Skocz do zawartości

Powrót z emigracji


flpbl

Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu nęka mnie myśl o powrocie do Polski. Leci już mi za granicą 5 rok. Chęć powrotu do Polski spędza mi sen z powiek. Czy jest może ktoś kto ma identyczne rozterki? A może ktoś już wrócił i może podzielić się swoimi doświadczeniami? Zapomniałem już wszystkie rzeczy które pchnęły mnie do wyjazdu. Zabrałem wtedy rodzinę: żonę i synka ze sobą. Teraz jest już nas czwórka. Ciężko było wyjechać, ale jeszcze ciężej jest wrócić. Pieniędzy wystarcza i jeszcze zostaje, mam czas dla rodziny. Chodzę do pracy bardzo chętnie. Żona może pracować na część etatu i dbać również o dzieci. Wszystko to co chciałem osiągnąć gdy wyjechałem jest, ale... no własnie pewne rzeczy osiągnąłem i teraz człowiek próbuje podświadomie uzupełnić pozostałe rzeczy których brak. Może ktoś się podzieli swoim doświadczeniem?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 rok powiadasz :) kryzys tożsamości emigranta nasila się zazwyczaj po 4-5 roku. Przechodziłem to samo, praca w PL była już nagrana, ale mi przeszło, zostałem i za chwilę bedzie 10 l.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez MarCinFin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje oczywiście rodziny i przyjaciów. O ile z przyjaciółmu człowiek już raczej dużo czasu nie będzie spedzał bo każdy jest zalatany, o tyle rodziców brakuje najbardziej. W końcu nie młodnieją i czas ucieka. Jestem świadom, że wiele osób zjechało z takich samych powodów i bardzo często pakowali się z powrotem. Mieszkam w Niemczech w najdalszym miejscu jaki może być od mojego miejsca rodzinnego. Za to mam pod nosem i Szwajcarię, i Francję. Dużo jest za zjechaniem jak również za pozostaniem, dlatego chciałbym jak najwięcej się dowiedzieć od osób co już to przeżyli. Nasi przyjaciele zjechali w lutym z Irlandii. Para. Facet zarabia bardzo dobre pieniądze, więc to nie jest problemem i stara się mi ciągle wybić z głowy ten powrót. Nie może się przystosować. Możliwe, że po prostu jeszcze za wcześnie. Drugi przyjaciel który nigdy nie wyjechał i prowadzi swoją działalność to mimo dużych pieniędzy jest na skraju wykończenia fizycznego i psychicznego. Nie napawa mnie to optymizmem. To są tylko dwa przypadki w moim najbliższym gronie, ale chyba musi być ktoś komu się udało i jest zadowolony z powrotu. Byłoby łatwiej gdybym był sam, ale już człowiek jest odpowiedzialny za dzieci. W końcu chcę dla nich jak najlepiej. Bardzo bym chciał aby mogli spędzać czas z dziadkami, ale również przeraża mnie myśl, że możliwe, iż ja nie będę miał czasu dla nich. Tak było zanim wyjechaliśmy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 rok powiadasz :) kryzys tożsamości emigranta nasila się zazwyczaj po 4-5 roku. Przechodziłem to samo, praca w PL była już nagrana, ale mi przeszło, zostałem i za chwilę bedzie 10 l.

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

I jak z perspektywy czasu oceniasz swoją dezycję?

 

A na dłużej w kraju bywałeś w tym czasie?

Coby nie było: wróciłem, zobaczyłem i uciekłem ponownie.

Doświadczenie z autopsji rodzinnej.

Dwa razy w roku z tym, że ostanio na święta byłem miesiąc czasu w Polsce. Nie jest to często, ale połączenie niestety mam takie sobie. W grę wchodzi raczej samochód i to jest bardzo męczące dla całej rodziny. Dlatego też zamiast kilku krótkich zjazdów po kilka dni robimy dwa trochę dłuższe.

