Skocz do zawartości

Bolenie 2018


guciolucky

Rekomendowane odpowiedzi

syxsvp.jpg

 

     Jeden z tych, co osłupiały:) Przy okazji, Radek Włodarczak wrzucił kolejny film na swój kanał YT. "Wietrzne rapy", jak dla mnie długie i nudnawe ale nagrane w dzień mojego i Michała debiutu na tej wodzie. Od 9:30min robimy tam za mistrzów drugiego planu i lecą komentarze pod naszym adresem. 

  • Like 34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Z racji przeprowadzki buszuje teraz na innym odcinku Wisły. Zamieniłem opaskowo-rafowy odcinek na gliniasto-burtowy kawałek rzeki. Wczoraj zaliczyłem pierwszy krótki wypad, który nie dał mi ryby. Dziś z rana powtórzyłem niepowodzenie. Nie mogłem sobie tego darować, co z tego że inny odcinek, Wisła to Wisła. Ruszylem raz jeszcze.

 

Opłacało się. Bolek uderzył spod wysokiej burty porośniętej wierzbami. Wziął na niezawodnego Rapida od Bielika. Krzaki i drzewa zmusiły mnie do zabrania innego zestawu niż zwykle, łowiłem krótką (dla mnie) wędka, mianowicie Kamisori Zander 240cm, reszta bez zmian (black crystal, octa 0,14). Rzuty fajne, takie pstragowe, branie na krótkim dyszlu 1f609.png Nowy odcinek szybko odczarowany.

 

post-49243-0-51886200-1532882243_thumb.jpg

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kiedy mój fart się skończy ale ostatnie 3 wypady zaowocowały dwoma pięknymi boleniami i pierwszym w życiu sumkiem, jeszcze takiej serii nie miałem.

Niedzielny słoneczny poranek od 6 obławiałem moje standardowe podwarszawskie miejscówki ze wskazaniem na pod.

Ryby bardzo aktywne dużo widocznych efektownych ataków boleni i komentarz sąsiada z gruntem "musisz mi Pan go zdjąć bo mi ryby płoszy" no ale jakoś nie dał się zdjąć i skusić na ukleję RH która wcześniej robiła tu robotę więc zmiana taktyki i miejsca i na odchodne spojrzenie kolegi grunciarza "toś pokozoł"... No nic, idę dalej na moje dawne bankówki a tam wysoka woda i otwarta patelnia zniechęciła kolegów grunciarzy którzy pochowali się w krzakach a takie łowienie w spokoju bardzo lubię.

Ataki atomowe, z szybującymi sporymi uklejami, no to trzeba by dopasować rozmiar i padło na klasyka hermesa z racji grubości który sprawdzał mi się tu parę razy. Rzucanie raczej w ciemno bo ciężko mi było wytypować miejsce ataku, bolenie uderzały w kilku naraz no ale jakąś taktykę obrałem: z połowy główki prowadzenie w nie za szybkim tempie raczej głębiej niż przy powierzchni przecinając prostopadle warkocz i za którymś razem po minięciu warkocza na spokojniejszej cofce przywalił konkretnie tak z 0,5m pod wodą. Świst kołowrotka (jak ja to kuźwa lubię :rockon: ) i odjazd w nurt, silny jak holera ale plecionka 0,20 i przypon do 9kg więc przykręciłem hamulec i zacząłem pompowanie i tu lipa nie ma za bardzo jak podebrać główka wąska woda ok 2 m do betonu a boleń odjeżdża więc ja razem z nim na koniec główki gdzie kamienie tak z 0,5 m pod wodą a że w spodenkach i trampkensach no to plask do wody i próba ponownego pompowania pod podbierak i już widzę że nie ma żartów niezły byku i kolejny odjazd, ręce już trochę drżą i z emocji i ze strachu bo żal by było stracić taką rybę więc hamulec jeszcze trochę podkręcam a w myślach pocieszam się że węzeł chyba dobrze zawiązałem i pompuję go z nurtu tym razem dał się podholować w podbierak i jest! Adrenalinka oj wysoka ale boleń już siedzi sobie w podbieraku w wodzie a ja trzęsącymi się łapami wyhaczam (Hermes cały schował się w pysku) a  zza krzaków słychać kibiców "pewnie ze 2,5 kilo co?" "Panie od rana tak tu chodziuł" "uważaj Pan bo ci spierdo.." no a ja zdjęcie

post-54671-0-52059200-1532899400_thumb.jpg

na macie która baaardzo mi się tu przydała bo dało radę zmierzyć w ekstremalnych warunkach a bolek bez zarysowań z powrotem do wody no i kibicowanie nagle ucichło :) coś tam jeszcze pomruczało zza krzaków że "jakiś głupi czy co?" i zamilkło :)

