Skocz do zawartości

Dobra żyłka spinningowa 0,16


asafa

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...

Machałem dzisiaj po raz pierwszy żyłką SavageGear Finezze 0.16 i jestem pod wrażeniem jej miękkości i ogromnej wytrzymałości.

Nie byłem w stanie jej zerwać za pomocą wędki do 15g, która gięła się jak muchówka po sam dolnik. Jedyna porównywalnie mocna, była Owner Blue Eye, więc duży plus dla SG! 

Moim zdaniem za 15zł jest lepsza niż Trabucco T-Force czy Mikado, których używałem do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Testowałem przez kilka wypadów Sufix Advance Hyper Copolymer 0,16 i 0,20 - nie polecam.

 

Jest wytrzymała i małorozciągliwa, ale ma zbyt dużą pamięć (wyskakuje ze szpuli przy otwartym kabłąku...) i dość szybko się starzeje. Woda w odrze jest teraz bardzo brudna, ale w porównaniu z tańszą Savage Gear Finezze Mono, której używałem kilkadziesiąt rybogodzin Sufix wypada znacznie gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po ostatnich doświadczeniach potwierdzam, żyłka prawie rewelacyjna (prawie, bo na prawdę rewelacyjnej jeszcze nie trafiłem). Używam jej (0,182mm) do lekkiego (3,5-7g) castingu i również nie mam problemu z brodami, co niestety było zmorą przy innych żyłkach., nawet przy znacznie droższej Momoi Lure Soul.

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem od dragona HM69 i odradzam zakupu, po tygodniu jiggowania na odrze rwała się w rękach jak nitka, nie wiem co było tego powodem ale zanim zawiązałem hak urwałem ok 40m. Reszta poszła w odstawkę, odkopałem ją po sezonie z zamiarem zużycia na podkład pod plecionkę i ta sama historia... Później już nie odważyłem się kupić HM80  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogła być stara, zleżała, a najgorzej jeśli np. leżała w miejscu narażonym na działanie promieni słonecznych. Moją kupowałem przez Allegro, a jest mocna jak musztarda chrzanowa... ;)

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HM69 jest co najmniej dobra, z perspektywy dziesiątek żyłek, które miałem przyjemność lub nie używać w okresie ostatnich kilkunastu lat. Dla mnie podobna klasa, co np. Owner Blue Eye, Stroft czy Gamakatsu. Przegrubienie o ok. 0,02 mm jest faktem, wielokrotnie tu zresztą wspomnianym.

Chcę natomiast zauważyć, że w mojej opinii, niewiele gorsza lub wręcz bardzo zbliżona jakościowo jest inna żyłka Dragona: XT69 Competition. Niby dedykowana do metody spławikowej, ale chyba sama o tym nie wie, bo i przy spinningu sprawdza się doskonale. Jest za to dość tania: poniżej 10 zł za szpulkę 125 m (można zakupić szpulki łączone). Polecam kolegom przetestować.

 

Chciałbym tu jeszcze poddać pod dyskusję pewną swoją obserwację czy też teorię (bo niepotwierdzona, zastrzegam). Otóż wydaje mi się obecnie, że na rynku jest w rzeczywistości może kilkadziesiąt różniących się de facto gatunków żyłek. Przecież wiadomo, że obecne firmy wędkarskie to w zasadzie tylko marki handlowe, a w przypadku żyłek duża część z nich nie ukrywa wcale, że zaopatruje się u dużych graczy, koncernów chemicznych typu Momoi. Ten sam produkt jest pewnie konfekcjonowany przez różnych dystrybutorów, a na jego finalną cenę ma duży wpływ pozycja rynkowa wprowadzającego. Shimano czy Daiwa mogą sobie pozwolić na znacznie wyższą wycenę tej samej szpulki niż Mikado czy Jaxon. Wątpię, czy koncernom opłacałoby się tworzyć kilkaset rodzajów żyłek, dla różnych odbiorców. Robią kilka-kilkanaście, a ci mogą sobie najwyżej zażyczyć własny kolorek. Powiem więcej, odnoszę wrażenie, że w ramach tej samej marki dokonuje się sztucznie "różnicowania oferty" na różne półki, i żyłka z teoretycznie niskiej półki i ta "premium" jest być może ta sama, tylko np. inaczej barwiona i ciutkę mniej przegrubiona. W katalogu spokojnie można przecież lekko podnieść jej wytrzymałość i okejos.

Ogólnie to chyba dobrze, różnice jakościowe w asortymencie żyłkę na rynku stają się już naprawdę niewielkie, więcej zależy od świeżości i warunków przechowywania/transportu niż od producenta. A cena nie zawsze jest w tym przypadku związana z jakością produktu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HM69 jest co najmniej dobra, z perspektywy dziesiątek żyłek, które miałem przyjemność lub nie używać w okresie ostatnich kilkunastu lat. Dla mnie podobna klasa, co np. Owner Blue Eye, Stroft czy Gamakatsu. Przegrubienie o ok. 0,02 mm jest faktem, wielokrotnie tu zresztą wspomnianym.

