Skocz do zawartości
  • 0

Łodzie aluminiowe


Kuba Standera

Pytanie

Witam

Od pewnego czasu chodzi mi po głowie taki pomysł - przesiadki z mojego szklaka na aluminium, ale nurtują mnie pewne wątpliwości, a tutaj wszyscy używają szklaów i niezby ktoś coś wie na ten temat.

-Stabilność i możliwość pływania na dużej fali - tak trochę ponad metrowej

-Trwałość

-Jaki kształt??

-jakiego producenta moglibyście polecić?? Tu ceny są tak zaporowe, że nie wiem czy latem wracając z Polski nie zgarnąć czegoś po drodze.

 

Aha i łódż której szukam powinna mieć minimum 16 stóp długości i obsługiwać do 30hp, niekoniecznie musi być z kierownicą :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Vat, cło, trampowe robi +52% do tego transport (o znaczku CE nie wspominam) i jest cena kosmos.

Ja czekam tego dnia gdy tej samej klasy łódź zostanie wyprodukowana u nas, bo jak na razie wygląd już prawie się zgadza ale waga pozostaje daleko z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Vat, cło, trampowe robi +52% do tego transport (o znaczku CE nie wspominam) i jest cena kosmos.

Ja czekam tego dnia gdy tej samej klasy łódź zostanie wyprodukowana u nas, bo jak na razie wygląd już prawie się zgadza ale waga pozostaje daleko z tyłu.

Kto taki jeśli to nie tajemnica ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak ogólnie, jak zobaczysz łódź amerykańską a nasze przy tych samych gabarytach 100kg lżejsze.

Jak dwa lata temu szukałem łajby miałem to obkute, nie wiem jak nowe konstrukcje bo może się coś zmieniło a ja tego nie wiem.

może już było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak ogólnie, jak zobaczysz łódź amerykańską a nasze przy tych samych gabarytach 100kg lżejsze.

Jak dwa lata temu szukałem łajby miałem to obkute, nie wiem jak nowe konstrukcje bo może się coś zmieniło a ja tego nie wiem.

może już było

Problem nie jest w tym że w Polsce nie potrafią zrobić lekkich łodzi tylko w technologi .Lund jak i większość amerykańskich łodzi  jest zrobiona z cienkiego aluminium 1,8 najczęściej które nitują w całej europie i nie tylko robi się głównie  łodzie spawane i tu już nie da się zejść poniżej 3mm .Stąd cały ciężar łodzi .Czy ciężar to wada ja tak nie sądzę ale to moja opinia .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Vat, cło, trampowe robi +52% do tego transport (o znaczku CE nie wspominam) i jest cena kosmos.

Ja czekam tego dnia gdy tej samej klasy łódź zostanie wyprodukowana u nas, bo jak na razie wygląd już prawie się zgadza ale waga pozostaje daleko z tyłu.

lundy są robione z cienkiego alu i nitowane a konstrukcja tych lodzi pozostawia wiele do zyczenia dlatego 100kg lzejsze. Jamerykance mogli by sie uczyc od polakow, ukraincow i rosjan co to jest konstrukcja[emoji6]

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Waga ma kolosalne znaczenie,

ale waga w sensie nie sama masa łódki a masa startowa (łódka, silnik, zapasy, waga załogi).

Wg ogólnie rozumianej europejskiej szkoły projektowania podaje się np dokładne wymiary łódki i dokładną jej masę i....

No i problem w tym, że nikomu to jeszcze nic nie mówi.

 

Amerykanie natomiast unikają podawania różnych wielkości w liczbach bezwzględnych, a porównują wszystko ze wszystkim. Np powierzchnię żagla do powierzchni zmoczonej kadłuba, wagę do długości łódki itd itd...

