Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

W zeszłym roku w maju byłem na Fiolen. Z jednej strony dwóch z nas pobiło życiówki, z drugiej średnia 3 ryby dziennie na głowę i to takie 65-75cm to nie aż taka rewelacja.

Czytając wpisy z wynikami w kajecie człowiek miał wrażenie, że przez 10 lat z łowiska marzeń równia pochyła do przeciętnego i to w naszych, polskich standardach, trawnik w zasadzie nawożony szczupaczą łuską a niektórzy nawet nie kryją się z tym, że mimo zakazów szczupaki biorą i wywożą filety.

Dlatego gdzieś za rok chciałbym jechać z kumplami znów do Szwecji, ale tym razem nie z biurem a na własną rękę. Ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać[emoji52]

My też mamy taki plan po kilkunastu wyjazdach z biurami.

Może jakiś oddzielny watek zrobic o organizacji wyajzdow ma własna rękę ?

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie blocket.se powinieneś znaleźć jakieś kwatery do wynajęcia i łódki. Ściągasz aplikacje ifiske i tam kupujesz pozwolenie na wodę, która Cię interesuje. I to chyba tyle .

 Dokładnie .

Można jeszcze Facebook-owo poszukać - profil "Polscy Wędkarze w Szwecji " i tam popytać .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 5 lat jeżdżę do Szwecji na własną rękę, nie zamieniłbym tej formy na biuro. Jadę tam gdzie chcę, wynajmuję domek, szukam przez kilka miesięcy jeziora, czytam statystyki połowów i wcale nie jeżdżę daleko na północ ale typuję mniejsze jeziora 300-400 ha. W zeszłym roku połowiliśmy całkiem fajnie sandacze i okonie na nowym jeziorze. W tym wytypowałem nowe jezioro i zobaczymy co będzie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd rodzinny @Szwecja 2019 zakończony, było ciężko: duży wiatr, a jak nie wiatr to deszcz i przeciekająca krypa. Pojechałem na sandacze a trafiło się to:

 

Bolenie 77 i 74 cm. Jeden na DUO ryuki 70s a drugi na różowego kogutka.

 

post-50879-0-37443500-1561322120_thumb.jpg

post-50879-0-90900700-1561322120_thumb.jpg

 

Sandaczy było sporo ale rozmiarami niestety nie grzeszyły. Królował różowy kogut i vertical. Z verta można było trafić duże ryby z toni ale bardzo ciężko cofnąć na rybę gdy dmucha 6 m/s na dużym akwenie.

 

Największy 68 cm i taki około tego wymiaru. Reszta jakby wszystkie z jednego rocznika 50 cm. Co ciekawe, prawie nie było kargulen 30 cm.

 

post-50879-0-83676400-1561322327_thumb.jpg

post-50879-0-51486800-1561322374_thumb.jpg

 

Szczupaczek 97 z verta.

 

post-50879-0-70242500-1561322461_thumb.jpg

 

Oraz taki lepszy okonek 38 cm

 

post-50879-0-58475700-1561322523_thumb.jpg

 

Wyjazd ...owy bo:

 

-zajebiście pokłóciłem się z żoną.

-połamałem (już drugi raz) matagiego super shore LL. Dobrze że potem okonie łowiłem już kraagiem 12lb bo jakby ten boleń trafił w tego matagiego to raczej nie byłby na zdjęciu. 

-pierwszego dnia utopiłem uchwyt trollingowy i musiałem założyć ten g...., zapasowy, plastik fantastik. Nikomu nie polecam, można tylko na niego na chwilę odłożyć wędkę. Wygina się od samego patrzenia.

-łódka cieknąca i stara. Oczywiście lepiej mieć własną, ale co zrobić jak się nie ma? Sprzęt pływający to bardzo duży minus wyjazdów na własną rękę. Ktoś wyżej wspominał żeby omijać oferty "z katalogów". Nie do końca się z tym zgadzam na 10 wyjazdów do Szwecji, jeden wyjazd na którym połowiłem najlepiej był właśnie "z katalogu". A sprzęt pływający był super.'

