Skocz do zawartości

Szwecja


yglo

Rekomendowane odpowiedzi

W pierwszym tygodniu września 2024 w południowej Szwecji była przepiękna pogoda, ponad 25 stopni C, przeważnie bezwietrznie, a to nie jest najlepsza pogoda na łowienie ryb w dzień w przejrzystej wodzie, a właśnie taka woda jest w tym jeziorze.

Niestety wszystko się zgadza :(

Próbowaliśmy też w nocy, ale bez efektów.

Edytowane przez drChlubicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Właśnie dzisiaj wróciłem z Mjorn. Było nieźle, choć po czerwcowym wypadzie gdzie było naprawdę dobrze miałem większe oczekiwania. Wypad za sandaczem. We dwóch na łódce przez tydzień mieliśmy 5 ryb w przedziale 74-78, 7 w granicach 62-66 cm kilkanaście 50 parę i  drugie tyle samo drobnego. Szczupak 99,82,77 ,75 i parę mniejszych. Kilkanaście okoni nie większych niż 30 cm jako przyłowy   Dwa dni były bardzo dobre i wtedy to złowiliśmy wszystkie 70. Dwa dni strasznie wiało ale byliśmy  na wodzie, ładne zapisy ale ryby nie aktywne, brania bardzo słabe. Łowiliśmy z ręki w godzinach od ok. 7.00 do 18.30. W nocy nie próbowaliśmy. Łowiliśmy na rozległych blatach 7/9 metrów przy brzegu graniczących ze spadami nawet do 30 metrów . Na blatach po środku jeziora nie było ryb, Ryby brały na przynęty 6/9 cm. i na takiej stynce żerowały bo wzięliśmy ryby na kolację.  Na promie byliśmy z ekipą która była na rzece Glomma i oni połowili bardzo grubo szczupaków .

Dziękuę za informację. W jakim miesiącu lepiej zrobic wypad na Mjorn? Czy są jakieś polecani domki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Napewno musicie tam dobrze pilnować sprzętu.

Vaxjo to duże skupisko emigrantów. Kuzynka znajomego mieszka ze 200m od tego jeziora co jest zaraz obok tej miejscowości - może to te. Mowiła jak byliśmy u niej przejazdem w tym roku że wszystko trzeba chować do garaży

 

Wysłane z mojego CPH2609 przy użyciu Tapatalka

Nie dodała , że to tak od czasu jak powstało Schengen?

 

https://www.policja.pl/pol/aktualnosci/87744,Policjanci-zabezpieczyli-kradzione-silniki-do-lodzi-motorowych.html

Edytowane przez Z Olsztyna
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuę za informację. W jakim miesiącu lepiej zrobic wypad na Mjorn? Czy są jakieś polecani domki?

My jeździmy w czerwcu i październiku ale tym roku na jesieni jedziemy od 1 września na 12 dni . Domki ogarnia kolega ale można sporo znaleźć na różnych bokingach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Takie oto wieści spływają od moich Szwedzkich przyjaciół:

 

Czołem bracia wędkarze????

Z ciężkim sercem próbuję wyrazić swoje myśli po wczorajszej decyzji podjętej na spotkaniu stowarzyszenia wędkarskiego Ivösjön. Ivösjön było ostatnią ostoją w Skanii, gdzie wszystkie metody wędkarskie były dozwolone. Ale nie tylko… Jako członek stowarzyszenia za 50 koron dziennie można było również postawić 100 metrów sieci, dwa podwójnych lub cztery pojedyncze więcierze oraz rozstawiać sznury na dnie z maksymalnie 300 haczykami – co w rzeczy samej, stanowiło ciekawą alternatywę dla wędkarstwa sportowego.

 

Ivösjön, z powierzchnią ponad 50 km², przez lata przyciągało wielu entuzjastów wędkarstwa, którzy stosowali różnorodne techniki połowu w zależności od swoich doświadczeń i zainteresowań.

... ale niestety już ani minuty dłużej☝

 

Podczas wczorajszego głosowania przegłosowano decyzję o zakazie stosowania metod wędkarskich opartych na technologiach "live" (z obrazowaniem w czasie rzeczywistym) podczas wędkarstwa sportowego.