Wg amerykańskiej szkoły najważniejsze są wszelkiej maści "ratios"

 

No właśnie waga do długości wodnicy konstrukcyjnej, zwana za oceanem "Displacementh lenght ratio", w skrócie DLR

 

Dla łódki ślizgowej powinna się zawierać w przedziale 100 do 180 (w jednostkach imperialnych)

https://en.wikipedia.org/wiki/Displacement%E2%80%93length_ratio

 

Problem w tym, że nie jest wcale łatwo się w tym zmieścić.

Np dla łódki o dlugości KLW=4 metry i DLR=180

masa startowa to 392 kg.

 

Do tego kolejna relacja, czyli stosunek masy do mocy. Najbardziej uniwersalna wielkość, to 10 kg/koń mechaniczny

 

Czyli potrzebujemy silnika 40HP

Dwusuwowa yamaha Enduro 40HP waży 77kg

 

Pozostaje 315kg na łódkę, bagaż, zapasy paliwa i załogę.......

Odejmijmy załogę w postaci dwóch ludzi z drobnym bagażem.......200kg

 

Na łódkę w takim przypadku zostaje 115kg i już widać, że całe zadanie jest praktycznie niewykonalne....

No dobra, to trzeba "trochę" ponaginać zasady. I cały problem sprowadza się do tego ile jest to "trochę"?

 

Te decyzje, w sensie co ile ma ważyć nie leżą w gestii projektanta, a w kwestii świadomego usera, który sam powinien umieć skonfigurować łódkę do własnych potrzeb.

 

 

Masa.

Płynąc na wiosłach, żaglach, małym silniku płyniemy w trybie wypornościowym. Oznacza to, że na dziobie tworzymy falę dziobową, następnie mamy dolinę fali i kolejny grzbiet fali.

Czyli rufą spływamy z tego grzbietu fali odzyskując część energii, którą straciliśmy na wytworzenie fali dziobowej.

Wszystko pięknie tylko czym szybciej jedziemy tym grzbiety fal są bardziej od siebie oddalone i nie mamy już z czego spływać... a więc zaczynamy pchać tylko potężne masy wody przed sobą.....

 

Żeby jechać szybciej musimy coś wykombinować, konkretnie to musimy wjechać na fale dziobową czyli wyjść w ślizg. Żeby to zrobić musimy wytworzyć siłę nośną wynoszącą kadłub w górę.

I tu bliżej jest nam do samolotu niż do innych grzecznych łodzi.

Mamy kolejne "ratio" 

Tzw glide ratio czyli lift (siła nośna) to drag (opór) ratio....

Ogólnie zaraz po wejściu w ślizg jest to wartość ok 3

 

czyli na każde 3kg "liftu" mamy 1kg oporu.......

 

Czyli wnosząc na łódkę 60 kg akumulator fundujemy sobie dodatkowe 20 kg dragu........ 

 

Są na tym forum heretycy, którzy twierdzą, że waga nie ma znaczenia...

Ale ta teoria jest potwierdzona praktyką przez jakieś 100 lat i trzeba mieć, jak to mówił nasz były premier, naprawdę długiego ch... żeby to kwestionować.

 

Z tego powodu w naszych realiach zdarzają się łódki w stylu kabinowa 4 metry, która sama w sobie waży powiedzmy 500kg, napakowana akumulatorami, silnikami elektrycznymi itd.....

Staje się totalnym nielotem i większy silnik też tutaj nie pomoże.... Bo przy DLR = 300 i więcej stajemy się boją stacjonarną a nie maszyną latającą.

 

Dlatego w gestii świadomego usera jest tzw "sizing" czyli określenie ile łódki potrzebujemy?, jaka masa startowa? jaka moc? itd. itd.

Jest to moim zdaniem dużo ważniejsze niż "polska", "amerykańska"

 

 

A tak nawiasem mówiąc, jakie koledzy widzą konkretne braki polskich łódek aluminiowych, względem amerykańskich??

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Waga ma kolosalne znaczenie,

ale waga w sensie nie sama masa łódki a masa startowa (łódka, silnik, zapasy, waga załogi).

