Skocz do zawartości

Zbiornik Dzierżno Duże


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Kolegów.

 

Chciałbym przybliżyć szerszemu gronu wędkarzy łowisko no kill z tematu, ponieważ uważam że jest ono warte uwagi, jak również jest dowodem na to, że chcieć to móc.

 Dzierżno Duże to zbiornik poeksploatacyjny utworzony w 1964 r. z dwóch wyrobisk popiaskowych, jego powierzchnia to  630 ha lustra wody głębokość 20 m, został on zalany wodami rzeki Kłodnicy i pełni funkcje naturalnego odstojnika dla silnie zanieczyszczonych wód niesionych przez rzekę, inną jego funkcją jest regulacja poziomu wody w kanale gliwickim. W jeziorze tym woda z rzeki jest poddawana oczyszczaniu również przez ogromną populację skorupiaków planktonowych, których ławice są tak liczne, że miejscami "zabarwiają" wodę na charakterystyczny rdzawy kolor, dzięki tym ławicom rozwielitek, narybek ma doskonałą bazę pokarmową a woda jest bardzo intensywnie oczyszczana, tak że już w połowie jeziora jest przejrzysta, a opuszczając zbiornik wydaje się być krystaliczna, ale to pozory, w smaku jest lekko słonawa i zawiera pewnie całą tablicę Mendelejewa, bo Kłodnica niosła wody z płuczek kopalnianych.

Ja mieszkam 3 km od tego zbiornika i pamiętam czasy gdy ze względu za silne zanieczyszczenie był on ignorowany jako łowisko wędkarskie mimo ogromu ryb różnych gatunków. Karpie, Liny, Szczupaki, Okonie, Sumy, Sandacze, Leszcze i inne gatunki niepoddane presji wędkarskiej, mając doskonałe warunki, dorastały do takich rozmiarów, że nieliczni łowcy odwiedzający to jezioro z niejakim rozbawieniem oglądali tabele "rekordów" w wędkarskiej prasie. Tam brały Okonie 50+, i to często gęsto po kilka-kilkanaście dziennie, i to z brzegu, metrówki nie były wydarzeniem jakimś, a największy Lin jakiego tam widziałem miał ponad 9 (dziewięć) kilo. Nie wspominając o Karpiach, które tam regularnie podchodzą do tarła z doskonałym skutkiem.

Jakieś kilkanaście lat temu, nastała moda na ten zbiornik, nad wodą pojawiło się pełno wędkarzy i jeszcze więcej różnej maści kanalii, którzy to, ku mojemu ogromnemu zdziwieniu masowo zabierali ryby, nie wiem chyba je jedli potem. Nawet się zastanawiałem czy nie zawiadomić o tym procederze sanepidu, ale doszedłem do wniosku, że było by to i tak wołanie na puszczy. Chodziły słuchy, że związek wyławiał tam ryby celem zarybiania innych wód, na pewno Karpie z Dzierżna pływają w wielu komercyjnych łowiskach.

 W taki oto sposób skończyło się eldorado na tym jeziorze. Ja sam widziałem i awanturowałem się z typami, którzy po połowie nie potrafili wyciągnąć siatek z Okoniami lub Karpikami bo się targały. Obrazu klęski dopełniły powodzie i związane z nimi otwarcia śluzy przez co tony ryb odpłynęły do kanału.

 Wszystkie te klęski zmobilizowały grupę miejscowych karpiarzy, którzy założyli koło PZW nr 29 i swoimi działaniami doprowadzili do powstania dwa lata temu łowiska no kill na tym zbiorniku, co biorąc pod uwagę wielkość jeziora jest moim zdaniem ogromnym sukcesem i puki co ewenementem w naszej rzeczywistości.

 Samo założenie takiej wody, z której nie można zabrać ryby, to dopiero połowa sukcesu, potem należy takie łowisko upilnować, i takim tropem poszli członkowie tego koła, liczne, skrupulatne i bezkompromisowe kontrole, zaowocowały wieloma cofniętymi zezwoleniami na połów ryb i jak mi się wydaje, po licznych w tym roku wizytach nad jeziorem, dobrą "dyscypliną" wśród wędkarzy.