Oto cytat ze strony stowarzyszenia:

 

"Cel wprowadzenia zakazu

Zakaz wprowadza się w celu:

Ochrony populacji ryb i promowania zrównoważonego rybołówstwa.

Zmniejszenia ryzyka przełowienia większych osobników dzięki zakazie stosowania technik live.

Zachowania uczciwego i sportowego charakteru wędkarstwa, w którym premiowane są tradycyjne metody."

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie oto wieści spływają od moich Szwedzkich przyjaciół:

 

Czołem bracia wędkarze

Z ciężkim sercem próbuję wyrazić swoje myśli po wczorajszej decyzji podjętej na spotkaniu stowarzyszenia wędkarskiego Ivösjön. Ivösjön było ostatnią ostoją w Skanii, gdzie wszystkie metody wędkarskie były dozwolone. Ale nie tylko… Jako członek stowarzyszenia za 50 koron dziennie można było również postawić 100 metrów sieci, dwa podwójnych lub cztery pojedyncze więcierze oraz rozstawiać sznury na dnie z maksymalnie 300 haczykami – co w rzeczy samej, stanowiło ciekawą alternatywę dla wędkarstwa sportowego.

 

Ivösjön, z powierzchnią ponad 50 km², przez lata przyciągało wielu entuzjastów wędkarstwa, którzy stosowali różnorodne techniki połowu w zależności od swoich doświadczeń i zainteresowań.

... ale niestety już ani minuty dłużej☝

 

Podczas wczorajszego głosowania przegłosowano decyzję o zakazie stosowania metod wędkarskich opartych na technologiach "live" (z obrazowaniem w czasie rzeczywistym) podczas wędkarstwa sportowego.

Oto cytat ze strony stowarzyszenia:

 

"Cel wprowadzenia zakazu

Zakaz wprowadza się w celu:

Ochrony populacji ryb i promowania zrównoważonego rybołówstwa.

Zmniejszenia ryzyka przełowienia większych osobników dzięki zakazie stosowania technik live.

Zachowania uczciwego i sportowego charakteru wędkarstwa, w którym premiowane są tradycyjne metody."

Zdecydowanie popieram. Szwedzi poszli po rozum do głowy.

Jak dla mnie latarka w najbliższych czasach bardzo przysłuży się do wyrybienia wód. Jeszcze do niedawna barierę stanowił koszt takiego sprzętu a obecnie to niecałe 6000 zł - w tym tempie za kilka lat będzie to kilka średnich dniówek. Dużo wielkich ryb drapieżnych które do tej pory miały w miarę względny spokój i były bardzo trudno namierzalne w toni wyjeżdża teraz do góry, po prostu dużo łatwiej (podkreślam - nie napisałem że łatwo tylko łatwiej ) je teraz namierzyć i złowić co widać chociażby po wysypie ich zdjęć w necie. W miarę jak sprzęt tanieje coraz więcej z nich trafi na patelnię zamiast brać udział w tarle. Co najgorsze nasila sie proceder celowego ich łowienia w celu odsprzedaży do barów czy hurtowni. Tylko co można z tym zrobić w Polsce ??   

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się spotkałem z kilkoma jeziorami w se z zakazem live. Co więcej, spotkałem się z zakazem używania bardziej "profesjonalnych" echosond z bocznym obrazowaniem. Według przepisów echosonda może być używana wyłącznie do pokazania głębokości :). W Polsce, imho, też nas czekają tego typu zakazy, szczególnie na szlaku WJM. Tylko że w pl i tak każdy będzie miał na to wy...ne. Jestem przeciwnikiem tego typu zakazów i z pewnością będę je łamał.

 

https://www.ifiske.se/fiskekort-nysockensjons-amotsalven-m-fl-vatten.htm?rules=776

Edytowane przez rower26
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zakazu live'a w opisanym wyzej jeziorze doprowadzili wlasciciele ziem i cześci tego jeziora, podobno kazde jezioro w SE ma swoich prywatnych wlascicieli ( trzy najwieksze sa królewskie). W tym roku zostaliśmy pogonieni przez wzburzonego Dziadka, ktory zepchnał nas niemal z wody, ktora Jego pradziad kupił wraz z ziemia... A pozwolenia nabyliśmy w sklepie nad tym jeziorem...