Edytowane przez flpbl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniam to na jedną z najlepszych naszych (razem z żoną) decyzji w małżeńskim życiu. Zostaliśmy w pierwszej kolejności dla dzieci, później patrzyliśmy na siebie. Finlandia ma bardzo dobry system edukacji nastawiony na praktyczne wykorzystywanie umiejętności, naukę uniwersalnych wartości społecznych. Jeżeli chodzi o nas to ja i żona takiej możliwości rozwoju zawodowego jaki mamy w FIN nie mielibyśmy w Polsce. 

 

Rodzina w Polsce, kontakty z dziadkami to nie problem, jak chcesz to raz na kwartał odwiedzisz, loty obecnie nie są takie drogie. Często jeździmy do Polski autem (1100km bez autostrad) z promem.  Poświęcasz swój urlop, coś za coś. 
Przyjaciele byli ale się zmyli, zostali kumple. Pamiętaj, jak w związku dobrze to najlepszym przyjacielem jest żona. Kumpla do resetowego kielicha zawsze znajdziesz. 

I zapomniałbym  - piękna fińska natura, której dodatkiem są piękne ryby ;)

Edytowane przez MarCinFin
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oceniam to na jedną z najlepszych naszych (razem z żoną) decyzji w małżeńskim życiu. Zostaliśmy w pierwszej kolejności dla dzieci, później patrzyliśmy na siebie. Finlandia ma bardzo dobry system edukacji nastawiony na praktyczne wykorzystywanie umiejętności, naukę uniwersalnych wartości społecznych. Jeżeli chodzi o nas to ja i żona takiej możliwości rozwoju zawodowego jaki mamy w FIN nie mielibyśmy w Polsce.

 

Rodzina w Polsce, kontakty z dziadkami to nie problem, jak chcesz to raz na kwartał odwiedzisz, loty obecnie nie są takie drogie. Często jeździmy do Polski autem (1100km bez autostrad) z promem. Poświęcasz swój urlop, coś za coś.

Przyjaciele byli ale się zmyli, zostali kumple. Pamiętaj, jak w związku dobrze to najlepszym przyjacielem jest żona. Kumpla do resetowego kielicha zawsze znajdziesz.

 

I zapomniałbym - piękna fińska natura, której dodatkiem są piękne ryby ;)

Dobrze napisane :)

Aczkolwiek w Finlandii jeszcze nigdy nie byłem :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie śmiał bym doradzać i oceniać decyzji Tych, którzy podejmują decyzję o powrocie czy też trwaniu (a zapewne normalnym życiu) na emigracji. Jednak cieszę się z decyzji Marcina choć zdaję sobie sprawę, ze jest to odczucie czysto samolubnie-egoistyczne ... :)  :D

Edytowane przez BOB1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi przyjaciel który nigdy nie wyjechał i prowadzi swoją działalność to mimo dużych pieniędzy jest na skraju wykończenia fizycznego i psychicznego.

 

Sam mam takich znajomych, mam również codziennie kontakt z właścicielami firm handlujących i logistycznych, Ci z Polski pasują do powyższego modelu idealnie... Ci zagraniczni wyglądają na szczęśliwszych. Nie wiem, nie byłem, ale doświadczam, że na ośmiogodzinnym etacie ciężko zarobić jest fajne pieniążki. To nie jest kwestia firmy czy wykształcenia, sam jestem na stanowisku kierowniczym, pracuję po 9-10 godzin w biurze plus telefon służbowy dzwoni w tygodniu do 22, w weekendy jest to kilkanaście połączeń, koledzy z zagranicy, w tej samej branży, mają inny model, nie są tak zestresowani, jest większy luz i komfort psychiczny, standard życia mimo mniejszego nakładu pracy jest niższy. Sam myślałem nad wyjazdem, ale narzeczona chce być blisko rodziny i się nie zgodziła. Jestem ciekaw, czy rzeczywiście jest taka ogromna przepaść i czy życie jest zupełnie inne...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było za słodko, muszę dodać, że tu jak w każdym innym kraju ludzie mają swoje problemy i one nas nie omijają.  
Raz lepiej raz gorzej.
@flpbl to co napisałem o kryzysie tożsamości i tęsknocie za krajem/bliskimi po 4/5 latach (czasami później)  jest socjologicznie potwierdzone. Następuje zazwyczaj po osiągnięciu stabilizacji finansowo-społecznej. Wtedy masz już czas zastanowić się gdzie jesteś i kim jesteś. 

