Skocz do zawartości

San od Hoczewki do Postolowa


lipien84

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczęliśmy dyskutować ze Zbyszkiem na YT,

Kiedyś chciałem tak samo spłynąć Regą ale wytłumaczyli mi (Marek Szymański) że połów ze środków pływających na wodach górskich jest zabroniony. Szczerze powiedziawszy nie wiem czy to się zmieniło ale że mam bezpośredni kontakt z zarządem PZW Krosno, dowiem o legalności tego działania. Zapytam jak traktowane jest pływadełko, bo to jest chyba najważniejsze pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęliśmy dyskutować ze Zbyszkiem na YT,

Kiedyś chciałem tak samo spłynąć Regą ale wytłumaczyli mi (Marek Szymański) że połów ze środków pływających na wodach górskich jest zabroniony. Szczerze powiedziawszy nie wiem czy to się zmieniło ale że mam bezpośredni kontakt z zarządem PZW Krosno, dowiem o legalności tego działania. Zapytam jak traktowane jest pływadełko, bo to jest chyba najważniejsze pytanie.

Dokładnie tak. Przed moim spływem dość wnikliwie przeanalizowałem wszystkie regulaminy i nie znalazłem zapisu zabraniającego spływu w wodach górskich. W regulaminie, który otrzymałem kupując zezwolenie, jest zapis w ósmym punkcie:

 

"Obowiązuje zakaz połowu metodą trollingową na wodach górskich w ciągu całego roku oraz

zbiornikach zaporowych Solina i Sieniawa od 1 stycznia do 31 maja." 

 

Co moim zdaniem jednoznacznie dopuszcza łowienie ze środków pływających ale przy założeniu, że nie można trollingować. 

 

Jednakże kontrowersję tą najlepiej to doprecyzować, i uargumentować stosownymi zapisami 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem taki spływ należy traktować bardziej jako ekscytującą przygodę niż skuteczny sposób na złowienie głowacicy. Troszkę niebezpiecznie było a może być gorzej w warunkach dużej wody. To jednak górska rzeka z kamieniami itd. Ja bym się bał. Niemniej film i spływ robi wrażenie. Natomiast co do głowacicy to San miał ciężki rok. Sporo ryb zabili z jam na Łączkach, zakrętów i z okolic zamku także. Byłem w poprzednim tygodniu i odwiedziłem Zamek i drugi zakręt. Wędkarzy brak a jeśli chodzi o głowatki to nie widziałem nawet spławu. Myślę, że za kilka lat nie będziemy głowacic łowić wcale. Dla mnie to niedorzeczne, że taka niezwykła ryba z czerwonej księgi nie jest objęta całkowitym zakazem zabijania i też, że wędkarze wciąż je mordują.

8349ea32c3d2df6cmed.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę niebezpiecznie było a może być gorzej w warunkach dużej wody. To jednak górska rzeka z kamieniami itd. 

 

Na pewno nie napiszę tutaj, że takie spływy są bezpieczne, bo czyta nas młodzież i należy jasno podkreślić, że trzeba być bardzo ostrożnym. Natomiast chciałbym zauważyć, że pływanie po rzekach, szczególnie tych szybkich, można robić możliwie bezpiecznie, jeśli spełnia się podstawowe założenia wodnego "BHP" i zdrowego rozsądku. Mój kanał powstał głównie dlatego, aby propagować ten rodzaj wędkarstwa. Wiem, że mam wielu naśladowców (nie tylko w polskich rzekach) ale wiem też, że trzeba mieć głowę na karku i myśleć! Sam spływ w Sanie był leniwy i nie zaobserwowałem żadnego miejsca niebezpiecznego. Co do próby złowienia w ten sposób głowatki, to trafiasz w sedno. W ogóle większość ryb łatwiej złowić z brzegu (lub brodząc) niż z belly. Ale pływadełko to całe moje życie! Uwielbiam w ten sposób zwiedzać polskie rzeki! Przykre jest to co mówisz o Głowacicach w Sanie. Mam nadzieję, że nie jesteś prorokiem i że jednak ta ryba będzie się tam miała dobrze. Połamania! 