Moj przyjaciel mowi po szwedzku i sie okazalo ze wlasciciele wody pozwlaja lowic po wykupieniu licencji a jeden Pawlak nie pozwala i ma w głowie i w prawie swoja rodzinna granice na wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie popieram. Szwedzi poszli po rozum do głowy.

Jak dla mnie latarka w najbliższych czasach bardzo przysłuży się do wyrybienia wód. Jeszcze do niedawna barierę stanowił koszt takiego sprzętu a obecnie to niecałe 6000 zł - w tym tempie za kilka lat będzie to kilka średnich dniówek. Dużo wielkich ryb drapieżnych które do tej pory miały w miarę względny spokój i były bardzo trudno namierzalne w toni wyjeżdża teraz do góry, po prostu dużo łatwiej (podkreślam - nie napisałem że łatwo tylko łatwiej ) je teraz namierzyć i złowić co widać chociażby po wysypie ich zdjęć w necie. W miarę jak sprzęt tanieje coraz więcej z nich trafi na patelnię zamiast brać udział w tarle. Co najgorsze nasila sie proceder celowego ich łowienia w celu odsprzedaży do barów czy hurtowni. Tylko co można z tym zrobić w Polsce ??

 

Andrzej bez urazy ale nie zgadzam się z Tobą i to w 100%.

Zakażmy łowienia z live bo można złowić duże ryby . Owszem można je złowić świadomie u mnie np 99.9 % ryb łowionych z live wraca do wody i to co najlepsze w niezłej kondycji .

Domyślam się że nie łowisz w ten sposób i zapewne Ci się to nie podoba .

Więc powiedz mi proszę czy łowisz bambusem z kołowrotkiem z prlu i starą sparciała żyłka żeby dać rybie większe szanse , jak również brzydzisz się elektroniką w każdym wydaniu bo przecież zwykłe echo też te szanse zwiększa diametralnie w stosunku do jego braku .

Wydaje mi się Andrzeju że chyba jednak jest trochę inaczej i zapewne używasz choćby podstawowej elektroniki a już o multikach , kijach , linkach i przynętach które rozwinęły się na przełomie ostatniej dekady czy dwóch nie wspomnę .

Mam jakieś dziwne nieodparte wrażenie że wkroczyliśmy w nową erę gdzie ludzie łowiący klasycznie z ręki będą wypominać tym łowiącym z live że to źle choć jeszcze niedawno jak oni byli krytykowani za multiplikatory japońskie Blanki i inne udogodnienia wędkarskie sprawiające frajdę i komfort podczas łowienia stali po tej samej stronie barykady co teraz My miłośnicy live’a.

Takze Drodzy koledzy nie bądźcie hipokrytami gdyż nasze łowiska nie wymrą przez technologie a przez mentalność człowieka który je eksploruje czy z live czy bez .

A hasła typu zrównoważone rybołóstwo czyli zakażmy live a postawmy sznury to chyba każdy zdroworozsądkowo myslacy jest sam sobie wytłumaczyć .

Mógłbym rozwinąć ten temat jeszcze ale chyba szkoda mi czasu i słów myślę że Ten co miał zrozumieć zrozumie a Ten który myśli inaczej to i tak swojego zdania nie zmieni .

 

Pozdrawiam Krzysiu .

Edytowane przez Krzysiu
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzej bez urazy ale jak dla mnie to po prostu chyba trochę Ci się coś odkleiło .

Zakażmy łowienia z live bo można złowić duże ryby . Owszem można je złowić świadomie u mnie np 99.9 % ryb łowionych z live wraca do wody i to co najlepsze w niezłej kondycji .

Domyślam się że nie łowisz w ten sposób i zapewne Ci się to nie podoba .

Więc powiedz mi proszę czy łowisz bambusem z kołowrotkiem z prlu i starą sparciała żyłka żeby dać rybie większe szanse , jak również brzydzisz się elektroniką w każdym wydaniu bo przecież zwykłe echo też te szanse zwiększa diametralnie w stosunku do jego braku .

Wydaje mi się Andrzeju że chyba jednak jest trochę inaczej i zapewne używasz choćby podstawowej elektroniki a już o multikach , kijach , linkach i przynętach które rozwinęły się na przełomie ostatniej dekady czy dwóch nie wspomnę .

