rower26 Opublikowano 17 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września (edytowane) Jezioro Lelang.Niom. Wykminiłem to po restauracji o której Pani z tiktoków mówi. Którą mają vis-a-vis bazy. https://maps.app.goo.gl/cwXFmXuNkmyToB1EA W okolicy bazę ma też niejaki Pan Stawiarski- Bengtsfors. Ryby łowi ładne, nie powiem. Edytowane 17 Września przez rower26 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 17 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września Mój kolega był już dwa razy z Fisketour ,dwa tygodnie temu właśnie wrócił i sobie chwali ,warunki mieszkalne super w tej bazie nad wodą ,drugiej nie zna. Co do ryb to połowił szczupaków i okoni ale bez jakiegoś szału ale też nie miał ciśnienia bo był z rodziną i też spędzał sporo czasu z nimi. Co do przewodnictwa tego pana to jakimś asem nie jest i sam się jeszcze uczy a kasują za to sporo bo kolega zapłacił za ok 8 godz pływania ok 1500 na złotówki a połowili tyle co jak sami pływali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 17 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września Mój kolega był już dwa razy z Fisketour ,dwa tygodnie temu właśnie wrócił i sobie chwali ,warunki mieszkalne super w tej bazie nad wodą ,drugiej nie zna. Co do ryb to połowił szczupaków i okoni ale bez jakiegoś szału ale też nie miał ciśnienia bo był z rodziną i też spędzał sporo czasu z nimi. Co do przewodnictwa tego pana to jakimś asem nie jest i sam się jeszcze uczy a kasują za to sporo bo kolega zapłacił za ok 8 godz pływania ok 1500 na złotówki a połowili tyle co jak sami pływali.Mało się na tych tiktokach wypowiada. Odnoszę wrażenie że w tym domu to żona portki nosi . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radek_u Opublikowano 18 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września (edytowane) Mój kolega był już dwa razy z Fisketour ,dwa tygodnie temu właśnie wrócił i sobie chwali ,warunki mieszkalne super w tej bazie nad wodą ,drugiej nie zna. Co do ryb to połowił szczupaków i okoni ale bez jakiegoś szału ale też nie miał ciśnienia bo był z rodziną i też spędzał sporo czasu z nimi. Co do przewodnictwa tego pana to jakimś asem nie jest i sam się jeszcze uczy a kasują za to sporo bo kolega zapłacił za ok 8 godz pływania ok 1500 na złotówki a połowili tyle co jak sami pływali.A kojarzy ten znajomy nazwę drugiego jeziora nad którym mają bazę?Patrzyłem na te jezioro Lelang to oprócz tego, że jest w pytę głębokie to bardzo dużo jest rezerwatów(chyba, że że czytam mapy?) Edytowane 18 Września przez radek_u Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 18 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września A kojarzy ten znajomy nazwę drugiego jeziora nad którym mają bazę?Patrzyłem na te jezioro Lelang to oprócz tego, że jest w pytę głębokie to bardzo dużo jest rezerwatów(chyba, że że czytam mapy?)Niestety nie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafalsky Opublikowano 19 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września Niestety nieFoxen 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej@45 Opublikowano 19 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września Mój kolega był już dwa razy z Fisketour ,dwa tygodnie temu właśnie wrócił i sobie chwali ,warunki mieszkalne super w tej bazie nad wodą ,drugiej nie zna. Co do ryb to połowił szczupaków i okoni ale bez jakiegoś szału ale też nie miał ciśnienia bo był z rodziną i też spędzał sporo czasu z nimi. Co do przewodnictwa tego pana to jakimś asem nie jest i sam się jeszcze uczy a kasują za to sporo bo kolega zapłacił za ok 8 godz pływania ok 1500 na złotówki a połowili tyle co jak sami pływali.1500 zl ? moze koron? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sailfish Opublikowano 19 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września (edytowane) To niedrogo. Na znanym ( mi i nie tylko ośrodku) biorą 2600SEK za 4 godziny od osoby co daje 4056PLN za 8godzin przy 2 osobach. Nocne łowienie sandaczy z łodzi 2900SEK za 4 godziny od osoby Edytowane 19 Września przez Sailfish 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rapek Opublikowano 19 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Września 1500 zl ? moze koron?Pisałem o złotówkach 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej@45 Opublikowano 20 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września Pisałem o złotówkachtyle to kosztuje mnie dwutygodniowy wyjazd do Szwecji.,oczywiscie doliczyc trzeba koszt dojazdu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ro72 Opublikowano 20 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września Panowie jezioro Mjorn, końcówka września początek października. Doradzi ktoś jak się przygotować? To moja pierwsza Szwecja. Będę wdzięczny za każdą informacjęNapisz do mnie priv z telefonem to się zdzwonimy i co nieco Ci podpowiem . Bywam nad tym jeziorem w tym roku już dwa razy i jeszcze lecę na przełomie października i listopada . Są przepiękne sandacze i grube szczupaki okonie średnie . My jeździmy sami na kwatery ze swoimi łódkami . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 20 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września (edytowane) Jak woda jest wybitnie sandaczowa to jeszcze nigdy nie spotkałem się z dobrymi okoniami.Ilościowo owszem ale jakościowo marnie. Edytowane 20 Września przez rower26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 25 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Września (edytowane) Znowu Vilhelmina, po raz trzeci, ale tym razem na jesieni więc zagadka co i jak o tej porze roku.Wyjazd zbiega się z zamknięciem granicy z Białorusią, a że jedziemy przez Litwę i Łotwę jest trochę nerwów co będzie się działo na tych granicach. Przypuszczamy, że ruch zostanie przeniesiony na trasy Litwa do Białorusi. Na wszelki wypadek wyjeżdżamy dwie godziny wcześniej. Na granicy z Litwą ... zero kolejki, płynny przejazd bez kontroli. Widzimy mały korek na wjeździe do Polski i wyrywkowe kontrole. Do portu w Ventsplis jazda bez przygód, z posiłkiem na Łotwie. Kto by się spodziewał, że nad rzeczką w ruinach starego młyna może być tak sympatyczna knajpka z dużym wyborem smacznego jedzonka.Trochę szwendamy się po Ventsplis. Bardzo przyjemne miasteczko z wieloma atrakcjami turystycznymi, a na nabrzeżu oczywiście wędkarze.Odbieramy bilety promowe i tutaj pierwszy "sygnał-znak" ... coś się szykuje!?Jednak bez problemu dopływamy do Nynashamn. Piękna pogoda pomimo zapowiadanych ulew.Przed nami "tylko" 780 km, więc kolejny posiłek po drodze. Koledzy szykują się na grube łowienie to i hamburger musi być odpowiedni.Niedziela 14go września. Pierwszy dzień na wodzie. Super pogoda bez deszczu i wiatru. Woda dość chłodna 13C. Zaczynamy klasycznie. Kamienne rafy przy brzegu, kamienne, płytkie górki z ostrymi i łagodnymi spadami i ..słabiutko! Czerwcowe bankówki nie wydają. Na stokach blatów też nie jest bogato. Padają pierwsze pojedyncze ryby, ale dupy nie urywa.Następnego dnia mamy to co tygrysy lubią najbardziej, leje od rana. Chłopaki na innych łódkach, miękną przed obiadem. Spływają do domu lub do odkrytej, nowiutkiej stanicy nad brzegiem. Pełen komfort. Nasza łódka wytrzymuje do zmroku by wystarczy być dobrze ubranym. na całe szczęście nie wieje mocno. Ale ryby nie specjalnie nas nagradzają.Kolejnego dnia pada tylko rano. Już wiem, że łowienie w wodzie do 5m nic nie da. Z zapisów wynika, że ryby poszły na jezioro i albo są przy dnie albo podnoszą sie do 5-6m bez względu na głębokość. Trzeba łowić w toni lub trolować. 