Edytowane przez MarCinFin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dłuższego czasu nęka mnie myśl o powrocie do Polski. Leci już mi za granicą 5 rok. Chęć powrotu do Polski spędza mi sen z powiek. Czy jest może ktoś kto ma identyczne rozterki? A może ktoś już wrócił i może podzielić się swoimi doświadczeniami? Zapomniałem już wszystkie rzeczy które pchnęły mnie do wyjazdu. Zabrałem wtedy rodzinę: żonę i synka ze sobą. Teraz jest już nas czwórka. Ciężko było wyjechać, ale jeszcze ciężej jest wrócić. Pieniędzy wystarcza i jeszcze zostaje, mam czas dla rodziny. Chodzę do pracy bardzo chętnie. Żona może pracować na część etatu i dbać również o dzieci. Wszystko to co chciałem osiągnąć gdy wyjechałem jest, ale... no własnie pewne rzeczy osiągnąłem i teraz człowiek próbuje podświadomie uzupełnić pozostałe rzeczy których brak. Może ktoś się podzieli swoim doświadczeniem?

Widzisz Filipie,w dobrobycie 5 lat dojrzewałeś do decyzji czy wrócić.

W Polsce wystarczy Ci 5 miesięcy żeby taką decyzję o ponownym wyjeździe podjąć.

W ciągu tak krótkiego czasu będzie Ci ponownie brakowało tego ,za czym wyjechałeś pierwszy raz - wystarczających pieniędzy{które jeszcze zostają},czasu dla rodziny, chodzenia chętnie do pracy,małżonki mogącej pozwolić sobie na część etatu i dbającej również o dzieci.

To co już niby osiągnąłeś nie będzie trwało wiecznie i szybko się skończy.

Zawsze możesz liczyć na krajowe 500+ .

 

Pozdrawiam Tomi B)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat tyle ciekawy, co cholernie trudny do oceny i wyciągnięcia jednoznacznych wniosków. Z jednej strony dzieci wychowujące się w innej, ale dla nich jedynej znanej rzeczywistości. Z drugiej strony starzejący się (czasu nie zatrzymamy) rodzice, którzy cokolwiek by mówili, zawsze wolą być bliżej dzieci. Z trzeciej para dorosłych ludzi z dylematem podjęcia decyzji, która będzie korzystna dla wszystkich. A złotego środka chyba nie ma. Nie myślałem nigdy poważnie o emigracji z Polski. W momentach, gdy mi się ulewało z takiego czy innego powodu, przychodziła taka myśl. I zawsze myślałem o dwóch rzeczach. Trzem synom może być lepiej, jeśli wyjedziemy, bo tu będą mieli bardziej pod górkę. Zostawię w kraju rodziców i za jakiś czas mogę tego bardzo żałować. Podobnie jak żałowałbym, gdyby moje dzieci kiedyś wyemigrowały. Dlatego emigrację postrzegam jako przymus, a nie przygodę, a przymus rodzi ustępstwa i wybór mniejszego zła. Ale to co tu piszę, to moje odczucia, moja rodzina, moja sytuacja życiowa. A każdy ma inaczej. Dorosły człowiek musi podjąć autonomiczną decyzję, która w jego odczuciu będzie odpowiedzialna i przyniesie przeświadczenie o słusznym wyborze. Chyba uniwersalna rada jest taka, że trzeba usiąść i spróbować wyobrazić sobie siebie i swoje najbliższe otoczenie za 10-20 lat. To może pomóc dokonać właściwych wyborów, które sprawią, że w przyszłości powie się do lustra: nie żałuję i jestem szczęśliwy.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, broń Boże nie neguję i nie oceniam. Rzucam trochę inne światło na problem. Moje emocjonalne słowa, to pokłosie tego, czego sam doświadczyłem od części moich byłych znajomych, którzy wyjechali za granicę. Czułem się w pewnym momencie rzeczywiście jak frajer, kiedy przez kilkanaście lat oganiałem dwa etaty i mieszkałem z moją rodziną w m-3 z moimi rodzicami. Wiesz jak się czułem, kiedy zrąbany po całym dniu słuchałem historii, jak to moi znajomi lenią się na wczasach, jeżdżą na różne koncerty, etc..Dziś trochę inaczej wygląda moje życie i jakoś znajomi przestali mi dogryzać.

