Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

Do zakazu live'a w opisanym wyzej jeziorze doprowadzili wlasciciele ziem i cześci tego jeziora, podobno kazde jezioro w SE ma swoich prywatnych wlascicieli ( trzy najwieksze sa królewskie). W tym roku zostaliśmy pogonieni przez wzburzonego Dziadka, ktory zepchnał nas niemal z wody, ktora Jego pradziad kupił wraz z ziemia... A pozwolenia nabyliśmy w sklepie nad tym jeziorem...

Moj przyjaciel mowi po szwedzku i sie okazalo ze wlasciciele wody pozwlaja lowic po wykupieniu licencji a jeden Pawlak nie pozwala i ma w głowie i w prawie swoja rodzinna granice na wodzie.

Doprecyzuje tylko że wody publiczne to 3 najwieksze jeziora plus szkiery .No i Mälaren niecałe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do was dwa pytania :

 

Szukamy jeziora ze slipem

 

Hej,

Na okoniach się nie znam, nie odpowiem. Ja na typowo szwedzkim jeziorze okoniowym i tak łowiłem szczupaki.

Jak już będziesz miał wytypowane jezioro, to i tak musisz wykupić licencję. 

Pierwsze więc kroki na Ifiske.

Tam, po wpisaniu jeziora, wejdź do zakładki mapa - slip/slipy powinny być pokazane.

 

Uwaga: niestety Ifiske nie zawsze mówi całą prawdę.

Czasami w tej aplikacji mapa pokazuje, że nie ma żadnego slipu. 

A to nie prawda. 

Przykładowo: jezioro Vederslövsjön. Na mapie nie ma, a w rzeczywistości jest i to ładny :) 

 

 

post-45837-0-23388500-1738168693_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawie okoni 50+ to chyba bym kierunek zmienił na Hiszpanię albo Holandię. O ile w Szwecji (jeziora) da radę połowić okoni 30-35 hurtem z rzadkim rodzynkiem 40-45 (przy tym są chude) to o 50+ mało kto słyszał. Z tego co wiem na większe okonie wybierane są raczej szkiery niż jeziora.

Ja mam odmienne doswiadczenia , okonie 40-45 i są ładne wygarbione. O ile takich 40 da się połowić sporo to 45 już z rzadka. A gdzie , ja łowiłem na Vanernie w czerwcu i wrześniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwecja i duże okonie to Szkiery w czerwcu. Część szkierow otwiera się dopiero 1 czerwca więc warto sprawdzić. Ja bym tam pojechał, w miarę blisko od promu a same Szkiery ładne. Przy okoniach przylawiaja się też szczupaki do metra.

Edytowane przez wujek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bardzo dziękuję za podpowiedzi , które są dla mnie istną kopalnią informacji ????.

W weekend spotykam się z kumplami i będę agitował za zmianą planów na czerwiec i na szkiery .

Napiszcie mi jeszcze proszę w jakich okolicach tak aby wynająć domek z bezpośrednim dostępem do wody i slipem w okolicy ????????

Edytowane przez sero1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie prośba o pomoc w wytypowaniu szwedzkiego jeziorowego łowiska .

 

Chciałbym w maju pojechać z dwoma kumplami do Szwecji .Po przeczytaniu wątku stwierdzam , że większość nastawia się na mamuśki ale naszym celem będzie tylko i wyłącznie okoń . Z racji tego , że w tym roku wypada połowa wieku mojego pobytu na tym padole a u kumpla równe 4 dychy postanowiliśmy , że zrobimy sobie prezent w postaci wyjazdu gdzie chcielibyśmy ambitnie pobić swoje PB w tej pięknej rybie .

 

Płyniemy promem , łódkę bierzemy .

