piotrekOlc Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 Dziękuje wam za informacje!Wiem, że w Laponii jest mnóstwo pięknej, dzikiej i niesamowicie rybnej wody, byłem tam kilka razy, lecz jedynie przejazdem. Kilka razy udało się wyciągnąć wędkę przy noclegu w trasie i zawsze efekty były bardzo dobre. Dlatego też postanowiliśmy tam jechać za rok. Chodziło mi najbardziej o to, czy te miejsca, gdzie ryb jest zdecydowanie najwięcej, czyli leśne jeziorka pełne szczupaków czy palii są możliwe do zlokalizowania i łatwo dostępne jeśli chodzi o zezwolenia i środki pływające dla zwykłych przyjezdnych wędkarzy.Ale macie rację, co samemu się załatwi to satysfakcja góruje potem na cały pobyt. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
womar Opublikowano 19 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2019 A dlaczego przyjmujesz założenie, że w małych jeziorkach jest najwięcej ryb?Pewnie są perełki z dużym zagęszczeniem i rzeczywiście ich namierzenie samemu może być trudne, ale jeśli chodzi o całkowitą ilość ryb oraz ich wielkość to duże wody są chyba znacznie lepsze, a już zupełnie nie wyobrażam sobie małego jeziorka pełnego metrówek (chociaż może po prostu moja wyobraźnia jest ograniczona?) Problem oczywiście jest taki, że w dużej wodzie ryby są rozmieszczone wyspowo i najpierw trzeba włożyć pracę w to, żeby je znaleźć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bober Opublikowano 22 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2019 Stoję w kolejce do NynashamnMoże ktoś jeszcze dzisiaj płynie? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 22 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2019 Od dobrych kilku lat jeździmy do środkowej Szwecji lub Laponii na dziko - wybierając wodę z google maps i na bazie podstawowych informacji z internetu, z namiotami i pontonami. Jeżeli woda nie jest małą sadzawką to w zasadzie na pewno jest albo rybna albo bardzo rybna. Nigdy nie mieliśmy dostępu do żadnych szczegółowych danych lokalnych, przewodników, planów batymetrycznych etc a (poza jednym wyjątkiem) nigdy też nie było problemu z solidnym połowieniem. Kluczowa jest taktyka, wytypowanie miejsc (stoki, cyple, górki podwodne, przesmyki między wyspami, zatoki, płytkie łączki, głebokie blaty i plosa) , przygotowanie planu i konsekwentna realizacja aż do znalezienia ryb. IMHO najlepszy do tego celu jest trolling, który można później - jeśli ktoś lubi - zamienić na łowienie z rzutu. Oczywiście szczupaki i pstrągi to trochę inna zabawa i inne podejście. Zgadzam się w całości z azhek, że zabawa i satysfakcja z samodzielnego rozpozania wody i znalezienia ryb są nieporównywalne do zatrudnienia przewodnika. Przy wciąż jeszcze dzikich wodach dla doświadczonego wędkarza to wszystko naprawde jest całkiem proste i potem można cieszyć się rybami jak ze zdjęcia A ja idę tymczasem idę szykować sprzęt - w tym roku ruszamy 25.07 Wojtek, kiedyś chyba się dołączę do Ciebie. Bartek może też? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
womar Opublikowano 22 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2019 Wojtek, kiedyś chyba się dołączę do Ciebie. Bartek może też? Zapraszam Na przyszły rok mam pomysł na nieco bardziej ekstremalną wodę - na razie zbieram jeszcze szczątkowe dostępne informacje, ale jesienią możemy zacząć rozmawiać 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 22 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2019 Ja za rok bardzo chętnie, zwłaszcza jeżeli uda mi się zrealizować plan z zakupem łódki. Trzeba będzie od razu dobrą wodę zaliczyć. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 23 Lipca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2019 Zapraszam Na przyszły rok mam pomysł na nieco bardziej ekstremalną wodę - na razie zbieram jeszcze szczątkowe dostępne informacje, ale jesienią możemy zacząć rozmawiać Ja za rok bardzo chętnie, zwłaszcza jeżeli uda mi się zrealizować plan z zakupem łódki. Trzeba będzie od razu dobrą wodę zaliczyć. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu TapatalkaTo jest ekipa . 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CORNEL Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Coś się dzieje tam za morzem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rd1_68 Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Dziwna cisza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Darek Koralewski Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Ja ostatnio łowiłem pstrągi i lipienie w Dalarna. Wpadło też kilka okoni z kanału w mieście ale to na małe przynęty i główki 2-4g więc maluchy. Zaraz się zbliża sezon na szczupaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shavt Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2019 (edytowane) Biorą w najlepsze. Na gumy, na jerki.Głupio się chwalić cały czas.Znajomi wędkarze z Olsztyna już ze mną gadać nie chcą Edytowane 14 Sierpnia 2019 przez shavt 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bomber Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2019 Ja jadę w sobotę 17.08,jeszcze nigdy nie byłem w tym okresie.Licze,że sandacze będą współpracowały. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość TomaszBociek Opublikowano 15 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2019 Tydzień temu byłem ostatni raz na rybach, zmieniam Szwecję na Norwegię. Sandacze brały jak głupie na imitację wylęgu. Gumy 3-4 cm już w pierwszym opadzie. Dodam że łowiłem na rzece Arbogan. Szczupaki i okonie też gryzły tylko małe gumki Gunki grubby shad, bo tak chyba się ta przynęta nazywa. Przy próbie na większe przynęty brak reakcji. Na rybach byłem codziennie i nagle z dnia na dzień taka zmiana w zachowaniu ryb. Interesowały je tylko małe przynęty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 15 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2019 Darek Ja tydzień po Tobie - też nie byłem w takim okresie i też mam nadzieję że będą współpracowały 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
womar Opublikowano 17 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2019 (edytowane) Wróciliśmy już kilka dni temu i wreszcie czas skrobnąć kilka słów.W sumie byliśmy na miejscu 7 dni - 4 chłopa, dwa pontony.Dokładnie nikt nie liczył, ale ilościowo zbliżyliśmy się do 400 szczupaków (efektywnie zabrakło pewnie 20-30 do tej liczby), z czego pewnie ok 60% złowiliśmy w ciągu 2 pierwszych dni, łowiąc na jerki. Ryb na płytkiej wodzie było mnóstwo - głównie płytkie częsci zatok o głebokości 1,5-3m, konicznie z kamienistym dnem (mam na myśli szwedzkie kamieniste dno, czyli wielkie głazy) i najlepiej niewielką ilością roślinności zanurzonej. W chwilach dobrego żerowania brania były dosłownie w co drugim rzucie. Niestety większość stanowiły ryby nieco poniżej naszych oczekiwań, tzn. w rozmiarze 65-90cm (chociaż już pierwszego dnia kolega trafił na metrowej wodzie rybę 101cm). Począwszy od dnia trzeciego skupiliśmy się na poszukiwaniu grubszych ryb, głównie w trollingu, więc ilość znacznie spadła na rzecz jakości. Zdecydowana większość ryb na stokach pomiędzy 4 - 12m. Sumarycznie, ryb 80+ było dobre kilkadziesiąt. Największa ryba wyjazdu - szczupak 111cm, który szczęśliwie wybrał Salmo Skinnera 15 z mojego zestawu Czterominutowa kronika filmowa poniżej: https://www.youtube.com/watch?v=UeeMHDc0qgA a sama największa ryba: Edytowane 17 Sierpnia 2019 przez womar 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mordeo Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Wróciliśmy już kilka dni temu i wreszcie czas skrobnąć kilka słów.W sumie byliśmy na miejscu 7 dni - 4 chłopa, dwa pontony.Dokładnie