Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem pewien i reki nie dam ale w okolicach przez Was wskazanych nie trzeba zezwolenia. Powyzszy link dotyczy zezwolenia na rzekie.

Obilo Mi sie o uszy ze powoli wchodza pewne ograniczenia na szkierach ale szczeze mowiac o zezwolenia nic nie slyszalem. Coraz czesciej spotkacie sie z tablicami informacyjnymi o zakazie polowu w czasie tarla czy tez wylaczeniu wod ktore sa rezerwatem ostoka ryb.

Poprawcie Mnie prosze ale nie spotkalem sie nigdzie z zezwoleni na szliery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien i reki nie dam ale w okolicach przez Was wskazanych nie trzeba zezwolenia. Powyzszy link dotyczy zezwolenia na rzekie.

Obilo Mi sie o uszy ze powoli wchodza pewne ograniczenia na szkierach ale szczeze mowiac o zezwolenia nic nie slyszalem. Coraz czesciej spotkacie sie z tablicami informacyjnymi o zakazie polowu w czasie tarla czy tez wylaczeniu wod ktore sa rezerwatem ostoka ryb.

Poprawcie Mnie prosze ale nie spotkalem sie nigdzie z zezwoleni na szliery.

Linkowane zezwolenie dotyczy rzeki Lyckebyan. Szkiery nie wymagają wg mojej wiedzy opłat.

W południowych szkierach (jak i wszędzie) należy bacznie w obecnym okresie zwracać uwagę na strefy wyłączone z wędkowania (jest ich trochę) oraz rejony gniazdowania ptactwa oaz ewentualnie inne, dodatkowe i lokalne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie jadę są strefy gniazdowania ptaków, najczęściej dotyczy to niektórych wysp ale pewnie będą oznakowania i nie można łowić w kwietniu, maju i od października.

Rzuć okiem, bo część jest wyłączona do 15 lipca. Najczęściej są tablice, natomiast nie od każdej strony i nie można podpływać chyba na 50m do nich. Jeśli pływasz na Navionicsa lub inną dobrą mapę, masz to doskonale oznaczone jak powiększysz obszar. Natomiast do 1 czerwca w rejonie Karlskrony (a gdzieś czytałem że będziesz tam w tym czasie) jest sporo wyłączeń wędkowania a strażnicy niemili ponoć :)

Edytowane przez DanekM
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien i reki nie dam ale w okolicach przez Was wskazanych nie trzeba zezwolenia. Powyzszy link dotyczy zezwolenia na rzekie.

Obilo Mi sie o uszy ze powoli wchodza pewne ograniczenia na szkierach ale szczeze mowiac o zezwolenia nic nie slyszalem. Coraz czesciej spotkacie sie z tablicami informacyjnymi o zakazie polowu w czasie tarla czy tez wylaczeniu wod ktore sa rezerwatem ostoka ryb.

Poprawcie Mnie prosze ale nie spotkalem sie nigdzie z zezwoleni na szliery.

No ja akurat bylem świadkiem kontroli w powiedzmy nizinnym biegu tej rzeki czyli ponizej tamy, tam gdzie są właśnie te pomosty.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuć okiem, bo część jest wyłączona do 15 lipca. Najczęściej są tablice, natomiast nie od każdej strony i nie można podpływać chyba na 50m do nich. Jeśli pływasz na Navionicsa lub inną dobrą mapę, masz to doskonale oznaczone jak powiększysz obszar. Natomiast do 1 czerwca w rejonie Karlskrony (a gdzieś czytałem że będziesz tam w tym czasie) jest sporo wyłączeń wędkowania a strażnicy niemili ponoć :)

Jadę w okolice Pataholm, ale jeszcze sprawdzę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam miejsca na wyjazd do Szwecji na dwa tygodnie lipca 2-16.07 na jeziora w Jamtlandii (głownie pstrągi i szczupaki), 2 łodzie, nas zostało dwóch więc są nawet i 4 miejsca. Zabieramy dwie duże 5-metrowe łodzie, Koszty do dogadania bo domki już klepnięte. Wyjazd z Polski 1.07 powrót nie później niż 17.07

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

W czerwcu odwiedzę jezioro Mjörn w Szwecji,na którym nie miałem okazji łowić.Może ktoś udzielić jakiś rad i wskazówek odnośnie tej wody?

