Skocz do zawartości

SZCZUPAKI 2012


CLAUDIO

Rekomendowane odpowiedzi

@Marcy$ chyba nie chodzi tylko o tą krew. Spójrz na płetwy ogonowe, są poniszczone, są jakieś szramy na reszcie ryby itd. Na pewno nie jest spowodowane to kotwicami, czy od złego obchodzeniem się z rybą po złowieniu. Taka ich natura, albo uciekinierzy z siatek :angry:

 

Pozdrawiam i gratuluję połowu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do metówke to jak Wiecie, trzeba je wypuszczać na Żarnowcu

(na innych wodach sugerował bym tez to robić)

 

sporo złowionych ryb miało ślady po sadkach (obtarcia, odciski)

nie jest to chyba tajemnica, ze prowadzona jest tam rabunkowa gospodarka rybna a i tak woda obfituje w pewne gatunki

 

co do jakości fotek to niestety nie mam dobrego aparatu

a i nie za bardzo mi zależny na fotkach, ma być szybko i sprawnie

kiedy pływam sam to nawet nie mam możliwości zrobienia fotki

 

tak to niestety u wędkarzy jest - nie zrobisz fotki nie uwierzy, zrobisz fotke każdy dopatruje się bo trochę zazdrości i czepia się szczegółów

 

ja łowie sporo szczupaków w sezonie (średnio ponad 150szt) więc swoje wiem i nie za bardzo zależny mi abym musiał coś zmieniać w tym co robię

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzysiek Ciebie to ja bym chętnie zaprosił na Żarnowiec i wymienił się doświadczeniami odnośnie trollingu,

 

PS

pomyśl o spotkaniu na 3 dni, jeśli chodzi o jesienną porę to koszta noclegów sa minimalne (około 30zł + łódka bez silnika w cenie pobytu), główny koszt to zezwolenie, dojazd i wyżywienie, gwarantuje Ci ze mamusie pływają naprawę duże, miałem jedna juz w tym roku na kiju, po 2 minutach ledwo co ja ruszyłem a po holu około 5m uwolniła się z przynęty (gumowa płoc 33cm)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem na Żarnowcu i to co tam ludzie wyprawiają ze szczupakami woła o pomstę. ZERO szacunku, a i regulamin lokalesi mają głęboko w d...e! Kontroli zero, rybaków sporo. Jak to jezioro funkcjonuje na tym poziomie nie wiem... jak mogłoby funkcjonować, gdyby się tym zaopiekować?!? było dużo szumu, wyszło wielkie G. przyanjmniej na chwilę obecną.

 

Więc mnie takie tłumaczenia nie przekonują. Wierzę, że kolega miał pecha i szczupaczki zwyczajnie nieco krwawiły, ale kto złowił kilka ryb w życiu wie, że nie tak to wygląda... kto ma też względne pojęcie o sieciach... nikt o zdrowych zmysłach nie stawia siatek z oczkami, w które wchodzą metrowe ryby, bo mniejsze...

 

Ktoś może powiedzieć, że się tu brandzlujemy nad losem pstrążka na suchej trawce, nad rozerwaną płetwą i kropelką krwi ale wierzę, że gdzieś w dłuższej perspektywie ma to sens. W moim odczuciu takie zdjęcia nie nadają się do publikacji i tyle... kto tego nie rozumie, to chyba już tego nie zrozumie. Mamy pasję do łowienia, ale brakuje szacunku dla łowionych ryb. Co gorsza, nie wszyscy rozumieją, że bez tego szacunku kiedyś może zabraknąć naszego hobby...

 

Gratuluję łowcy, ale na moje oko albo mocno przestarzały technologicznie podbierak, albo rybka sporo szumu narobiła na dnie łodzi. Jak rybce cieknie, to cieknie z jednego miejsca... Oczywiście guzik wiem, jak było w realu, więc szkoda strzępić język.

 

Ryba jesli została wypuszczona, najpewniej przeżyje. Nie o to chodzi... Ryby też przeżywają bez oka, z połamanymi skrzelami, z otwartymi ranami ciała... ale chyba nie o to chodzi?!?

Wymagajmy trochę więcej od siebie, nawet jak łowimy 150 szczupaków rocznie. Przy takim uchwycie jak na pierwszej fotce, jeden solidny ruch ogonem i rybka ponownie leży na dnie łodzi. Nie ma bata... Sorki, to metrowa rybka... nie ta siła... nie takie uchwyty puszczają... Duże ryzyko...

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem na Żarnowcu i to co tam ludzie wyprawiają ze szczupakami woła o pomstę. ZERO szacunku, a i regulamin lokalesi mają głęboko w d...e! Kontroli zero, rybaków sporo. Jak to jezioro funkcjonuje na tym poziomie nie wiem... jak mogłoby funkcjonować, gdyby się tym zaopiekować?!? było dużo szumu, wyszło wielkie G. przyanjmniej na chwilę obecną.