-zabrałem skrzynkę (dosłownie taką od pomidorów) gum a na gumy nie bardzo. Wolały kogutki.

 

I tyle...

Edytowane przez rower26
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty masz chłopie prze...ne bo nie ma Ci kto ryb podbierać i nie masz z kim na łódce głupot popierdzielić....oczywiście to tak z przymróżeniem oka. Rozumiem, że tym razem nie Juttern?

O katalogach to ja wspominałem, ale nie do końca w tym kontekście. Rzeczywiście jak się nie posiada swojego pływadła, zaryzykowanie wycieczki do domku z info "boat - yes" czasem kończy się nikomu niepotrzebną stratą cennego czasu na poszukanie czegoś na czym da się pływać. Pół biedy jak na bajorze jest jakakolwiek infrastruktura motorowodna...generalnie to mega ważny aspekt do ogarnięcia dla wszystkich tych którzy chcą jechać "sami". Sprawdźcie dokładnie info o łódce - 2 razy, A najlepiej poproście gospodarza o jakieś foto . To co my kiedyś przeżyliśmy na Solgen to jakiś kosmos. Na szczęście skończyło się na śmiechu i jakiejś "symbolicznej" opłacie za łódkę ze stanicy. Jednak przez moment było groźnie jak czterech wyposzczonych wędkarsko rodaków miało na starcie do dyspozycji jedną łódź...

 

Pozdrawiam

Malcz

Edytowane przez malcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forumowicze Drodzy,

czy naprawdę nikt nie był na rybach w Dorotei, czy też upały tak oddziaływają na naszą aktywność, że nie chce się skreślić paru zdań, aby pomóc kolegom :(? Na stronie 41. niniejszego wątku prosiłem o jakieś wskazówki, wyjazd za cztery dni i nic... Let's make this thread great again :D !

Pozdrawiam,

Grego

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd rodzinny @Szwecja 2019 zakończony, było ciężko: duży wiatr, a jak nie wiatr to deszcz i przeciekająca krypa. Pojechałem na sandacze a trafiło się to:

 

Bolenie 77 i 74 cm. Jeden na DUO ryuki 70s a drugi na różowego kogutka.

 

attachicon.gif IMG_0576.JPG

attachicon.gif IMG_0580.JPG

 

Sandaczy było sporo ale rozmiarami niestety nie grzeszyły. Królował różowy kogut i vertical. Z verta można było trafić duże ryby z toni ale bardzo ciężko cofnąć na rybę gdy dmucha 6 m/s na dużym akwenie.

 

Największy 68 cm i taki około tego wymiaru. Reszta jakby wszystkie z jednego rocznika 50 cm. Co ciekawe, prawie nie było kargulen 30 cm.

 

attachicon.gif IMG_0567.JPG

attachicon.gif IMG_0572.JPG

 

Szczupaczek 97 z verta.

 

attachicon.gif IMG_0578.JPG

 

Oraz taki lepszy okonek 38 cm

 

attachicon.gif IMG_0581.JPG

 

Wyjazd ...owy bo:

 

-zajebiście pokłóciłem się z żoną.

-połamałem (już drugi raz) matagiego super shore LL. Dobrze że potem okonie łowiłem już kraagiem 12lb bo jakby ten boleń trafił w tego matagiego to raczej nie byłby na zdjęciu. 

-pierwszego dnia utopiłem uchwyt trollingowy i musiałem założyć ten g...., zapasowy, plastik fantastik. Nikomu nie polecam, można tylko na niego na chwilę odłożyć wędkę. Wygina się od samego patrzenia.

-łódka cieknąca i stara. Oczywiście lepiej mieć własną, ale co zrobić jak się nie ma? Sprzęt pływający to bardzo duży minus wyjazdów na własną rękę. Ktoś wyżej wspominał żeby omijać oferty "z katalogów". Nie do końca się z tym zgadzam na 10 wyjazdów do Szwecji, jeden wyjazd na którym połowiłem najlepiej był właśnie "z katalogu". A sprzęt pływający był super.'