 Były na naszym forum dyskusje o sensie powoływania takich łowisk, gdzieś widziałem wpisy o tym, że na Dzierżnie już nie ma ryb. To ja Wam piszę, to jest to. Okoń się odradza w zaskakującym tempie, na tarliskach widziałem ponad metrowe Szczupaki, Karpie wracają, w kolejnych rocznikach bardzo licznie, na płyciznach jest masa Sandaczyków, jak Karp nie bierze to karpiarze "złorzecząc" bawią się 2-4 kilowymi Leszczami, serce rośnie. Wczoraj 4 godzinny wypad  zaowocował kilkudziesięcioma Okoniami 30 + i kilkoma 40 nawet.

 Kończąc mój przydługi, być może, wywód chciałbym zachęcić wędkarzy z okręgu katowickiego, do przemyślenia czy nie warto by było przyłączyć się do koła nr 29, ja osobiście przenoszę się właśnie tam. W kole jest ok 260 członków głównie Karpiarzy, jest kilkunastu spinningistów, którzy są tam mile widziani, jest sporo spraw jeszcze do ogarnięcia np kwestia możliwości połowów ze środków pływających, stworzenie regulaminu takich połowów i wiele innych, pewnie, rzeczy, ponadto im liczniejsze koło tym bardziej się z nim liczą, a wędkarze traktujący to hobby jak sport i popierający zasadę no kill, będąc w swoich kołach,ale nie działając aktywnie, nie tylko nie mają przebicia, ale wręcz swoją "kartoteką" popierają działania "leśnych dziadów".  Zachęcam ponadto wszystkich na ryby, służę pomocą dla tych co wody nie znają. 

 Może ktoś mógłby pomóc w stworzeniu regulaminu połowów z łodzi, tak aby móc zachować kontrolę nad łowiącymi, która ku mojemu ubolewaniu jest w naszych realiach niestety konieczna, chyba.

 Zachęcam również, do dzielenia się wrażeniami z tej wody kolegów tam łowiących.

 Pozdrawiam, Kuba.

Edytowane przez klosskuba
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dzisiejszy nie wolno tam łowić ze środków pływających.Będziemy nad tym pracować aby jak najszybciej stworzyć taką możliwość. Dlaczego apelowalem o pomoc w stworzeniu regulaminu połowów z łodzi.Slip jest od strony Rzeczyc bardzo komfortowy można pływać na spalinie ale co z tego. Straż rybacka złożyła wniosek o zakaz bo nie było regulaminu podobno.

Edytowane przez klosskuba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z koła Dzierżno Duże. Połów z łodzi będzie możliwy na Mistrzostwach Okręgu teamów i Mistrzostwach Koła. Ponadto osoby które są zgłoszone na Mistrzostwa Okręgu będą mogli trenować z łodzi przed zawodami przez tydzień. Czas zgłoszeń jest do 14 dni przed zawodami czyli do dziś. Ja już jestem zgłoszony i czekam na przyszły weekend ;)

Łowisko trudne, bo brzegi zarastają i mało jest miejsc, gdzie można swobodnie porzucać. Dlatego połów z łodzi otworzył by tą wodę. Już w tamtym roku był składany wniosek w okręgu, ale nie przeszedł, być może w tym się uda. Wtedy można by łowić ze środków pływających od 2019 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tez jestem członkiem tego koła, właściwie od pierwszego roku jego powstania. Woda jest z mega potencjałem okoniowo - szczupakowym. Osobiście ostatnio wcale nie zaglądam nad zbiornik ponieważ pochłonęło mnie rzeczne łowienie, ale będzie trzeba się wybrać na rekonesans :)

 

Zachęcam do przystąpienia do koła ponieważ tutaj naprawdę można mieć wpływ na naszą wędkarską rzeczywistość. Ludzie są normalni, świetna Pani skarbnik u której prawie codziennie można opłacić składki - od trzech nie stałem w kolejce do opłat! Wcześniej zajmowało to nawet 3 godziny... Prezes koła też jak najbardziej ok, poświęca dużo prywatnego czasu na to aby koło dobrze funkcjonowało i się rozwijało. Mimo, że na co dzień nikt mu tego pewnie nie mówi, to wszyscy członkowie koła są mu za to wdzięczni. I sam trochę żałuję ze nie angażuję się bardziej niż bym mógł.

 

 

Czy tylko mnie w oczy kłuje temat:)?

