Skocz do zawartości

Z muchą w nocy. Kleń, jaź, sandacz itp.


jaceen

Rekomendowane odpowiedzi

Jacek jak chcesz umotać jakieś streamery odwrócone ostrzem do góry to polecam te : https://caddis.pl/product-pol-8708-Varivas-2510-WB-Keel-Streamer.html  mega haki i fajnie się na nich wiąże  :good:

Wyprzedają je tutaj:

 

https://www.fishing-mart.com.pl/pl2/varivas-haczyki-keel-streamer-2510wb/s/15644

 

 

Ja na nich wiążę suche jętki majowe.

Edytowane przez Kokosz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Przez tego koronawirusa sezon sandaczowy jest u mnie przedziwny. Kilka dni temu złowiłem takiego, że zabrakło do metra niecałą długość pudełka zapałek:) Później miałem taki dzień, że w dwadzieścia minut dostaję osiem brań. Cztery sandacze z tego zapięte. Wszystko oczywiście w nocy. Po tym zdarzeniu postanowiłem zabrać ze sobą muchówkę. Przeczuwałem sukces. Nie rozpisując się zbytnio, tak właśnie się skończyło. Pierwszy zameldował się niewielki boleń. A na koniec wypadu, w końcu, bo trzy razy wracałem na miejscówkę, fajnie pstryka sandacz w streamera namotanego w kogutka:) Znalazłem miejsce z kamienistą płycizną na miejskiej Odrze. Krótki przypon 0,5 m i łowienie przy powierzchni było skutecznym sposobem. Dzień wcześniej łowiłem tam spinningiem i wiedziałem jak się ustawić ze sprzętem.

post-55449-0-48193300-1605306578_thumb.jpg post-55449-0-40660900-1605306913_thumb.jpg

 

????????

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Witam noworocznie  :D

Jak tam nocki ?

Byłem do tej pory trzy razy i lipa. Wszystko strzasznie opóźnione - woda do zeszłego tygodnia na górnej Odrze bardzo zimna była, nie wspominając już o terenach wyżej położnych. Ubierałem się jak na zimowe łowienie - polary, ocieplacze, itp.

Połowa czerwca a widziałem dopiero trzy plumki sandacza, zero bicia bolenia i oznak żerowania jazi czy sumków, pojedyncze ataki kleni. Nie ma jeszcze tarła kiebi i uklei.

Kumpel spiningista złowił teraz sandacza w Odrze - samiczka z ikrą jeszcze była, mówi że w jego miejscach widać było jak na gniazdach jeszcze normalnie stoją.

Rzeka kompletnie zmieniona - przedwczoraj stanąłem nad rzeką samochodem w miejscu, gdzie półtorej miesiąca temu, około cztery metry nad dachem auta woda sobie płynęła, a w mojej najlepszej nocnej miejscówce wyrosły na środku koryta drzewa - największe ma jakieś 60-70 cm średnicy ...tyle że w poziomie rosną  :D

Zmieniłem zestaw z #7 na #8 i przypon 0,30, ale chyba i tak na 0,35 fluorocarbonie się skończy ...

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam noworocznie  :D

Jak tam nocki ?

Ciągle czekam na niżówkę na kanale. Znajomy trafił jeden dzień w dobre warunki i coś wydłubał. Dzisiaj może wezmę kilka streamerów i odwiedzę "nowe" miejsce, które mi pod koniec poprzedniego sezonu fajnie darzyło. Mam nadzieję, że będzie o czym wspominać w tym sezonie;)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

No nareszcie zaczyna się coś dziać. Wypad udany, dwa kontakty, jedna ryba wyjęta ... oczywiście ta mniejsza ...  B)  :D

Widziałem dużo, całkiem sporych rybek wychodzących na 10-15 cm żwirowe płycizny. Myślę że to były brzany w amorach, które w tym roku są dosyć późno.

