekarstwo potrzebne jest słowo klucz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki szacunek dla Panów czynnie chroniących tarliska na sole! Znam dobrze okoliczną wodę, choć odwiedzałem ją coraz rzadziej ze względu na tłumy nieetycznych wędkarzy. Bardzo mnie cieszy, że ktoś aktywnie podszedł do tematu, choć mam świadomość, że to ledwo kropla w morzu. Z ciekawości spytam, ile łącznie osób patroluje wody okręgu Bielskiego? Przez lata łowienia na różnych miejscówkach, nie spotkałem żadnej kontroli :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Z ciekawości spytam, ile łącznie osób patroluje wody okręgu Bielskiego? Przez lata łowienia na różnych miejscówkach, nie spotkałem żadnej kontroli :P

Sporo. Tak naprawdę nie jest ważna ilość kontrolerów,tylko jakość ekipy. Dziś "specgrupa", raptem trzy osoby, ale zdeterminowane, pływała po wodach jezior Tresna i Międzybrodzie. W efekcie przez dziesięć godzin skontrolowali 150 wędkarzy, 20 pouczeń (brak wpisu, patroszenie ryb nad wodą), oraz wzywana policja do dwójki "delikwentów", którzy łowili na żywca i na trupka. Mandaty karne po 200 zł i wnioski do sądów koleżeńskich. Gdyby mieli złowionego drapieżnika, objętego okresem ochronnym, tak tanio by się nie wywinęli. To wszystko efekt jednego dnia intensywnych kontroli. Gdyby takich ekip było kilka, efekty byłyby bardziej widoczne, natomiast są to pierwsze takie działania na naszych wodach. Nie ostatnie. Na ubiegłorocznym Zjeździe Delegatów podjęliśmy uchwałę o zakupie łodzi patrolowych. Pierwsza jest i pracuje. Docelowo będą jeszcze dwie. Koledzy, którzy aktywnie uczestniczą w kontrolach widzą sens swojej pracy, mają wsparcie zarządu i zwykłych wędkarzy. Wielu autentycznie się cieszy, widząc Straż w akcji. 

Zapewniam, że minie rok, może dwa i wszyscy nasi wędkarze odczują zmiany. Kłusownicy już teraz nie czują się bezkarni, kontrole w dzień i w nocy, z brzegu i z łodzi, zmniejszą ten proceder jeszcze bardziej. 

:)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    obniżyć durne limity i dowalić jeszcze dopłatę do karty na godziny pracy strażników. Wtedy odczulibyśmy efekt. 

   

Za każdym razem gdy rozmowa zaczyna dotyczyć pieniędzy następuje cisza. Każdy myśli że za średnio 220zł. rocznie można mieć ryby w wodzie i kontrolujących.

 

..... W efekcie przez dziesięć godzin skontrolowali 150 wędkarzy,

 

Myślisz że na tym ma to wszystko polegać by naszego wspólnego dobra pilnowali nasi koledzy. Oni mają pracę i rodziny i też chcieliby połowić w wolnym czasie. Ochrona wód powinna spoczywać na etatowych strażnikach a tacy jak Krisu powinni ich tylko wspomagać. Szacunek Krisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Ochrona wód powinna spoczywać na etatowych strażnikach a tacy jak Krisu powinni ich tylko wspomagać. (...)

I każdy powinien być piękny, zdrowy i bogaty. 

 

Napisałem długi post o zasadach stowarzyszenia, wartości prac dla dobra wspólnego, koleżeństwie i przyzwoitości. I wiesz co? Wykasowałem go. Pisanie o tych sprawach do osoby zaimplementowanej postawą roszczeniową zwyczajnie nie ma sensu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I każdy powinien być piękny, zdrowy i bogaty. 