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam "Rzeczyce" alias świniarnie z lat 2004-2008 jak okonie łowiło się stojąc plecami do wody,żeby było trudniej.W każdym rzucie pasiak,20-30cm. I nagle się skończyło.O karpiach w beczkach i dostawczakach nad wodą nie wspomnę. A to w dużej mierze chyba przez legendę tablicy Mendelejewa,choć ludzie kąpią się tam nieprzerwanie od 15-20nawet lat ? Kłodnica dzisiaj niesie nieporównywalnie czystszą wodę niż 10 czy 20 lat temu. Ja osobiście chciałbym aby ten zbiornik jak najdłużej pozostał niedostępny do połowu z łodzi,bo jak na razie nie widzę możliwości n upilnowanie tej wody z wędkarzami na jednostkach pływających  i no kill po wsze czasy.To może być jeden z ostatnich dużych zbiorników w naszej okolicy  z poważnym rybostanem, linią brzegową którą można zrewitalizować,jednym słowem potencjał na później. Dla Kolegów z Koła nr 29 wyrazy szacunku, widać zmiany nad wodą,tym bardziej że w ostanim czasie zaglądam tam niezbyt często i widać postępy. Pojawiajcie się proszę jeszcze częściej w okolicy ujścia.

Edytowane przez DominikSy.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu zbiornik był dostępny dla połowu z łodzi dla zawodników Mistrzostw Okręgu teamów, które odbędą się w tą niedzielę. Woda z łódki to zupełnie inna sprawa... latem zbiornik jest zarośnięty i  z brzegu ciężko jest wykonać rzut bez zgarnięcia zielska! Mimo takiej możliwości, na wodzie były maks 4 łodzie... Większość zbiornika jest pusta, wszyscy karpiarze okupują okolice wpływu Kłodnicy. Otwarcie wody na spinningistów z łodzi to dodatkowa "kontrola" zbiornika gdzie jest uprawiana wolna amerykanka... Mimo, że kontroli jest dużo... nie sposób przypilnować niedostępnych brzegów. JEDYNY RATUNEK TO MY, SPINNINGIŚCI !!!

Edytowane przez maguras
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym tygodniu zbiornik był dostępny dla połowu z łodzi dla zawodników Mistrzostw Okręgu teamów, które odbędą się w tą niedzielę. Woda z łódki to zupełnie inna sprawa... latem zbiornik jest zarośnięty i  z brzegu ciężko jest wykonać rzut bez zgarnięcia zielska! Mimo takiej możliwości, na wodzie były maks 4 łodzie... Większość zbiornika jest pusta, wszyscy karpiarze okupują okolice wpływu Kłodnicy. Otwarcie wody na spinningistów z łodzi to dodatkowa "kontrola" zbiornika gdzie jest uprawiana wolna amerykanka... Mimo, że kontroli jest dużo... nie sposób przypilnować niedostępnych brzegów. JEDYNY RATUNEK TO MY, SPINNINGIŚCI !!!

Rozsądnym rozwiązaniem jest wspomniane wcześniej wyznaczone dni połowu.Może być środa i sobota.Trzeba wziąć poprawkę na motorowodniaków w weekend.Tak jak Piszesz,w tygodniu tam jest znikomy ruch, nawet teraz gdy na wodę można wypłynąć jednostką. Ciężko to upilnować,Rzeczyce są trochę jak taka zapomniana gdzieś żwirownia ale w skali makro.Dostęp z każdej strony,sporo zakamarków i świadomość lokalesów o zasobach wody.Jeszcze będzie głośno o tym zbiorniku za parę lat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bier se to po lekku i tak po naszymu trza by było pisać srogie albo dupne.

Gryfnie synek godosz, ja żech to pisoł po inszemu, bo gorole by do łeba dostoli jak by noszo godka mieli czytoć. To w inszej godce byka sie moga dupnońć, w sumie. A po naszymu to to som Rzeczyce, Dzierżno to je za kanałem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na łodzi chopa je łatwiej upilnoweć, jak na brzygu, przyjedzie pokraka autem ciulnie pora okuni, abo szczupłygo, dupnie w łep, ciśnie do samochodu i  pojedzie, i mogesz mu skoczyć na pukel. A z łodziom to rostomajte ceregiele cza łodstawioć, i na widoku sie kajś slipoweć. Cza by kazać zaczynać i kończyć chytać z łodzi w jednym ino miejscu, np na plaży w Rzeczycach, tam kaj je slip i rejestrować sie na czas chytanio we internytoch on line,abo kajś we jakiś inkrzy sposób i fertich.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zbiornik bez możliwości połowu z łodzi, to jak karpiarstwo bez możliwości wywózki zestawu.... W tym roku jestem tam bardzo często i jest to trudny zbiornik. Te miejsca które były dostępne z brzegu w maju, dziś są już zarośnięte. Nawet jak się poda przynętę za ziele, to są nikłe szanse wyciągnięcia dużej ryby.