Wg ogólnie rozumianej europejskiej szkoły projektowania podaje się np dokładne wymiary łódki i dokładną jej masę i....

No i problem w tym, że nikomu to jeszcze nic nie mówi.

 

Amerykanie natomiast unikają podawania różnych wielkości w liczbach bezwzględnych, a porównują wszystko ze wszystkim. Np powierzchnię żagla do powierzchni zmoczonej kadłuba, wagę do długości łódki itd itd...

Wg amerykańskiej szkoły najważniejsze są wszelkiej maści "ratios"

 

No właśnie waga do długości wodnicy konstrukcyjnej, zwana za oceanem "Displacementh lenght ratio", w skrócie DLR

 

Dla łódki ślizgowej powinna się zawierać w przedziale 100 do 180 (w jednostkach imperialnych)

https://en.wikipedia.org/wiki/Displacement%E2%80%93length_ratio

 

Problem w tym, że nie jest wcale łatwo się w tym zmieścić.

Np dla łódki o dlugości KLW=4 metry i DLR=180

masa startowa to 392 kg.

 

Do tego kolejna relacja, czyli stosunek masy do mocy. Najbardziej uniwersalna wielkość, to 10 kg/koń mechaniczny

 

Czyli potrzebujemy silnika 40HP

Dwusuwowa yamaha Enduro 40HP waży 77kg

 

Pozostaje 315kg na łódkę, bagaż, zapasy paliwa i załogę.......

Odejmijmy załogę w postaci dwóch ludzi z drobnym bagażem.......200kg

 

Na łódkę w takim przypadku zostaje 115kg i już widać, że całe zadanie jest praktycznie niewykonalne....

No dobra, to trzeba "trochę" ponaginać zasady. I cały problem sprowadza się do tego ile jest to "trochę"?

 

Te decyzje, w sensie co ile ma ważyć nie leżą w gestii projektanta, a w kwestii świadomego usera, który sam powinien umieć skonfigurować łódkę do własnych potrzeb.

 

 

Masa.

Płynąc na wiosłach, żaglach, małym silniku płyniemy w trybie wypornościowym. Oznacza to, że na dziobie tworzymy falę dziobową, następnie mamy dolinę fali i kolejny grzbiet fali.

Czyli rufą spływamy z tego grzbietu fali odzyskując część energii, którą straciliśmy na wytworzenie fali dziobowej.

Wszystko pięknie tylko czym szybciej jedziemy tym grzbiety fal są bardziej od siebie oddalone i nie mamy już z czego spływać... a więc zaczynamy pchać tylko potężne masy wody przed sobą.....

 

Żeby jechać szybciej musimy coś wykombinować, konkretnie to musimy wjechać na fale dziobową czyli wyjść w ślizg. Żeby to zrobić musimy wytworzyć siłę nośną wynoszącą kadłub w górę.

I tu bliżej jest nam do samolotu niż do innych grzecznych łodzi.

Mamy kolejne "ratio" 

Tzw glide ratio czyli lift (siła nośna) to drag (opór) ratio....

Ogólnie zaraz po wejściu w ślizg jest to wartość ok 3

 

czyli na każde 3kg "liftu" mamy 1kg oporu.......

 

Czyli wnosząc na łódkę 60 kg akumulator fundujemy sobie dodatkowe 20 kg dragu........ 

 

Są na tym forum heretycy, którzy twierdzą, że waga nie ma znaczenia...

Ale ta teoria jest potwierdzona praktyką przez jakieś 100 lat i trzeba mieć, jak to mówił nasz były premier, naprawdę długiego ch... żeby to kwestionować.

 

Z tego powodu w naszych realiach zdarzają się łódki w stylu kabinowa 4 metry, która sama w sobie waży powiedzmy 500kg, napakowana akumulatorami, silnikami elektrycznymi itd.....