 

Więc mnie takie tłumaczenia nie przekonują. Wierzę, że kolega miał pecha i szczupaczki zwyczajnie nieco krwawiły, ale kto złowił kilka ryb w życiu wie, że nie tak to wygląda... kto ma też względne pojęcie o sieciach... nikt o zdrowych zmysłach nie stawia siatek z oczkami, w które wchodzą metrowe ryby, bo mniejsze...

 

Ktoś może powiedzieć, że się tu brandzlujemy nad losem pstrążka na suchej trawce, nad rozerwaną płetwą i kropelką krwi ale wierzę, że gdzieś w dłuższej perspektywie ma to sens. W moim odczuciu takie zdjęcia nie nadają się do publikacji i tyle... kto tego nie rozumie, to chyba już tego nie zrozumie. Mamy pasję do łowienia, ale brakuje szacunku dla łowionych ryb. Co gorsza, nie wszyscy rozumieją, że bez tego szacunku kiedyś może zabraknąć naszego hobby...

 

Gratuluję łowcy, ale na moje oko albo mocno przestarzały technologicznie podbierak, albo rybka sporo szumu narobiła na dnie łodzi. Jak rybce cieknie, to cieknie z jednego miejsca... Oczywiście guzik wiem, jak było w realu, więc szkoda strzępić język.

 

Ryba jesli została wypuszczona, najpewniej przeżyje. Nie o to chodzi... Ryby też przeżywają bez oka, z połamanymi skrzelami, z otwartymi ranami ciała... ale chyba nie o to chodzi?!?

Wymagajmy trochę więcej od siebie, nawet jak łowimy 150 szczupaków rocznie. Przy takim uchwycie jak na pierwszej fotce, jeden solidny ruch ogonem i rybka ponownie leży na dnie łodzi. Nie ma bata... Sorki, to metrowa rybka... nie ta siła... nie takie uchwyty puszczają... Duże ryzyko...

 

 

 

 

w pełni się zgadzam. nie widzę sensu zamieszania takich fotek.

ryby na nich są strasznie zmaltretowane. co tu oglądać?

 

pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może powiedzieć, że się tu brandzlujemy nad losem pstrążka na suchej trawce, nad rozerwaną płetwą i kropelką krwi ale wierzę, że gdzieś w dłuższej perspektywie ma to sens. W moim odczuciu takie zdjęcia nie nadają się do publikacji i tyle... kto tego nie rozumie, to chyba już tego nie zrozumie. Mamy pasję do łowienia, ale brakuje szacunku dla łowionych ryb. Co gorsza, nie wszyscy rozumieją, że bez tego szacunku kiedyś może zabraknąć naszego hobby...

 

taaa, nad losem pstrążka... brakuje szacunku dla łowionych ryb.

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=24390&am p;prevloaded=1&&start=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... zaczyna się... Widocznie nikt inny nie ma jaj aby to głośno powiedzieć... uderz w stół...

 

Porównaj sobie kolego zdjęcia i wyciągnij wnioski, która rybka ma się lepiej... co ma chudość do.... no właśnie...

 

Potem sobie pooglądaj inne zdjęcia w tym wątku (woblera 129, pistola) i też wyciągnij wnioski czy można inaczej... (nawet gripp tak nie boli) i czy faktycznie warto za wszelką cenę chwalić się tak wymemłanymi okazami.

 

dla mnie koniec jałowej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czy faktycznie warto za wszelką cenę chwalić się tak wymemłanymi okazami.

 

 

 

Mistrzu upierdliwości a może powiesz (pewnie nie wszyscy widzieli ) jak niedawno wrzucałeś fotki lipienia w okresie ochronnym???

Tłumacząc oj nie wiedziałem,zapomniałem..byłem tak podjarany i podniecony..tak rzadko udaje mi się takiego złowić...ohhh ahh wybaczcie

Walił je obrotkami w ochronnym aż iskry szły..

No ale on ma szacun dla ryb ..my już nie:D

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały czas pytam, co ma jedno do drugiego? chcecie mi dogryźć za wszelką cenę? gratuluję wysokiego poziomu zaczepki. :lol:

Na kilkanaście pstrągów padł jeden lipionek, iskry szły i las się palił normalnie... i tak byłem podjarany. Na szczęście podniecam się jeszcze po złowieniu fajnej rybki! Lecz się chłopcze!

 

Nigdy nie złowiłeś przypadkiem ryby w okresie ochronnym? Czy po spotkaniu z Tobą też tak wyglądają, jak te piękne metrówki, o których rozmawiamy? Proponuję poradę lekarską, jeśli nie widzisz różnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze jedno - lubicie widok wytytłanych i umęczonych rybek, to jest w kraju kilka portali, gdzie można sobie pooglądać do woli. Polskie metrówki na płocie, na stole kuchennym, w kiblu, itp...

 

czepiam się - owszem, czepiają się modowie... dzięki temu od lat portal trzyma pewien poziom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i czy faktycznie warto za wszelką cenę chwalić się tak wymemłanymi okazami.

