Skocz do zawartości

Bolenie 2018


guciolucky

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu i do mnie bolenie przemówiły i to "chórem"  :) . W związku z tym, że szczecińskiej Odry dopiero się uczę, wyniki póki co nie napawały optymizmem, aż do dziś.

Ryby żerowały nieco ponad pół godziny ale za to jak!

Pierwsze sztuki wyjechały na słonecznice od Tomiego, która przy trzecim ataku oddzieliła się od główki i popłynęła z nurtem. Niestety miałem tylko jedną sztukę ale pomyślałem, że skoro tak ładnie gryzą to czego nie założę będzie git - okazało się, że tak dobrze to nie ma, po kilku rzutach różnymi wabikami cisza. Sytuacje uratował PopX i dorzucił do puli kolejne trzy sztuki. 

Oby więcej takich poranków  :rolleyes:

post-50112-0-66692000-1531653882_thumb.jpg post-50112-0-29386900-1531653905_thumb.jpg

post-50112-0-36814800-1531653913_thumb.jpg  post-50112-0-46089400-1531653890_thumb.jpg

post-50112-0-08825700-1531653898_thumb.jpg

 

  • Like 31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 


Zazwyczaj do trailerow daje sie te najlepsze sceny. Ja staralem sie jak moglem tego uniknac bo pozniej nie ma niespodzianki. Nie robie tez tajemnicy z tego gdzie sie ostatnio bujalismy z MichalAspiusFishing. Zbiornik Slup stad Oslupiale Rapy. Zbiornik jest tak rozreklamowany przez kanal Radek Wlodarczak i Przyjaciele ze chocbym tam zlowil tysiac bolkow pod kamere nic to nie zmieni. Ciesze sie ze sie podoba. Produkcje wlasciwa musze dopiero sobie do konca w glowie poukladac. Wstepny zarys mam.

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 46
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sandacz to ma przesrane na każdym zbiorniku. Słup z tego co wiem, jest udostępniony z łódek od 2015. Jak będą chcieli to i sandacze i bolki wytrzebią. Plus jest taki, że tam kultura jeśli chodzi o spinningistów jest niespotykana. Są mocne miejscowe ekipy które łowią, fakt promują to w necie,  ale ryby wypuszczają. Widać po ludziach których spotykasz i z którymi rozmawiasz, że ryb im nie brakuje. To się da wyczuć w nastawieniu. Oczywiście grunciarze trzymają poziom, Czyli ciągłe awantury i dyskusje bo ich boli łowienie z łajby. Jeszcze jak ryby ciągniesz.... ale był piękny obrazek. Zajechaliśmy z Michałem w taką jedną zatokę i przy grunciarzach wyciągaliśmy rybę za rybą, Bili nam brawo- wiadomo z nienawiści do bolków. Dopiero jak zobaczyli, że wszystko puszczamy to im miny zrzedły. Ale wzięliśmy ich na lep, że przynajmniej po naszym wyjedźie cisza zapanuje- bo tak się stało.  

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w tym roku też straszna bida z łowieniem, wypadów nad wodę raptem z może pięć razy ale przynajmniej dwa konkretne bolenie zameldowały się. Jeden fajny chudzielec na rozpoczęcie sezonu taki ok 70 cm, straszny wariat raz nie trafił w nową RH ale po trzecim rzucie nie odpuścił i przywalił pod nogami z tym że nie chciał się fotografować i spieprz-ył mi z podbieraka bo jak się później okazało były dziury :doh:  i od tego momentu baczniej sprawdzam sprzęt przed łowieniem. Drugi bolesłw wczoraj po pracy trochę mnie sponiewierał i chociaż forumowe minimum to skubaniec w silnym nurcie pohasał sobie zanim dał się podholować pod nowy podbierak B) .post-54671-0-39738100-1532206298_thumb.jpg Był bardzo gorący dzień na podwarszawskiej Wiśle, gdzie nie gdzie jakieś pojedyncze chlapnięcia i dopiero po 2 godzinach konkretne branie głębiej w nurcie na Widłapost-54671-0-76039200-1532206313_thumb.jpg. Szybkie zdjęcie i bolek z powrotem do wody a ja spocony, zbłocony ale uhahany od ucha do ucha jeszcze kilka rzutów i zakończyłem upalne łowienie.

Sprzętowo to Dragon Millenium Superfast 2,85 5-25, Redarc 10400, P-line 0,25 + przypon wolframowy i Wideł ale nie wiem jak się nazywa.

Rzadsze łowienie powoduje że bardziej analizuję moje wypady a to daje nowe wnioski bo zastanawiałem się czemu nie było brań w warkoczach, cofkach w rynnach tylko tak bliżej środka nurtu i tak ok. 1,5 m pod wodą? No i zaczynam sobie przypominać że w cieplejszych miesiącach bolenie częściej schodzą w główny nurt i to nie nowość a ja z uporem maniaka obrzucałem bardziej standardowe wiosenne miejscówki a to wczorajsze branie to był po prostu daleki rzut w stronę środka rzeki żeby wachlarzem sprowadzać wobler w warkocz a branie było właśnie bliżej środka rzeki (oczywiście ten środek rzeki to takie luźne określenie aby zobrazować całą sytuację bo do środka Wisły trochę brakowało) no i jeszcze byłem zupełnie niewidoczny bo wlazłem za przerwaną wysoką opaskę betonową bardziej żeby schować się w cień niż przed boleniem ale może to też jakiś wpływ miało bo wcześniej zupełnie nie kamuflowałem się tylko na kamieniach się porozsiadałem. Trochę wniosków jest ale najważniejsze że mogłem nacieszyć się waleczną walką i piękną rybą.

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem trzeba cierpliwie poczekać na swoją kolej. Pierwszeństwo na miejscówce miało pasące się nieopodal bydło, które przychodzi tu uzupełniać płyny. Po zwolnieniu mety i chwili ciszy i ja dostałem swoją szansę ,oczywiście nie na skorzystanie z wodopoju, ale na spotkanie z innym, zdecydowanie mało roślinożernym stworzeniem mieszkającym w okolicy ...z panem boleniem  :)   

 

 16at8wh.jpg

 

pzdr

Edytowane przez maicke82
  • Like 44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...