 

Napisałem długi post o zasadach stowarzyszenia, wartości prac dla dobra wspólnego, koleżeństwie i przyzwoitości. I wiesz co? Wykasowałem go. Pisanie o tych sprawach do osoby zaimplementowanej postawą roszczeniową zwyczajnie nie ma sensu...

Czy na pewno tyczy się to mnie? W czym Widzisz problem w zaostrzeniu regulaminu czy podwyższeniu opłat/

Edytowane przez okonek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I każdy powinien być piękny, zdrowy i bogaty. 

 

Napisałem długi post o zasadach stowarzyszenia, wartości prac dla dobra wspólnego, koleżeństwie i przyzwoitości. I wiesz co? Wykasowałem go. Pisanie o tych sprawach do osoby zaimplementowanej postawą roszczeniową zwyczajnie nie ma sensu...

 

Każdy powinien mieć możliwość korzystania z wód(wędkowania) Ale już nie każdy ma czerpać z tego korzyści(ryby)

 

W dzisiejszych realiach naprawdę ciężko pogodzić wszystkich. Przywoływanie czasów powojennych czy nawet lat siedemdziesiątych i dzisiejszych gdzie warunki ekonomiczne zmieniły się, jest nieporozumieniem.

Stowarzyszenie... ja je rozumiem jako grupę ludzi o wspólnych zainteresowaniach i poglądach.

A czym jest okręg? - jednostką gospodarczą. Chociaż całe PZW jest niby stowarzyszeniem.Ale w ramach tego stowarzyszenia? już wszędzie w Polsce wędkować nie mogę...Okręgi(jednostki gospodarcze) każą płacić...

 

Skoro są administracyjni gospodarze wód to właśnie oni powinni dbać o swoją własność. A nie zrzucać obowiązki na w sumie przygodnych ludzi.

Co może społeczny strażnik? Tak naprawdę niewiele...

To po co utrzymywać fikcję???

 

Rozumiem stowarzyszenie, jako gospodarza jednej wody. Jednego stawu, odcinka rzeki, jeziora.

 

Bo wspólna własność to tak naprawdę własność niczyja o czym przekonał nas poprzedni system...

 

I nie ma co się oszukiwać, że każdy będzie bogaty młody i piękny. Jeden ma na wyjazdy za łososiem na Alaskę a inny rowerek i stanowisko w szuwarach gdzie łowi płocie.

I tak właśnie jest normalnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie to wygląda i za jakiś czas na pewno będzie efekt .Efekt będzie taki że mniej wędkarzy będzie łamało regulamin i mniej będzie kłusowników ale ryb z tego nie przybędzie zauważalnie .Problem największy to limity dzienne z sufitu .Policzcie ile macie wędkarzy i ile mogą zabrać ryb rocznie zgodnie z regulaminem .Przy obecnej presji żadna rzeka czy zbiornik tego nie wyżywi .Każdy wędkarz biorąc tylko kilka szczupaków rocznie razy kilkuset wędkarzy i mamy studnie i tego nikt nie przeskoczy .W Polsce presja na łowiska jest wprost proporcjonalna do ilości ryb w wodzie jeżeli gdzieś pojawi się jakiś urodzaj od razu zlatuje się stonka i powolutku czyszczą do dna .Trzymam kciuki za chłopaków którzy niesamowicie się poświęcają i życzę jak najwięcej nudy na patrolach .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Co może społeczny strażnik? Tak naprawdę niewiele...

To po co utrzymywać fikcję???

Z tym stwierdzeniem się nie zgodzę bo skrzywdził bym tych naprawdę zaangażowanych. Ale podtrzymuję

Ochrona wód powinna spoczywać na etatowych strażnikach a tacy jak Krisu powinni ich tylko wspomagać. Szacunek Krisu.

tu mam na myśli etatowych w PZW i tego dotyczy wpis

 

"Za każdym razem gdy rozmowa zaczyna dotyczyć pieniędzy następuje cisza. Każdy myśli że za średnio 220zł. rocznie można mieć ryby w wodzie i kontrolujących".