-zabrałem skrzynkę (dosłownie taką od pomidorów) gum a na gumy nie bardzo. Wolały kogutki.

 

I tyle...

Od kilkunastu lat jestem co roku w Szwecji bez pośredników. Nastawiam się głownie na sandacza. Trafiają się różne przyłowy, alea bolenia nigdy nie trafiłem.  Na Odrze bolenie łowię w maju. Jestem ciekaw, gdzie  szukać ich w Szwecji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjazd rodzinny @Szwecja 2019 zakończony, było ciężko: duży wiatr, a jak nie wiatr to deszcz i przeciekająca krypa. Pojechałem na sandacze a trafiło się to:

 

Bolenie 77 i 74 cm. Jeden na DUO ryuki 70s a drugi na różowego kogutka.

 

attachicon.gif IMG_0576.JPG

attachicon.gif IMG_0580.JPG

 

Sandaczy było sporo ale rozmiarami niestety nie grzeszyły. Królował różowy kogut i vertical. Z verta można było trafić duże ryby z toni ale bardzo ciężko cofnąć na rybę gdy dmucha 6 m/s na dużym akwenie.

 

Największy 68 cm i taki około tego wymiaru. Reszta jakby wszystkie z jednego rocznika 50 cm. Co ciekawe, prawie nie było kargulen 30 cm.

 

attachicon.gif IMG_0567.JPG

attachicon.gif IMG_0572.JPG

 

Szczupaczek 97 z verta.

 

attachicon.gif IMG_0578.JPG

 

Oraz taki lepszy okonek 38 cm

 

attachicon.gif IMG_0581.JPG

 

Wyjazd ...owy bo:

 

-zajebiście pokłóciłem się z żoną.

-połamałem (już drugi raz) matagiego super shore LL. Dobrze że potem okonie łowiłem już kraagiem 12lb bo jakby ten boleń trafił w tego matagiego to raczej nie byłby na zdjęciu. 

-pierwszego dnia utopiłem uchwyt trollingowy i musiałem założyć ten g...., zapasowy, plastik fantastik. Nikomu nie polecam, można tylko na niego na chwilę odłożyć wędkę. Wygina się od samego patrzenia.

-łódka cieknąca i stara. Oczywiście lepiej mieć własną, ale co zrobić jak się nie ma? Sprzęt pływający to bardzo duży minus wyjazdów na własną rękę. Ktoś wyżej wspominał żeby omijać oferty "z katalogów". Nie do końca się z tym zgadzam na 10 wyjazdów do Szwecji, jeden wyjazd na którym połowiłem najlepiej był właśnie "z katalogu". A sprzęt pływający był super.'

-zabrałem skrzynkę (dosłownie taką od pomidorów) gum a na gumy nie bardzo. Wolały kogutki.

 

I tyle...

Piękny wpis... Piękny. Sprawa wydaje się prosta - zmiany, zmiany, zmiany...

 

trochę nie po kolei...

 

- zabierz Loomisy czy coś takiego i będziesz miał z bańki problemy...

 

- uchwyty tylko te:

https://www.titelok.com/

https://www.cannondownriggers.com/home.aspx

https://www.rammount.com/

ewentualnie to, chociaż mam odmienne zdanie na ich temat niż większość użytkowników forum :).

http://scotty.com/

reszta to gówno...

 

- łatwiej o dobrą łódkę niż ofertę z katalogu nad wodą z rybami i... co dla mnie istotne, bez rodaków przybywających tłumnie z hektolitrami polskiej wódy i lodówkami turystycznymi...

 

- z gumami luz... lepiej mieć o skrzynkę za dużo. Ja wywiozłem i wysłałem do "swojego" Szweda, ze cztery... takie jak po bananach :). Same gumy i woblery. Żadnego koguta... to mniej komfortowa sytuacja :). Aha... w tamtym roku nie poleciałem wcale a cała szafa mojego towaru tam stoi plus w piwnicy dwa silniki, które wysłałem kurierem :).

 

- no i punkt pierwszy... Ja bym się nie przejmował :). Nowe otwarcie... 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny wpis... Piękny. Sprawa wydaje się prosta - zmiany, zmiany, zmiany...

