Skocz do zawartości

MAJÓWKA 2018


BOB1

Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam w małej wiosce w promieniu 80km od Poznania mam 3 jeziora w zasięgu ręki 14h 16h i 174h do najbliższego 250m codzienny widok z okna pasące się sarenki na polach...spacerek nad największe z jezior gdzieś 800m i na niebie szybują mi dumne orly bieliki są 3 pary a najlepsza zabawa jak się trafi na naukę polowania stare z młodymi matka albo ojciec zapikuje jak kamikadze strzelając w jakiegoś np małego leszczyka później spuści z powrotem do wody a młody pikuje z kwikiem lotem nurkowym...czego chcieć więcej śpiew ptaków..kolorowe motyle....cykające świerszcze...cisza spokój do tego w zasięgu 6km Puszcza Notecka....????

Zazdroszczę, oooooo jak bardzo.... Moje marzenie zamieszkać z dala od zgiełku, a blisko wody...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majówka zaliczona. Zdjęć nie zamieszczam bo rak limitu forumowego. Zaliczyłem 60cm i jakieś pistolety w tym jeden na "chińczyka" UL (tak poza wszystkim w zestawie z Aldebaranem BFS nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba :)) Mój przyjaciel, gospodarz i łowca od lat na tym bajorku wypunktował na pewno 10 takich  :(  :D

Ale najważniejsze piękne, okoliczności przyrody :) Wschód słońca, mgły, pryskająca drobnica i strzały okoni i szczupaków ... co tu dużo mówić :D  :good:

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...u Ciebie pełna spina, ja oprócz tyry mam jeszcze piekne okoliczności przyrody...Pan bocian zawitał od gospodarzy z drugiej strony drogi z wizytą, nie chciał niestety zapozować, po chwili przeleciał przez płot. Brat widział dudka na działce... dwa gniazda są w drzewach nad wodą. Kot, widać, że młodzież jeszcze, udaje psa pasterskiego i zagania stadko gęsiaków z nastroszonym grzbietem. Wracając wpadł nam w oko rudy przemykający na łące. Takie okoliczności przyrody, Płaska, do brzegu j. Pobojno z 300 m... :)

Co tam słychać na Pobojnie? Paniewo, Orle i Gorczyckie znam na wylot ale przyznam że na Pobojnie nigdy nie byłem a mam całe 15 km :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie plan jest prosty ... Od soboty do soboty plażuje się z małżonką nad Bałtykiem spanie, leniuchowanie,odrobina zabiegów i SPA , być może uda się pomoczyć gacie w solance ( na razie raz się udało , nawet mała trotka zaliczona ) , ogólnie relaks chociaż dzisiaj wieczorem ponownie warunki pozwolą wejść do wody...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zaczęło się nie ciekawie... zapomniałem telefonu (a to miał być mój jedyny foto-sprzęt). Więc powrót do domu (dobrze, że nie daleko odjechałem) A wiadomo ...to nie fart obowiązkowy. No i na wylocie z Olsztyna policja zablokowała drogę (chyba była "czołówka" :( ...więc objazd i strata czasu. Wczorajsze tak darzące "bajorko" odmówiło współpracy :huh: Zero kontaktów!

post-52107-0-40768900-1525270408_thumb.jpg

 

Przed dziesiątą decydujemy, że płyniemy kanałem  na "duże" jezioro

post-52107-0-17317500-1525270495_thumb.jpg

 

A tam do 12-tej cisza, spokój i ...zero kontaktów?!

Wreszcie dopływamy do "brzydkiego trzcinowiska" I na reszcie zaczęła się zabawa. Na odcinku może 200 m wyjmujemy pewnie z 15 "szczypaków" od 50 do 60 cm (więc zdjęć znowu nie daję) i przyłowie kilak takich okonków do 35 cm. 

I człowiek znowu szczęśliwy  :D  :D  :D

post-52107-0-69539400-1525270765_thumb.jpg

 

Jutro będzie ostatni dzień ... :(

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tam słychać na Pobojnie? Paniewo, Orle i Gorczyckie znam na wylot ale przyznam że na Pobojnie nigdy nie byłem a mam całe 15 km :)

 

...a nie łowię, służbowo-zawodowo, podpytam gospodarza jak z rybą. Jak dla mnie większy stawik, ledwo 23 ha, ktoś miejscowy jest dzierżawcą. U kolegi @Pumba  to tylko saunę u Heńka Holendra zaliczałem, nie wodę  ;) , pozdrawiam. Otwarcie sezonu ,,okrasiłem" ,jak to orkeślam, zębatą szprotką na płyciźnie. E4 Heshera w uklei zaliczyła debiut...jutro po południu na Necku pływadło. Z info zarybieniowych do Necka/ Rospudy 600 tys. szczupaka zapuszczono w trzech turach.  

Edytowane przez bob74
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście planowałem napisać kilka słów podsumowujących moją majówkę, ale po dzisiejszym dniu,  musiał bym napisać tekst pod tytułem "Jak nie utopiłem się na rybach" :(

Może jak z czasem ochłonę, przeanalizuję i podsumuję to wrzucę historię do wątku "niebezpieczne przygody".

Teraz wybaczcie, nawet nie chce mi się gadać o tym z najbliższymi... :mellow:

Mam nadzieję, na Wasze tylko pozytywne wspomnienie MAJÓWKI 2018

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja dziś można powiedzieć zacząłem sezon :)

Na wodzie stawiamy się koło 6. Na początku zaczynamy standardowo czyli gumy i gumeczki i kolega szybko łowi jednego takiego co byśmy o tej porze nie chcieli go łowić :P miarka pokazuje 51 cm i kuzyn pasiaka wraca do wody :) za chwile na 10 cm gumy meldują się ładne okonki tak okonki bo do 30 cm brakuje im ciut i ....... na staje dluuuuuuuuga cisza w między czasie przerzucamy całe skrzynki przynęt cisza dalej. Pana szczupaka jak nie było tak nie ma .