Staje się totalnym nielotem i większy silnik też tutaj nie pomoże.... Bo przy DLR = 300 i więcej stajemy się boją stacjonarną a nie maszyną latającą.

 

Dlatego w gestii świadomego usera jest tzw "sizing" czyli określenie ile łódki potrzebujemy?, jaka masa startowa? jaka moc? itd. itd.

Jest to moim zdaniem dużo ważniejsze niż "polska", "amerykańska"

 

 

A tak nawiasem mówiąc, jakie koledzy widzą konkretne braki polskich łódek aluminiowych, względem amerykańskich??

 

Ze swojej strony dziekuje za ten fachowy i rzeczowy wpis.

Milo poczytac i wiedziec, ze Ci sie chcialo to wyjasnic w taki zwiezly sposob.

 

Natomiast nie badzmy oderwani od rzeczywistosci , a ta jest taka, ze 

Jest tylko kwestia czasu, gdy dostaniesz odpowiedz :

"jak sie zapierdoli wystarczajaco mocny silnik, to i boja poleci w slizgu" ;)

albo 

"a jak szwagier ..."

 

:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla tych co szukają łódek z papieru polecam Lindera. Lekkie jak piórka ...

Na dwóch czy trzech wyjazdach do Szwecji były takie na wyposażeniu "domku" - matko i córko, jakie to było niestabilne :)

Wpis Sławka - no cóż, nie każdy ma wiedzę kierunkową we wszystkich aspektach życia - dziękuję za urozmaicenie mojej świadomości  :)

Edytowane przez Dano.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie demonizował bym Lindera. 

Podejrzewam ze pływaliście na modelu fishing 410/440 a to są lodzie wypornościowe i ze względu na kształt kadłuba nie są stabilne.

 

Modele typu Sportsman i Akrip już całkiem inaczej się zachowują jeśli chodzi o stabilność i „dzielność” na fali. 

Trzeba tez pamiętać ze są to lodzie ekonomiczne i w żaden sposób nie można tego porównywać do dużych łódek o których toczy się dyskusja.
 

Edytowane przez lukson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie demonizował bym Lindera. 

Podejrzewam ze pływaliście na modelu fishing 410/440 a to są lodzie wypornościowe i ze względu na kształt kadłuba nie są stabilne.

 

Modele typu Sportsman i Akrip już całkiem inaczej się zachowują jeśli chodzi o stabilność i „dzielność” na fali. 

Trzeba tez pamiętać ze są to lodzie ekonomiczne i w żaden sposób nie można tego porównywać do dużych łódek o których toczy się dyskusja.

 

 

Ja nie neguję tych łodzi, w żadnym wypadku. Po prostu przytoczyłem przykład, że zagadnienie jest bardziej skomplikowane niż "jak najmniejsza waga".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla tych co szukają łódek z papieru polecam Lindera. Lekkie jak piórka ...

Niektórzy chyba nie zrozumieli mojego skrótu myślowego, chodziło że naszym łodzią brakuje 100 kg, łódź  musi swoje ważyć

Sprawdziłem wagi od cytowanego ;) przedstawiciela marki i jest ok. no może w 18 stopowej brakuje paru kilo  :P 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie demonizował bym Lindera. 

Podejrzewam ze pływaliście na modelu fishing 410/440 a to są lodzie wypornościowe i ze względu na kształt kadłuba nie są stabilne.

 

Modele typu Sportsman i Akrip już całkiem inaczej się zachowują jeśli chodzi o stabilność i „dzielność” na fali. 

Trzeba tez pamiętać ze są to lodzie ekonomiczne i w żaden sposób nie można tego porównywać do dużych łódek o których toczy się dyskusja.

