Zybi81 Opublikowano 30 Maja 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2018 (edytowane) Piękne ryby wstawiacie. Ja dziś testowalem swoje wobki i oto mój pierwszy bolek. 55 cm wobek imitacja ukleji wlasnej roboty. Oczywiscie po fotce ryba wróciła do wody. Zachęcam do zapoznania się z poniższym regulaminem, a zwłaszcza z podanymi tam minimalnymi wymiarami ryb, które tutaj prezentujemy http://jerkbait.pl/topic/3700-zasady-umieszczania-zdj%C4%99%C4%87film%C3%B3w-na-forum-jerkbaitpl/ Edytowane 31 Maja 2018 przez woblery z Bielska 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Qcyk Opublikowano 31 Maja 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2018 Wielbiciel drewna [emoji6] Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka 54 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PePe. Opublikowano 1 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2018 Jeden z dziesięciu 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. olo86 Opublikowano 1 Czerwca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2018 Ostatni spływ pontonowy był ilościowo rewelacyjny - trafiliśmy w idealne warunki nad wodą, genialne pod wodą. Efekty? 10 przyzwoitych bolków, jako przyłowy kilka sumów i szczupaków... a tu "jeden z dziesięciu" 50 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qcyk Opublikowano 1 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2018 Z wieczora zawsze spoko. Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka 37 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 2 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2018 Ostatni spływ pontonowy był ilościowo rewelacyjny - trafiliśmy w idealne warunki nad wodą, genialne pod wodą. Efekty? 10 przyzwoitych bolków, jako przyłowy kilka sumów i szczupaków... a tu "jeden z dziesięciu" Olaf . Pięknie. Połowiliście z Kamilem przepięknie . Poprawka następnego dnia moja i Kamila już nie była tak rewelacyjna . Zwykle tak jest , że jak jednego dnia gryzą jak wściekłe , to następnego dnia jest kupa . Ale grzech było nie spróbować .Wyjąłem cztery bolenie , szczupłego i klenia , wszystko na boleniówki prowadzone ekspresem . Bolki wielkościowo nie powalały ,ale niema co narzekać .Ważne że kupy , nie było. 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 2 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2018 (edytowane) Z majowej burtki pana Stasia: Edytowane 2 Czerwca 2018 przez maicke82 42 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin P. Opublikowano 3 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2018 Nigdy nie nastawiawiałem się typowo na bolenie. Owszem, trafiały się przyłowy po 40-50cm ale żaden nie dał tyle radości tam ten...Pływając z kolega, gdzieś po godzinie 14.00 zobaczyliśmy pierwsze aktywności bolenia. Kilka razy w różnych częściach zbiornika fajne głośne chlapanie Pogoda bezwietrzna wiec wziąłem troszkę mocniejszą wędkę, założyłem popperka i próbowałem przechytrzyć jakiegoś. Bez skutku... Uznałem, że szkoda czasu. Okonie fajnie żarły wiec wróciłem do lekkiej wędki z wahadelkiem i jazda. Po kilku rzutach zmiana miejsca i pierwszy rzut nad zielem. Od razu zaczep... Kilka szarpnięć i odstrzelił na dobre 3m i w miejscu gdzie wpadł piękny wir Przez chwile myślałem, że spłoszyłem fajnego szczupaka stojącego w zielsku, ale po chwili wędka pięknie się wygieła a kołowrotek oddał plecionke Bolas trafił idealnie i ruszył czym szybciej w stronę otwartej wody. Do 70cm troszkę zbrakło, ale na MHX 781-2 dał fajnie popalić :D Miło zostać czasem zaskoczonym Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 4 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2018 (edytowane) Ten był ostatnim fajniejszym z mocno "wynikodajnej" majowej mety, jaką w tym roku trafiłem ...Woda mocno w dół, trawy w górę, ryby odeszły już pod drugi niedostępny, głębszy brzeg i są poza zasięgiem. Fajnie było trafić takie "eldorado" na mazowieckiej pustyni i wyłowić się jak za dawnych lat Team Dragon LR 9'6 ,Tp'11 4000, żyłka 0.20 , lipny wobler. pzdr Edytowane 4 Czerwca 2018 przez maicke82 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. mansik Opublikowano 5 Czerwca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2018 ☀☀ASProuty dają rade. 78 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 5 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2018 (edytowane) Myślałem, że Mansik sie op.....rdala, ale nie, wstawił coś w końcu:) Edytowane 5 Czerwca 2018 przez Krisu23 44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAWIOLA666 Opublikowano 5 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2018 Majowy bandyta z kotła , przyfasolił z pod zatopionego drzewa na krótkim dyszlu w Enigmę 3 . 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 6 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2018 Poranny dublet majowy: 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAWIOLA666 Opublikowano 6 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2018 (edytowane) Kolejny Majowy Wiślany rzezimieszek został przywołany do porządku , tym razem zasmakował mu Panic 9 od Adama. Edytowane 6 Czerwca 2018 przez Sawiola 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemoT Opublikowano 7 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Czerwca 2018 https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180607/3e458e5a2401ee6509c24adb5581823d.heic Kij Phenix 802-2 i paproch okoniowy jakie było moje zdziwienie [emoji23] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damien79 Opublikowano 8 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Czerwca 2018 w końcu...po kilku dniach bez brania, wychodzony, wypatrzony i upolowany....sprzętowo przygotowany byłem pod klenia Dam Mictroflex 2-10 g, Shimano Twin Power 3000SDH i żyłka 0,16 mm. Jednak nie mogłem się oprzeć jak zobaczyłem ściganki za uklejkami tuż pod powierzchnią tafli wody. Kilka rzutów na sprawdzonego woblera i bummm....może nie jakiś mega wielki bo tylko 75 cm ale jak na początek przygody z boleniami całkiem zachęcająco 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Frogerset Opublikowano 9 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2018 A to mój pierwszy od wielu lat( nie liczę malców )Niestety nie mierzony. Jak wiecie jak określić długość na podstawie foto, to proszę o info. https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180609/49e88171d0dd2f277a96832740b5ee39.heic Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 10 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2018 Na mikrusa nie wyglądasz... bolek +/- 70 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAWIOLA666 Opublikowano 10 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2018 Kolejny Wiślany rozbójnik . 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MckenziQQ Opublikowano 10 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2018 Rozmiarowo 66cm i 71cm na swoje wobki Sprzetowo:Savagear Custom coastal 7-23Shimano stradic 3000 SFC:) 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 11 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 W końcu udało się wyskoczyć na miejskie, przydomowe bolenie. Niby woda rzut beretem, a jakoś zawsze nie po drodze.Łatwo nie było. Przerzuciłem prawie wszystkie woblery z pudełka i dopiero 11 cm topwater otworzył wodę. Kilka porządnych uderzeń i wyjść, no i dwie ryby na brzegu. Okazało się, że jednak są głodne, ten większy całego 11 cm woblera ma w pysku...Ryby nie mierzone, trochę za ciepło na takie zabawy. 