Jeżeli Ktoś się poczuł urażony, to szczerze przepraszam - nie to było moją intencją. Chodzi mi o to, że wszystkie nasze decyzje mają konsekwencje. Emigracji jest nostalgia  :)

 

Już proszę Moderatora o usunięcie poprzedniego wpisu.

wpis usunięty

Edytowane przez Jano
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Przychodzi własnie czas na rozmyślenia co tak właściwie jest najważniejsze. Nie wiem jak moi rodzice postrzegają moją emigrację. Na pewno smutno im, że nie mają blisko wnuków, ale raczej kibicują nam aby żyło nam się jak najlepiej. Jak moje dzieci będą chciały wyemigrować to będę im kibicował, a nawet staram się ich wychowywać i uczyć aby świat stał dla nich otworem. Możliwe jednak, że będę tak wyrozumiały ponieważ sam wyjechałem. Aktualnie mimo, braku większych problemów nie potrafię się cieszyć z tego co mam. Jestem na takim zakręcie życiowym, i ciężko podjąć jakąkolwiek decyzję aby później nie żałować wyboru albo straconego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Marcin, broń Boże nie neguję i nie oceniam. Rzucam trochę inne światło na problem. Moje emocjonalne słowa, to pokłosie tego, czego sam doświadczyłem od części moich byłych znajomych, którzy wyjechali za granicę.

 

 

Nie ma problemu. Ja, jak wielu z nas emigrantów, mam swoją osobistą historię do opowiedzenia, która przyczyniła się do tego, że jestem tam gdzie jestem. Z Polską i Polakami ma bardzo częsty kontakt.

 

 

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się zgodzić z Marcinem co do kryzysu, który pojawia się po 4-5 latach od wyjechania z kraju. Ja jednak sądzę, że przyczyna leży gdzie indziej i dotyczy nie tylko emigrantów. Udało Ci się zaspokoić podstawowe potrzeby, masz dach nad głową i nie chodzicie głodni. Zdrowie dopisuje. Nie dotyczą Cię wojny i klęski żywiołowe. Pojawia się pytanie o potrzeby wyższe. O szczęście. Inni nazywają to sensem życia. Człowiek zaspokojony materialnie, zdrowy i najedzony zaczyna oczekiwać od życia czegoś więcej. Zaczyna majstrować przy swoim życiu, żeby było jeszcze lepiej. To całkowicie naturalne. Jednemu wystarczy wynieść się z mieszkania i zbudować dom, innemu zmienić pracę na lepiej płatną, jeszcze innemu pojechać na bardziej rybną wodę. Ciebie dopadły uczucia wyższe. To piękne, ale jednocześnie stawiające przed trudnymi wyborami.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat.

 

Choć jeszcze niedawno w mojej głowie były pomysły zmiany otoczenia na inne, być może "lepsze", to teraz coraz częściej przekonuję się do do tego, że pieniędzy i murów ze sobą nie zabiorę :) Czas mija bezpowrotnie. Dzisiaj jestem z malcem u dziadków, a jutro może mnie już nie być :) Nikt niestety nie cofnie naszych zegarów życia. Wierzę, że każdy z nas podejmie najlepszą decyzję! Pozdrawiam!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filip

 

Zdecydowałem się napisać tu parę słów tylko dlatego, że zawodowo zajmuje się również problemami o których piszesz.

Pracuję z polskimi rodzinami, ale również  z emigrantami w zasadzie z całego świata...

Wszystko co napiszę będzie miało charakter może nieco ogólny.

Przyjrzyj się temu co pasuje do Twojej sytuacji i nie czuj się dotknięty proszę kategorycznymi obserwacjami tylko sprawdź proszę czy przypadkiem nie wdepnąłeś podświadomie w któraś z nich.

 

Po pierwsze spróbuj skanalizować swoją tęsknotę "za ojczyzną", czyli odpowiedz sobie konkretnie na pytanie,- za czym konkretnie tęsknię?

