Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Kolegów.

Pod koniec września wybieram się nad jezioro Sommen. Może ktoś w ostatnim czasie łowił nad tą wodą? Wszelkie informacje będą dla mnie bardzo cenne. Wiem, że jest dość głębokie, celem wyprawy będzie poszukiwanie sandaczy.

 

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich czy moglibyście udzielić jakiś informacji nt jeziora Rusken? Jest to mój pierwszy wyjazd na Szwecj

 

 

Kiedyś 6/7 lat temu było sporo fajnego sandacza. My już tam nie jeździmy ale można coś złowić dużo jest małego 40.45 i piękne okonie przy wyspach. Pewne miejsca to Niemiecki dołek i przesmyk przy siatkach. Osobiście uważam że to jezioro musi odpocząć 10 lat 

Edytowane przez Ro72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Witam wszystkich czy moglibyście udzielić jakiś informacji nt jeziora Rusken? Jest to mój pierwszy wyjazd na Szwecj

 

 

Kiedyś 6/7 lat temu było sporo fajnego sandacza. My już tam nie jeździmy ale można coś złowić dużo jest małego 40.45 i piękne okonie przy wyspach. Pewne miejsca to Niemiecki dołek i przesmyk przy siatkach. Osobiście uważam że to jezioro musi odpocząć 10 lat

 

Super dziękuję Ci bardzo za cenne wskazówki!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Za miesiąc jedziemy pierwszy raz z synem do Szwecji spełnić, mam nadzieję, jego marzenie o metrówce. Wybór padł na Gamleby. Mam parę pytań do osób które tam były. Mamy domek z łodzią i silnikiem ale nie wiem w jakim stanie. Czy ktoś się orientuje czy można ewentualnie gdzieś wypożyczyć łódź? Znalazłem, że na tym Campingu na którym mieszkali wtedy na zlocie są łodzie ale czy tylko dla osób tam mieszkających czy każdy może wynająć łajbę? Drugie pytanie dotyczy echosondy. Nie posiadam jeszcze takowej i nie wiem czy uda się coś kupić do tego czasu. Woda wielka ale czy da radę znaleźć ryby bez echo? Po prostu płynąć wzdłuż trzcin i szukać ryb czy trzeba jednak w toni?

 

Dziękuję i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ryzykowne - pływanie bez echosondy i map. Podstawa to mapa batymetryczna, kamienie potrafią pojawić się nagle. Jest 8m i napływasz na garb z pionowa ściana i głębokością 20cm. 

Na pierwszy wyjazd wziąłbym przewodnika albo solidnie popracował z mapa batymetryczna na echosondzie. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wypowiem się o samym Gamleby (więc to co piszę może nie być do końca trafne), ale zauważyłem, że w ostatnich latach relacje ze szkierów jakby ucichły.

 

 

Ja wróciłem w szoku z archipelagu Św Anny w 2018, koledzy w 2022 (łowiska, które znaliśmy i które kiedyś były świetne, a wracaliśmy na tarczy). Rozmawiałem nawet o tym ze znajomym, który bardzo dużo czasu spędza w SE i potwierdzał zjawisko - szkiery w ostatnich latach przestały być warte uwagi. Jako wyjątek podawał Blekinge. Generalnie miał poczucie, że szkiery musza odpocząć dekadę, żeby pogłowie szczupaka się odrodziło. Za ten stan rzeczy jedni winią foki, inni turystykę wędkarską. Nie wiem, jak jest naprawdę, ale coś chyba jest na rzeczy. Przejrzyj wątek "Szwecja" z ostatnich lat i zobacz, ile jest zdjęć ze szkierów. Nie wiem, czy znajdziesz jakieś inne niż z Blekinge. Może moje obserwacje są błędne i zaraz ktoś mnie sprostuje (oby!), ale ja na Twoim miejscu nie pojechałbym na szkiery.

 

Czemu nie dalej na północ? Nawet w ofertach biur jest sporo ciekawych miejsc w Laponii lub bliżej.

 

Do meritum: echo na szkierach warto mieć, nawet ze względów bezpieczeństwa. Jeśli nie echo, to chociaż aplikacja Navionicsa lub mapy dostępne na jerku. Pozwalają znaleźć np. rozległe kamieniska, które często są ciekawe, a nie zawsze je widać przy typowym gonieniu pistoletów po trzcinach.

