Krissfishing Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dlatego Szwecja to ciężko temat widzę ale myślę pozytywnie że gdzieś pojedziemy pada też temat szkierów SW Anny lub Karlskrona więc niewiadomo co jak i gdzie raczej na pewno 11.05 to na pewno taka data a reszta wyjdzie w praniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Moim zdaniem szkiery są bardziej loteryjne. Przeczytaj chociażby relacje z forumowych wyjazdów na Syrsan i Boren. Myślę, że można pokusić się o porównanie. Ja na początek celowałbym tak jak przedmówcy w mniejszą wodę. Na marginesie, zazdroszczę szwedzkiego debiutu. Przywraca wspomnienia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Swój debiut wycieczkowy miałem na Fiolen. Nie żałowałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 14 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2018 Dlatego to jest fajne jak ludzie mają wspomnienia a ryzyko to fajna rzecz więc albo się trafi i nie zapomni tego wyjazdu albo się nie trafi i także nie zapomni %% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 (edytowane) Kiedyś mieszkałem trochę na Mazurach w okolicy Mrągowa i regularne brania szczupakow zaczynały się jak na plyciznach było widać życie, pojawiała się drobnica, od dna odbijal grazel. Przypadało to na końcówkę maja, początek czerwca zawsze był dobry, a jak trafimy w upał i lampę to wszędzie będzie rzeźbienie. Tak jak było tej jesieni, co miałem wolne to lampa, szczupaki nie brały.Co do wyjazdów, jak ktoś się boi że nie połowi to powinien siedzieć w domu. To jest wpisane w nasze hobby że raz się trafia w fajne żerowanie a raz nie i nic na to nie poradzimy. Miałem takie wyjazdy i zawsze to była dobra lekcja procentujaca na przyszłość. Porażki i sukcesy razem się uzupełniają i tworzą nasze doświadczenie. Edytowane 15 Grudnia 2018 przez wujek 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Ja też jestem za tym że liczy się zabawa z kolegami i jestem nakręcony na wyjazd ale nie jadę tam z myślą żeby kosić 100+ tylko żeby zobaczyć nowa wodę warunki jakie tam są odchamic się od szarej rzeczywistości zapomnieć o pracy obowiązkach odłączyć się od wszystkiego owszem chciałbym coś zlowic ale nie mam presji na rzeźnie lub coś podobnego i tak wszystko wróci do wody kręcę amatorskie filmiki na YouTube oraz mam bloga na FB i dlatego chcę wyjechać do Szwecji na rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Czym bliżej południa tym lepiej, jakbym miał taki termin to może szkiery karlskrony, ale czym głębsze wcięcia w ląd tym lepiej, tak na początek wyjściowo, potem i tak może być rzeźba i pływanie jak to na szkierach. Zacząłbym od płycizn i szukania ciepłej wody(często będzie to związane z wiatrem), czasem już 1-2 stopnie mogą zrobić różnicę, pożądana roślinność jako potencjalne kryjówki drapieżnika, naturalne kolory, minimalnie obciążone duże gumy bez główek najlepiej dozbrojka i piny, pływające jerki i wahadła z cienkiej blachy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Czyli i tak przed wyjazdem standardowe zakupy muszą być nie inaczej wiadomo jak to wędkarz wybiera się na wyjazd na dużo przynęt ale zawsze parę ???? się wyda bo to się przyda to tamto i wgl prawda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TrikWe Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Pewnie zawsze lepiej być uzbrojonym po zęby niż miało by nam zabraknąć jakieś przynęty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zawsze chyba w miejscowym sklepie można coś kupić przy okazji jakieś info może wpaść na co łapać czy miejscowi sklepikarze nie opowiadaja 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Przed majowym wypadem do Szwecji na same przynęty wydałem koło półtora klocka. Problem w tym, że na łodzi miejsca było dużo ale nie aż tak dużo. No i tachać tego mi się nie chciało. Z dnia na dzień ograniczałem pudła z wabiami jakie ze mną płynęły. Raz jeden nie miałem przy sobie tego co chciały żreć, bo zostało w domku. Generalnie najlepiej mieć przynęt dużo, ale lepiej kupić inną przynętę niż siódmy kolor tej samej gumy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No ja nienawidzę wahadeł oraz obrotowek. Wakadlowki używam tylko na Drwęcę na troć a czytałem że na Szwecję wszystko trzeba mieć jerki też muszę jakieś kupić i jakieś duoerelki rozwierak może cążki do wyhaczania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 I trzeba się nauczyć jak to wszystko prowadzić [emoji848] Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Mówisz zapewne o jerkach ???? jakiś film instruktażowy oglądałem na YouTube ale wiadomo od czegoś trzeba zacząć prawda nigdy na jerki nie łowiłem a mam kilka sztuk ale cóż szybkie szkolenie trzeba przejść i jazda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No powiem tak , tutaj jest ważna technika zdecydowanie. To nie jest przynęta wrzuć do wody[emoji848]. Ale przy dostosowaniu odpowiedniego prowadzenia daje czasem