Z góry dziękuje i pozdrawiam.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wiem, że na forum są ludzie którzy tam byli. Narzekali, że z ręki trudno coś złapać. Natomiast Szwedzi trolując na 6 wędek mając wbite trasy po których pływają łapali ładne ryby. Pogoda była trudna ze względu na silny wiatr. Był czerwiec

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

W czerwcu odwiedzę jezioro Mjörn w Szwecji,na którym nie miałem okazji łowić.Może ktoś udzielić jakiś rad i wskazówek odnośnie tej wody?

Z góry dziękuje i pozdrawiam.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tutaj znajdziesz "marketingowy" opis: https://fishingtour.pl/wyprawy-wedkarskie/jezioro-mjorn/

Na FB wyszukaj: Kogut wędkarski pazur. Jest tam obecnie i wstawia bardzo dużo zdjęć. Tylko pozazdrościć mu skuteczności. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj znajdziesz "marketingowy" opis: https://fishingtour.pl/wyprawy-wedkarskie/jezioro-mjorn/

Na FB wyszukaj: Kogut wędkarski pazur. Jest tam obecnie i wstawia bardzo dużo zdjęć. Tylko pozazdrościć mu skuteczności.

Dziekuje[emoji6]

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

W środkowej Szwecji jeszcze dość surowo jeśli chodzi o "Wiosnę" - byliśmy w 6 osób - 21.05 - 28.05.

Ryby średnio aktywne, raczej w określonych porach, no i oczywiście wiadomo: trzeba szukać - szukać - szukać. Świeża zielona trzcina dopiero wychodzi, grążele dopiero się rozwijają z trąbek - w bardzo nielicznych zatokach było cokolowiek na powierzchni, ale akurat ryb w takich miejscach raczej nie było. Trzeba było znaleźć inny klucz, którego nie będę zdradzał bo popsuję całą zabawę - zresztą każda woda ma inną specyfikę i trzeba samemu dojść o co chodzi i jak złamać "kod". Natomiast ciekawe było to, że woda miała temperaturę od 13,2 do nawet 17,8 w różnych częściach łowiska. Oczywiście wynikało to również z tego, że łowiliśmy również na wodzie płynącej.

Generalnie jak zwykle wyjazd na plus, każdy nawet najgorszy dzień na rybach w SE jest lepszy niż siedzenie w pracy - Ryb trochę było, pobite zostały życiówki. Towarzystwo sprawdzone i stałe, więc nie było niespodzianek i "kwasów".

 

Szczupaki: 111, 110, 106, 103, 97, 95, 95, 94, 93, 91, 91, 91, 90, 90....i mniejsze // Łącznie ponad 200.

Sandacze: 85, 82, 66, 62, 61, 60, 60...i mniejsze // Łącznie ponad 60.

Okonie: 46, 45, 44, 43, 40...i mniejsze

 

Jeśli chodzi o przynęty pełen wachlarz, bez jednego killera - każdy łowił tym czym lubi i tym w to co wierzy i ryby były. Jeśli chciały brać nie było wybrzydzania i podszczypanek tylko BAAAM.

Poniżej kilka widoczków. Fotki rybek w wątkach tematycznych.

Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą,

Malcz

 

post-53156-0-00032200-1653912344_thumb.jpg

post-53156-0-57440100-1653912356_thumb.jpg

post-53156-0-46816400-1653912367_thumb.jpg

post-53156-0-50457800-1653912380_thumb.jpg

post-53156-0-63748000-1653912397_thumb.jpg

post-53156-0-55362600-1653912420_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                        :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z ekipą na Foxen. Niestety jezioro trochę nas weryfikuje w porównaniu do zeszłego roku jest bardzo kiepsko.

Przede wszystkim w jeziorze brakuje 1,5m wody gdzie jest i co się z nią stało ciężko powiedzieć. Ryby generalnie w ogóle nie żerują nie możemy dostać nic konkretnego ani na płytkiej ani na głębokiej wodzie, rzuty trolling noc nie daje efektów a wiemy że ryby tu były i są.

