Skocz do zawartości
  • 0

Silniki Storm


wiktos

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

To i ja, jako nowy uzytkownik, a wlasciwie przyszly uzytkownik STORM-a, bo silnik bedzie odpalony raczej w cieplejsze dni, to zapytam o serwis w okolicach Serocka/Nieporetu, w ktorym nasmarowanie i przeglad nie jest rownowartoscia silnika :)

I chodzi mi, kto do storma 7KM 2T dorabial filtr paliwa, moze jakies fotki macie?

Edytowane przez Krzysiek71
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tam jest mało miejsca trzeba przedłużać przewody i robić zakręt żeby go wcisnąć. Najlepsze takie maluszki jak w Yamaha ale i tak jest ciężko.

Na grupie Storm na FB (tam jest z 3000 osóB) były fotki.

 

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To i ja, jako nowy uzytkownik, a wlasciwie przyszly uzytkownik STORM-a, bo silnik bedzie odpalony raczej w cieplejsze dni, to zapytam o serwis w okolicach Serocka/Nieporetu, w ktorym nasmarowanie i przeglad nie jest rownowartoscia silnika :)

I chodzi mi, kto do storma 7KM 2T dorabial filtr paliwa, moze jakies fotki macie?

Ja miałem problem z gaśnięciem silnika właśnie przez brudne paliwo i ciągle dodankowywanie na Wiśle .

Najlepsze opcja zamiast filtra to kupić linie paliwowa i tam można założyć dodatkowy filtr .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Radziecki Salut z gaźnikiem i filtrem paliwa od motorynki Romet, a śrubą od Volvo. niezawodnie daje radę od czterdziestu lat. Jest zbyt prosty aby wyspecjalizowanych serwisantów szukać  :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Brak wiary w prawdomówność jest popularnym defektem  :) Nawet jakbym miał czym takie zdjęcia zrobić, to i tak bym się nie pochwalił, albowiem posiadacze tzw. wypasów by się wstydzili  :D

Tak nawiasem, zastanawiam się - po jaki chooy komu silnik który jest dla niego nieskończoną tajemnicą, którego samu nie można naprawić? Tak nawiasem zastanawiam się też - gdzie się podziali byli motorowodniacy? Sam skrajnie bezradny market widzę..  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem 3 saluty. Od tego zaczynałem. Później była Mockwa M 12.5 kunia. To chodziło jak przeciąg z łódką OLA 3.30 którą już pewnie mało kto pamięta. Były też Wichry 25 i 30. To były czasy. Bez solidnego zaplecza narzędzi i cześci zamiennych nie było co wypływać. Miałem druga Mockwę na częsci bo inaczej się nie dalo. Natomiast jak na środku Gopła Mockwa się dość poważnie popsuła, wystarczyła godzina i pływała dalej. Innym razem urwała się iglica. Piłowanie gwoździa na kamieniu i Mockwa pływa dalej. Takie to były czasy, że jak ktoś nie kumał czaczy to nie pływał i tyle. Po przesiadce na Japonię nigdy do Ruskich nie wróciłem i nie jest mi ich wcale żal. Tak samo czasów kiedy trzeba było się z tym złomem szarpać co chwila. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najgorsze w tym,  że mam jeszcze dwa stare  motorki - Volvo i Johnson. Równie trwałe i  niezawodne jak ta przerobiona, ruska kopia  :)

  

Ale oczywiście masz rację, darek, wypada zawsze nadążać za duchem czasów. Fakt, kanon uległ całkowitej zmianie, moda nam wytycza nowe kierunki, a pieniądze są w ciągłym ruchu..

 

Jak to możesz tak zwyczajnie nie chcieć  białych adidasów? Patrz - wszyscy je mają! Zobacz jaki to proste; idziesz, płacisz i wymagasz. Promocja! Jak kupiłeś to możesz o niczym nie mieć pojęcia - też cię wyręczą  :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sklep motoryzacyjny, kup mały filterek i dwie obejmy. Tniesz linię paliwową w dogodnym miejscu, montujesz i gotowe.

Poradzisz sobie.

Jak storm po założeniu filtra dalej będzie kaszlał to pozostaje czyszczenie....