17go był moim najfajniejszym dniem. Od rana idealna pogoda. Rano odwiedza nas przy domku lisek (skubaniec oczekiwał na karmienie...doczekał się i odwiedzał nas regularnie). Na dojeździe do łódek, w miasteczku tankujemy i odwiedzamy sklep wędkarski. Jest pierwszy sukces, ale o tym więcej za jakiś czas więcej w moim wątku "moja szafa" https://jerkbait.pl/topic/65671-moja-szafa/Na dużym jeziorze jest średnio. Decyduję, że płyniemy na małe jeziorko, połączone z dużym kanałkiem (nie byliśmy tam nigdy nawet w poprzednich wyjazdach). Na wodzie spotykamy jedną z naszych łódek. Chłopaki wracają bo nic się nie dzieje po obłowieniu z łapy. W takiej sytuacji zbadamy głębokie obszary w tolu. Nie jest to rozległy obszar. Oceniam, że jedna runda to może 40 minut pływania. Nic się nie dzieje. wpływamy w głęboką część przy brzegu. Kolega ma strzał fajnej ryby. Zwijam szybko swój zestaw i ja mam mocne branie. Mamy dublet po ok 80cm. Płyniemy dalej. Nic. Robię nawrót w rejon gdzie był dublet i kolejny dublet podobnych ryb! Na wypływie po głębokiej wodzie mam gruby strzał. Czuję, że jest fajna ryba...104cm. Teraz zostajemy w tym obszarze i łowimy z ręki na wodzie 8m. Wyjmujemy trzy ryby 80+ i zaliczamy dwa spody i obcięty ogon. Wszystkie ryby biorą w toni. łowiliśmy 2 godziny 13ta-15ta) na obszarze ok. 400x300m. Ryby ewidentnie w tym czasie się ruszyły. Kolega na dużej wodzie trafia z łapy 101cm (to wszystkie metrówki na tym wyjeździe). Inni też trafiają fajne ryby 80+ - 90+.Przez kolejne dni utrzymuje się idealna pogoda. Ryby biorą lepiej i gorzej, ale są wypasione, silne waleczne. Dają frajdę.Przez cały wyjazd nie połowiliśmy okoni. Ale ostatniego dnia koledzy, trochę przypadkiem trafili eldorado. Łowili non stop przez trzy godziny z jednego ustawienia łódki. Były nieliczne przebiegi bez brania. Ile więc ich złowili? pogubili się po pierwszych 50ciu. Okonie nie były mniejsze niż 25cm (tych było niewiele. Prawie wszystkie 30-38cm. 5 szt. 42cm i jeden 45cm. "Zaprosili" nas na końcówkę żerowania. W 40 minut złowiłem ok 30szt. Największy 39cm. Ryby brały właściwie na wszystko.Dla mnie to był świetny wyjazd. Inni trochę narzekali ... ale się wkręcili! NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 25 Września przez BOB 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ro72 Opublikowano 28 Września Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września Na Mjorn też nie ma z metr wody ale ryby waliły jak głupie .....obecnie ciśnienie daje ognia i ogólnie cała pogoda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopszmercen Opublikowano 1 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października Czy ktoś na wyjazd do Szwecji kupował jakieś ubezpieczenie OC na wypożyczoną z bazy wędkarskiej łódź, lub ubezpieczenie podróżne na czas pobytu z OC (np PZU Vojażer)? Coś sprawdzonego co zadziała jeśli nieopatrznie uszkodzi się poszycie lub silnik. Wiadomo, właściciel bazy bierze kaucję i w razie takiego zdarzenia zapewne ją zatrzyma bo przy pobycie kilkudniowym raczej nie uda się załatwić wypłaty odszkodowania z ubezpieczenia, ale żeby była możliwość odzyskać poniesione wydatki (kaucja plus ewentualne dodatkowe koszty) od ubezpieczyciela - na podstawie zgłoszenia i oświadczenia właściciela o wysokości szkód. Nie warto, kiedyś próbowaliśmy skorzystać z takiego ubezpieczenia i okazało się, że dotyczy wyłącznie szkód na czyimś prywatnym sprzęcie, sprzęt wypożyczany czy użyczany w ramach organizowanego łowienia nie wchodzi w ubezpieczenie. Oczywiście agent zarzekał się, że działa, pieniądze przytulił ale potem kicha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 1 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października (edytowane) Nie warto, kiedyś próbowaliśmy skorzystać z takiego ubezpieczenia i okazało się, że dotyczy wyłącznie szkód na czyimś prywatnym sprzęcie, sprzęt wypożyczany czy użyczany w ramach organizowanego łowienia nie wchodzi w ubezpieczenie. Oczywiście agent zarzekał się, że działa, pieniądze przytulił ale potem kicha.Tak nie do końca. My na bazie likwidowalismy szkodę na łódce z podróżnego Allianz naszego Gościa.Ale, my wynajmujemy domek i łódki, acz nie zajmujemy się organizacją wyjazdów czy wędkowania. Więc tu zadziałało w 100%i w OWU chyba nie było wykluczenia komercyjnego najmu łódek - trzeba by się zagłębić, bo nie pamiętam Edytowane 1 Października przez Dano. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Encor Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października Cześć, planuję wyjazd do Szwecji po raz pierwszy. Temat jest taki, że łowię sam, a wszelkie biura wyprawowe generalnie biorą grupy. Na początek myślę o krótkim wypadzie - 3-4 dni w ciągu tygodnia. Podpowiedzcie pls jakie wody warto ogarnąć na sam początek? Myślałem żeby było gdzieś blisko promu. Czy warto jeszcze kombinować w tym roku czy raczej już na wiosnę? I zakładając, że jechałbym bez łódki, gdzie najlepiej szukać noclegów z łódką właśnie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października (edytowane) Cześć, planuję wyjazd do Szwecji po raz pierwszy. Temat jest taki, że łowię sam, a wszelkie biura wyprawowe generalnie biorą grupy. Na początek myślę o krótkim wypadzie - 3-4 dni w ciągu tygodnia. Podpowiedzcie pls jakie wody warto ogarnąć na sam początek? Myślałem żeby było gdzieś blisko promu. Czy warto jeszcze kombinować w tym roku czy raczej już na wiosnę? I zakładając, że jechałbym bez łódki, gdzie najlepiej szukać noclegów z łódką właśnie?Cześć Artur.Sporo wyzwań jak na pierwszy wypad do Szwecji.Osobiście bym przełozył to na kolejny sezon i pokminił jak ogarnąć cały tydzień. Już tłumaczę dlaczego1. Masz więcej czasu, żeby jednak dołączyć do jakiejś ekipy2. Koszty wyjazdu na 4 dni nie będą jakoś diamteralnie niższe niż koszty wyjazdu całotygodniowego.3. Klamotów też raczej weźmiesz podobną ilość, bo kilka par gaci czy skarpet niewiele zmienia4. Południowa Szwecja w okolicy promu - chyba nie będzie lekko znaleźć rybną wodę, bo tak to można było sobie robić po roku 2000. Teraz z jakiegoś powodu sporo osób pędzi coraz wyżej.5. Znaleźć domek z łódką lub z łódką/silnikiem - to też nie jest najłatwiejsze zadanie. 6. Koszty noclegu samodzielnie pochłoną znacznie wiekszy budżet niż w przypadku paru osób zebranych w ekipę.7. Identycznie z paliwem czy ceną biletu za prom Ale.Jeśli masz służbowe auto i ogarniesz na jednym baku - wiadomo, odpada jeden koszt Moje największe wątpliwości budzi fakt, że to pierwszy wyjazd do Szwecji. Pojedziesz, nie połowisz i będzie potem w głowie, że to bez sensu bo takie wyniki to robisz na wodzie koło domu. I się zniechęcisz, a uważam że jednak warto ową Szwecję odwiedzać.Jeśli przerzucicsz się na maj okonie/szczupaki czy czerwiec - sandacze, to zwyczajnie dasz sobie fajny czas na dobre zaplanowanie owego wypadu. Ale to tylko moja opinia. Sam jeżdziłem od 2000 roku i nie raz mam za soba takie "głupie" z nienacka wypady. Czasem zajebiste, czasem kompletnie nieudane. Wędkowanie w Szwecji różni się zasadniczo od wędkowania w Polsce jednym punktem - tam są ryby. Reszta podobnie. Jak nie trafisz na żarcie, to chośbyś się zes...ał. to nie przeskoczysz. Jest parę grup na FB, gdzie ludzie sie zmawiają na wypady do SE.Odezwij się prv, to się może w Wawie zgadamy i parę tipów CI sprzedam Edytowane 2 Października przez Dano. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
selk Opublikowano 2 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października (edytowane) Cześć, planuję wyjazd do Szwecji po raz pierwszy. Temat jest taki, że łowię sam, a wszelkie biura wyprawowe generalnie biorą grupy. Na początek myślę o krótkim wypadzie - 3-4 dni w ciągu tygodnia. Podpowiedzcie pls jakie wody warto ogarnąć na sam początek? Myślałem żeby było gdzieś blisko promu. Czy warto jeszcze kombinować w tym roku czy raczej już na wiosnę? I zakładając, że jechałbym bez łódki, gdzie najlepiej szukać noclegów z łódką właśnie?Wynajmij domek nad jeziorem w okolicach Karlskrony teraz dziś jutro - da sie w necie jest masa agencji wynajmu kup bilet na prom na potrzebny termin inetrnetem na www stenaline , od razu powrotnyrejsy dzienne tansze , nocne drozsze jak dojedziesz kup licencje wedkarska na w apce ifiske ciesz sie wedkowaniem co do wody to na 3-4 dni nie ma sensu tracic czas na szukanie czegoś daleko od promu Edytowane 2 Października przez selk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 3 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października (edytowane) Dano