nikt nie liczył, ale ilościowo zbliżyliśmy się do 400 szczupaków (efektywnie zabrakło pewnie 20-30 do tej liczby), z czego pewnie ok 60% złowiliśmy w ciągu 2 pierwszych dni, łowiąc na jerki. Ryb na płytkiej wodzie było mnóstwo - głównie płytkie częsci zatok o głebokości 1,5-3m, konicznie z kamienistym dnem (mam na myśli szwedzkie kamieniste dno, czyli wielkie głazy) i najlepiej niewielką ilością roślinności zanurzonej. W chwilach dobrego żerowania brania były dosłownie w co drugim rzucie. Niestety większość stanowiły ryby nieco poniżej naszych oczekiwań, tzn. w rozmiarze 65-90cm (chociaż już pierwszego dnia kolega trafił na metrowej wodzie rybę 101cm). Począwszy od dnia trzeciego skupiliśmy się na poszukiwaniu grubszych ryb, głównie w trollingu, więc ilość znacznie spadła na rzecz jakości. Zdecydowana większość ryb na stokach pomiędzy 4 - 12m. Sumarycznie, ryb 80+ było dobre kilkadziesiąt. Największa ryba wyjazdu - szczupak 111cm, który szczęśliwie wybrał Salmo Skinnera 15 z mojego zestawu Czterominutowa kronika filmowa poniżej: https://www.youtube.com/watch?v=UeeMHDc0qgA a sama największa ryba:Piękna wyprawa i relacja! Gratuluję!Mam pytanko - jakimi pontonami pływacie? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
womar Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Piękna wyprawa i relacja! Gratuluję!Mam pytanko - jakimi pontonami pływacie? Dziękuję, Co do pontonów to dwa rozmiary: mój Bush Skate 410 (z Hondą 20hp) i drugi, mniejszy też Bush (chyba Crab) długości 320 z silnikiem 10hp. Mieliśmy piękną pogodę, więc nie było problemów, ale uczciwie mówiąc, w przypadku większego wiatru i fali na tym mniejszym pontonie o komforcie można zapomnieć - tzn. wszystko w środku jest mokre, a poziom wody WEWNĄTRZ pontonu to ok 10-15cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mordeo Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Ale da się we dwóch na jednym i drugim spiningować ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
womar Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2019 Oczywiscie: spinning, dorożka z ręki na kantach i trolling po 2 kije na osobę na plosie i blatach Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malcz Opublikowano 2 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Września 2019 (edytowane) "Wszystko co dobre szybko się kończy...." - stare porzekadło, ale jakże ponadczasowe i pasujące do obecnego życia. Życie pędzi niewiarygodnie, tygodnie mijają błyskawicznie, nawet te stresujące i trudne życiowo. A co dopiero w przypadku długo wyczekiwanego wyjazdu do Szwecji, to była jedna z dłuższych rozłąk ze Skandynawią od czasu kiedy zacząłem regularnie ją odwiedzać. Od czerwca 2018 czekałem do końca sierpnia 2019. Zazwyczaj, jakoś lepiej daje się to wszystko połatać, ale z biegiem lat obowiązków co raz więcej, a czasu na pasję co raz mniej - niestety również tym razem typowy szwedzki tydzień został okrojony do pięciu pełnych dni łowienia. Jak żyć?W tym roku padło na system rzeczny, pierwszy raz łowiłem w Szwedzkiej wodzie płynącej z tak bardzo odczuwalnym nurtem, bystrzami, kamieniami itp. - Dla gościa który 95% czasu na rybach w Polsce spędza tylko nad wodami płynącymi - szczyt marzeń.Pomimo stosunkowo wczesnej i niepopularnej pory na Szwedzkie wyprawy, udało się całkiem sympatycznie połowić. Abstrahując od fantastycznego towarzystwa, atmosfery i pogody - dopisały również ryby. Woda była łaskawa dla całej naszej czwórki i każdemu coś grubego od siebie podarowała. Była metrówka, były 3 nowy życiówki oraz 2 życiówki wyrównane.Były niewyjęte kabany i ryby całkiem niespodziewane.Po prostu Szwecja kolejny zaprasza nas do wyprawy w nieznane. Z konkretów: Sandaczy wymiarowych(50+) ponad 20 + drugie tyle króciaków, Szczupaków wymiarowych(50+) około 50 + pewnie koło 100 krótkich. Okonie