Skocz do zawartości

Spadek "wartości" - cen na kołowrotki Daiwy z rynku wtórnego


Rheinangler

Rekomendowane odpowiedzi

W jakiej temperaturze i wilgotności powietrza przechowywac kołowrotek by przez lata był jak nowy ? Smar nie wysechł ?

Szumieć nie zaczął ?

:)

Różne mam doświadczenia, ale morethana 3000 można przechowywać nawet w gównie i tak po opłukaniu będzie działał, w ceracie 3000 HC po podobnych przejściach może puszczać oporówka...  :)

 

Tak czy siak tych dwóch modeli, nie sprzedam nigdy... chyba, że ktoś wymyśli wędkę w mocy 17 - 25 lb, długości 2,6- 2,9 metra i wadze 30 g. :)

Edytowane przez AdasCzeski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne mam doświadczenia, ale morethana 3000 można przechowywać nawet w gównie i tak po opłukaniu będzie działał, w ceracie 3000 HC po podobnych przejściach może puszczać oporówka... :)

 

Tak czy siak tych dwóch modeli, nie sprzedam nigdy... chyba, że ktoś wymyśli wędkę w mocy 17 - 25 lb, długości 2,6- 2,9 metra i wadze 30 g. :)

Wtedy to już ryb w Warcie nie będzie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne mam doświadczenia, ale morethana 3000 można przechowywać nawet w gównie i tak po opłukaniu będzie działał, w ceracie 3000 HC po podobnych przejściach może puszczać oporówka...  :)

 

Tak czy siak tych dwóch modeli, nie sprzedam nigdy... chyba, że ktoś wymyśli wędkę w mocy 17 - 25 lb, długości 2,6- 2,9 metra i wadze 30 g. :)

 

Wtedy to już ryb w Warcie nie będzie :(

Jest prawdopodobne , że wtedy to już Warty nie będzie ;) :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od parametrów użytego smaru i oliwki Jednak z niską temperaturą nie należy przesadzać, bo zaczną puszczać oporówki :) . Skoro  takie klimatyczne zabiegi stosuje się do wina, niektórzy w specjalnie klimatyzowanych pomieszczeniach przechowują gitary, a audiofile nie palą w pokojach odsłuchowych, to może i sprzętowi wędkarskiemu należy stworzyć sterylne warunki, aby przetrwał dzisięciolecia bez szwanku? Tylko jak dzisiaj obiektywnie ocenić który jest tego wart?

 

Pomieszczenia klimatyzowanego nie mam ale PRS leży w case z higrometrem i nawilżaczem :-))))) .

Ot drewno w gitarze jest egzotyczne i potrzebuje stałej wilgotności bo h...j je strzeli i będzie do wyrzucenia ale żeby tak z kołowrotkami. Lekka przesada....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby tak spojrzeć na temat całkiem z innej i pozornie niepowiązanej strony ...

 

Kiedyś każdy chciał mieć porządne, klasyczne jeansy - Levi's, Lee czy Wrangler. Teraz "szczytem mody" są ciuchy podarte czy popękane a te z wyższej półki potrafią być cerowane koronką i obszyte cekinami ...

 

Czyli bylejakość ma zastąpić tradycyjne rozwiązania i klasyczne wartości ...

Wiem, niektórym może się wydawać, że zbyt daleko odbiegam od tematu ... jednak, czy aby na pewno ... ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy to już ryb w Warcie nie będzie :(

 

spokojnie ja nie zabieram ryb... :), a żyć zamierzam wiecznie. 

 

Patrząc na obecny trend to, może koledzy będą łowić ukleje z opadu, cierniki na boczny i jazgarze na jiga 0,0001 g wleczonego po dnie na wędce z końskiego włosia. :) 

 

Wtedy wejdę ja ubrany cały na biało z kijem do 17 lb i morkiem 3000 :) 

Edytowane przez AdasCzeski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdyby tak spojrzeć na temat całkiem z innej i pozornie niepowiązanej strony ...

 

Kiedyś każdy chciał mieć porządne, klasyczne jeansy - Levi's, Lee czy Wrangler. Teraz "szczytem mody" są ciuchy podarte czy popękane a te z wyższej półki potrafią być cerowane koronką i obszyte cekinami ...