 

 

 

Mistrzu upierdliwości

 

 

 

Bobesku ale jesteś uszczypliwy. Okonie nie mają okresu ochronnego a pewnie nie raz przed i w czasie tarła je łapałeś. W świetle prawa jesteś czysty, no ale ryby mają inne prawo... Z resztą nie o to mi chodzi...

Baloo promuje jak najbardziej zdrowe podejście do wędkarstwa i dobrze by było gdyby coraz więcej osób traktowało ryby z należytą ostrożnością. A młodzi wędkarze patrzą i się uczą. I mocno wierzę w to, że ten podły wizerunek wędkarza polskiego za paręnaście lat ma szanse na bycie lepszym, właśnie dzięki promowaniu dobrych zachowań i szacunku dla ryb.

Ja osobiście jestem przerażony tym jak spinningiści taktują szczupaki (z resztą inne ryby też) i zawsze psuje mi to dzień jak widzę ludzi którzy używają zwykłego podbieraka do wyjęcia rybki 60cm, albo jak męczą się z nim przy odhaczaniu, fundując mu przy tym kilka upadków na dno łodzi... Czy tak trudno zlikwidować zadziory? Czy nie łaska klęknąć na łodzi czy pomoście by uwolnić rybę bez wyjmowania jej z wody? A może warto nauczyć się chwytu pod pokrywy skrzelowe, bo może przyda się kiedyś do zrobienia ładnego zdjęcia z dużym szczupakiem. Czy jest sens robić zdjęcie z kolejną 70tką albo kłaść ją na ziemi tylko po to by pochwalić się zdjęciem kolegom? Takich pytań można zadać wiele.

Nie uważam, że jestem święty w tej materii ale czuje, że rozwijam się dobrym kierunku i dlatego nie rozumiem twojego ataku na kogoś, kto szerzy słuszne idee.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, Robert.

 

Panowie, proponuję, żeby każdy indywidualnie zrobił rachunek sumienia i wrócił do TEMATU wątku.

 

Mi na moje ukochane szczupaki przyjdzie jeszcze tyle poczekać, że każda ładna ryba w tym wątku podnosi mi ciśnienie do bólu – w pozytywnym sensie…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj trafiłem fajną akcję. Stałem na 5m i widzę +/- dno w polarach - przynajmniej rośliny :D Jestem już pod łodzią więc zwijam linkę multikiem i nagle widzę jak z roślin wyskakuje szczupak i na moich oczach z 20-30cm pod powierzchnią atakuje moje kopyto 10cm :mellow: Super zawinął, obrót 180stopni i nagle targnięcie na kiju i dopiero zacinam. Nie duży, ale super widok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj trafiłem fajną akcję. Stałem na 5m i widzę +/- dno w polarach - przynajmniej rośliny :D Jestem już pod łodzią więc zwijam linkę multikiem i nagle widzę jak z roślin wyskakuje szczupak i na moich oczach z 20-30cm pod powierzchnią atakuje moje kopyto 10cm :mellow: Super zawinął, obrót 180stopni i nagle targnięcie na kiju i dopiero zacinam. Nie duży, ale super widok

 

A u mnie od tygodnia szczupa(cz)ki dosłownie świrują. Ok. 100 brań przez 4 dni. Chodzę codziennie na 2-3 godzinki pooglądać spektakle maluchów przeganiających się od przynęty, łapiących jeden za drugiego, czekam na pociąg złożony z trzech :D. Woda przejrzysta, ok. 60 cm do metra więc widzę wszystko. Dziś prowadzę predatorka 10 cm wolniuśko, pod samą powierzchnią, pod prąd, wychodzi do niego szczupaczek 15cm, chwyta maansa w poprzek i się zbiera. Ja trzymam wędkę nieruchomo, nic nie robię, patrzę. Maluch płynie, płynie i nagle orientuje się, że czuje opór w pysku :D i w nogi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj trafiłem fajną akcję. Stałem na 5m i widzę +/- dno w polarach - przynajmniej rośliny :D Jestem już pod łodzią więc zwijam linkę multikiem i nagle widzę jak z roślin wyskakuje szczupak i na moich oczach z 20-30cm pod powierzchnią atakuje moje kopyto 10cm :mellow: Super zawinął, obrót 180stopni i nagle targnięcie na kiju i dopiero zacinam. Nie duży, ale super widok

 

A u mnie od tygodnia szczupa(cz)ki dosłownie świrują. Ok. 100 brań przez 4 dni. Chodzę codziennie na 2-3 godzinki pooglądać spektakle maluchów przeganiających się od przynęty, łapiących jeden za drugiego, czekam na pociąg złożony z trzech :D. Woda przejrzysta, ok. 60 cm do metra więc widzę wszystko. Dziś prowadzę predatorka 10 cm wolniuśko, pod samą powierzchnią, pod prąd, wychodzi do niego szczupaczek 15cm, chwyta maansa w poprzek i się zbiera. Ja trzymam wędkę nieruchomo, nic nie robię, patrzę. Maluch płynie, płynie i nagle orientuje się, że czuje opór w pysku :D i w nogi.

 

 

 

No to super widok :D Ja mówiłem o takim 50cm - szybkie skubane są :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...