Tęsknota za czymś bardzo ogólnym jest bardzo często drogą do bezpodstawnego lub o wątłych podstawach dołującego poczucia porażki mimo wielu pozytywnych osiągnięć czyli drogą do nikąd w sensie logicznym a w sensie zdrowotnym do depresji.

 

Odpowiedz sobie szczerze na ile potrafisz opisując swoją tęsknotę w kilku kategoriach:

1.Polska jako Państwo (system,- władzy, polityczny, Kultura narodowa, opieka zdrowotna, edukacja, możliwości zatrudnienia, realny status finansowy)

2.Polska jako zbiór polaków (sąsiedzi, moje towarzystwo, koledzy, osiedle, miasto, państwo w sensie terytorium)

3 Polska jako rodzina (więzi rodzinne)

4 Polska jako krajobraz (morze, góry, lasy, rzeki)

 

 

Spróbuj proszę przyjrzeć się tym z grubsza nakreślonym aspektom w odniesieniu do tego co obecnie masz wokół siebie i nieco zrelatywizować te pojęcia.

.

ad 1. Wydaje mi się, że nie nastręczy większych problemów odpowiedzenie sobie na pytanie "czy za tym tęsknię"...

ad 2. To przede  wszystkim próba odpowiedzi na pytanie jak wyglądały moje więzi społeczne w ojczyźnie i na emigracji.

         Czy masz dystans do nich? Czy widzisz co było dobre a co złe,  co było powierzchowne a co było głębokie?

         wreszcie co przetrwało próbę czasu i rozłąki a co nie, jeśli przetrwało to w jakiej formie?

         Wszystko to odnieś do swojej integracji z nowym otoczeniem, postaraj się to porównać,- widzisz podobieństwa? Różnice?

         Spróbuj ocenić co jest bliższe Twojemu "ustrojowi wewnętrznemu"

ad 3. Jak zmieniły się Twoje więzy rodzinne po emigracji,- bilans pozytywów i negatywów....

         To są bardzo emocjonalne przemyślenia bo my Polacy mamy tę przypadłość, że często używamy wielkich słów za którymi niewiele faktów i czynów stoi....

ad 4. Jak się czujesz,- swojsko czy obco w krajobrazie w którym obecnie mieszkasz w odniesieniu do tego w którym spędziłeś większość swojego życia...

 

Jako posumowanie tych przemyśleń powinien się pojawić już nieco bardziej klarowny obraz połączenia myślowego dwóch wartości POLSKA - OJCZYZNA.

 

Być może wyjdzie z tego, że ojczyzna to taki duży i wspaniały zbiór wartości, (które nabyłeś mieszkając w Polsce) że z jego wsparciem jesteś w stanie być szczęśliwy pod każdą szerokością geograficzną?

 

Na koniec napiszę coś co będzie z pewnością źle odebrane, bo i też nie jest niczym czym należało by się chwalić czy być z tego dumnym a co widzę z zastraszającą prawidłowością...

Oczywiście jest to tylko moje spostrzeżenie nie uzurpujące sobie prawa do bycia prawdziwym....

Obserwuję tu gdzie mieszkam dość wyraźny podział na trzy (z grubsza) grupy polskich emigrantów:

1. Najchętniej zapomnieliby, że są Polakami i nigdy już nie powiedzieli słowa po polsku a przy pierwszej nadarzającej się okazji zmieniają narodowość...

2. W Polsce wszystko jest super oprócz możliwej do zarobienia kasy, dlatego:

- każdym sposobem łupimy państwo odwiecznego wroga

- nie uczymy się języka bo i tak na emeryturze wrócimy do Polski

- mamy tylko polskie towarzystwo

- kupujemy tylko w polskich sklepach

Jednym słowem tworzymy polskie getto, niczym nie różniące się od tureckiego, afrykańskiego czy innego getta...

3. Niestety najmniej liczna grupa to Polacy, którym udało się odsortować to co wielkie w "polskości" od tego co małostkowe, zaściankowe, ciasne i zamykające....

    Ci z nas zawsze będą Polakami niezależnie gdzie będą mieszkać, zawsze będą umieli się zintegrować zachowując swoje korzenie i odmienności....

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...