Szwecja

[kostom63]

Witam, dzisiaj zmieniłem swój bilet na otwarty. Pewnie kilku z Was już ma to za sobą. Jak długo czekaliście na potwierdzenie ?

Edytowane 28 Maja 2020 przez kostom63

[rapek]

Jutro jade do Szwecji w okolice Nymolla tj.ok. 100 km zachodnim wybrzerzem od Ystad.I tu moje pytanie czy da się coś połowić z brzegu na morzu w tej okolicy?

[Sailfish]

Masz parę ładnych jezior w okolicy.

[croock]

u mnie wszystko to wskazuje, że planowany tydzień w Szwecji zmieni się na czerwcowy weekend na Rugii (jeśli będzie to możliwe po stronie polskiej i niemieckiej).

[BOB1]

U mnie decyzja zapadła. Szwedzki czerwiec zamieniamy na wrzesień... mam nadzieję, że korona zdechnie!!!

[koval75]

My czekamy, jak w wtorek lub środę ogłoszą ze 15.06 granice otwarte to 5.06 lecimy i przedłużamy pobyt o jeden dzień. Jest nadzieja [emoji3]

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[slawek_2348]

Tylko czy to co nazywają otwarciem granic będzie równoznaczne ze zniesieniem kwarantanny przy powrocie czy tylko ze wznowieniem komunikacji (loty, pociągi) ......

[koval75]

Tylko czy to co nazywają otwarciem granic będzie równoznaczne ze zniesieniem kwarantanny przy powrocie czy tylko ze wznowieniem komunikacji (loty, pociągi) ......

Własnej dlatego czekamy na oficjalny komunikat w tej sprawie. Ale jak otworzą granice to własnej w celu przywrócenia m.in ruchu turystycznego, a to wiąże się ze zniesieniem kwarantanny. Przynajmniej ja tak uważam.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bar888]

Na 95procent otworzą granice bez kwarantanny od 12.06.20

 

na promach I większych skupiskach ludności termowizja będzie badac .

Jebać covid .

[Krzysztof]

My właśnie jesteśmy na promie

[rd1_68]

My właśnie jesteśmy na promie

I wreszcie coś pozytywnego .

[Krzysztof]

W tej chwili dojechaliśmy .Szwedzi

Majà sié dobrze i nie ma Paniki.sporo wédkarzy na promie z Niemiec

[petrus33]

W tej chwili dojechaliśmy .Szwedzi

Majà sié dobrze i nie ma Paniki.sporo wédkarzy na promie z Niemiec

Zuchy !!!

Na którym jeziorze jesteście ?

Właśnie czytałem sporo na temat wszystkich wód wokół jeziora Vänern i wszędzie jest nowo wprowadzony przepis.....całkowity zakaz połowu sandacza do 20 czerwca ! Z Zygmuntem rozmawiałem na ten temat dzisiaj.

Szwecja radykalnie się zmieniła niestety Z każdym rokiem jest coraz gorzej. Ten Nasz piękny świat upada w zastraszającym tempie !

 

Takich kloców Wam życzę !!!

https://www.youtube.com/watch?v=deudEaP3Jyk

 

Pozdrawiam - Marek (Warszawa)

Edytowane 30 Maja 2020 przez petrus33

[kostom63]

Witam, dzisiaj zmieniłem swój bilet na otwarty. Pewnie kilku z Was już ma to za sobą. Jak długo czekaliście na potwierdzenie ?

No to już wiem. Dzisiaj dostałem potwierdzenie. Wszystkim co na wodzie połamania

Tomek

[chojny83]

"Szwecja upada"? "Jest coraz gorzej"?

Bo wprowadza zakazy, obostrzenia? Chyba dobrze, dla ryb, a co za tym idzie dla nas wędkarzy.

No chyba, że jedzie się do Szwecji po to by wrócić z pełną lodówką...

Co miałeś na myśli, bo właśnie tak to odebrałem?

[Zyga102]

Ten kolega nie zapełnia lodówek. Po co szczypać od razu ?

[TERMOS]

BoB jak bedziecie jechac przez Nynäshamn daj znac moze sie zgramy. Mam kilka dobletow w 100 letnich podlodowkach. Chetnie dorzoce osobiscie do Twojej kolekcji .

[BOB1]

Super! Miło mi

Jak będę wiedział na 100%, że wrześniowy wyjazd dojdzie do skutku to dogadamy temat. Szczególnie w drodze powrotnej w Nynäshamn jest dużo czasu    

[petrus33]

"Szwecja upada"? "Jest coraz gorzej"?

Bo wprowadza zakazy, obostrzenia? Chyba dobrze, dla ryb, a co za tym idzie dla nas wędkarzy.

No chyba, że jedzie się do Szwecji po to by wrócić z pełną lodówką...

Co miałeś na myśli, bo właśnie tak to odebrałem?

Widać, że młodziak jesteś jeszcze

Bo gdybyś, tak jak ja, zaczął swoją przygodę ze Szwecją w 1992r, to byś miał porównanie.