Edytowane przez croock
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszy raz nie celowalbym w szkiery to bardzo ryzykowny temat bez dobrej lodzi i map i echosondy ,w moim mniemaniu szkiery lata swietnosci maja juz za sobą , wiatr moze mocno mlodemu uprzykrzyc wyjazd , jezdze duzo w okolicy Gamleb ale wybieram wody sródladowe , skupilbym sie na mniejszej wodzie

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pierwszy raz nie celowalbym w szkiery to bardzo ryzykowny temat bez dobrej lodzi i map i echosondy ,w moim mniemaniu szkiery lata swietnosci maja juz za sobą , wiatr moze mocno mlodemu uprzykrzyc wyjazd , jezdze duzo w okolicy Gamleb ale wybieram wody sródladowe , skupilbym sie na mniejszej wodzie

 

Podrzucisz jakieś miejscówki? Może być na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze trochę ostudziliście mój entuzjazm. Tak chciałem żeby młody połowił. Może chociaż ilościowo uda nam się. Chociaż mój syn zawsze łowi jak ja o kiju schodzę z wody :P . Nie zmienię już miejscówki bo wszystko opłacone. To pierwszy wyjazd i pewnie nawet dla widoczków i zmiany klimatu będzie fajnie. Następnym razem może faktycznie wybierzemy się do Laponii o której też marzę. 

 

PS Kurcze szkoda, że nie wiedziałem o tym Blekinge bo jednak sporo bliżej.

Edytowane przez Pawgas
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie dokładnie jedziecie? Na szkierze może mocno wiać, pomyśl o trasach przepływów takich, żeby nie mieć mokrych pleców jak dmuchnie +35 km/h na otwartej przestrzeni. Weź okoniowe przynety, poozanczaj sobie zatoki i płytkie kieszenie szkieru. Koniecznie wykup navionics na smartfonie, bez tego pływanie to szaleństwo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie dokładnie jedziecie? Na szkierze może mocno wiać, pomyśl o trasach przepływów takich, żeby nie mieć mokrych pleców jak dmuchnie +35 km/h na otwartej przestrzeni. Weź okoniowe przynety, poozanczaj sobie zatoki i płytkie kieszenie szkieru. Koniecznie wykup navionics na smartfonie, bez tego pływanie to szaleństwo.

 

Jedziemy dokładnie do Gamleby a więc na samym końcu zatoki. Nie powinno więc tak wiać. Myślałem żeby popłynąć do Vastervik ale bez map i nie wiem jaką łodzią to faktycznie kiepski pomysł może być.

 

Ściągnąłem już aplikację i odpalę triala na miejscu. Chyba, że zakupię echo...

Edytowane przez Pawgas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladam mape, Tam się raczej nie zgubisz, nawet z Google maps. Ale kolejna sprawa to przykładanie uwagi do ruchu na wodzie. W Vastervik mogą pływać duże jednostki, trzeba uważać na fale od tego typu lodzi (zakladajac ze bedziesz pyrkal na jakims linderze 4 m z 6 km).

 

Ja bym szukał szczupakow po prostu na kantach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladam mape, Tam się raczej nie zgubisz, nawet z Google maps. Ale kolejna sprawa to przykładanie uwagi do ruchu na wodzie. W Vastervik mogą pływać duże jednostki, trzeba uważać na fale od tego typu lodzi (zakladajac ze bedziesz pyrkal na jakims linderze 4 m z 6 km).

 

Ja bym szukał szczupakow po prostu na kantach.

 