liczone powyżej 25cm - ponad 200 sztuk. Poniżej 25cm, ryby nieliczone przez wszystkich, ale że okonie łowiliśmy w miarę równo można śmiało powiedzieć że drugie tyle. Z Bonusów 3 jazie 40+ i 2 płocie 35cm.W łącznym rozrachunku około 600 ryb. Wszystkie wróciły z powrotem do wody...Uważam, że wynik całkiem zacny jak na tą porę roku oraz fakt, że łowiliśmy uniwersalnie, praktycznie nie nastawiając się na żaden konkretny gatunek. Do wody leciało wszystko, gumy małe, gumy duże, jerki małe, jerki duże, PigShady, spoony, obrotówki...i woblery, które rozbiły bank...Rybami wyjazdu były bez wątpienia oksy, oksy jakich jeszcze w życiu nie widziałem...i tutaj więcej we właściwym wątku. Poniżej kilka krajobrazów + kilka rybonów....Jak zwykle piękne zachody....Ryby były nawet na niebie...Standardowo nie obyło się bez szwedzkiej nawałnicy...15minut w czasie gotowania klusek...20m od domku...Sandi 70...Szczupły 80 na upatrzonego...Oks 42 na Lunatica 15cm... Pozdrawiam,malcz NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 2 Września 2019 przez bartsiedlce 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yankis Opublikowano 3 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2019 Szukam informacji na temat łowiska Langsjon w Szwecji. Może ktoś był, to proszę o kontakt na priv.http://wyprawynaryby.pl/langsjon.html 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 3 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Września 2019 W kontekście powyższego Langsjon (okooło 300 km powyżej Sztokholmu) - czy którys ze stałych bywalców Szwecji mógłby parę słów napisać o łowieniu w tamtym rejonie w połowie października? Jak tam może wyglądać łowienie szczupaka i okonia na rzece/jeziorze? Pogodynka wskazje, że bedą tam temperatury rządu 2-8 stopni na plusie. Dni krótkie, wschód 7ma - zachód krótko po 17tej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 4 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2019 W kontekście powyższego Langsjon (okooło 300 km powyżej Sztokholmu) - czy którys ze stałych bywalców Szwecji mógłby parę słów napisać o łowieniu w tamtym rejonie w połowie października? Jak tam może wyglądać łowienie szczupaka i okonia na rzece/jeziorze? Pogodynka wskazje, że bedą tam temperatury rządu 2-8 stopni na plusie. Dni krótkie, wschód 7ma - zachód krótko po 17tej. to zależy o co dokładnie pytasz? Czy o warunki, czy o miejsca gdzie ryby siedzą itp. Łapałem i później, nawet jak były już przymrozki i lód ścinał przy brzegu i wolę takie łapanie niż latem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 4 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2019 to zależy o co dokładnie pytasz? Czy o warunki, czy o miejsca gdzie ryby siedzą itp. Łapałem i później, nawet jak były już przymrozki i lód ścinał przy brzegu i wolę takie łapanie niż latem. Ogólnie to próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie "czy jechać w tym terminie" tj. "jaka jest szansa że ryby będą brały w porównaniu do wiosny?". Wiem ogólniki ale .. Bylem w Szwecji już wiele razy (ale kwiecień-czerwiec) więc ogólnie wiem że różnie może być. Mam znajomych którzy byli w ubiegłm roku jesienią i totalnie polegli bo nie potrafili znaleźć ryb głęboko a na płytkim ich nei było. Próbuję choć garść informacji zebrać o tym jak należłoby łowić jak stoją ryby itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus Opublikowano 4 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Września 2019 Każda woda to inne metody. Bardziej przewidywalna jest też pogoda i dużo zależy od pogody. Jeździłem wiele razy jesienią, częściej niż kwiecień-czerwiec i zawsze byłem zadowolony. Jeżeli jedziesz nad daną wodę pierwszy raz to zawsze jest to nieznany zbiornik. Ja jeździłem jak po swoje, bo znałem już jezioro. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.