Kwestie regulaminu połowu z łodzi są do dogadania, już w tamtym roku był pisany... Zakładał między innymi jeden punkt slipowania, połów tylko w weekendy i otwarcie w wody na łódki w części zbiornika. Ponadto zakaz trollingu i rejestracje łodzi w kole, tak więc przypadkowe osoby nie miały by możliwości połowu. 
 

Ten zbiornik bez łodzi się marnuje... przez cały maj widziałem tam dwóch spinningistów łowiących z brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy przypadkiem się nie widzieliśmy. Zbiornik jest trudny, ale bez przesady, wszelkie trudy rekompensują wyniki, uzyskiwane, bądź spodziewane  ;). Tam się nie schodzi bez ryby. Trzeba się zaopatrzyć w śpiochy, trzeba też znać wodę bo są miejsca gdzie ich nie potrzeba. Mimo wszystko mam świadomość, że bez łodzi tylko liżę cukierka przez papierek. Tak z innej beczki, co ma na celu zakaz trollingu, bo jak rozumiem, regulamin ma na za zadanie chronić wodę przed kłusownikami z wędką i bez niej, czyli stworzyć jak najlepsze możliwości do kontroli czy ryba jest zabierana, czy wypuszczana, jaka jest różnica czy złowię na trolla czy z ręki jak i tak wypuszczam.

Pozdrawiam. Kuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę ustępstw musi być dla karpiarzy, bo najbardziej im nie na rękę łowienie z łodzi... Obawiają się, że będziemy im przeszkadzać.
Wszystkie kwestie są do dogadania. 

Jesteś w naszym kole już? Za tydzień Mistrzostwa Koła z łodzi... ja przyjmuje zgłoszenia w razie czego ;)

Łowię w spodniobutach, już 2 razy oddawałem je do reklamacji, tak dużo są eksploatowane ;D
Kwestia jest też taka, że ryby na DD się przemieszkają... łódką szybciej można się dostać na drugą stronę jeziora.
Żeby dostać się na drugi brzeg nieraz trzeba robić niezłe kółko samochodem, a miałem też ostatnio przygodę jak 2 godziny wyciągałem auto z błota ;D

Dużo łowiłeś w tym roku? Dorwałeś jakieś dobre sztuki?

Edytowane przez maguras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiłem sporo, to i wyniki są. Głównie okonie, jest ich dużo i to spore największe 40 cm., te naprawdę wielkie są głębiej i tu się kłania łódź, ale i krokodyle się znajdą na rozkładzie, kilka takich w przedziale 70-90 cm. i jedna perełka 117. Mam metę gdzie przypływają na kolację :D .  Sandacz bez łodzi to lipa. Gdzieś tydzień temu zahaczyłem jakiś pociąg na okoniowy zestaw i odciąłem linkę, pewnie wąsaty koleżka.

W kole jeszcze nie jestem bo mam problem z wyciągnięciem kartoteki z Pyskowic, jak jest otwarte w środę, to akurat jestem na robocie.  Cholernie mi szkoda bo chciałem w tych zawodach wystartować, ale cóż. Chyba, że jest możliwość złożenia jakiejś deklaracji o zmianie koła i przeniesienia papierów w możliwie jak najszybszym terminie? Przy czym ze mną chce się przenieść mój kolega - pracownik (POLECENIE SŁÓŻBOWE ;) ), i mój ojciec.

  Karpiarzom bardziej przeszkadzają motorówki i skutery, wędkarz z wędkarzem zawsze się zrozumie i dogada, tak myślę. Można zrobić zakaz trollingu do np150 m od brzegu, albo zakazać wywózki zestawów gruntowych, ...... no dobra to żarcik.

 Ja i tak nie trollinguję, ale drażnią mnie zakazy mające na celu dyskryminowanie jednej grupy wędkarzy, aby innej było wygodniej, w myśl zasady: jest nas więcej,  no to jest bardziej nasza woda, więc możecie sobie połowić, ale tak aby nam nie przeszkadzać.

Nie rozumiem niechęci prominentów związkowych do połowów z łodzi, śmierdzi mi tu taką zwykłą, bezinteresowną zawiścią.

Dla ochrony rybostanu, a w szczególności stada okonia ważniejsze jest by nie łowić spod lodu, bo to jest dopiero armagedon.

Moim zdaniem im więcej porządnych wędkarzy na tej wodzie tym lepiej, i tym mniej chacharstwa  (tak po naszymu).

 

Pozdrawiam. Klosskuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...