Klenie już chyba po tarle, bo coraz bardziej widać już ich oznaki żerowania, a ten całkiem przyzwoity, którego dzisiaj dziabnąłem był już pusty i lekko poobijany na bokach od kamieni.

Woda opada, ryby wychodzą nocą na plytką wodę - na razie nie żerują jeszcze na niej, ale to kwestia tylko paru dni przy tej pogodzie i pełni, która właśnie nadchodzi.

Jak się pogoda utrzyma to bajka będzie w przyszłym tygodniu nad wodą w nocy.

Pozdrawiam.

post-63414-0-06076700-1624095263_thumb.jpeg

post-63414-0-28432500-1624095844_thumb.jpg

post-63414-0-91216400-1624095958_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Widziałem dużo, całkiem sporych rybek wychodzących na 10-15 cm żwirowe płycizny. Myślę że to były brzany w amorach, które w tym roku są dosyć późno.

Cześć. A to nie jest tak, że w tym roku jest jak bywało dawniej? Leszcz miział się na przełomie maja i czerwca, kleń po leszczach, a brzany na koniec miesiąca? W każdym razie u mnie jest podobnie. Zaobserwowałem duże stado brzan. Dodatkowo, prawie jestem pewien, że karpie coś chcą zrobić. Może tylko mają problem przedostać się dalej, bo prosiaczki szorują brzuchami w wodzie pod kolana. 

 

I to jest ta chwila, na którą czekałem, by zaliczyć nocną rybkę. Poziom wody był idealny. Zwiększyło się ciśnienie tętnicze, rozszerzyły drogi oddechowe i cukier we krwi:) Normalnie rozsadzało mnie od środka:)

Łowiłem od 23:00 do 3:00. Wynik? 9:2 dla rybek. Złowiłem sandacza i klenia. Pozostałe sześć brań niewcięte. Trzecią rybę niestety nie mogłem zatrzymać. Piękna zbiórka Zonkera i kilka chwil próby powstrzymania dynamicznego odjazdu. Przypon 0,30 po chwili strzela i po wszystkim. Była to obcinka niż jakiś błąd w wiązaniu. Szczupak, sum? Co by nie było, było duże.

post-55449-0-95573200-1624357286_thumb.jpg post-55449-0-51330100-1624357315_thumb.jpg

 

 

Edytowane przez jaceen
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Super - tyle brań to już klęska urodzaju  :D

Ja dzisiaj wyruszam. Też miałem wczoraj być nad wodą, ale trochę się burzowej pogody przestraszyłem, bo solidnie u mnie to wyglądało, a stać na rodku rzeki machajac nad głową trzymetrową, węglową pałką to żaden komfort w czasie burzy  :rolleyes:

Co do karpi to słyszałem już że próbują się podłączać do tarła innych ryb, zwłaszcza samce, ale moje obserwację są trochę prostsze - karpie to odkurzacze i wciągają ikrę podczas tarła innych rybek, jak wieloryb kryl. Pasą się na niej.

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do karpi to słyszałem już że próbują się podłączać do tarła innych ryb, zwłaszcza samce, ale moje obserwację są trochę prostsze - karpie to odkurzacze i wciągają ikrę podczas tarła innych rybek, jak wieloryb kryl. Pasą się na niej.

Pozdrawiam.

Nie do konca.

U nas na ZZ są lata że karpie się normalnie trą.

Czy to tarło jest efektywne to już inna sprawa

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna próba połowienia konkretnych kleni skończyła się na... krąpiach.

Początkowo łowiłem na streamery. Było słabo, czyli na zero.

Po wysokiej wodzie brzegi są ogołocone z traw, to postanowiłem schodzić z nurtem i obłowić opaskę.

Przerobiłem około 500 m brzegu. Dużo brań. Jednak nie te rybki, na które liczyłem.

post-55449-0-08498400-1624539181_thumb.jpg

 

Złowiłem z dziesięć krąpi. Sporo skubnięć i odprowadzeń.