Chwilę musiałem go przytrzymać w wodzie zanim odpłynął bo jednak hol dał nie tylko mi popalić ale po około minucie spokojnie wręcz dostojnie odpłynął
post-54671-0-31438400-1532899343_thumb.jpg

Z emocji za bardzo nie przyglądałem się miarce, wiedziałem że 70+ ale nie wiedziałem ile+ i jak już na spokojnie rozsiadłem się na betonie susząc trampki i skarpety powiększyłem sobie zdjęcie i jest 75 cm! Pobiłem swój rekord o 3 cm! MMS do żony żeby wyargumentować "po co ja łażę" no właśnie po to Kochnie, właśnie po to :) i z powrotem do łowienia.

Sprzętowo jak na zdjęciu, w porównaniu do ostatniego wypadu zmieniłem tylko szpulę na zapasową z szarą plecionką Shimano Kairiki SX8 bo wydaje mi się że na żyłce hol zbyt długo się ciągnie takie mam odczucia po ostatnim holu bolenia, no i nie byłem  pewny żyłki bo zaliczyła parę wypadów i nie zaryzykowałem.

Jeszcze trochę porzucałem bo ataki nie słabły ale już na nic nie byłem w stanie ich skusić i koło 11 upał i brak współpracy zniechęciły mnie do dalszego łowienia.

Pewnie nie prędko będę miał znów okazję pobyć z wędką nad wodą ale z tych 3 wypadów radochy mam co nie miara.

I na koniec wnioski: trzeba uważnie czytać to forum a wnioski same przyjdą :)  a tak serio to wziąłem sobie do serca komentarze doświadczonych kolegów z forum z wątków boleniowo-wiślanych żeby wykorzystać wodę przed przyborem i zanim opadnie i chyba mi się udało.

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"              :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sierpień a ja nie łowiłem bolków, co prawda brzan na holowałem się i choć to prawdziwe siłaczki, to wreszcie jest  boleń i to klamot.Ryba pożarła Fanatica 7cm

Boleń 84,5cm :)  trochę kołowrotek po pracował.Chwila przystanku pod Krosnem Odrzańskim wystarczyła ;)

 

 

 

 

post-58483-0-31942800-1534011079_thumb.jpg

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka sytuacja???? wczoraj znajomy łowi bolenia, że nie doświadczony ???? pomagam mu podebrać, ryba z charakterystyczną blizną na pysku i przy pletwie grzbietowej. W tym momencie jestem pewien ,że złowiłem go kilka dni wcześniej, ale bez fotki. Robię mu fotkei znajomy zadowolony???? ryba oczywiście odpływa, i dzisiaj mam go znowu. Robię fotke ,ale ze złej strony ryby, ale widać przecietą płetwę ogonową w tych samych miejscach. Zrobiłem fotke samej blizny na pysku.

Ryba złowiona trzy razy w tym samym miejscu, dwa razy na tą samą przynętę...fajnie????

post-49784-0-23186000-1534071135_thumb.jpg

 

 

 

post-49784-0-79456000-1534071194_thumb.jpgpost-49784-0-38415900-1534071259_thumb.jpg

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "moich" rewirach w tym sezonie jest dość słabo.

Wiec chcąc nie chcąc trzeba było poszukać fajnych rap gdzie indziej :)

A ze tyle sie człowiek naoglądał/nasłuchał o rybnej Odrze, trzeba było to sprawdzić.

Oprócz paru zasłyszanych opowieści i map google nie wiedziałem nic, wypad w ciemno był mały wyzwaniem.

Tym bardziej ze pare sezonów spędzonych z zaporówkowymi boleniami sprawiło ze łowiąc na rzece nie czułem sie zbyt pewnie.

Ale na całe szczęście moje przynęty okazały się dość uniwersalne tak samo jak i parę kreatywnych patentów zaczerpniętych z jeziorowego łowienia.

Wyjazdy mógłbym zliczyć na palcach jednej reki..

Za to ryby w rekach się nie mieściły.. :D

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...