P.S. Podsyłam mały bonusik z warunków już nieco trudniejszych: 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Wigilijny. W sezonie nie było na nie czasu. A może trudniej było się za nie zabrać. Sam nie wiem jak to tłumaczyć. W każdym razie zimowe grubasy cieszą. Zwłaszcza że złowiony w miejscu w którym nie dałbym ręki obciąć że tam lipienie jeszcze są. Tak ich mało.

Oczywiście złowiony w najprostszy i najskuteczniejszy o tej porze roku sposób. Nimfa. Klasyczny zimowy kiełżyk.

 

Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i oby zgodnie z tradycją „jaka Wigilia taki cały rok”, tak się skończyło. Tego wszystkim trzymającym nad Sanem muchówkę w ręku w 2025 roku życzę.

post-58042-0-47418800-1735050078_thumb.jpeg

post-58042-0-69756900-1735050093_thumb.jpeg

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniżej Postołowia. Bliżej Łukawicy. Trochę nie wpasowałem się w treść wątku. Nie wiedziałem gdzie tę fajną rybkę wrzucić. :(

Szukałem grudniowe lipienie, sanowe lipienie i nic. Były jesienne lipienie, ale 24 grudnia to już na jesień się nie załapały.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie, wybieram się w Bieszczady pod koniec lutego dokładnie do miejscowości Procisne.

Tak się składa, ze w pobliżu jest San oraz ujście Wołosatego, wiec spinning zabiorę obowiązkowo, można się tam spodziewać jakiejkolwiek ryby? Jeśli tak to co tam dominuje, na co sie nastawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jakby kto lubił na suchą muchę to można walczyć. Tyle że muszki nie widać. Ani tej na wodzie, ani tej którą trzeba założyć. Poprostu „komarek”. Max 3mm długości wszystkiego. Zbiórki żerujących ryb widziałem już w kutym chodząc za głowacicą. Dzisiaj zmusiłem się aby wziąć #3 i pudełko z suchymi. Namierzone kilka zbierających, jeden się skusił. Bida 45cm. Poje, podrośnie, w maju będzie bandyta. Byleby nie skubał komarów bo może mu sezonu zabraknąć by nabrać masy. ;)

_______

post-58042-0-51848300-1740949971_thumb.jpeg

post-58042-0-96814400-1740949986_thumb.jpeg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa taaaam świetnie, jak suchej nie widać. Wymuszone bo … na nic innego nie chcą. Cwaniaczki. Komarki płynące na powierzchni trudno zobaczyć. Coś pyćkiego, czarnego i jakieś skrzydełka przezroczysto-białe. Jednym słowem „maczek”. Co to za sucha. :D ;) ????

 

Sucha to dopiero końcem marca/kwiecień. Wielka #6-8 czarna. To jest sucha. :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej, wybieram się w ten weekend na jeden dzien(i to nie cały)takze nie bede mial zbyt duzo czasu i ograniczam sie do jednej/dwoch miejscowek. Myślałem żeby zaczać od łączek - idzie tam polowic o tej porze czy macie coś lepszego do polecenia? Bede lowil na casta i/albo muche.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

W związku z tym że nad San od słynnych Mistrzostw Świata przyjeżdża mnóstwo ludzi bardzo często w "pośpiechu", roztargnienia, zawodów czy szybkich zmian stanowisk gubią/zostawiają nad wodą, w wodzie, parkingach przeróżny sprzęt wędkarski. Dziwię się wiec że tu, na Forum o takim zasięgu, nie ma jeszcze wątku "San-zgubione, znalezione". Przeróżne szpeje znajduje się w okolicy łowiska. Od pierdolek za kilka złotych po sprzęt wart tysiące. Kije, kołowrotki, podbieraki, itp, itd. Czasami ktoś na forum Fly Fishing wrzucić pytanie o to czy ktoś coś nie znalazł w jakimś miejscu, okolicy ale tu, na spinnngowym jakoś nic.

Może ktoś pomysli nad czymś takim. Z korzyścią dla pokrzywdzonych, nierozgarniętych, utopionych w pędzie naszego uzależnienia "na ryby".

 

Pzdr.

_________

Edytowane przez trout master
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...