Skocz do zawartości
  • 0

Łodzie aluminiowe


Kuba Standera

Pytanie

Witam

Od pewnego czasu chodzi mi po głowie taki pomysł - przesiadki z mojego szklaka na aluminium, ale nurtują mnie pewne wątpliwości, a tutaj wszyscy używają szklaów i niezby ktoś coś wie na ten temat.

-Stabilność i możliwość pływania na dużej fali - tak trochę ponad metrowej

-Trwałość

-Jaki kształt??

-jakiego producenta moglibyście polecić?? Tu ceny są tak zaporowe, że nie wiem czy latem wracając z Polski nie zgarnąć czegoś po drodze.

 

Aha i łódż której szukam powinna mieć minimum 16 stóp długości i obsługiwać do 30hp, niekoniecznie musi być z kierownicą :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jest zloty środek kupić powiedzmy aluminiowego quicksilvera 450 sf lub df i zabudować.

I będzie Pan zadowolony.

Trzeba troche popolować ale się udaje

O to to, Kolega dobrze gada, posiadam taką tylko wersja dlx 450 . Nitowana ,użytkowana na Wiśle już 12 rok i nic nie cieknie,wersja dlx czyli pełna podłoga i dwie bakisty zamykane , jedna sucha (jak jest sucho :) ) i druga którą zastąpiłem niebieską torbą z żółtym logiem.

Nowa ważyła niewiele ponad 100 kg ,teraz pewnie więcej bo co roku stoi od maja do końca sezonu na wodzie i sklejka  mimo że obita fajnym antypoślizgowym materiałem  swoje wypiła. 25 hp i w ślizg wyskakuje , mimo że na tabliczce zn. 30 hp można i 40 .Sprytna , zwinna ,lekka łódeczka . Ja w przeróbki się nie bawiłem (oprócz bakisty) ale chyba można:

 

 

 

Parę kilo doszło ,ale na ostatnim zdjęciu chyba idzie w ślizgu :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Już wcześniej pisałem o Skylli, nie warta tych pieniędzy za ile są sprzedawane.

Możesz bardziej rozwinąć swoje myśli... chętnie poznamy argumenty... może nawet poparte własnymi spostrzeżeniami z użytkowania...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Możesz bardziej rozwinąć swoje myśli... chętnie poznamy argumenty... może nawet poparte własnymi spostrzeżeniami z użytkowania...

Byłem właścicielem 2 łodzi alu, gościnnie łowiłem z przynajmniej kilkunastu innych, na Skylli byłem 2 razy i niestety nie było dobrego wrażenia. Może się komuś bardzo podobać, nie bronię, ale nie mnie. A pierwsze wrażenie jest najważniejsze. Więcej nie odpowiadam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pływam już trzeci rok na Skylli 450 i jak czytam komentarze o "pierwszych wrażeniach" to jakbym słuchał starych kawalerów, którzy nie wierzą w Tindera bez jego instalacji.

Może opiszę swoje przemyślenia i każdy kto chce je przeczyta i zaadoptuje do swoich potrzeb. Łódka jest bardzo stabilna, doskonale wyspawana ( pracuję 17 lat przy budowie karoserii aut w całej Europie tylko na spawalniach i zgrzewalniach) , przy długości 450 przy większych akwenach i wysokiej fali lubi się od niej odbić, ale jeśli ma się dziobówkę nautyka jest o wiele lepsza. Silnik, który jest maxem to 60KM, chociaż moim zdaniem 50KM jest zdecydowanie lepsze, bo tył nie siada tak bardzo i nie ma problemów z trymem. Wiele osób ulega jakiejś manii, że trzeba wstawić jak najwięcej, ale to nie jest optymalne rozwiązanie.

Kolejna rzecz to relingi, które mi odpowiadają pod kątem zabudowania echa i innych elementów za pomocą Ram Mount.

