Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć obiecałem że naskrobię coś po powrocie to działam ????.

Jezioro Foxen 4 osobowa ekipa, dwie łodzie po raz 3 na tym samym jeziorze.

Wydawać by sie mogło że coś nie coś wiemy już o tej wodzie ????.

Problem w tym że pierwszy raz pojechaliśmy wczesną jesienią, tak zawsze wiosną.

Pierwsze dwa razy wracaliśmy bardzo zadowoleni dużo ryb piękne okonie oraz szczupaki.

Tym razem wróciliśmy zadowoleni ale już nie tak bardzo a przynajmniej nie wszyscy. Padły fajne ryby i to bardzo ale w bardzo małych ilościach. Z naszych obserwacji wynika że ryba jest bardzo głęboko większość fajnych zapisów poniżej 10 m i tam też zaczęliśmy grzebać.

Rzuty jeśli chodzi o szczupaki na głęboko nie przynosiły rzadnych efektów tylko trolling z łapy po amatorsku, bo fachowo z parawanami itd to my nie ogarniamy z resztą na tym jeziorze za takie cuda płaci sie dodatkowo.

Generalnie u nas większość lubi podrzucać z łapy, taką metodę preferujemy i już. Więc koniecznie każdy chciał trzcinowiska obrzucić dawało to niestety małe ryby i to i tak trzeba było się trochę narobić.

Okonie były z głębokiej wody, na zapisach również poniżej 10m ale można było je wygrzebać na dropa czy główkę z opadu i tu bez wiekszego problemu tylko problem był z tymi większymi które łapalismy wiosną.

Jeśli chodzi o garbusy to ciekawe że przytrafilo się kilka na całkowicie płytkiej wodzie i wyglądało to tak że padał jeden max dwa z miejsca i dziękuję.

Nie wiem czy akurat kapkę za wcześnie byliśmy i większość była głęboko a jak się jakiś glodomor trafil to czekał na stołówce ????‍♂️ kto te ryby nasze kochane zrozumie????to jest mniej wiecej tak jak z naszymi kobietami ????????.

Ja dalej trzymam się tego ze woda jeszcze za ciepła na kulminacje (16 stopni).

Sprzedam jeszcze najciekawsze rozmiary od góry 122 , 110 , 94 , 94 z największych szczupakow oczywiście ????????. Od góry garbusy 43 ,43 ,43 ,42 ,42 ,41 ,40, 40 ,39 i ogólnie trochę powyżej 35 było. Sumarycznie na wszystkich w tydzień około 60 szczupaków i około 300 okoni. Oczywiście wszytko C&R ????????????

Zadowoleni jesteśmy bo życiówki podbite ale oczekiwaliśmy wiecej od jesieni.

Pozdrawiam i połamania dla braci wędkarskiej .

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda Krzysiek ???? O ile rodzina i praca pozwalają, spędzam sporo czasu nad wodą w Polsce, zatem do Szwecji jeżdżę typowo z nastawieniem „złowić dużą rybę”. Może to po prostu moja „niedojrzałość” wędkarska ???? Posiadanie dzieci nieco zmienia percepcję, bo trudniej „uwolnić się od rodziny”, zatem wyjazd za granice skutecznie rozwiązuje ten „klopocik” ????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na każdej wodzie mam troszkę inny cel. Do Szwecji jeżdżę się wyłowić, zrobić liczbę w metrach, najlepiej takich 110+, bo jest ich tam sporo :)

W zupełności się zgadzam jadę łowić jak najdłużej, jak najwięcej i jak największych ryb to jest priorytet.

Wyjazd za granicę aby odciąć się od wszystkiego tylko ja i moje szaleństwo ????????????

Ale ważne też aby ekipa była spoko, dobry klimat między rybami też jest bardzo istotny.

Polecam każdemu ????????????

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wróciłem ze Szwecji wczoraj po dwutygodniowym pobycie .Słynne jezioro Rusken gdzie sandacze miały niemal że same z wody wyskakiwać .W tych dwóch tygodniach

mieliśmy bardzo zmienną pogodę od lata począwszy na gradobiciu skończywszy .Niestety lata świetności ta woda ma już za sobą.Na czterech łowiących dwa sandały powyżej 60 cm i kilka króciaków ,kilka szczupaków i okoni...Towarzysko wyjazd bardzo udany ale wędkarsko lipa .Myślę że następny wyjazd to już daleko na północ,Laponia ,Kiruna .Muszę napisać też że byłem tam na początku czerwca i też nie połowiłem ,myślałem że to po tarle tak słabo biorą i że jesienią to sobie odbiję .Niestety moje marzenie się nie spełniło .

Dla mnie trochę to dziwne, bo u nas po kilkanaście sztuk dziennie na głowę, tylko rozmiary takie sobie, przeważnie 45-65 cm,u mnie tylko 6 sztuk 70+, u innych podobnie, byliśmy na przełomie września i października,niecałe 14 dni, brały przeważnie na jaskułki, pogoda też zmienna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś coś tam łowi po drugiej stronie Bałtyku?

 

Zima Panie...:) w mojej okolicy małe jeziorka już zamarzły , te większe już łapie od brzegu.Teraz tylko mieć nadzieję że przymrozi konkretnie i ruszam na lód :D , wczoraj bylo -10'C w nocy , coraz lepiej :)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak apropos, że w Rusken nic nie pływa. Znalezione w necie

Tomek

A potem tworza się mity jak to w Szwecji łowi się bez problemu okazy. Może i pływa tylko co z tego jak masz ogrom wody, jesteś tydzień, a na zdjęciach pozują wędkarze, którzy nad daną wodą spedzaja godziny o każdej porze roku, lowiac pelalgicznie na ogół. Taka dygresja dla tych , co myślą, że Szwecja to raj obiecany dla każdego, kto tam pojedzie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem tworza się mity jak to w Szwecji łowi się bez problemu okazy. Może i pływa tylko co z tego jak masz ogrom wody, jesteś tydzień, a na zdjęciach pozują wędkarze, którzy nad daną wodą spedzaja godziny o każdej porze roku, lowiac pelalgicznie na ogół. Taka dygresja dla tych , co myślą, że Szwecja to raj obiecany dla każdego, kto tam pojedzie.

Nie jest tak źle. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak apropos, że w Rusken nic nie pływa. Znalezione w necie

Tomek

 

Kamila poznałem osobiście i to jest doskonały wędkarz.

Zna każdy centymetr jeziora (w końcu ma tam swoją bazę :) i spędza tam miesiące, nie tygodnie.

Jednak metoda jaką stosuje w połowach smoków jest niestety nieosiągalna dla 90% z nas.

Odpowiedni sprzęt (LiveScope), idealne podanie przynęty pod pysk konkretnej rybie, potrafi otworzyć wodę, która niestety dla "standardowych" spinningistów i trollingowców potrafi być studnią :( 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając w tym roku promem w drugiej połowie maja w ogóle miałem taką refleksję, że ekipy dzieliły się na łowiące z Livescope i bez.

 

Chyba nie muszę pisać, kto wracał z tarczą a kto dostał w ryj od ryb.

 

Eeej..no bez przesady. Na naszym wyjeździe nikt nie miał livescope i wszyscy połowili. Nawet flaszkę dostałem za organizację wyjazdu :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...