 

Czyli bylejakość ma zastąpić tradycyjne rozwiązania i klasyczne wartości ...

Wiem, niektórym może się wydawać, że zbyt daleko odbiegam od tematu ... jednak, czy aby na pewno ... ?

Doskonale napisane panie Januszu. Lud ma wręcz piać z zachwytu nad bylejakością i byle gównością w każdej dziedzinie bo tak jest najtaniej i najlepiej i przy okazji sam się wykańcza (śmieciowe jedzenie non stop kreowane na restauracyjne), a dla kogo te peany to sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam ze Stelli 98 cz Twin Powera 98 już się wyleczyłem . Fakt solidne to jak diabli , ale nawój bardzo słaby a to dla mnie istotna kwestia aby podczas nocnego łowienia nie przejmować się układaniem linki na szpuli .

 

Napisz jak możesz jaki wpływ ma "bardzo słaby nawój" jaki ma np. 4000F do łowienia w nocy?? Brody? Krótsze rzuty? Sama świadomość słabego nawoju?

Od ok 8 lat miałem raptem 3 brody -linka daiwa turnament 8.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jak możesz jaki wpływ ma "bardzo słaby nawój" jaki ma np. 4000F do łowienia w nocy?? Brody? Krótsze rzuty? Sama świadomość słabego nawoju?

Od ok 8 lat miałem raptem 3 brody -linka daiwa turnament 8.

Miałem i TP i Stelle - oba kołowrotki miały bardzo kiepski nawój.

Krótsze rzuty ? - Tak , sprawdzone na tym samym kiju i lince i to nie o 1 m tylko znacznie.

Świadomość słabego nawoju ? W młynku tej klasy może irytować.Okuma Raw II też ma niby słaby nawój a i tak jest o klasę lepiej nawijającym młynkiem po regulacji podkładkami.

To bardzo dobre kołowrotki , ale nie dla mnie . Ostatecznie po eksperymentach z klasykami wybrałem nowsze konstrukcje. Nie najnowsze , ponieważ roczniki 05 , 11 Biomistrza kulturą pracy pod obciążeniem i nawojem biją je na głowę a żywotność jest taka , że powoli mi się najzwyczajniej nudzą ;) choć oba pewnie już wyzioną ducha u mnie .

Mimo wszystko te z lat 98 wytrzymalsze...ja tego nie neguję.Nowi właściciele co je odkupili raczej też zadowoleni.

Edytowane przez Szymon82
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze jeszcze Japonczyk nie dostrzegl tych trendow i na japonskich aukcjach ceny tych kolowrotkow nie polecialy na leb na szyje  :) Turkowate jeszcze mozna kupic za przyzwoite pieniadze ale np kreciolki z serii 2506 to juz nie za bardzo. Pierwszy kolowrotek z tej serii kupilem 2-3 lata temu a w tym roku naszla mnie ochota w zaopatrzenie sie w dodatkowa szpulke. Jak to zwykle bywa zaczelo sie od poszukiwania szpulki a skonczylo na zakupie calego kolowrota. Przy czym mialem cicha nadzieje, ze bedzie taniej niz kiedys ale nie bylo. Spedzilem ze 3 tygodnie myszkujac po aukcjach ale nie znalezlem tagiego kolowrotka w dobrym kosmetycznie stanie za mniej niz 10 000Y. 

 

Teraz troche z innej beczki. Przegladajac opinie na temat kolowrotkow Daiwa BG doszedlem do wniosku, slusznie czy nie to juz inna historia :) ,ze potrzebuje trwalej maszynki w dwoch rozmiarach: 2500 oraz 4000. Jesli chodzi o rozmiar 2500 to mam nadal w bardzo dobrym stanie Turka w tym rozmiarze wiec zapytalem sie trzezwo co moge zyskac kupujac BG? W sumie oprocz gladszej pracy nie zyskam nic. Doszedlem wiec do wniosku, ze ten Turek bedzie oral u mnie do konca swoich (lub moich) dni :) Natomiast jesli chodzi o rozmiar 4000 to mialem swiadomosc, ze stary Turek w tym rozmiarze reke by mi urwal tak wiec mialem doskonaly pretekst zeby kupic nowy BG4000. 