Mam jakieś dziwne nieodparte wrażenie że wkroczyliśmy w nową erę gdzie ludzie łowiący klasycznie z ręki będą wypominać tym łowiącym z live że to źle choć jeszcze niedawno jak oni byli krytykowani za multiplikatory japońskie Blanki i inne udogodnienia wędkarskie sprawiające frajdę i komfort podczas łowienia stali po tej samej stronie barykady co teraz My miłośnicy live’a.

Takze Drodzy koledzy nie bądźcie hipokrytami gdyż nasze łowiska nie wymrą przez technologie a przez mentalność człowieka który je eksploruje czy z live czy bez .

A hasła typu zrównoważone rybołóstwo czyli zakażmy live a postawmy sznury to chyba każdy zdroworozsądkowo myslacy jest sam sobie wytłumaczyć .

Mógłbym rozwinąć ten temat jeszcze ale chyba szkoda mi czasu i słów myślę że Ten co miał zrozumieć zrozumie a Ten który myśli inaczej to i tak swojego zdania nie zmieni .

Pozdrawiam Krzysiu .

Z urazą ale z tym odklejeniem to grubo odleciałeś. Po prostu wyraziłem swoje zdanie, czy kogoś w tym poście obraziłem co ty właśnie czynisz . Jak masz inne zdanie to je po prostu wyraź, bez inwektyw. 

Edytowane przez godski
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polemikę czy lajf jest dobry czy zły nie za bardzo jest sens wchodzić. Bo to NIE METODA A CZŁOWIEK korzystający z niej może być jedynie tak opisany. Cały świat idzie do przodu i w wędkarstwie też to jest bardzo widoczne. Coraz lepsze wędki, korby, łodzie, elektronika... Zawsze tak było i będzie. Natomiast nierozumienie tych zmian powoduje tak negatywne reakcje. Oraz chorobliwy hejt który zaczyna w Polsce przybierać formę sportu narodowego. Zresztą dobrze czasem poczytać jest sobie komentarze na YT pod polskimi filmami z lajfem w roli głównej. Bardzo często ręce opadają. Lecz to głównie dziecięca zazdrość że twórcę filmu stać a Kowalskiego/Malinowskiego itp już nie. Zatem nie zostaje nic innego jak tylko dowalić autorowi, zrugać go, opluć. Jutuberem nie jestem ale z niecierpliwością czekam na instytucję "ślepego pozwu", wielu popłynie hehe

 

Co do zakazu. Faktycznie łatwiej go wprowadzić niż wodę, a dokładniej wędkarzy, pilnować. Widać że nawet w takiej Szwecji ów problem występuje. Szkoda bo możemy i my oberwać rykoszetem jak ktoś "z góry" to podłapie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szwedzi mają piękne, rybne i zadbane wody. Jak dotąd dobrze im wychodziło zarządzanie łowiskami więc pozwólmy im samym o nich decydować, bo lepiej im to wychodzi niż pzw w naszym kraju. A jak się nie podoba to zapraszam na mazurskie sandaczowe eldorado.

A do Pana, który się tak pięknie chwalił, że będzie łamał zakazy.... jeśli chcemy żeby nas szanowali, to szanujmy innych, bo póki co nasze młode pokolenie musi walczyć ze stereotypem Polaka pijaka i złodzieja

Edytowane przez Kokot
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja o live’ie jest ciekawa, dorzucę i ja swoje trzy grosze. Rzeczywiście, tak jak już niektórzy koledzy zauważyli, live jest tylko kolejnym krokiem w rozwoju wędkarstwa i jego technicyzacji, czy też elektronizacji. Tego rozwoju nie powstrzymamy, dotyka on praktycznie każdej urynkowionej dziedziny życia. A że wędkarstwo to ogromny i mocno konkurencyjny rynek, to najlepiej widać na targach wędkarskich, na których większość z kolegów była zapewne nie raz. Więc złorzeczenie na live’a rzeczywiście nie ma sensu. Możemy tylko czekać, kiedy zostanie zrobiony następny krok i na rynku pojawi się kolejny „wynalazek”, zwiększający skuteczność łowienia. To jedno.