dobrze napisał, jedynie ja bardziej bym celował w czerwiec niż maj bo ryzyko niepołowienia jest większe. Owszem jak trafisz to i w maju połowisz ale trzeba mieć świadomość że tam życie budzi się trochę później niż i nas. Ja jadę koniec czerwca i głównie nastawiam się na sandacze, ale szczupaki wtedy też są w gazie. Krótkie wyjazdy są dla mnie bez sensu, po 3 dniach często dopiero zaczynamy mieć pojęcie gdzie są ryby i jak się do nich dobrać. W tym roku byłem na 12 dni i dopiero 3 ostatnie trafiliśmy w wodę gdzie byly chętne ryby i nalowilismy więcej niż przez 9 poprzednich.I na pierwszy raz skupił bym się bardziej na szczupakach i ewentualnie okoniach najlepiej na płytko bo bez dobrego echo też będzie ciężko na głębokich jeziorach. Sandacz to w ogóle nie jest prosty temat i można się tylko zrazić. Edytowane 3 Października przez wujek 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rower26 Opublikowano 3 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października Potwierdzam, czerwiec zebeściak. Osobiście jeżdzę tylko w czerwcu. W zeszłym roku byłem pierwszy raz na wakacjach z rodziną, w lipcu - druga połowa. Z tygodnia lało nam przez 4 pełne dni. Nie padało - lało. Jedyny minus czerwca - kiepsko się śpi jak o 3 już słońce tarabani w okno. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 3 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października Potwierdzam, czerwiec zebeściak. Osobiście jeżdzę tylko w czerwcu. W zeszłym roku byłem pierwszy raz na wakacjach z rodziną, w lipcu - druga połowa. Z tygodnia lało nam przez 4 pełne dni. Nie padało - lało. Jedyny minus czerwca - kiepsko się śpi jak o 3 już słońce tarabani w okno. Wyżej, na wysokości np Kiruny - 22 czerwca słońce (nie mylić z nocą) zachodzi na równe 4 minuty. A tak to łapiesz mahoń przez 23h i 55min na dobę Ja tam lubię te białe noce a i z doświadczenia widzę, że ryby tez jakoś bardziej współpracują.Jak nie ma "pojebanego" lata jak w tym roku, to "na górze" lipiec i sierpień są spoko do wędkowania. Woda dobija do 18 stopni, więc rybom pasi.Acz ten rok był mega pogrzany, bo rekordowo w rzekach północy widziałem 25 stopni. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
flymar Opublikowano 4 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października Właśnie wróciłem ze Szwecji.Łowienie 22.09-30.09 nacelowane na sandacze.Może ktoś był w tym czasie i napisze parę słów.U nas(3 osoby ) kompletna klapa-najgorszy wyjazd z kilku w SE.Tak się łudzę, że to kwestia pogody(totalna lampa, wschodnia cyrkulacja, w większości flauta-typowy "ruski wyż") ale jeśli ktoś potwierdzi że ryby brały i połowił....to muszę iść na korepetycje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gold Tinca tinca Opublikowano 4 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października Byliśmy ( dwie osoby ) 20.09-27.09 był to nasz najlepszy wyjazd od 10 lat. Nastawialiśmy się tylko na okonie. Pogoda też była lampa i wysokie ciśnienie co podobno nie biorą przy takim... Ilościowo? Nie będe pisał, bo mogę zostać uznany za kłamcę. 40 plus nie było 7 sztuk 39, dużo okoni 30-35, do tego 8 przyłowionych sandaczy, i 15 szczupaków. Pierwszy dzień był słaby, ale jak już znaleźliśmy miejsca gdzie są ryb to kołowrotki grały niemalże w każdym żucie tą najprzyjemniejszą melodie dla ucha. Najlepszy dzień dał 242 okonie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gadget Opublikowano 4 Października Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października Właśnie wróciłem ze Szwecji.Łowienie 22.09-30.09 nacelowane na sandacze.Może ktoś był w tym czasie i napisze parę słów.U nas(3 osoby ) kompletna klapa-najgorszy wyjazd z kilku w SE.Tak się łudzę, że to kwestia pogody(totalna lampa, wschodnia cyrkulacja, w większości flauta-typowy "ruski wyż") ale jeśli ktoś potwierdzi że ryby brały i połowił....to muszę iść na korepetycje.Mariusz, rozmawialiśmy przecież o tym, że jesień w Szwecji potrafi być kapryśna. Michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.