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. coma Opublikowano 11 Czerwca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 (edytowane) Długo myślałem jak opisać najlepszą spiningową noc w swoim życiu by nic nie spłycić i tak minęły już dwa tygodnie a nic sensownego nie wymyśliłem. Chyba nie da się wszystkiego oddać słowami, przymajmniej ja nie potrafię. Spróbuje jednak choć cząstkę tego wieczora przekazać. Obudziłem się w poniedziałkowy poranek i pierwszą myślą było „kurczę, ale miałem fajny sen”. Ale zaraz, zaraz - ręka boli jakoś tak prawdziwie. Zaciskam i otwieram pięść - przedramię i nadgarstek promieniują jak po ciężkim treningu na siłowni (już się domyślam co niektórzy teraz pomyślą - błąd lożo szyderców ). Tak, to chyba na prawdę się stało! Odpalam telefon i oglądam zdjęcia boleni z minionej nocki. Boleni, które dopisały niczym na jakimś wyśnionym eldorado. A działo się to tak: W niedzielny wieczór o umówionej godzinie przyjechałem po PePe i ruszyliśmy na pierwsze zaplanowane do obłowienia miejsce. Jak zwykle przewodnikiem jest Piotr, to jego odcinek Wisły, który poznał jak własną kieszeń i zaufał mi na tyle by się swoją wiedzą podzielić. Obaj nie palimy ale na rybach musi być paczka fajek, ot taki rytuał. Dzisiaj ja mam ostatnie kilka sztuk - plan jest taki by pierwszego papierosa wypalić obserwując łowisko, zanim jeszcze rozłożymy sprzęt a drugiego dopiero po złowieniu ryby. Wysiadamy na pierwszej miejscówce. Nie zauważamy żadnej aktywności boleni ale i tak postanawiamy spróbować. Przez godzinę jedynymi ciekawymi rzeczami są przelatującą uchatka oraz bóbr, który próbuje zajść nas od pleców. Żadnego choćby najmniejszego trącenia przynęty. Nie wytrzymujemy i palimy drugiego peta podejmując decyzję o zmianie miejsca. Jedziemy kilkaset metrów powyżej na sporą rafkę. Nie rozpakowujemy się, robimy obchód i stwierdzamy, że nie ma sensu tutaj zostawać. Pozostało ostatnie miejsce oddalone o kilka dobrych kilometrów - jedziemy tam bez większych nadziei. Po dotarciu rozkładamy wędki i ruszamy na rekonesans. Noc jest piękna - cicha, przyjemnie chłodna, jakaś nieopisana magia unosi się w powietrzu. Księżyc prawie w pełni, tak jasny, że przy bezchmurnym niebie i wiślanym odbiciu wypełnia ciemność swoim blaskiem do tego stopnia, że praktycznie nie musimy używać czołówek. Do pełni szczęścia brakuje tylko ryb... Ale w odróżnieniu od poprzednich miejsc na tym coś wydaje się dziać. Zauważamy, że jakaś ryba spławia się niedaleko brzegu i nie jest to drobnica. Schodzimy po stromym zboczu uważając by nie narobić hałasu. Miejsca jest tyle, że we dwóch mieścimy się na styk. Rzucamy gdy przynęta drugiego jest mniej więcej w połowie drogi żeby nie poplątać sobie zestawów. Pierwszy Boleń melduje się u mnie. Strzela w wobler sprowadzany powolnie wachlarzem tak, że prawie wyrywa mi wędkę z ręki. Kijek ładnie amortyzuje odjazdy bolka a hamulec gra najprzyjemniejszą dla wędkarskiego ucha melodię. Piotrek ściąga swój zestaw i łapie za podbierak. Po chwili odhaczona, upamiętniona fotką ryba wraca do wody. Zbijamy piątki, śmiejemy się i odpalamy fajki by uczcić zwycięstwo. Doginam rozgięty grot kotwicy i wracam do łowienia. Mija może z 10 minut i mam na wędce drugiego bolka. Przebieg wydarzeń jest bardzo podobny. Mocna walka na początku a później pewne pompowanie ryby do podbieraka. Zdjęcie i do wody. Kolejne dwa bolenie łowi Piotrek. Tym razem ja podbieram ryby i robię fotki telefonem, sic! Jakość takich nocnych zdjęć jest bardzo wątpliwa ale w takich momentach schodzą one na drugi plan. Łapiemy za wędki i młócimy dalej. PePe ma silne branie i zacina potężną