Z drugiej strony, musimy pogodzić się z tym, że zarządca wody (wszystko jedno: właściciel, dzierżawca czy użytkownik rybacki), ma prawo wprowadzić na tej wodzie dowolne ograniczenia czy obostrzenia. Przecież na szeregu wód, również w Polsce, istnieją różnorakie ograniczenia. Są wody, gdzie można łowić tylko z brzegu, albo gdzie można pływać tylko na elektryku. Są wody gdzie nie można łowić metodą trollingową, albo gdzie nie można używać określonego rodzaju przynęt (np. przynęt naturalnych na wodach pstrągowych). Zarządca może wprowadzać dodatkowo okresy ochronne, wyłączać pewne części akwenu z użytkowania wędkarskiego, albo w ogóle zakazywać połowów wędkarskich, tak jak to się już nie raz zdarzało w Szwecji. I zapewne będzie się zdarzać.

Oczywiście możemy dyskutować nad sensownością takich ograniczeń, ale nie zmienia to faktu, że zarządca wody ma do tego prawo. Jego decyzja – jego strata, w sensie utraty wpływów ze sprzedaży licencji wędkarskich. Bardzo sensownie kolega Kokot zauważył, że Szwedom, jak dotąd (poza pewnie drobnymi wyjątkami), znacznie lepiej wychodzi zarządzanie wodami, co widać po rybostanie wód w Szwecji, w porównaniu z akwenami zarządzanymi przez wiadome, największe stowarzyszenie wędkarskie w Polsce… :-/ Więc pozwólmy im robić to, co uważają za stosowne. Kol. Krzysiu też trafił w sedno opinią, że problem tkwi nie w postępie technologicznym, tylko w ludzkiej mentalności i nadmiernej eksploatacji wód przez człowieka.

A zawiedzionym, wprowadzonymi przez właścicieli, wody zakazami stosowania live’a, nie pozostaje nic innego, jak… poszukać innej wody. Na szczęście jezior i rzek w Szwecji nie brakuje, i zawsze można znaleźć takie, gdzie ograniczenia, które nam przeszkadzają, nie występują.

Na koniec dodam wątek osobisty. Mnie technicyzacja wędkarstwa generalnie nie bawi, chociaż jej nie krytykuję i dostrzegam jej zalety oraz wpływ na zwiększenie skuteczności połowów. Rozumiem doskonale, że jak ktoś jedzie na tydzień do Szwecji, płaci niemałe pieniądze, to chce się nałowić do syta i wykorzysta do tego wszelkie legalne (mam nadzieję) środki techniczne, żeby zwiększyć swoje szanse. Ja akurat preferuję wędkarstwo w maksymalnym stopniu naturalne, gdzie dominuje kontakt z wodą i generalnie z otaczającą przyrodą, bez pośrednictwa rozbudowanej technologii czy elektroniki. Lubię oglądać i „czytać” wodę i otaczającą przyrodę oczyma, a nie wpatrywać się w wielkie telewizory na łodzi. A prostą echosondę wykorzystuję od lat tylko do badania głębokości akwenu i ukształtowania jego dna. Ale to jest mój świadomy wybór, po prostu łowię tak, jak lubię. A wędkarzy „stechnicyzowanych” nigdy nie krytykowałem i tego robić nie będę. Mogę tylko podziwiać, jakie ryby potrafią łowić dzięki wykorzystaniu nowoczesnej techniki. I tyle. Pozdrawiam wszystkich kolegów wędkarzy!

Edytowane przez hydropsyche
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju napisałem przeczytałem przemyślałem poprawiłem już bez emocji jeśli przeczytałeś przed końcową wersją bije się w pierś .

Ale tak jak koledzy piszą to nie live a człowiek niszczy łowiska .

I pierwsze słyszę aby łowić okazy tylko po to by lądowały w restauracji przecież to kulinarnie mija się z celem , karpie by lądowały w komercjach owszem .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie prośba o pomoc w wytypowaniu szwedzkiego jeziorowego łowiska .

 

Chciałbym w maju pojechać z dwoma kumplami do Szwecji .Po przeczytaniu wątku stwierdzam , że większość nastawia się na mamuśki ale naszym celem będzie tylko i wyłącznie okoń . Z racji tego , że w tym roku wypada połowa wieku mojego pobytu na tym padole a u kumpla równe 4 dychy postanowiliśmy , że zrobimy sobie prezent w postaci wyjazdu gdzie chcielibyśmy ambitnie pobić swoje PB w tej pięknej rybie .