Jeszcze parę dni przed nami WALCZYMY. pozdro

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długotrwała susza. W maju były wichury, ulewy ale brakowało konkretnego deszczu. Padało krótko, ale bardzo intensywnie. 
Większość wód miała niższy poziom  niż zawsze. Teraz się trochę wyrównało, bo padało dwa razy po dwa dni i to tak przez 48 godzin niemal ciągle.
Niemniej wciąż jest niższy poziom niż standardowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie takie info dostaliśmy od gospodarza. Przekazał nam też że trafiliśmy w najniższy poziom wody od wielu lat.

 

Długotrwała susza. W maju były wichury, ulewy ale brakowało konkretnego deszczu. Padało krótko, ale bardzo intensywnie.

Większość wód miała niższy poziom niż zawsze. Teraz się trochę wyrównało, bo padało dwa razy po dwa dni i to tak przez 48 godzin niemal ciągle.

Niemniej wciąż jest niższy poziom niż standardowo

Edytowane przez roobek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz wyjazd ostatecznie nie był taki zły, może fajerwerków nie było ale generalnie połowiliśmy.

Ze względu na ten extremalnie niski poziom wody trzeba było znaleźć stanowiska ryb i można było coś podłubać. Temp wody oscylowała między 12 - 15 stopni. Szczupaki trafiały się w większości w miejscach gdzie było 0,5 do 3m wody I tam stacjonowały generalnie mniejsze sztuki do 80 cm. Po większego szczupaka trzeba było sięgnąć głębiej na stoki gdzie wody było nawet 16 m i więcej. Okonia dłubaliśmy na spadach 6 -12 m oczywiście czasem i spod trzciny wyskoczyły ale jak chciało się wydłubać więcej niż jednego to trzeba było poszukać zapisu i przesiąść na dłuższą chwilkę. W dłubaniu okoni na tej głębokości sprawdził się drop ????. Ogólnie wyjazd udany a i tym razem chyba nie powiedzieliśmy ostatniego słowa tak duża woda jak widać potrafi utrzeć nosa więc może jeszcze tam wrócimy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,
 

Na ostatnim, majowym wyjeździe stworzyłem potwora.
Nie, nie, nie złowiłem, a stworzyłem, bo nie myślę o szczupaku, ale o narzeczonej :) 
Plan był prosty (by nie powiedzieć męski i szowinistyczny): zabieram Oleńkę dwie godziny na wodę, pokazuję jezioro, ptaszki, roślinki, rybki i starczy. Później do garów. Niech czeka na powrót Pana i władcy.
Oj jak ja się myliłem...
Przez tydzień czasu nie było opcji przegonić jej z łodzi. Niezależnie, czy wiało 9 m/s, czy fale zalewały łajbę, było zimno, chłodno i głodno. Ola łowiła, spinningowała, trolowała, ciągnęła, holowała. Najgorzej, że na końcu i hejtowała mnie, gdyż złowiła największego szczupaka wyprawy.
Niestety, nasz wyjazd nie był zbyt udany: byliśmy nad jeziorem Asnen. Termin 7-14 maja okazał się niezbyt sprzyjający: szczupaki miały chyba wciąż amory w głowie, pochowały sie przed nami. Na 8 metrach były zapisy chmury drobnicy, ale nic nie potrafiliśmy złowić. Na 4 m zaczęły się pierwsze brania. Najwięcej było na 2,5 m. Zapisy wskazywały kompletna pustynię, ale od czasu do czasu wyskakiwały szczupłe. Tak szczupłych szczupłych dawno nie widziałem. Było przeraźliwie chude. Ukleje z mojej Odry sa grubsze. 

Szczupaków złowiliśmy w sumie kilkadziesiąt sztuk. Od najgorszego dnia, w którym mieliśmy 3 sztuki, do najlepszego dnia w którym na łódce zameldowało się ich 9.

Ilość piękna, niestety nie do końca przerodziła sie w jakość. Moja wymarzona metrówka dalej jest marzeniem.

Oleńka złowiła największego szczupaka wyprawy, więcej, a ja … a ja negocjowałem cenę kapoka ze Szwedką, który bezczelny wiatr wywiał nam z łódki. Trochę dziwne, że nie zauważyliśmy go, gdyż był we wściekłym kolorze żółtym fluo, ale zakładam, że szwedzki badziew zatonął po wypadnięciu za burtę ???? 

Złowiliśmy też co niemiara pięknych widoków, nachapaliśmy się przyrody, piliśmy wodę prosto z jeziora, jedliśmy szwedzkie garbate konie i było cudownie!
 
