Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Wróciliśmy już kilka dni temu.

Podczas, gdy w Polsce przelewała się fala upałów, na północy Szwecji było przyjemne, ale nie nazbyt ciepło. Za to w górach, w "nocy" (białej nocy) - ledwo, ledwo ponad zero.

Pierwsza część wyjazdu poświęcona była projektowi, do którego szykowałem się od kilku lat  - palia kanadyjska (salvelinus namaycush)!

 

Jest kilka miejsc w Szwecji, gdzie została wpuszczona i ma się świetnie. Co prawda nie osiąga gabarytów takich jak w Kanadzie czy na północy USA, ale osiąga całkiem niezłe rozmiary, porównując do oringów czy palii arktycznej. Lokalsi łowią je głównie na ciężkie zestawy z windą i flasherami, a my byliśmy mile zaskoczeni, że świetnie reagowała na lekkie zestawy z woblerem lub wahadłówką - zarówno z ręki, jak i trola. Walka na wędce 17lb z cienką z cienką linką była bardzo przyjemnym doświadczeniem :)

 

post-47380-0-24018900-1721240732_thumb.jpgpost-47380-0-25853500-1721240743_thumb.jpg

 

Kolejny przystanek to wielkie jezioro już na niższych terenach - masa ryby (szczupaków) była wciąż na płytkiej wodzie, więc aktywne jerkowanie było strzałem w dziesiątkę. W jednej z płytkich zatok, w rekordowych momencie z kolegą na łodzi przebiliśmy setkę ryb w ciągu 3 godzin. Jedna z kilku metrówek zostałą trafiona z drona, zobaczcie sami:

 

https://www.instagram.com/p/C9c42_9smQA/

 

Na koniec kolejna zmiana - wielka szczupakowa rzeka w fińskiej Laponii, która okazała się totalnym niewypałem. Mimo, że woda już znana, ryby totalnie nieaktywne - z trudem dłubaliśmy pojedyncze ryby po 70-80cm. Jak widać - nawet w najlepszych miejscach, jak nie chcą brać to można poczuć jak na Zegrzu :)

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"                                                                                  :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile trwala wasza wyprawa, całość autem we 2?

Zdjęcia piękne. Film super.

 

Edit: chyba więcej osób niz 2.

 

Dokłądnie, przy czym w tym przypadku nie było pustyni - na echu, na głębokiej wodzie namierzyłem kilka dużych ryb, ale sprowokowanie ich do brania nas przerosło:)

Edytowane przez matiazay
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie 6 osób, 3 samochody i 3 lodzie na przyczepkach - po dwie osoby na samochód. Prawie 2500km w jedną stronę, prez Bałtyki, Finlandię i górą do Szwecji - droga ciurkiem, tzn. co 2 godziny zmiana za kółkiem i wtedy 2 godziny na drzemkę. Niecałe 40h w jedną stronę, po których trzeba rozpakować sprzęt, założyć obóz, no i ruszyć na wodę na 12h. Sen musiał zaczekać:)

A całość trwała 2 tygodnie

 

Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie 6 osób, 3 samochody i 3 lodzie na przyczepkach - po dwie osoby na samochód. Prawie 2500km w jedną stronę, prez Bałtyki, Finlandię i górą do Szwecji - droga ciurkiem, tzn. co 2 godziny zmiana za kółkiem i wtedy 2 godziny na drzemkę. Niecałe 40h w jedną stronę, po których trzeba rozpakować sprzęt, założyć obóz, no i ruszyć na wodę na 12h. Sen musiał zaczekać:)

A całość trwała 2 tygodnie

 

Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka

Cześć.

Rozbicie obozu?, czy byliście z wyprawą pod namiotami?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, planujemy wybrać się ze znajomymi we 4 na szczupaki do Szwecji pod koniec sierpnia z własną łodzią, raczej rozglądamy się za jeziorem w okolicy południa. Mam kilka pomysłów jak np jeziora Yasjön i Nejsjon na zachód od dużego jeziora Bolmen. Pytanie czy ktoś z was łowił na którejś z tych wód i mógłby się wypowiedzieć albo może byłby w stanie polecić inne jezioro lub jeziora w południowej Szwecji (do 500km od Malmo). Najlepiej jakby jezioro było dość płytkie. Z góry dzięki za pomoc 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hejka,

 

Pytanie szwedzko-techniczne :).