 

Na pewno był to Linder 440 (znalazłem fotki) - i tu było bardzo źle. Jakoś 80 kg wagi łódka, co sprawiało ze wspomnianym kształtem kadłuba piekielne połączenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niektórzy chyba nie zrozumieli mojego skrótu myślowego, chodziło że naszym łodzią brakuje 100 kg, łódź  musi swoje ważyć

Sprawdziłem wagi od cytowanego ;) przedstawiciela marki i jest ok. no może w 18 stopowej brakuje paru kilo  :P

 

Tak się przyzwyczaiłem do tego, że większość szuka łódki jak najlżejszej, jak najszerszej i jak najbardziej płaskiej, że czasem za szybko robię założenie, że znowu ktoś nie rozumie z jakimi mankamentami to się wiąże.

Mój błąd :)

Edytowane przez hlehle
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem okazję pływać linderem model miał około 4m silnik 20 km i latało to cudnie .Cudnie było do momentu jak na zatoce zrobiła się fala i trzeba było  się przez tą zatokę przebić i przestało być miło .Tak lekka lodź po prostu odbijała się od fal zamiast się w nie wcinać co wtedy przeżył mój kolega to zapamięta do końca życia .Na małe zbiorniki bajka ale na większych  nigdy w życiu bym nie wsiadł do niej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Waga ma kolosalne znaczenie,

ale waga w sensie nie sama masa łódki a masa startowa (łódka, silnik, zapasy, waga załogi).

Wg ogólnie rozumianej europejskiej szkoły projektowania podaje się np dokładne wymiary łódki i dokładną jej masę i....

No i problem w tym, że nikomu to jeszcze nic nie mówi.

 

Amerykanie natomiast unikają podawania różnych wielkości w liczbach bezwzględnych, a porównują wszystko ze wszystkim. Np powierzchnię żagla do powierzchni zmoczonej kadłuba, wagę do długości łódki itd itd...

Wg amerykańskiej szkoły najważniejsze są wszelkiej maści "ratios"

 

No właśnie waga do długości wodnicy konstrukcyjnej, zwana za oceanem "Displacementh lenght ratio", w skrócie DLR

 

Dla łódki ślizgowej powinna się zawierać w przedziale 100 do 180 (w jednostkach imperialnych)

https://en.wikipedia.org/wiki/Displacement%E2%80%93length_ratio

 

Problem w tym, że nie jest wcale łatwo się w tym zmieścić.

Np dla łódki o dlugości KLW=4 metry i DLR=180

masa startowa to 392 kg.

 

Do tego kolejna relacja, czyli stosunek masy do mocy. Najbardziej uniwersalna wielkość, to 10 kg/koń mechaniczny

 

Czyli potrzebujemy silnika 40HP

Dwusuwowa yamaha Enduro 40HP waży 77kg

 

Pozostaje 315kg na łódkę, bagaż, zapasy paliwa i załogę.......

Odejmijmy załogę w postaci dwóch ludzi z drobnym bagażem.......200kg

 

Na łódkę w takim przypadku zostaje 115kg i już widać, że całe zadanie jest praktycznie niewykonalne....

No dobra, to trzeba "trochę" ponaginać zasady. I cały problem sprowadza się do tego ile jest to "trochę"?

 

Te decyzje, w sensie co ile ma ważyć nie leżą w gestii projektanta, a w kwestii świadomego usera, który sam powinien umieć skonfigurować łódkę do własnych potrzeb.

 

 

Masa.

Płynąc na wiosłach, żaglach, małym silniku płyniemy w trybie wypornościowym. Oznacza to, że na dziobie tworzymy falę dziobową, następnie mamy dolinę fali i kolejny grzbiet fali.

Czyli rufą spływamy z tego grzbietu fali odzyskując część energii, którą straciliśmy na wytworzenie fali dziobowej.

Wszystko pięknie tylko czym szybciej jedziemy tym grzbiety fal są bardziej od siebie oddalone i nie mamy już z czego spływać... a więc zaczynamy pchać tylko potężne masy wody przed sobą.....