I tutaj prośba do Was: mój potwór chce pojechać jeszcze raz. Niestety, mamy szanse tylko na początku października.
Możecie polecić jakąś wodę? Chcemy po prostu połowić, rozmiar ryb, jak to z kobietą, nie ma aż takiego znaczenia :)

 

 

post-45837-0-01567800-1654558097_thumb.jpg

Edytowane przez Yelcyn
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Na ostatnim, majowym wyjeździe stworzyłem potwora.

Nie, nie, nie złowiłem, a stworzyłem, bo nie myślę o szczupaku, ale o narzeczonej :) 

Plan był prosty (by nie powiedzieć męski i szowinistyczny): zabieram Oleńkę dwie godziny na wodę, pokazuję jezioro, ptaszki, roślinki, rybki i starczy. Później do garów. Niech czeka na powrót Pana i władcy.

Oj jak ja się myliłem...

Przez tydzień czasu nie było opcji przegonić jej z łodzi. Niezależnie, czy wiało 9 m/s, czy fale zalewały łajbę, było zimno, chłodno i głodno. Ola łowiła, spinningowała, trolowała, ciągnęła, holowała. Najgorzej, że na końcu i hejtowała mnie, gdyż złowiła największego szczupaka wyprawy.

Niestety, nasz wyjazd nie był zbyt udany: byliśmy nad jeziorem Asnen. Termin 7-14 maja okazał się niezbyt sprzyjający: szczupaki miały chyba wciąż amory w głowie, pochowały sie przed nami. Na 8 metrach były zapisy chmury drobnicy, ale nic nie potrafiliśmy złowić. Na 4 m zaczęły się pierwsze brania. Najwięcej było na 2,5 m. Zapisy wskazywały kompletna pustynię, ale od czasu do czasu wyskakiwały szczupłe. Tak szczupłych szczupłych dawno nie widziałem. Było przeraźliwie chude. Ukleje z mojej Odry sa grubsze. 

Szczupaków złowiliśmy w sumie kilkadziesiąt sztuk. Od najgorszego dnia, w którym mieliśmy 3 sztuki, do najlepszego dnia w którym na łódce zameldowało się ich 9.

Ilość piękna, niestety nie do końca przerodziła sie w jakość. Moja wymarzona metrówka dalej jest marzeniem.

Oleńka złowiła największego szczupaka wyprawy, więcej, a ja … a ja negocjowałem cenę kapoka ze Szwedką, który bezczelny wiatr wywiał nam z łódki. Trochę dziwne, że nie zauważyliśmy go, gdyż był we wściekłym kolorze żółtym fluo, ale zakładam, że szwedzki badziew zatonął po wypadnięciu za burtę  

Złowiliśmy też co niemiara pięknych widoków, nachapaliśmy się przyrody, piliśmy wodę prosto z jeziora, jedliśmy szwedzkie garbate konie i było cudownie!

 

I tutaj prośba do Was: mój potwór chce pojechać jeszcze raz. Niestety, mamy szanse tylko na początku października.

Możecie polecić jakąś wodę? Chcemy po prostu połowić, rozmiar ryb, jak to z kobietą, nie ma aż takiego znaczenia :)

 

 

Na początku października TO jest właśnie właściwa woda. O rozmiar możesz być spokojny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ma ktoś może jakieś świeże informację jak sprawy się mają na Boren ??

Kilka razy już przymierzaliśmy się do tego jeziora i zawsze gdzieś nam umykało.

Myślimy konkretnie o jesieni koniec listopada.

w połowie maja na promie do Gdyni rozmawiałem z kilkoma gośćmi, którzy tam byli i bardzo narzekali, że nie połowili, może byli w złym momencie? a może trochę mijali się z prawdą? Sam też raczej nie chwalę się wynikami.

Edytowane przez Mariusz1000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mijali się z prawdą ???? No można i tak są ludzie i ludziska jeden nie bierze ryb innemu wyjazd musi się zwrócić ???? przykre to ale nic na to nie poradzimy.

My nigdy nie zabieramy ryby, w tym roku nawet na kolację okonia nie wzięliśmy bo brakowało osoby która umie ogarnąć filety, czasami zdażało nam się zabrać kolację z wody i tyle ????‍♂️

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...