Tak chyba zrobimy. Pierwsze dwa dni obłowimy zatokę w okolicy. Jak naprawdę nie będzie się nic działo to poszukamy jakiegoś jeziora w okolicy. A może jakaś rzeczka z kropkami się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak teraz ale byłem całkiem niedawno na szkierach i dwa wyjazdy były udane. Ilościowo było ok choć były dni że ryby siadały ale to wszędzie tak może być. Pierwszy raz wziąłem syna do Szwecji własnie na Szkiery bo to stosunkowo proste łowienie i piękne płytkie szczupakowanie w pięknej scenerii. Mapy przy powolnym pływaniu nie są potrzebne, trzeba po prostu uważać a nie pływać ile fabryka dala. Przepłyniesz dana trasę kilka razy i sam będziesz wiedział na ile możesz sobie pozwolić. Ja poza torem wodnym nigdy nie wchodziłem w ślizg, w torze tak. Poza torem nie ma sensu bo to są już płytkie rybodajne mety i nie ma sensu płoszyć ryb. Na pewno trzeba sporo szukać i łowić w dryfie. Nie ma ryb szukać dalej. Jak szczupaki nie będą aktywne warto spróbować łowienia okoni, są tam garby ponad 50cm a przy okoniowaniu przylawiaja się też szczupaki. Echosonda totalnie niepotrzebna, chyba że chcesz wiedzieć jaka jest temperatura wody. Owszem czasem jej używałem jak namierzylem jakąś trochę głębsza strukturę ale 90% łowienia to płytkie zatoki z wodą 0,5-2m to nie wiem do czego echo w takiej wodzie może się przydać, ewentualnie boczniak do namierzenia okoni ale i bez tego dasz radę. Uważam że na pierwszy raz dobry wybór, ale z metrem może być ciężko. Nastawcie się raczej na średnie ryby. Metrówki prędzej na jeziorach ale tam to już echo i mapy na pewno. To moje doświadczenia bo Szkiery są potężne i w różnych miejscach może to wyglądać inaczej.

Edytowane przez wujek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze trochę ostudziliście mój entuzjazm. Tak chciałem żeby młody połowił. Może chociaż ilościowo uda nam się. Chociaż mój syn zawsze łowi jak ja o kiju schodzę z wody :P . Nie zmienię już miejscówki bo wszystko opłacone. To pierwszy wyjazd i pewnie nawet dla widoczków i zmiany klimatu będzie fajnie. Następnym razem może faktycznie wybierzemy się do Laponii o której też marzę. 

 

PS Kurcze szkoda, że nie wiedziałem o tym Blekinge bo jednak sporo bliżej.

O tej porze roku w szkierach nie powinno już być śledzi, na których skupiają się szczupaki. Teraz  zdecydowanie poprawia wyniki wędkarskie. Pozytywne myślenie i będzie dobrze :good:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to są foki które żrą na potęge a w nocy słychać jak spiewają

 

Wysłane z mojego CPH2609 przy użyciu Tapatalka

Jesteś pewien, że to foki?! Z mojego doświadczenia, zawsze okazywało się, że to Niemcy lub Polacy ... żrą i śpiewają :D

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w czwartek na jeziorze malaren wędka pożyczona - miałem tylko 4 gumki 5-8cm 2 relaxy 2 jakieś samoróbki od Szweda - główki 15/20g

Złapałem 7 sandaczy 3 szczupaki 1 okoń - może nie okazy na okładkę ale wymiary były

Do tego więcej było pływania 4 fun niż łowienia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dokładnie do Gamleby a więc na samym końcu zatoki. Nie powinno więc tak wiać. Myślałem żeby popłynąć do Vastervik ale bez map i nie wiem jaką łodzią to faktycznie kiepski pomysł może być.

 

Ściągnąłem już aplikację i odpalę triala na miejscu. Chyba, że zakupię echo...

Samo echo niewiele Ci da. Jak pisał CORNEL można się nieźle nadziać. Mapa to podstawa.

 

Ostatnio pływałem ja sobie po niezaporowej już Odrze. Na spokoju. Przecież barki wielkie pływają. Tak średnio na środku 2,5-3m. No to dzida. Jak to na dzidzie, głownie się patrzy przed siebie. Kilka razy przelatywałem w tę i z powrotem. A poziom tam skacze po pół metra, metr. Kiedyś wracam na niskim stanie z prądem ponad 5dych. Się właśnie napawałem prędkością na echu i … jak zobaczyłem jak pode mną przeleciał garb z 40cm wody to mi się pośladki zwarły. Co Ci da echo jak pokazuje tuż przed śrubą? Nabrałem pokory i każdy nowy odcinek poznaję najpierw. I to na bieżąco trzeba kontrolować bo rzeka zmienia dno jak ma spory uciąg.

A co dopiero szwedzkie skały. Nie od parady preferują tam łodzie Alu. Utopić to trudniej, ale silnik urwać już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że skusiły Was zdjęcia i wyniki z lokalnej bazy wędkarskiej.

Mnie też :)

Wszystkie te ryby ze zdjęć zostały złowione z live. Byłem 2 tygodnie i niestety zarówno ja, jak i wszyscy, którzy łowili z ręki/trolling - wyniki marne.