rybę. Po kilku minutach holu stwierdza, że to musi być sum. Ryba robi co chce, hamulec terkocze, patyk się gnie. Z przyjemnością oglądam ten spektakl niczym kibic siedzący tuż przy ringu na walce bokserskiej. Niestety ostatecznie puszcza prawdopodobnie węzeł na FC przy agrafce. Ku naszemu zdziwieniu na ściągniętym przyponie nie ma ani śladu po śluzie typowym po holu suma. Co to było pewnie się nie dowiemy choć ryba poszła z woblerem więc może ktoś się pochwali że złowił „coś” dużego z zapiętą przynętą. Później notujemy kolejne bolenie w przedziale na oko 60-70cm, nie tracimy czasu na mierzenie i robienie zdjęć. Ryby odhaczamy w podbieraku i puszczamy wolno. W pewnym momencie na swoim zestawie czuję branie ale jakieś inne - pstryknięcie i cisza. W kolejnym rzucie mam przyłów, tym co stukało w moją przynętę okazuje się sandacz około 70cm. Sezon na te ryby zaczyna się dopiero za kilka dni wiec puszczamy sandokana jak najszybciej. Kolejne bolenie ładują na przemian w woblery u Piotrka i u mnie. Na jakieś 45 minut przed planowanym zakończeniem łowienia zapanowała cisza i myśleliśmy, że eldorado już się skończyło ale na odchodne doławiamy po jednym bolku 60+. W pewnym momencie przestaliśmy liczyć ryby ale szacując dość ostrożnie złowiliśmy ich w 3,5h co najmniej po 10 na głowę, wszystkie z przedziału 60 - 75cm. Nie jestem wytrawnym łowcą boleni ale zakochałem się w ich sile. Nauczyłem się też, że powiedzenie „połowić do bólu ręki” nie wzięło się znikąd Ryby tej nocy nie tylko dały mi wielką satysfakcję ale też przetestowały nowego kijka - castowy Fenwick HMXT 89M-2-F przerobiony w pracowni u Hubertusa na spina z delfinem i w tytanach. Jestem mega zadowolony, wędka okazała się świetną katapultą, która pozwala pewnie wciąć rybę nawet z dużej odległości i umożliwia szybki siłowy hol. Właśnie do połowu boleni i sandaczy ją planowałem, miała świetny początek zobaczymy co będzie dalej Zweryfikowane zostały też kotwice oraz kółka łącznikowe z woblerów, te niestety oblały. Cztery kotwice totalnie porozginane, jedna z ułamanym grotem, dwa kółka łącznikowe zdemolowane przez rybę miotającą się w podbieraku. Na szczęście żaden boleń nie zapłacił ceny za te niedociągnięcia zbrojeniowe i wszystkie udało mi się szczęśliwie wyholować. Nowe kotwice i kółka już zamówione. Plecionka KastKing 10Lb i kołowrotek Daiwa Prorex spisały się bez zarzutów. I tak to mniej więcej było nie licząc ciągłych westchnień nad pięknem otaczającym nocną Wisłę. Dzięki PePe za Twoje nauki i zaufanie w zdradzaniu sekretów. Hubertusowi za świetnie przezbrojony kijek ale przede wszystkim Wiśle za jej niesamowite piękno i wyjątkową hojność tej nocy. Jak dziecko po pierwszej wizycie na wesołym miasteczku nie może doczekać się kolejnej tak ja czekam na nasze następne nocne spotkanie Królowo Rzek. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 11 Czerwca 2018 przez bartsiedlce 62 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. wujek Opublikowano 11 Czerwca 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 (edytowane) Jedna z fajniejszych w tym roku. Edytowane 11 Czerwca 2018 przez wujek 59 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fryc203 Opublikowano 11 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 Z wiślanej przykosy Ogólnie ryby widać i coś tam więcej udaje się wydłubać. Dragon ProGUIDE X 228 3/18g Daiwa BG2500 + czerwona Saratoga 6lb, a na końcu 6cm wobler od @Mastercjusza 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FRS1985 Opublikowano 11 Czerwca 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2018 W końcu przerwałem maraton porozginanych kotwic, pustych strzałów i spinek 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.