Edytowane przez okonek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:angry:  :angry:  :angry:

 

Można zakasać rękawy, poświęcać czas, pilnować nie bacząc na własną wygodę... 

Jedno zdarzenie losowe, nie do przewidzenia, źle przeprowadzona akcja ratownicza i skutki, które jeszcze długo będą odczuwalne...

http://www.dziennikzachodni.pl/strefa-agro/wiadomosci/a/pozar-w-zywcu-katastrofa-ekologiczna-sa-sniete-ryby-w-sole-padly-tysiace-zwierzat-zdjecia,13123668/

 

Rozmawiałem z Wojtkiem Durajem, prezesem naszego okręgu. Jest w drodze z nad wody. Wieści są bardzo przygnębiające. Cały czas ekipa zbiera martwe ryby, jest tego już 500-600 kg, wraz zalegającymi na dnie, szacowane martwe ryby to jakieś dwie tony. Głównie świnka, płoć, kleń, spora ilość pstrągów i lipieni. Całe tarło, ikra, która już została złożona do rzeki - wszystko jest martwe. Jak daleko w jeziorze będą widoczne skutki zatrucia? Trudno powiedzieć, małą mam wiedzę ichtiologiczną i nie jestem tu autorytetem, jednak trudno być optymistą. Z tego, co czytałem, czystość wody dla zapłodnionej ikry jest sprawą kluczową. Trwa tarło okonia, zaraz lub może nawet już trwa (woda jest ogrzana) tarło sandacza. Czy coś na tarliskach przeżyje? 

Ręce opadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 10 miesięcy temu...

Te gnoje niczego się nie nauczą. Plus taki, że już nie ma 500pln jako najwyższa kara. Teraz wszędzie jest liczone oprócz kłusowania wartość danej ryby przeliczona na ilość materiału z zarybień. W zeszłym tygodniu koleś za bolenia 59cm na Dunajcu dostał 1000. Sprawa ze zdjęcia została skierowana do PSR.

post-48722-0-91706500-1554460793_thumb.jpg

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Miałem nic nie pisać, ale chyba muszę. Mam już obrzydzenie do tych, którzy przyjeżdżają na to tarlisko i łowią ryby na legalu. Nie mówię, o kłusolach łapanych po nocy z udziałem Policji. Mam obrzydzenie do Panów w Simmsach którzy przyjeżdżają drogimi samochodami, łowią i tłumaczą się, że tarlisko jest 200m wyżej. Do tego, żeby tam nie łowić ryb to trzeba dorosnąć. Niech każdy z tych do których to mówię, zda sobie sprawę z tego, że ryba złowiona przez nich może na skutek holu nie przystąpić do tarła. Jest to potwierdzone niektórymi moimi zawodowymi doświadczeniami. 

   Ale żądza tego, żeby się nałowić jest taka, że Panom w Simmsach oczy klapki zasłoniły. Zawsze można się wytłumaczyć, że ja robię dobrze, bo przynajmniej jak stoję w rzece to kłusol nie przyjdzie. Na kłusola to nic nie da bo on poczeka aż skończycie łowić. A że przy okazji zostanie na tarle przez Was przekatowane ileś tam ryb to nic się nie stało nie? Później można w internecie udawać super etyka. Rzygam tym i wyrzygać to z siebie muszę. Tak jak mówię do tego, żeby tam pójść jak normalny człowiek 1 maja to trzeba dorosnąć. A niektórzy pomimo fury, skóry i Simmsa nie dorośli. 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trzeba podeptać ikrę co na bank jest na kamieniach. Strzelić serię fotek z jaziem(bo z bolkiem nie wypada). Zobaczyć na aparat czy aby nie za krzywo wyszło i poprawić drugą serię. Na koniec można wystartować w konkursie na "Opis miesiąca" a wszyscy klaszczą jak u Rubika.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...