Zresztą, w tym czasie nawet latarkowcy spływali o kiju. Może mieliśmy wyjątkowego pecha?

W załączeniu mapka: pole zielone - łowisko szczupaków i sandaczy. Tam jest głęboka rynna i ona była najrybniejsza.

Zaznaczyłem też łowiska okoni - ale uważajcie. To kamieniska, więc silniki w górę, wiosła w dłoń.

I jak to, że pierwszy raz to tym bardziej życzę sukcesów, łatwo chyba nie będzie.

 

Ten sezon jest trudny ogólnie. W wielu miejscach tarło ryb zostało przerwane przez pogodę, a to nie jest bez odbicia się na wynikach.

Potem przyszły upały, które dopiero odpuszczają.

Co do zdjęć - osobiście staram się prosić gości o zdjęcia, acz nie zawsze wszyscy się godzą z różnych powodów.

Live pokazuje jednak na pewno, że ryby są w wodzie, a to też coś zmienia bo przynajmniej wiemy że są.

Ps

Ja wędkuję cały sezon bez live, ale i tak to nie zmienia faktu że dopóki mam zdjęcia od gości, to nie wrzucam swoich. Nie ma potrzeby.

Drugi punkt - unikam wędkowania w naszym jeziorze. Czasem na okonie czy jakieś jazie wyskoczę. To akurat pomaga, bo ryby nie pokłute przeze mnie.

Ale co region i baza to zwyczaje inne. Życie.

Ostatnie dwa tygodnie na północy - 29-30 stopni, flauta i duchota. Ryby też miały wszystko w nosie. Komary i meszki - pełnia życia jak zwykle [emoji1787].

Zobaczymy co sierpień i wrzesień przyniesie [emoji106]

 

Udanego sezonu panowie i kapitalnych wyjazdów, bo Szwecja (total) nie rozpieszcza w tym roku poza nielicznymi ekipami - zbieram info od kogo się da…

Łososie dopisywały - wysoka woda, niska temperatura i dużo ryb idących w ciągu - tu akurat było sensownie.

Lipienie czy trotki jeziorowe też aktywne mocno.

No ale to już cel nielicznych wędkarzy

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gamleby to kamienisk mało. O mapę z dobrymi miejscówkami pytaj Remka, ma na pewno. Pamiętam zlot, było mega ale to już tyle lat temu było. Tyle że byliśmy wcześniej. Podstawa to zabezpieczenie przed słońcem, twardziele bez czapek i chust na twarzy po 1-2 dniach mieli nawet nosy popękane. Oczywiście jak będzie słońce to długie spodnie i bluzy z długimi rękawami - modele wojskowe "pustynne" dobrze się sprawdzają.

Tak a propos to pewnie do tej pory na mapie mógłbym podać 10  miejscówek gdzie wtedy się  łowiło, najrybniejsza były okolice rezerwatu ptaków - sporo kamieni i trzeba było uważać ale chyba po 30 ryb 70-80 cm na głowę mieliśmy w 3 łódki. Na algi praktycznie wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gamleby to kamienisk mało. O mapę z dobrymi miejscówkami pytaj Remka, ma na pewno. Pamiętam zlot, było mega ale to już tyle lat temu było. Tyle że byliśmy wcześniej. Podstawa to zabezpieczenie przed słońcem, twardziele bez czapek i chust na twarzy po 1-2 dniach mieli nawet nosy popękane. Oczywiście jak będzie słońce to długie spodnie i bluzy z długimi rękawami - modele wojskowe "pustynne" dobrze się sprawdzają.

Tak a propos to pewnie do tej pory na mapie mógłbym podać 10 miejscówek gdzie wtedy się łowiło, najrybniejsza były okolice rezerwatu ptaków - sporo kamieni i trzeba było uważać ale chyba po 30 ryb 70-80 cm na głowę mieliśmy w 3 łódki. Na algi praktycznie wszystko.

Dzięki. Jak znajdziesz chwilę to podeślij miejscówki na priv. Kilku kolegów już mi pomogło ale cennej wiedzy nigdy za mało. Co do ciuchów to mam doświadczenie bo 2 tygodnie na moim tegorocznym Camino w Portugalii i Hiszpanii była lampa. Bawełniane spodnie wypłowiałe za to super sprawdziła się koszulka uv z długim rękawem i kapturem z Decathlon. Chociaż też wypłowiała nieco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...