Dwie rzeczy, które mnie wkurzały to mała bakista pod aku, ale przy obecnych LifePo4 to nie problem i między przednią bakistą, a bakistą na żywą rybę brak przejścia pod kable (obecnie to już fabrycznie jest, a ja zrobiłem sobie sam szczelne przejście). Z rzeczy, które sobie sam dołożyłem: oświetlenie pokładowe, sieć NMEA 2000 do komunikacji echo Garmin+silnik Honda BF50, aku dziobowe+skrzynka z heblem i bezpieczniki, dziobówka, zamontowany na stałe black box od Livescope. Jeszcze jedna rzecz, którą każdemu polecam to uchwyt pod przetworniki ze Scylli. Bardzo stabilna konstrukcja, która kładzie na deski jakieś pomysły z ram mounta czy innych producentów. Bardzo stabilne i nie wykręca się na lewo i prawo przy minimalnej prędkości na spalinie (3,5 km/h i ram mount w rozmiarze C wygina się) To tyle. Jeśli ktoś ma pytania bądź chce fotki jakiś rozwiązań zapraszam.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pływam już trzeci rok na Skylli 450 i jak czytam komentarze o "pierwszych wrażeniach" to jakbym słuchał starych kawalerów, którzy nie wierzą w Tindera bez jego instalacji.

Może opiszę swoje przemyślenia i każdy kto chce je przeczyta i zaadoptuje do swoich potrzeb. Łódka jest bardzo stabilna, doskonale wyspawana ( pracuję 17 lat przy budowie karoserii aut w całej Europie tylko na spawalniach i zgrzewalniach) , przy długości 450 przy większych akwenach i wysokiej fali lubi się od niej odbić, ale jeśli ma się dziobówkę nautyka jest o wiele lepsza. Silnik, który jest maxem to 60KM, chociaż moim zdaniem 50KM jest zdecydowanie lepsze, bo tył nie siada tak bardzo i nie ma problemów z trymem. Wiele osób ulega jakiejś manii, że trzeba wstawić jak najwięcej, ale to nie jest optymalne rozwiązanie.

Kolejna rzecz to relingi, które mi odpowiadają pod kątem zabudowania echa i innych elementów za pomocą Ram Mount.

Dwie rzeczy, które mnie wkurzały to mała bakista pod aku, ale przy obecnych LifePo4 to nie problem i między przednią bakistą, a bakistą na żywą rybę brak przejścia pod kable (obecnie to już fabrycznie jest, a ja zrobiłem sobie sam szczelne przejście). Z rzeczy, które sobie sam dołożyłem: oświetlenie pokładowe, sieć NMEA 2000 do komunikacji echo Garmin+silnik Honda BF50, aku dziobowe+skrzynka z heblem i bezpieczniki, dziobówka, zamontowany na stałe black box od Livescope. Jeszcze jedna rzecz, którą każdemu polecam to uchwyt pod przetworniki ze Scylli. Bardzo stabilna konstrukcja, która kładzie na deski jakieś pomysły z ram mounta czy innych producentów. Bardzo stabilne i nie wykręca się na lewo i prawo przy minimalnej prędkości na spalinie (3,5 km/h i ram mount w rozmiarze C wygina się) To tyle. Jeśli ktoś ma pytania bądź chce fotki jakiś rozwiązań zapraszam.

A jak wygląda wodowanie takiego zestawu? Tylko slip czy na dziko też da radę? Radzisz sobie w pojedynkę?

 

Wysłane z mojego LM-Q850 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@immortal w większości przypadków jeżdżę z kumplem i raczej woduję ze slipu, ale kilka razy zrzucałem na dziko. Tutaj wszystko zależy od auta jakim się dysponuje. Ja mam Outlandera, ale moim zdaniem na pewno lepszy komfort jest z troszkę mocniejszym autem. Co każdemu polecam to kupienie przyczepy z hamulcem najazdowym niż robienie z siebie cebulaka jak wielu w Polsce i wpisywanie cudów w dokumenty przyczepki. Koszt najazdówki to 1,5 tysiaka na przyczepie, a droga hamowania i mniejsze zużycie haka jest nieocenione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jak wygląda wodowanie takiego zestawu? Tylko slip czy na dziko też da radę? Radzisz sobie w pojedynkę?