Edytowane przez Luckyguliver
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do cen na japońskich aukcjach, to uważam, że raczej nie Japończycy je dyktują :D

 

Z tym sprzętem chyba jest tak, że wielu wędkarzy jest mniejszymi lub większymi gadżeciarzami i potrzebuje od czasu do czasu czegoś nowego. Zwłaszcza w czasie, gdy lód ściśnie i łowić się nie da :P Sam osobiście używam turka force, turka ZiA, stelli 2007, 2008 SW. Millenium leży nieużywana, ale oko cieszy. TD-Z R+ również. Force, czy ZiA mam pudełkowe "w zapasie, na wypadek, gdyby te używane się skończyły". Tylko skończyć się nie mogą -> może to dzięki serwisantowi, który sprawia, że ilekroć wracają, morda się cieszy ;) Żeby nie było - moje ZiA nie pracuje maślanie i do UL za cholerę się nie nadaje (od tego jest stella  :)), ale do zastosowań typu obijanie na łódce, czy łowienie na kamieniach sprawdza się wyśmienicie  :D

 

Z drugiej strony, chyba ze wszystkimi używanymi, leciwymi rzeczami jest tak, że cena spada do pewnego poziomu, a potem jest juz const. Zatem kierując się ekonomią mając do wyboru nowy kołowrotek za 300zł, czy używanego turka ZiA za 300zł wziąłbym turak - za 5 lat nadal będzie wart 300zł :D

Edytowane przez psd27
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do cen na japońskich aukcjach, to uważam, że raczej nie Japończycy je dyktują :D

 

Z tym sprzętem chyba jest tak, że wielu wędkarzy jest mniejszymi lub większymi gadżeciarzami i potrzebuje od czasu do czasu czegoś nowego. Zwłaszcza w czasie, gdy lód ściśnie i łowić się nie da :P Sam osobiście używam turka force, turka ZiA, stelli 2007, 2008 SW. Millenium leży nieużywana, ale oko cieszy. TD-Z R+ również. Force, czy ZiA mam pudełkowe "w zapasie, na wypadek, gdyby te używane się skończyły". Tylko skończyć się nie mogą -> może to dzięki serwisantowi, który sprawia, że ilekroć wracają, morda się cieszy ;) Żeby nie było - moje ZiA nie pracuje maślanie i do UL za cholerę się nie nadaje (od tego jest stella  :)), ale do zastosowań typu obijanie na łódce, czy łowienie na kamieniach sprawdza się wyśmienicie  :D

 

Z drugiej strony, chyba ze wszystkimi używanymi, leciwymi rzeczami jest tak, że cena spada do pewnego poziomu, a potem jest juz const. Zatem kierując się ekonomią mając do wyboru nowy kołowrotek za 300zł, czy używanego turka ZiA za 300zł wziąłbym turak - za 5 lat nadal będzie wart 300zł :D

Obserwując EBAY i tym podobne .... zauważyłem , że ceny dyktują nasi bracia ze WSCHODU. To tam jest rynek bez dna , biorą wszystko jak leci byleby było mocne  ;)  :) .

tendencja jest na Twinki , Certaty, Stelle - wszystko starsze modele. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się zgadza Krzysiek , jest tylko małe aleeee...  "ta czarna dziura wciągająca wszystko" po przekroczeniu wschodniej granicy i zaufanie. 

TU JEST PIES POGRZEBANY  ;)  :( !!!!

 

Co do zawartości sklepów rynku wschodniego nawet nie próbuje dyskutować..... po prostu nie ma o czym, "biją"  nas na głowę .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie sprawa ze sprzętem wędkarskim jest praktycznie taka sama,jak z autami-maluch może kosztować 500 zeta,albo 30000 zeta,zależy od stanu. Tak samo z kołowrotkami- Milenka może być za 1500,albo za blisko 10 tysi (widziałem dwie sztuki na rosyjskim portalu w granicach 130-140 tys rubli). A numerek od razu podbija cenę o +30%. Także Eurotax w przypadku aut,jak i kołowrotków się nie sprawdza,jedynie ubezpieczyciele mogą dzięki niemu przycinać na wypłacie odszkodowań :) . Kwestia jest tylko taka,że jeden ma kołowrotki do łowienia,a inny do gabloty,gablotowce zazwyczaj będą droższe,bo to zupełnie inna gałąź wędkarstwa.

Edytowane przez CM Punk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...