michcio Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Witam. Zwracam się z pytaniem do kolegów łowiących klenie i jazie. Zapewne większość używa bądź używała wspomnianego Salmo Tiny, albo choćby Gębali czy Sieków. Powiedzcie, jak radzicie sobie z plączącymi się kotwiczkami. Którą wypinacie, którą zostawiacie, a może obie montujecie?Ja osobiście zdjąłem dolną kotwicę, zostawiając tylko tylnią, ale za to rozmiar większą. A Wy jak ? zostawiacie dolną demontując tylną ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voldemort Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 W modelach tonących da się tak zrobić - przednią usuwamy, na tył dajemy nr większą, wersje pływające niestety lubią się wykładać na boki przy takim manewrze. Można wtedy zastosować sposób na wentyl ewentualnie koszulkę termokurczliwą. Zakładamy te ustrojstwa na tylne oczko woblera i kółeczko łączące je kotwiczką w ten sposób oddalmy kotwice od siebie - w Salmo Tiny to pomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gruzin Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Jeśli chodzi o Tiny to pomagają płynne rzuty, najlepiej z małym przytrzymaniem na koniec. 2/10 rzutów i tak się splącze. To z lenistwa, bo jak chcesz się bawić to możesz spróbować wymienić kotwy na takie na krótkim trzonku, koszulka termokurczliwa albo wentylki jak pisał kolega. Zdejmowanie może popsuć pracę, nie mówiąc, że ciężko wymyślić którą zdjąć. Brzuszną - nie, bo czasem zbierają z powierzchni, tylną - nie, bo podskubują... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Kotwiczka haczy o kotwiczkę tak? Mniejsze kółka łącznikowe nieraz pomogą, miałem ostatnio 2mm które strasznie ciężko nałożyć są bardzo mocne. Nieraz i mniejsze kółka i mniejsza kotwica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michcio Opublikowano 9 Stycznia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Brzuszną - nie, bo czasem zbierają z powierzchni, tylną - nie, bo podskubują... Do tego właśnie zmierzam. Pogoda jak teraz oraz wczesna wiosną - dałbym tylną, wówczas bardziej podskubują. Od kwietnia zaczynają zbierać woby i energiczniej atakować. Nie chodzi tylko o Tiny, ale o inne maluszki z dwoma oczkami na kotwiczki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Frycek Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Możesz też zostawić tylko tylną a nawet zwiększyć jej rozmiar a na brzuszne oczko zacisnąć śrucinę ołowianą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 mozna tez zostawic obydwie i np. oczka zaczepowe przekrecic o 90? i/lub na tylne oczko zalozyc kawalek koszulki termokurczliwej ... ale w zasadzie w tak malym wabiku dwie kotwice nie sa potrzebne ... ze wzgledu na stabilnosc mozna zacisnac mala oliwke zamiast kotwiczki brzusznej a tylna pozostawic w rozmiarze oryginalnym widze, ze stanowczo zbyt powolnie czytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 9 Stycznia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2012 Możesz też zostawić tylko tylną a nawet zwiększyć jej rozmiar a na brzuszne oczko zacisnąć śrucinę ołowianą. Idealne rozwiązanie w przypadku Tiny, sam tak robię i wobek tylko zyskuje na łowności i oczywiście lotności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.