 

Wysłane z mojego LM-Q850 przy użyciu Tapatalka

Użytkuję 450 od ubiegłego roku ... wodowanie w pojedynkę nie nastręcza żadnych problemów ( chociaż po chorobie mam jakieś tam ograniczenia ruchowe - manualne )... dosłownie kilka minut i łódka na wodzie , lub z powrotem na przyczepce.

Zwykła wciągarka pasowa ...dużo zależy właśnie od przyczepy... im niżej na niej leży łódka tym wygodniej się woduje , oraz nie trzeba topić całej przyczepy żeby zrzucić z niej łódkę.

U siebie wyrzuciłem płozy i zastosowałem dość gęsto rolki ...

Co do wodowania na ''dziko'' wszystko zależy od auta jakie się posiada i to jest jedyne ograniczenie w zasadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@immortal w większości przypadków jeżdżę z kumplem i raczej woduję ze slipu, ale kilka razy zrzucałem na dziko. Tutaj wszystko zależy od auta jakim się dysponuje. Ja mam Outlandera, ale moim zdaniem na pewno lepszy komfort jest z troszkę mocniejszym autem. Co każdemu polecam to kupienie przyczepy z hamulcem najazdowym niż robienie z siebie cebulaka jak wielu w Polsce i wpisywanie cudów w dokumenty przyczepki. Koszt najazdówki to 1,5 tysiaka na przyczepie, a droga hamowania i mniejsze zużycie haka jest nieocenione.

Napisz jeszcze że dla przyczepy z najazdem trzeba robic przeglądy.

I napisz że jak się łowi zimą to woda zamarznięta potrafi zablokować koła.

Przyczepa z najazdem ma zalety ale ma też tę jedną wade. Jak ktoś chce to to do wady może zaliczyć przeglądy.

Pisze bez żadnych złośliwości poprostu przerabiałem temat.

Strasznie się zdziwilem jak ruszylem i koła nie chcialy się obracaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak lekka z hamulcem to z tego ci pamiętam nie wymaga. Dodać jeszcze trzeba, że bębny lubią przyrdzewieć, tak samo linki i koło może się zablokować. Szkoda, że w PL mie ma tarczowych hydraulicznych do przyczep jak w US. Skylla 450 to spokojnie na dmc 750 , nawrt jakby była dopakowana.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@murek nie wprowadzaj w błąd. Nie trzeba mieć przeglądu co rocznego dla przyczepy do 750kg czyli przyczepy lekkiej. Co do wodowania w zimowym sezonie, wodowałem kilka razy nie miałem jakiś niespodzianek z zamarzanie kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja raz miałem, że przyrdzewiał bęben i kółko stanęło, a że było mokro i przyczepa pusta, to ładnie się ślizgało i zorientowałem się po około 40km. Wjechałem w polną drogę, rura i odpuściło na wertepach, ale płaskie w oponie wytarło. Pewnie jakby była załadowana, to by puściło od razu.

 

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@murek nie wprowadzaj w błąd. Nie trzeba mieć przeglądu co rocznego dla przyczepy do 750kg czyli przyczepy lekkiej. Co do wodowania w zimowym sezonie, wodowałem kilka razy nie miałem jakiś niespodzianek z zamarzanie kół.

????????????????????️????️????️

Z tą wiedzą którą posiadasz, to możesz Krzyśkowi @nurek28 nie murek :-), co najwyżej lampy w przyczepce przecierać :-)

,, wodowałem kilka razy '' łał ostro ????????

Edytowane przez @Brig
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam kolegów.

Myślę że czas przesiąść się z pontonu (Bush Crab 4,0 m) na łódź. Chciałbym aby to była łódka aluminiowa.