Podziwiamy piękną przyrodę i okazałe bieliki mające gniazdo gdzieś nieopodal bo krążą nad jeziorem i co chwila znikają tuż za linia przybrzeżnych drzew .
Przechodzi ulewa wiec i decyzja o ognisku nie jest złym pomysłem . Udaje się je jakimś cudem rozpalić .. chwila na jedzonko i planujemy dalsze łowienie .

Niestety dalej bieda i ryb brak . Woda brudna widoczność przynęty do max pół metra . Kolega ćwiczy na 10 cm a ja No cóż wytrwale uczę się castingu i próbuje „napocząć” nowy zestaw i łowić grubo .

Jesteśmy mocno zrezygnowani i w ten dzwoni telefon - dobra rada „doświadczonego” wędkarza radzi nam żebyśmy zaczęli łowić tak jak to „kiedyś było „ .... No ale jak to ?? Na wirówkę ??!!

A co nam pozostaje ?? Wyciągamy po magicznym zapomnianym pudełku i zapinamy effzety w rozmiarze 5.
Kolega w pierwszym przeprowadzeniu ma branie ! - ryba schodzi po chwili walki . Mija pół godziny i liczba brań przewyższa nasze oczekiwania ... ale łowi tylko kolega na stała szpulę . Ja dalej bawię się moim gawasem zespolonym z tatula i o dziwo całkiem fajnie mi to wychodzi . Na razie ryby wyciąga tylko kolega Damian ale i w końcu ja wykonuje rzut pod same trzciny , odciągam wirówkę z 5 metrów i następuje przytrzymanie i gwałtowny odjazd - jest ! Ryba nie jest duża ale mega cieszy bo to pierwsza na nową metodę .
Emocje przynajmniej jak przy 100 cm :P albo przynajmniej radość taka sama .
Mamy jeszcze kilka rybek nie za dużych ale zawsze to coś się dzieje .

I powiem Wam że tak , zaraziłem się castingiem a pierwsza rybka mam nadzieje jest tylko tego początkiem .

Majówka mega udana bo cel - pierwsza fajna rybka na casting - zrealizowany . :)

A zapomniane przez nas blachy otworzyły nam tego dnia łowisko ;) czasem warto łowić po „staremu” :P

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 

Szkoda Przemku, że nie okrasiłeś tej opowieści jakąś fotą, niekoniecznie ryby, choćby "okolicznościami przyrody"

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po " staremu"? Bez obrotówek nie ruszam nad żadną wodę. Gratuluję castingowej inauguracji. Podwójnie, bo i ja łowię praktycznie tylko na Effzetty. W kwietniu dały mi 2  pasiaki po 30 cm. Dalej już będzie z górki Przemku, i przyjdzie czas, że kumplowi dupę złoisz.Wiem,co mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po " staremu"? Bez obrotówek nie ruszam nad żadną wodę. Gratuluję castingowej inauguracji. Podwójnie, bo i ja łowię praktycznie tylko na Effzetty. W kwietniu dały mi 2 pasiaki po 30 cm. Dalej już będzie z górki Przemku, i przyjdzie czas, że kumplowi dupę złoisz.Wiem,co mówię.

Nie chodziło mi o to iż to zamierzchła przynęta a bardziej oto, że ze 3-4 lata temu łowiło się na tym jeziorze tylko na wirówki bo one dawały ryby a przez ostatnie lata szczupakom coś się pozmieniało i ignorowały żelastwo . Teraz jak widać wirówki znów zaczęły im się podobać :)

 

 

Tapatalkniete z iPhone 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście planowałem napisać kilka słów podsumowujących moją majówkę, ale po dzisiejszym dniu,  musiał bym napisać tekst pod tytułem "Jak nie utopiłem się na rybach" :(

Może jak z czasem ochłonę, przeanalizuję i podsumuję to wrzucę historię do wątku "niebezpieczne przygody".

Teraz wybaczcie, nawet nie chce mi się gadać o tym z najbliższymi... :mellow:

Mam nadzieję, na Wasze tylko pozytywne wspomnienie MAJÓWKI 2018

Robercie, jak ochłoniesz to opisz ...

PS. z 10 lat temu też w majówkę na w/w Gimie też pływałem, ale nie było niebezpieczeństwa (niedaleko brzegu i ze 2 metry wody), wyciągnęłem rękę żeby podciągnąć się do pomostu, łódka się przechyliła, zjechałem na burtę i ... nie było odwrotu - wykiprowałem całą zawartość łódki do wody (oczywiście wraz ze mną - ale byłem ciepło ubrany także nie zmarzłem :D). Straty materialne,a i owszem poniosłem, ale  poza przemoczeniem nic się nie stało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście planowałem napisać kilka słów podsumowujących moją majówkę, ale po dzisiejszym dniu,  musiał bym napisać tekst pod tytułem "Jak nie utopiłem się na rybach" :(

Może jak z czasem ochłonę, przeanalizuję i podsumuję to wrzucę historię do wątku "niebezpieczne przygody".

Teraz wybaczcie, nawet nie chce mi się gadać o tym z najbliższymi... :mellow:

Mam nadzieję, na Wasze tylko pozytywne wspomnienie MAJÓWKI 2018

Robercie , CZEKAMY !

Edytowane przez Gadda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...