 

Mam do was dwa pytania :

 

Na wyjazd wytypowaliśmy maj . Czy wg.Was lepszy będzie 2 czy 3 tydzień maja ( czy też trzeba patrzyć w kwietniu czy lód puścił )

 

Szukamy jeziora ze slipem i domkiem najlepiej z pomostem w którym będą się trafiały osobniki powyżej 50 cm.

 

Bardzo proszę o podpowiedzi - oczywiście może być na priv ;)

 

Pozdrawiam Sergiusz

To raczej Holandia już lepiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć. :)

Czy ktoś słyszał lepsze bądź gorsze informacje o jeziorze Helgasjon (Vaxjo)? Wybieramy się ze znajomym typowo na dziko i budżetowo do Szwecji, zabierając lodz, namiot, sprzęt i agregat do akumulatorów. Wpadła nam w oko fajna miejscówka do rozbicia obozu na tej wodzie stąd też moje pytanie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, z Waszego doświadczenia… bilety na przeprawę promową do Szwecji zakupić wcześniej czy lepiej bliżej terminu wyjazdu?

Kiedy są lepsze ceny?

Ja bym sie obawiał ze blizej terminu miejsc nie bedzie a juz tanich kabin to napewno nie

chyba ze płyniesz w tygodniu i nie w okolicach długiego weekendu czy jakiegoś swieta

ceny tam są jak w tresco 0- jak jest promocja to nei ma tanich kabin albo znizka tylko na przejazd bez kabin , zawsze wyjda na swoje

 

taniej to może na ostatnia chwile albo czasami można trafic dokładnei 3 miesiace przed wypłynieciem jakas promocje 

ale ja bym nie ryzykował tylko kupował - można cały czas wychaczyc bilety ze znizka - no i jeszcze jedno

promocje sa tylko od czwarku do czasami poniedziałek-wtorek  powrót

 

popłyn w tygodniu to bedziesz miał taniej niż ze zniżką czasami

Edytowane przez selk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemanko wszystkim!
Powoli rodzi mi się w głowie pomysł na pierwszą zagraniczną wyprawę wędkarską w życiu. Cykl "Ani diabeł ani głębina" przeczytałem dobre kilkadziesiąt razy :) chciałbym jednak poprosić was koledzy o pomoc i sprawdzenie czy nie zapomniałem o jakiejś istotnej sprawie. Jadę z moim dziadkiem, dla którego to będzie też pierwsze takie doświadczenie, do tej pory jeździliśmy na znane nam łowiska, raz byliśmy na Wersminii, z resztą są w tamtejszej galerii jego zdjęcia, ale do brzegu.
Kierunek: Planowałem wylądować około 1000Km na północ od Karlskrony czyli gdzieś między Ljusdal i Strömsund, dzięki temu unikniemy dużej presji i "przekłutych" ryb, z drugiej strony oszczędzę sporo czasu w stosunku do wyjazdu pod samo koło podbiegunowe na tereny Laponii.

Woda: korzystając z map navionics wytypuję obszar z kilkoma jeziorami o powierzchni około 300-400 Ha, głębokość tak do 12-13 metrów, przepływowe. Licencje ogarnę na ifiske.se. Mam w planach zabrać własny sprzęt pływający (ponton kolibri 330 + silnik elektryczny, pływam tym po czorsztynie, dało radę wrócić do przystani w czasie burzy, także przygotowanie bojowe jest).

Termin: druga połowa czerwca-przełom czerwca i lipca: powinien już w tym rejonie dawno zejść lód, ryby powinny się już wytrzeć i być na pełni żarcia potarłowego. Wyjazd na 6-7 pełnych dni łowienia.