Wymyśliłem sobie coś koło 4,0 metrów. Po pontonie został mi silnik 20 KM z kolumną S i rozruchem elektrycznym (prawie 60 kg wagi).

Dlatego łódka musi mieć pawęż pod taką kolumnę i nie może ważyć zbyt dużo. Chciałbym aby to było do 200 kg. Z wyposażenia za minimum uznaje płaską podłogę, pompę zenzową i kilka schowków.

Wstępnie w grę wchodzi Skylla 370, Kimple Catch 430 (i zlecenie komuś zabudowy), Brema V 390 (ale to aż 240 kg) i Gelex 390.

Ze względu na posiadany silnik musiałem odrzucić Tangiri, Thor-y i inne Kimple.

Czy są jeszcze jacyś sensowni producenci którzy robią fajne łódki o pożądanych przeze mnie parametrach? Pomóżcie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@murek nie wprowadzaj w błąd. Nie trzeba mieć przeglądu co rocznego dla przyczepy do 750kg czyli przyczepy lekkiej. Co do wodowania w zimowym sezonie, wodowałem kilka razy nie miałem jakiś niespodzianek z zamarzanie kół.

Ja woduje trzy cztery razy w tygodniu od 1 maja do końca grudnia. Że Ci się to nie przydażyło to się ciesze. Ja od 25 lat woduje i jak tylko zaczęłem używać z najazdowym to takie sytuacje w sezonie zimowym zaczęły się przydażać i na następny sezon zmieniłem na sztywną ośke.

Edytowane przez nurek28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam kolegów.

Myślę że czas przesiąść się z pontonu (Bush Crab 4,0 m) na łódź. Chciałbym aby to była łódka aluminiowa.

Wymyśliłem sobie coś koło 4,0 metrów. Po pontonie został mi silnik 20 KM z kolumną S i rozruchem elektrycznym (prawie 60 kg wagi).

Dlatego łódka musi mieć pawęż pod taką kolumnę i nie może ważyć zbyt dużo. Chciałbym aby to było do 200 kg. Z wyposażenia za minimum uznaje płaską podłogę, pompę zenzową i kilka schowków.

Wstępnie w grę wchodzi Skylla 370, Kimple Catch 430 (i zlecenie komuś zabudowy), Brema V 390 (ale to aż 240 kg) i Gelex 390.

Ze względu na posiadany silnik musiałem odrzucić Tangiri, Thor-y i inne Kimple.

Czy są jeszcze jacyś sensowni producenci którzy robią fajne łódki o pożądanych przeze mnie parametrach? Pomóżcie!

 

Uważam że w obecnym czasie nie ma sensu przywiązywanie się do sprzętu, covid trochę namieszał, ale zaraz wszystko wróci do normy. 

Sprzedaj silnik i kup taką łódź która Ci się podoba i do niej dobierz silnik.

Tak Ci wyjdzie taniej i będzie Pan zadowolony i zaoszczędzi czas.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Uważam że w obecnym czasie nie ma sensu przywiązywanie się do sprzętu, covid trochę namieszał, ale zaraz wszystko wróci do normy. 

Sprzedaj silnik i kup taką łódź która Ci się podoba i do niej dobierz silnik.

Tak Ci wyjdzie taniej i będzie Pan zadowolony i zaoszczędzi czas.

Problem w tym że na razie postanowiłem kupić łódź, ale jeszcze nie jestem przekonany do sprzedaży pontonu. Jak jedziemy do Szwecji to jest wygodnie spakować wszystko do busa i zwodować się w dowolnym miejscu. Nie jeździłem z przyczepką i muszę się do tego przekonać. Dlatego próbuje coś dopasować do tego co mam. Dorosłem aby w sezonie trzymać łódź w stanicy i po pracy wyskoczyć na ryby pomijając etap rozkładania pontonu.

Co więcej z silnika jestem bardzo zadowolony, mam go od nowości i cenię to że we dwóch wkładamy go na stojak, i pod domem mogę go przepłukać z słonej wody, wymienić olej itp.

Ale dzięki za radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...