wyniki mega [emoji57].Mówisz zapewne o jerkach [emoji16] jakiś film instruktażowy oglądałem na YouTube ale wiadomo od czegoś trzeba zacząć prawda nigdy na jerki nie łowiłem a mam kilka sztuk ale cóż szybkie szkolenie trzeba przejść i jazdaWysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Jest dużo czasu do wyjazdu początek maja zaliczę w PL tym bardziej że 1 mam zawody więc będzie możliwość potrenowania ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Novis Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No ja nienawidzę wahadeł oraz obrotowek. Wakadlowki używam tylko na Drwęcę na troć a czytałem że na Szwecję wszystko trzeba mieć jerki też muszę jakieś kupić i jakieś duoerelki rozwierak może cążki do wyhaczaniaNie możesz tak podchodzić do wędkarstwa. Nie możesz nienawidzić pewnych przynęt, tylko dlatego, że teraz je "nienawidzisz" Jeżeli będą brały tylko na żelazo, to co? Nie założysz? To będzie tylko następne doświadczenie, a my jako wędkarze, chcąc skutecznie łowić, musimy być otwarci na wszelkiego rodzaju odmienne i niecodzienne sytuacje. Nie jest to żadna krytyka z mojej strony. Pamiętaj, od miłości do nienawiści jest tylko jeden krok. Ale odwrotnie również. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Rozumiem zapewne bym założył blachę jakaś jakbym miał ale u mnie 90% to gumy wiem że warunki na których się łowi zmuszają nas to podejmowania różnych kroków względem przynęt i nie ma zmiłuj czy się lubi czy nie nawidzi chcesz złowić to zakładaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No ja nienawidzę wahadeł oraz obrotowek. Wakadlowki używam tylko na Drwęcę na troć a czytałem że na Szwecję wszystko trzeba mieć jerki też muszę jakieś kupić i jakieś duoerelki rozwierak może cążki do wyhaczaniaCążki zostaw na klenie i jazie. Na szczupaki kup długie szczypce/kombinerki, najlepiej x 2. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszGD Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Apropo jerkow, wystarczy kilka sztuk, obowiązkowo: Salmo fatso 10cm i 14cm tonące, skuteczny jest bardzo kolor rhp.Plus Strike pro buster jerk 15cm tonący, kolory kto co lubi: np. hot pike, papuga itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacekp29 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No chłopie jak uważasz że w dwa tygodnie to ogarniesz. Słaby jesteś i nigdy nic nie ogarniesz . Tylko się .....,. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krissfishing Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Wiem że nie dam rady w 2 tyg ogarnąć tego poprostu będę próbował na to na co potrafię i tyle fun musi być jakby nie patrzeć ale chętnie kupię jerki takie jak kolega opisał i czas uczyć się czegoś nowego nie koniecznie na Szwecję ale na przyszłość Jeśli chodzi o cążki to tak miałem na myśli długie kombinerki heheh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 No ja nienawidzę wahadeł oraz obrotowek. Wakadlowki używam tylko na Drwęcę na troć a czytałem że na Szwecję wszystko trzeba mieć jerki też muszę jakieś kupić i jakieś duoerelki rozwierak może cążki do wyhaczaniaZ Algą 3 na Twoim miejscu to bym się przeprosił, jadąc w maju na jeziora. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 15 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2018 Z tym bagażnikiem pełnym przynęt to moim zdaniem jest tak: nie wiemy na co będą brały, nie wiemy komu, nie wiemy jak głęboko. Staramy się zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu. Wszystko zależy od podejścia. Albo mamy nerwy jak postronki, cierpliwość i pełne zaufanie do wabików, które lubimy, albo bierzemy ile wlezie, żeby zabezpieczyć się na każdą okoliczność. Miałem przyjemność poznać gościa, który łowił niemal wyłącznie na Meppsa Cometa 5 (tylko złoty w niebieskie grochy). Jezioro znane ze słabych brań na wahadła i obrotówki. Przejrzystość wody ponad 5m. (niektórzy się domyślą które). Tym Meppsem wygrywał z resztą. Miał silne przekonanie do przynęty. Łowił nią na płytkiej i głębokiej wodzie. Metrowe szczupaki, okonie do 50 cm. Na łódce małe pudełko i jeden kijek. Większość tak nie potrafi, ja też. Nie chcę być zaskoczony i jestem w połowie wędkarzem, w połowie tragarzem. Poza tym mam pretekst do całorocznego gromadzenia sprzętu. Ale to historia o innej chorobie... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 16 Grudnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2018 Wahadłówki kocham, obrotówki lubię. Podczas zeszłomajowego wyjazdu (16-22 czy jakoś tak) w zasadzie ich nie używałem, no troszkę. Prym wiodły bezsterowce i sterowce oraz gumy.Prawdopodobnie wynikało to z nadmiaru posiadanych przynęt i z tego, że jak brania koledzy mieli na gumy albo powierzchniowce, to zamiast zaryzykować wolałem małpować... chociaż jak się uparłem na największwgo woblera w pudłach to cały dzień męczyłem i wyjąłem aż 3 ryby... za to razem miały 314cm 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.