Mieszkanie: ze względu na dziadka i konieczność ładowania baterii biwak odpada. Planuję wynająć jakiś pokoik/chałupkę w promieniu 20km od akwenów, z tego co patrzyłem to do 2000 za tydzień powinno się znaleźć bez problemu. A, że temperatury powinny być znośne, a ja mając doświadczenia z różnych festiwali wiem, że mogę spać gdziekolwiek ^^ oraz dokładając do tego fakt, że noc w tym okresie trwa około 3 godzin, raczej nie będę w ogóle schodził z łodzi, po prostu na drzemkę zakotwiczę się na środku jakiejś kameralnej zatoczki. A za to dziadek będzie sobie spokojnie odpoczywał w domku kiedy będzie miał ochotę, przy okazji ładując akumulatory i powebanki :D W razie pogorszenia warunków(albo jak by mi się coś działo), ponton na dach(albo do bagażnika, nie wiem czy prawo w szwecji pozwala wozić ponton na dachu, muszę doczytać) i spadamy do domku, i tak będzie opłacony jak dla dwóch osób.
Taktyka: mając wstępną wiedzę o batymetrii zbiornika, dzięki navionicsowi, zrobię przelot w trolu wzdłuż spadów, górek i innych ciekawie wyglądających miejsc. Jako że mam na stanie helixa 9 to od razu zrobię sobie wstępną dokładną mapkę zbiornika. Jak będzie kompletna nędza, to drugi dzień poświęcę na molestowanie trzcinowisk i łąk. I tak na zmianę, aż zacznie się cokolwiek dziać.
Opłaty: paliwo + domek + pozwolenia + prom + autostrady + żarełko + 10% zapasu =  pi razy oko koło 3-3,5K za osobę powinniśmy zamknąć.

Potencjalne zagrożenia:

-koniec czerwca- prawdopodobieństwo gwałtownych burz

-szwecja- kwestie bezpieczeństwa związane z imigrantami, opiszcie proszę swoje wrażenia, czy poza ośrodkami miejskimi też stwarzają problemy?
Bezpieczeństwo:

-wyrobienie kart ekuz

-muszę zaznajomić się w sprawie wymogów dotyczących jednostek pływających w Szwecji. Oczywiście oboje mamy kamizelki asekuracyjne i na pokładzie jest apteczka.

 

Rozpoczęcie przygotowań: domek i bilety na prom będę rezerwował wcześniej, prawdopodobnie w perspektywie najbliższych dwóch tygodni.

 

Zapraszam do krytyki, nie ukrywam, że stresuję się organizacją tego wyjazdu, będę bardzo wdzięczny za wszelkie wskazówki i podpowiedzi co powinienem poprawić.

 

 

Rozterki:

-czerwiec wybrałem ze względu na większą szansę na złapanie dużej ilości, niekoniecznie ogromnych ryb. Wydaje mi się, że jesienią rośnie szansa na dużą rybę, ale spadają wyniki ilościowe.. Po drugie, pogoda w czerwcu wydaje się być bardziej pewna niż jesienią, gdzie może nas spotkać tydzień zimnego deszczu, w czerwcu najwyzej pogrzmi, poleje pare godzin ale nazajutrz już się da łowić.
-wyprawę samodzielną wybrałem, by uniknąć przekłutych/przebłyszczonych wód, będę szukał jeziorka, nad którym nie ma baz turystycznych, zbiorników w kategorii 300-450ha jest w Szwecji bardzo dużo.Ale może jednak jest sens by pojechać z biurem podróży w te same rejony i skorzystać z ich doświadczenia? Jaka jest wasza opinia?
 

 

Cel wyprawy: dobrze się bawić i przeżyć przygodę, którą będzie warto wspominać. Zdaję sobie sprawę, że w Szwecji też można słabo połowić. Jednak wnioskuję, że mimo wszystko jest tam większa szansa na złowienie ryby niż na naszych wodach, a zależy mi na tym by spełnić Dziadkowe marzenie, żeby sobie jeszcze dużą rybę poholować(80+).