Nawet sobie nie wyobrażasz jak było kiedyś. Sandacz 4 kg nie robił na nikim wrażenia, a szczupaki powyżej 100 cm łowiło się regularnie, każdego dnia pobytu. Moje ukochane jezioro Åsnen najlepszym tego przykładem jest. Dzisiaj, to pustynia.....

Szwecja kończy się w zastraszającym tempie pod każdym względem !

Nawet nie chcę pisać o polityce imigracyjnej tego kraju bo to forum to nie miejsce na takie dywagacje. 

Durnota Szwedów coraz częściej mnie przeraża (( Co się z Nimi dzieje do diaska ???

Za 25 lat arabski będzie głównym językiem tego kraju.....

Edytowane 31 Maja 2020 przez petrus33

[Sailfish]

Problem jest globalny. ani polski, ani szwedzki, ani norweski. W ciągu ostatnich 30 lat zwiedziłem trochę Świata (wszędzie z wedką), chociaż nie zawsze były to wędkarskie wyprawy. Wracając po paru latach w te same miejsca, wszędzie stwierdzłaem, że okazów jest coraz mniej.  Co do Szwecji i Asnen to pamiętam mój pierwszy dwutygodniowy pobyt w sierpniu, gdy codziennie ktoś z naszej bazy łapał szczupaka 100+. Skąd o tym wiedziałem? Bo codziennie te  szczupaki były przywożone i skrobane na brzegu a następnie ich głowy suszyły się na krzakach. Nie było również limitów. Więc  niektórzy przywozili również worki sandaczy. Trudno się dziwić, że wprowadzono limity i wymiary ochronne. I nie mieszał bym tu polityki imigracyjnej z wędkarstwem.

[petrus33]

Problem jest globalny. ani polski, ani szwedzki, ani norweski. 

Jest tak jak napisałeś, ale są wyjątki.

Są wody w Niemczech (choćby okolice wyspy Rügen) i Hiszpanii, gdzie za wypuszczenie ryby możesz oberwać kilka tysięcy euro kary ! Populacja grubego okonia i sandacza zwala z nóg każdego wędkarza. To niemal plaga !

Sebastian Kowalczyk to pięknie pokazał w swoich filmach stamtąd

Warto obejrzeć.

 

Zasada generalna - UMIAR !!!

Edytowane 31 Maja 2020 przez petrus33

[Maciej W.]

Od kilkunastu lat zaglądam do Szwecji i nie widziałem Szweda, który by zabrał szczupaka. Na zdjęciach sprzed pięćdziesięciu lat temu na pomostach leżą pokoty tych ryb. Przyszło opamiętanie, wzrosła stopa życiowa, zaczęto popularyzować turystykę wędkarską, a ona bez ryb nie ma prawa bytu. Z czasem turyści zaczęli trzebić wodę. Stąd lokalnie i okresowo wprowadzane ograniczenia. I tak, jeśli chodzi o propagowanie C&R, jest o niebo lepiej niż w Finlandii. Tam do dziś czuć powiew mentalności zza wschodniej granicy. Ale o tym więcej może napisać Marcin.

[BOB1]

Ja niestety widywałem Szwedów, którzy beretowali nawet metrówki. O sandaczach nie wspomnę bo tutaj nie gardzili żadnym wymiarem. Jednak były to sporadyczne przypadki nie często obserwowane. Również spotkałem się z sytuacjami, kiedy pokazywali nam kciuk do góry, kiedy widzieli, że puszczamy ryby

[petrus33]

Od kilkunastu lat zaglądam do Szwecji i nie widziałem Szweda, który by zabrał szczupaka.

A przyczyna jest tylko jedna....gädda (wymawiamy jedda) nie jest gatunkiem pożądanym w wodach Szwecji.

Tak naprawdę to chwast, który rozmnożył się ponad normę ! Konsumpcyjne walory też nikłe w porównaniu z sandaczem (gös) czy okoniem (abborre). Z moich wieloletnich obserwacji dodam.....nie widziałem Szweda, który by wypuścił sandacza.

 

Tak jak wcześniej napisałem....umiar jest najważniejszy ! 

 

[Maciej W.]

Może z daleka widziałeś, a to Niemcy byli? W Valdemarsvik natknąłem się na artystów zza Odry, którzy wpłynęli w zatokę trollując. Poza tym, że było to zabronione, wzbudzili nasz podziw umiejętnościami technicznymi. Czterech na łódce i sześć zarzuconych wędek. Szybki telefon z któregoś z domków letniskowych i za dziesięć minut otrzymali dopłatę do urlopu. U nas to się nazywa podpieprzaniem, kablowaniem, donoszeniem. Tam ładnie to określili jako interwencję obywatelską. Wspomniałem o Niemcach, bo razem z Polakami, Czechami i Rosjanami na przełomie wieku dali nieźle czadu na skandynawskich łowiskach. Przetrzebić szkiery to trzeba umieć. Lata praktyki...