 

trochę nie po kolei...

 

- zabierz Loomisy czy coś takiego i będziesz miał z bańki problemy...

 

- uchwyty tylko te:

https://www.titelok.com/

https://www.cannondownriggers.com/home.aspx

https://www.rammount.com/

ewentualnie to, chociaż mam odmienne zdanie na ich temat niż większość użytkowników forum :).

http://scotty.com/

reszta to gówno...

 

- łatwiej o dobrą łódkę niż ofertę z katalogu nad wodą z rybami i... co dla mnie istotne, bez rodaków przybywających tłumnie z hektolitrami polskiej wódy i lodówkami turystycznymi...

 

- z gumami luz... lepiej mieć o skrzynkę za dużo. Ja wywiozłem i wysłałem do "swojego" Szweda, ze cztery... takie jak po bananach :). Same gumy i woblery. Żadnego koguta... to mniej komfortowa sytuacja :). Aha... w tamtym roku nie poleciałem wcale a cała szafa mojego towaru tam stoi plus w piwnicy dwa silniki, które wysłałem kurierem :).

 

- no i punkt pierwszy... Ja bym się nie przejmował :). Nowe otwarcie... 

Te uchwyty, chińczyki z firmy Traper wcale nie są złe. Uchwyt jest bardzo stabilny po przykręceniu do burty. Mocowanie jest dobre. Utopiłem tę rurę (górną część). Podnosiłem akurat wiosło żeby je przełoży i zahaczyłem o uchwyt, plum i po temacie. Selber Schuld jak to mówią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka pogoda płata figle, a moge wiedzieć na jakim jeziorze wędkują?

Oj obawiam się że i my nie trafimy z pogodą - ostatni długo była ładna pogoda, słoneczko, pod 20cia stopni w dzień (Dorotea) a teraz (kiedy my jedziemy) właśnie spada w okolic 10ciu stopni, pochmurno/deszcz (i tylko lekko ponad zero w nocy).

Nie wiem jak to zadziała na apetyt ryb ale oby nie najgorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj obawiam się że i my nie trafimy z pogodą - ostatni długo była ładna pogoda, słoneczko, pod 20cia stopni w dzień (Dorotea) a teraz (kiedy my jedziemy) właśnie spada w okolic 10ciu stopni, pochmurno/deszcz (i tylko lekko ponad zero w nocy).

Nie wiem jak to zadziała na apetyt ryb ale oby nie najgorzej.

zawsze ochłodzenie dawało lepsze wyniki,

oczywiście należy cierpliwie odczekać  8-12h na ustabilizowanie ciśnienia nawet na niższym poziomie, ale aby stabilnie,

najgorsze są ciągłe zmiany.

Edytowane przez tomaszGD
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak tam? Na północy Szwecji zimno i wietrznie, taką pogodę trafiłem 25-29/06.

Rybki były ale ciężko wypracowane.

 

Dziękuję Bartku, nie narzekam. Pogoda totalnie zmienna i wietrzna, w każdy z 9 dni mieliśmy minimum 7m/s, okresy flauty, morki, czy po prostu znośnego wiania były bardzo krótkie. W najgorszy dzień było 11m/s stałe, w szkwałach urywało łeb. Przyjechaliśmy za późno nawet o 2 tygodnie, zębate rozlazły się po głębokiej wodzie, ale na płytkim było jeszcze sporo potworów. Dużych ryb więcej niż zwykle, ale na jedno 100+ trzeba było przewalić kilkadziesiąt maluchów. W sumie 13 ryb 100+ na dwóch, 90+ nie liczyliśmy, ale ze dwa razy tyle (jak na naszą wodę to niewiele), 80+ ze 3 razy tyle.

 

Gdyby nie fatalna pogoda, to obstawiam, że zrobilibyśmy dobry wynik w pstrągu. Ryby były aktywne, ale nie mieliśmy specjalnie okazji się do nich dobrać. Największy 71 i to już jest fajny wynik :)

 

Takie to opowieści o fatalnych braniach w Szwecji w tym roku.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...