Edytowane przez sneyks123
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pontonem 330 wybieraj zdecydowanie mniejsze jeziora, zwróć uwagę czy jest się gdzie na nich schowac na wypadek wiatru - zatoki itd. Bo może się okazać że przez tydzień nie wypkyniesz w ogóle jak będziesz miał niefart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre założenia. Nie przejmuj się specjalnie przygotowaniami, to tak jak byś jechał trochę dalej w Polskę. Imigrantów w głuszy nie ma. Przy tej cenie korony nie warto brać gigantycznych zapasów jedzenia. W sklepach spożywczych ceny wielu artykułów niższe niż w pl. Przez 6-7 dni, bez gotowych map batymetrycznych, z elektrykiem nie ogarniesz dobrze kilku jezior 300-400 ha. Skupiłbym się na 1-2 i poszukał domku jak najbliżej wody. Dla dziadka będzie wygodniej jak sobie szybko wróci do domku klapnie się na leżankę. Jedź na własną rękę jak masz pływadło. Fajniejsza przygoda i większa satysfakcja. W Szwecji nie ma żadnych wymogów na śródlądziu odnośnie łodzi. Zero ograniczenia mocy (są jakieś jeziora z wyłączeniami ale baaardzo sporadyczne), patentów, apteczek itp. Hulaj dusza piekła nie ma. Możesz sobie bez stresu zrobić biwak na jakiejś wysepce i noc w namiocie. Nikt o to się nie przyczepi.

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BOB dziękuję, na pewno zdam relację :)

@haukii wezmę to pod uwagę, mam trochę godzin znad czorsztyna wypływanych także znam swój sprzęt, ale fakt, na typową rynnówkę bym się w żadnym razie nie wybrał, zatoczki muszą być :)

@rower26 super, jakoś mi lżej po Twoim poście, jak się uda to mam zamiar po jednym jeziorku pływać, to że chciałbym żeby w okolicy było kilka podobnych jest na wypadek jak by plan A okazał się nie do zrealizowania (nie ma się zupełnie gdzie zwodować, jakaś katastrofa naturalna, przyducha etc.), wstępny plan zakłada odkrywanie jednego jeziora aż zacznie darzyć :)

 

Bardzo wam dziękuję, a jeśli ktoś ma jakieś jeszcze wskazówki to z przyjemnością wysłucham.

 

Połamania!

 

Ps. O tym żeby wziąć wędkę, zapas, i zapas zapasu wiem :)

Edytowane przez sneyks123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za zwrócenie uwagi. Jak bym miał spalinę to bym się ani sekundy nie zastanawiał ;) ale, że całe życie na strefie ciszy to i spaliny brak na stanie. Mam zawsze zapas akumulatorów, silniczek to osapian bodaj 65lbs, burzy na czorcie dałem radę. Na pewno do przemyślenia, bo i tak mnie kusi wisłę pod domem poujeżdżać, to może sobie zrobię preznt ;)

Ps. Potencjalnie 3.5hp będzie ok?

Edytowane przez sneyks123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6-7 dni łowienia to optymalnie jedno jezioro, może dwa. Jeżeli nie będziesz miał przyczepy to przeniesienie obozu i pontonu będzie sporym wyzwaniem. Chyba że obóz będzie stacjonarny, a ponton będziecie sobie wozić na dachu tam, gdzie będziecie chcieli łowić danego dnia. Kiedy używaliśmy gum 320-360 to tak robiliśmy i desanty były naprawdę szybkie. Łowienie z 330 w 2 osoby będzie dalekie od komfortu, nie utrudniaj sobie życia akumulatorem, chyba że masz np. 2 LiFePo po 180Ah. A echo 9" też pociągnie w ciul prądu. W dodatku nieznana woda to sporo pływania, spalina 4-5hp byłaby w takim wypadku bardziej na miejscu.

Wybrałeś +/- dobry termin. Od połowy czerwca na pewno będzie "łowialny". Ja bym celował tak, żeby nie zahaczyć o lipiec. Szwedzi zaczynają wakacje i robi się zdecydowanie większy ruch.

Edytowane przez krzysiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...