Po zmianie streamera na muchę Black Zulu były pewniejsze. Jedno z nich zakończyło się holem klenika.

post-55449-0-96453400-1624539436_thumb.jpg

 

Następnym razem zmienię miejsce. Może tam doczekam się konkretnych kleni.

Na sandacze trzeba będzie poczekać, bo woda chyba im nie pasuje i wybrały inny odcinek na wyżerkę.

Edytowane przez jaceen
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Cześć.

Ten sezon nie daje mi okazji na częstsze sięganie po muchówkę.

Odważyłem się ostatniej nocy. Na kanale woda obniżyła poziom i miałem wrażenie, że sobie poradzę.

Niestety, to jeszcze nie to. Pod moje łowienie, moje upodobania, taka sytuacja nie sprzyja wywijaniu sznurem.

Łowiłem krótko. Poddałem się prawie po dwóch godzinach. Na pocieszenie udało się skusić fajnego bolenia.

Zasmakował w Flash Minnow. Streamera podrzuciłem w miejsce, gdzie zdradził swoje stanowisko. Blisko zalanej kępy traw.

Sprzęt #5-6 z 1,5 przyponem z żyłki 0,30mm.

post-55449-0-25294000-1631623060_thumb.jpg

 

pzdr.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam.

OKi

Zaciekawił mnie Twój fragment o porażkach w temacie zacinania zedów. Bo u mnie jest wręcz odwrotnie - jeb, łup, dup i siedzi pięknie zacięty i bez szans na spad nawet na bezzadziorze.

Brania bardzo agresywne, wręcz wyrywające kija z ręki, nawet przy niewielkich rybach (największego udało mi się złowić 64 cm).

Przez trzy sezony muchowania za sandaczem na rzekach i w sumie około 50-60 sztuk złowionych ryb przez ten czas, dokładnie dwa razy zdarzyło się że pstrykały "kiążkowo" tak, jak to opowiadają jeziorowi koguciarze i nie mogłem nic zaciąć. Nie wiem jak to jest po prawdzie, bo nigdy nie łowiłem wcześniej sandaczy na spining, ani na koguty, ani na wodzie stojącej. Byłem wręcz na początku nawet rozczarowany że nie ma kompletnie przy ich łowieniu tych "magicznych" pstryków.

Nie wiem czy to specyfika konkretnej wody, czy pory doby (głównie już po ciemaku albo naprawdę świtem bladym), czy też właśnie muchy jako przynęty.

Ale nie podejrzewam że u mnie na Odrze mają inne zwyczaje niż na Odrze u Ciebie, czyna innej sporej rzece.

Więc w czym rzecz ?

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to specyfika konkretnej wody, czy pory doby (głównie już po ciemaku albo naprawdę świtem bladym), czy też właśnie muchy jako przynęty.

Ale nie podejrzewam że u mnie na Odrze mają inne zwyczaje niż na Odrze u Ciebie, czyna innej sporej rzece.

Więc w czym rzecz ?

Pozdrawiam.

A więc tak. Pierwsze spotkanie i na razie moje jedyne z dużym sandaczem miałem na początku przygody z muchówką. O porażce zadecydowało kiepskie ułożenie sznura na wodzie, ogólny bałagan z linką pod nogami, wszystko zwieńczone lichym zacięciem ryby, powodowane typowym odruchem spinningisty czyli uniesieniem szczytówki do góry. Spaprałem wszystko co było możliwe, gorzej chyba nie można... Natomiast były początki, już sobie wybaczyłem. :)

W czym rzecz? Pozwolę sobie na podróż parę lat wstecz, jeśli można?