 

Płyniemy promem , łódkę bierzemy .

 

Mam do was dwa pytania :

 

Na wyjazd wytypowaliśmy maj . Czy wg.Was lepszy będzie 2 czy 3 tydzień maja ( czy też trzeba patrzyć w kwietniu czy lód puścił )

 

Szukamy jeziora ze slipem i domkiem najlepiej z pomostem w którym będą się trafiały osobniki powyżej 50 cm.

 

Bardzo proszę o podpowiedzi - oczywiście może być na priv ;)

 

Pozdrawiam Sergiusz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenie nie jest duże, ale z tego co się zdążyłem nauczyć i dowiedzieć to jedzcie jak najpóźniej. Jak będziecie czekali aż lód stopnieje to możecie mieć problem z zarezerwowaniem domku bo dobre spoty wędkarskie, znane domki to już są na cały sezon porezerwowane.

 

Co do okoni to tylko jako anegdote powiem, że ostatnie łowisko na jakim byłem słynęło z okoni, ale albo ich już tam nie ma, albo zmieniły totalnie miejsca żerowania ;)

 

Może ktoś Ci podrzuci łowisko, ale też proponuję jako opcje usiąść nad novasolem i szukać domków z łódkami lub bez jak bieżecie swoją (kwestia slipowania) i sprawdzać/szukać info o jeziorach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie prośba o pomoc w wytypowaniu szwedzkiego jeziorowego łowiska .

 

Chciałbym w maju pojechać z dwoma kumplami do Szwecji .Po przeczytaniu wątku stwierdzam , że większość nastawia się na mamuśki ale naszym celem będzie tylko i wyłącznie okoń . Z racji tego , że w tym roku wypada połowa wieku mojego pobytu na tym padole a u kumpla równe 4 dychy postanowiliśmy , że zrobimy sobie prezent w postaci wyjazdu gdzie chcielibyśmy ambitnie pobić swoje PB w tej pięknej rybie .

 

Płyniemy promem , łódkę bierzemy .

 

Mam do was dwa pytania :

 

Na wyjazd wytypowaliśmy maj . Czy wg.Was lepszy będzie 2 czy 3 tydzień maja ( czy też trzeba patrzyć w kwietniu czy lód puścił )

 

Szukamy jeziora ze slipem i domkiem najlepiej z pomostem w którym będą się trafiały osobniki powyżej 50 cm.

 

Bardzo proszę o podpowiedzi - oczywiście może być na priv ;)

 

Pozdrawiam Sergiusz

Ja tam się nie chcę mądrzyć, ale w maju nigdy okoni nie połowiłem w SE.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie prośba o pomoc w wytypowaniu szwedzkiego jeziorowego łowiska .

 

Chciałbym w maju pojechać z dwoma kumplami do Szwecji .Po przeczytaniu wątku stwierdzam , że większość nastawia się na mamuśki ale naszym celem będzie tylko i wyłącznie okoń . Z racji tego , że w tym roku wypada połowa wieku mojego pobytu na tym padole a u kumpla równe 4 dychy postanowiliśmy , że zrobimy sobie prezent w postaci wyjazdu gdzie chcielibyśmy ambitnie pobić swoje PB w tej pięknej rybie .

 

Płyniemy promem , łódkę bierzemy .

 

Mam do was dwa pytania :

 

Na wyjazd wytypowaliśmy maj . Czy wg.Was lepszy będzie 2 czy 3 tydzień maja ( czy też trzeba patrzyć w kwietniu czy lód puścił )

 

Szukamy jeziora ze slipem i domkiem najlepiej z pomostem w którym będą się trafiały osobniki powyżej 50 cm.

 

Bardzo proszę o podpowiedzi - oczywiście może być na priv ;)

 

Pozdrawiam Sergiusz

W sprawie okoni 50+ to chyba bym kierunek zmienił na Hiszpanię albo Holandię. O ile w Szwecji (jeziora) da radę połowić okoni 30-35 hurtem z rzadkim rodzynkiem 40-45 (przy tym są chude) to o 50+  mało kto słyszał. Z tego co wiem na większe okonie wybierane są raczej szkiery niż jeziora. 

Edytowane przez rower26
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...