 

Czy jest sens zabierać 2,5 konny silniczek do Szwecji?

 

Jestem teraz nad dużym jeziorem, gwizda niemiłosiernie, bałwany i inne grzywy na wodzie.

Czy taki silniczek da radę do łódki 4-4,5 m jaką najcześciej oferują tubylcy?

Wziąłem z sobą swój silnik 10 hp, daje radę bez najmniejszego problemu, ale wazy tyle co 100 nieszczęść.

Pierwsza łódka była zacumowana przy pomoście i gdy samodzielnie zakładałem to myślałem, ze wyzionę ducha.

Teraz, w drugim tygodniu do łódki miałem Ok 100 m z górki. Zanim zatarabaniłem silnik, to ręce mi sie wydłużyły o 10 cm.

Niosąc silnik i klnąc, przyszło mi do głowy, ze ludzkość wymyśliła silniki małe, a przede wszystkim lekkie ok. 15 kg. I pomyślałem: moze to jest dla mnie rozwiazanie?

Teraz patrząc na fale, przyszły watpliwości i dlatego prosze Was o radę. Da radę?

 

 

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.

Musisz zrewidować swoje spostrzeżenia co do Szwecji. Znam przypadek kradzieży silnika z pontonu w Szwecji i wielokrotne kradzieże paliwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.

Byłem tydzień nad jednym jeziorem, teraz drugi tydzień nad innym. Przez tydzień nic nie demontowalem. Gdybym miał to robić codziennie to nic bym tu nie napisał, bo umarłbym w butach z bicepsami jak Pudzian :)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy byłem na wiadomym jeziorze z silnikiem honda 2km. Dawał radę. Pod wiatr trochę wolno, ale z tego co pamiętam, lubisz trolować. Jak tam wyniki? Ja już jestem spakowany. Jutro wyjazd. Pojutrze rozpoczynam kolejny 4 tygodniowy maraton.

Pierwszy tydzień (byłem nad innym jeziorem): 3 dni flauta, upał i bardzo słabe wyniki.

Później obdarzyło nas (głównie żonę) sandaczami i szczupłymi. Sandacz największy 65 cm (zony) i mój szczupak 83 cm. Frajda była.

Teraz jestem blisko Twoich rejonów - jezioro Mien. Wczoraj godzina pływania: żona szczupak 85 cm , ja matołek spartoliłem hol.

Dziś nie da się wypłynąć. Wieje jak diabli.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja zadam inne pytanie. Czy koniecznym jest ciągły demontaż i montaż silnika? Osobiście podczas wyjazdów jak montuję w pierwszym dniu sprzęt, tak demontuję ma koniec wyjazdu. Sprzęt często ma noc zostawiony na brzegu w leśnych ostępach lub wśród ludzi. Nigdy nie zginęło nic.

Nam w Szwecji przez wiele lat nie ginelo nic az zajebali. Co ciekawe sprzęt spiningowy zostawili zas muchowy zawineli. Znali sie. Standerusa spichy Vision zostawili, moje simmsy wraz z butami i zegarkiem Taga co dzien wczesniej przy wywrotce pozbawilem teleskopu wzieli :(

 

Byla jakas banda okradajaca kampy. Opisane bylo na jerku. Silnikow nie kradli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam w Szwecji przez wiele lat nie ginelo nic az zajebali. Co ciekawe sprzęt spiningowy zostawili zas muchowy zawineli. Znali sie. Standerusa spichy Vision zostawili, moje simmsy wraz z butami i zegarkiem Taga co dzien wczesniej przy wywrotce pozbawilem teleskopu wzieli :(

 

Byla jakas banda okradajaca kampy. Opisane bylo na jerku. Silnikow nie kradli.

Tak, pamiętam akcję.

Natomiast patrząc statystycznie to chyba jednak i tak kradzieże zdarzają się rzadko. Oczywiście taka akcja potrafi skopać urlop i wzbudzić traumę. Natomiast jakbym co chwilę miał wszystko nosić, pakować o się szarpać, to jednak osobiście w swojej głowie podejmuję to ryzyko.

 

@Yelcyn, zrozumiałem Twój wpis że co chwilę targasz klamoty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...