Na spinning sandacze łowię od kilkunastu lat. Całą wiedzę o tych rybach zdobyłem przy tej metodzie. Łowiąc latem na szybkiej wodzie, na opaskach, w głównym korycie, większość brań ani nie była atomowa ani pewna. Dlatego duże znaczenie ma odpowiednio dobrany kij. W dodatku pora roku również wpływała na to jak pobierały pokarm. Latem 80% złowionych sandaczy miała przynętę wbitą w obrębie pyska ale nigdy nie połykały przynęty, nawet kawałek nie był w środku paszczy.Najczęściej wobler, dyndał jak przyklejony do szczęki z kotwicą wbitą od zewnątrz, gdzieś przy nożyczkach. Ta zasada dopiero się odwracała w miesiącu wrześniu i tak do późnego grudnia.Głód robi swoje. Myślę że miejsce i pora roku mają największy wpływ na to jak biorą. Zgaduję że łowisz na spowolnieniach, w warkoczach itd. W takich miejscach łatwiej im zassać pokarm stąd brania są pewniejsze. Wielkość tego największego sugeruje iż po te duże jeszcze nie sięgałeś więc łowisz dość płytko, prawdopodobnie na trasie przelotowej średniaków. Te powyżej średniej zajmują latem inne stanowiska. Duże, letnie ryby miałem w głównym korycie z szybką wodą. W wartkim nurcie gdzie trudniej im zassać pokarm. Miejsce w którym dno łączy się z kamieniami a te z kolei są częścią opaski bądź rozmytej główki. Głębokość do 1,5m. Tam łowiłem ryby 80+ i tam będę starał się je łowić na muchę. Podstawą będzie dobrze się ustawić, trzymać kij równolegle do kierunku nurtu i podać przynętę na głębokości ok 1-1,5m. Będzie ciężko bo zazwyczaj są to opaski gdzie 3 kroki dzielą od głębokości 2m+. :) Taki jest plan na duże, letnie ryby z tej mojej Odry. :)

 

554cbf34b12d.jpg

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jakim sprzętem będziesz starał się dostać z muchą w miejsca grubszych sandaczy ? Mucha dociążona ? Na opaskach w takiej głębokości będzie ciężko zaprezentować muchę w jakimś sensownym czasie, tak dumam....

Jedyny i sensowny sposób to odpowiedniej klasy linka. Dociążanie muchy nie ma sensu i jest niewygodne jak cholera. Myślę że źle zrozumiałeś mojego posta. Opaski mają głębokość po 2-3m ale ryby żerują na 1-1,5m. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze zrozumiałem :) Chciałem się dobrać do opaskowych kleni i jazi właśnie w takich miejscach. O sandaczach nigdy nie myślałem na poważnie, odkąd zacząłem z muchą łowić... Łowiłem jednoręczną, linka 6 klasa tonięcia i do tego lekko dociążone streamery. Efekty nawet były, ale ryby nie były większe od tych łowionych z raf, a samo łowienie mniej komfortowe więc zrezygnowałem. Moim zdaniem największym problemem przy łowieniu z brzegu przy takiej opasce, to czas prezentacji muchy w odpowiednim miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągłe nadrzucanie linki i odpowiednie miejsce. Da się ale wszystko musi być przemyślane. Na każdej opasce są charakterystyczne miejsca w których można postawić odpowiednio streamera. Sama przynęta też raczej z tych mało klasycznych, może jakiś GC albo Pop Lip od Boba. GC może być dobrym rozwiązaniem ze względu na pracę jaką prezentuje. Całkiem dobrze to wygląda nawet w szybkim nurcie.
Poniżej wrzucam opaskowego drania. Dokładnie z takiego łowiska, o którym piszemy. Złowiłem dwa tego wieczoru ale sandacza niestety nie spotkałem. Kawałek niżej łowił znajomy na spinna ale on kompletnie bez efektów. Taki wieczór. Nie zawsze jest kokośnie. :)

post-58405-0-86974200-1645639131_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się co do nadrzucania i miejsca, jednak na rafach mam dużo lepsze wyniki ze względu na czas prowadzenia przynęty, tak mi sie wydaje :) Intrygujecie mnie tymi sandaczami ;)

Rozwiń skróty nazw much GC i Pop Lip, niestety nie rozumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...