Chcę natomiast zauważyć, że w mojej opinii, niewiele gorsza lub wręcz bardzo zbliżona jakościowo jest inna żyłka Dragona: XT69 Competition. Niby dedykowana do metody spławikowej, ale chyba sama o tym nie wie, bo i przy spinningu sprawdza się doskonale. Jest za to dość tania: poniżej 10 zł za szpulkę 125 m (można zakupić szpulki łączone). Polecam kolegom przetestować.

 

Chciałbym tu jeszcze poddać pod dyskusję pewną swoją obserwację czy też teorię (bo niepotwierdzona, zastrzegam). Otóż wydaje mi się obecnie, że na rynku jest w rzeczywistości może kilkadziesiąt różniących się de facto gatunków żyłek. Przecież wiadomo, że obecne firmy wędkarskie to w zasadzie tylko marki handlowe, a w przypadku żyłek duża część z nich nie ukrywa wcale, że zaopatruje się u dużych graczy, koncernów chemicznych typu Momoi. Ten sam produkt jest pewnie konfekcjonowany przez różnych dystrybutorów, a na jego finalną cenę ma duży wpływ pozycja rynkowa wprowadzającego. Shimano czy Daiwa mogą sobie pozwolić na znacznie wyższą wycenę tej samej szpulki niż Mikado czy Jaxon. Wątpię, czy koncernom opłacałoby się tworzyć kilkaset rodzajów żyłek, dla różnych odbiorców. Robią kilka-kilkanaście, a ci mogą sobie najwyżej zażyczyć własny kolorek. Powiem więcej, odnoszę wrażenie, że w ramach tej samej marki dokonuje się sztucznie "różnicowania oferty" na różne półki, i żyłka z teoretycznie niskiej półki i ta "premium" jest być może ta sama, tylko np. inaczej barwiona i ciutkę mniej przegrubiona. W katalogu spokojnie można przecież lekko podnieść jej wytrzymałość i okejos.

Ogólnie to chyba dobrze, różnice jakościowe w asortymencie żyłkę na rynku stają się już naprawdę niewielkie, więcej zależy od świeżości i warunków przechowywania/transportu niż od producenta. A cena nie zawsze jest w tym przypadku związana z jakością produktu.

No bo tak jest. Ten sam produkt ale z innym logo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też swoje poszukiwania dobrej żyłki spinningowej skończyłem na dragonie HM80 i póki co jestem jej wierny.

...chociaż po wpisie kolegi smokwelski przetestuję również XT69 Competition - w następnym sezonie i w grubszym rozmiarze.

 

Chcę natomiast zauważyć, że w mojej opinii, niewiele gorsza lub wręcz bardzo zbliżona jakościowo jest inna żyłka Dragona: XT69 Competition. Niby dedykowana do metody spławikowej, ale chyba sama o tym nie wie, bo i przy spinningu sprawdza się doskonale. Jest za to dość tania: poniżej 10 zł za szpulkę 125 m (można zakupić szpulki łączone). Polecam kolegom przetestować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smokwelski - ciekwa teoria. Skoro np. kołowrotki OEM sprzedawane są pod różnymi nazwami przez różne marki, dlazego z żyłkami nie miałoby być inaczej.

 

 

Zmieniam zdanie co do Suffix'a Advance Hiper Duper. Z 0.16 jeszcze się przemęczę do końca sezonu, ale 0.20 to największy badziew jaki kupiłem od dawien dawna.

Ma taką pamięc, że po jednym dniu łowienia poskręcana jest w spirale jak w kablu telefonicznym. Co z tego, że mocna jak rzucić się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Smokwelski - ciekwa teoria. Skoro np. kołowrotki OEM sprzedawane są pod różnymi nazwami przez różne marki, dlazego z żyłkami nie miałoby być inaczej.

 

 

Zmieniam zdanie co do Suffix'a Advance Hiper Duper. Z 0.16 jeszcze się przemęczę do końca sezonu, ale 0.20 to największy badziew jaki kupiłem od dawien dawna.

Ma taką pamięc, że po jednym dniu łowienia poskręcana jest w spirale jak w kablu telefonicznym. Co z tego, że mocna jak rzucić się nie da.

Ty weź rolkę przesmaruj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, bardzo obrazowo to wyjaśniłeś, dzięki.

Jednak #kineter chyba miał na myśli spiralę powstającą na skutek pamięci kształtu, jaką zachowują niektóre żyłki i spadają ze szpuli w kształcie pięknej spirali.

Tak miałem z żyłkami JAXONA. Z tego samego kołowrotka żyłka DRAGONA nie miała już takiego "urokliwego" kształtu... ;)

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...