 

Żeby jechać szybciej musimy coś wykombinować, konkretnie to musimy wjechać na fale dziobową czyli wyjść w ślizg. Żeby to zrobić musimy wytworzyć siłę nośną wynoszącą kadłub w górę.

I tu bliżej jest nam do samolotu niż do innych grzecznych łodzi.

Mamy kolejne "ratio" 

Tzw glide ratio czyli lift (siła nośna) to drag (opór) ratio....

Ogólnie zaraz po wejściu w ślizg jest to wartość ok 3

 

czyli na każde 3kg "liftu" mamy 1kg oporu.......

 

Czyli wnosząc na łódkę 60 kg akumulator fundujemy sobie dodatkowe 20 kg dragu........ 

 

Są na tym forum heretycy, którzy twierdzą, że waga nie ma znaczenia...

Ale ta teoria jest potwierdzona praktyką przez jakieś 100 lat i trzeba mieć, jak to mówił nasz były premier, naprawdę długiego ch... żeby to kwestionować.

 

Z tego powodu w naszych realiach zdarzają się łódki w stylu kabinowa 4 metry, która sama w sobie waży powiedzmy 500kg, napakowana akumulatorami, silnikami elektrycznymi itd.....

Staje się totalnym nielotem i większy silnik też tutaj nie pomoże.... Bo przy DLR = 300 i więcej stajemy się boją stacjonarną a nie maszyną latającą.

 

Dlatego w gestii świadomego usera jest tzw "sizing" czyli określenie ile łódki potrzebujemy?, jaka masa startowa? jaka moc? itd. itd.

Jest to moim zdaniem dużo ważniejsze niż "polska", "amerykańska"

 

 

A tak nawiasem mówiąc, jakie koledzy widzą konkretne braki polskich łódek aluminiowych, względem amerykańskich??

Sławku, dziękuję. Uwielbiam czytać konkretne posty, konkretnych ludzi !!!!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

https://milwaukee.craigslist.org/boa/d/franklin-2016-crestliner-fishhawk-sc/7126797698.html jak nowa jak kogoś stać...

Na na wózku pod dom wyjdzie około 100 tyś (tylko przez Holandię)

Niestety od 2017 juz sie nie oplaca wlec ze stanow takich łódek[emoji58] vat i cło zrobily swoje

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dla tych co szukają łódek z papieru polecam Lindera. Lekkie jak piórka ...

Kolego, nie zgodzę się. Szwecja, Norwegia, Finlandia, Holandia, Dania (i wiele innych) pływają na tych łodziach. Ja też mam tę łódkę i jestem zadowolony. Zero problemów. Jak by były to kiepskie łodzie to by się nie sprzedawały i spotkałby ich los Saaba (chociaż nie były to złe samochody). A firma ma się doskonale.

 

Inną kwestią jest zastosowanie tych łodzi, bo jak ktoś chce pływać fishingiem 440 po otwartym Bałtyku lub Śniardwach przy olbrzymiej fali, to się do tego zupełnie nie nadaje.

 

A jeśli tą łodzią pływa się sobie po małych, bądź osłoniętych jeziorach lub rzekach (tak jak ja) to jest to świetna łódź(bo do tego została stworzona). Lekka do transportu i slipowania, do tego bardzo stabilna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Inną kwestią jest zastosowanie tych łodzi, bo jak ktoś chce pływać fishingiem 440 po otwartym Bałtyku lub Śniardwach przy olbrzymiej fali, to się do tego zupełnie nie nadaje.

 

A jeśli tą łodzią pływa się sobie po małych, bądź osłoniętych jeziorach lub rzekach (tak jak ja) to jest to świetna łódź(bo do tego została stworzona). Lekka do transportu i slipowania, do tego bardzo stabilna. 

 

Ale mi wlasnie o to chodzi. Wszystko zalezy czego szukamy i jakie mamy oczekiwania.

Moze nie wyrazilem sie do konca precyzyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...