Jak to nie pomoże, wiążesz linę i masz problem kotwicy rozwiązany????????????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale oczywiście masz rację, darek, wypada zawsze nadążać za duchem czasów. Fakt, kanon uległ całkowitej zmianie, moda nam wytycza nowe kierunki, a pieniądze są w ciągłym ruchu..

 

Jak to możesz tak zwyczajnie nie chcieć  białych adidasów? Patrz - wszyscy je mają! Zobacz jaki to proste; idziesz, płacisz i wymagasz. Promocja! Jak kupiłeś to możesz o niczym nie mieć pojęcia - też cię wyręczą  :)  

Akurat w przypadku zaburtowych to nie tak. Obecnie w szkołach nie uczą mechaniki. Mały procent użytkowników tylko wie co ma, jak to jest zbudowane, jak działa etc. Dlatego ludzie wola kupić nowego Storma który jest kopią przyzwoitego silnika Yamahy niż starą Japonię bo wielu nie ma wiedzy jak to ogarnąć. Obawa przed niewiadomą w starym Japończyku jest główną przeszkodą, a do tego rynek używanych jest beznadziejny. Masa przekrętów wszelkiej maści którzy w większości tym złomem silnikowych handlują. Swojej Yamahy ponad dwa lata szukałem. Nie miałem ciśnienia więc spokojnie czekałem aż do skutku. Pierwszy sezon za mną i zero jakiegokolwiek najmniejszego problemu. Myślę, że wiele kolejnych sezonów będzie identyczne. Ale proste nie jest kupić dobrze i w dobrej cenie używanego Japończyka i to jest fakt.
 
Strom jak widać nie jest najgorszą kopią i latają już parę lat te silniki. Poza małymi babolami pozakupowymi które trzeba usunąć po chińczykach na dzień dobry, nic się z nimi nie dzieje za bardzo. Właśnie dlatego wszystkiego co wyżej napisałem ludzie idą z duchem czasu w tym przypadku jak to określiłeś. Jest to naturalne i dla mnie całkiem normalne, bo to obecnie dla większości najlepszy możliwy wybór, i widocznie jeszcze akceptowalny cenowo. Ja mam z tym spory problem osobiście i duże wątpliwości bo 6kkz za 13.5hp w chińskiej kopii jak dla mnie jest sporo przesadzone. Ale dla  bezawaryjnego pływania być może jest to adekwatna cena dla wielu. Alternatywą zawsze jest salon i nowa Japonia, ale to jest dwa razy droższa zabawa i nie koniecznie lepszy wybór więc dla mnie abstrakcja żeby xx razy w roku na ryby popłynąć. 
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Storm w 2t to najgorszy wybór jaki może być, już nic tańszego w tej mocy nic nie ma. Kupno od handlarza pod wyścigi :) , naprawa tylko u pseudo-mechaników, po prostu właściciel Storma nie jest pożądany w normalnym warsztacie. Za 6 tys można kupić w salonie firmowy czterosuwowy silnik 6km i łowić ryby zamiast tracić czas nerwy i pieniądze na obsługę/naprawę storma, porównywanie go do silnika 4t na wtrysku nie jest na miejscu w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To żeś człowieku teraz odleciał...

Ale spoko żyj w swoje bańce. :)

Dobrze ze jestem pseudo mechanikiem i je naprawiam. Nie było lepszej decyzji u mnie niż zakup Storma... :)

Niedługo będzie film podsumowujący moje 5 letnie obcowanie z nim i przepływane 400mth.

.

faa54cd7bddcd0deab6a972a535c1c61.jpg

 

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Storm w 2t to najgorszy wybór jaki może być, już nic tańszego w tej mocy nic nie ma. Kupno od handlarza pod wyścigi :) , naprawa tylko u pseudo-mechaników, po prostu właściciel Storma nie jest pożądany w normalnym warsztacie. Za 6 tys można kupić w salonie firmowy czterosuwowy silnik 6km i łowić ryby zamiast tracić czas nerwy i pieniądze na obsługę/naprawę storma, porównywanie go do silnika 4t na wtrysku nie jest na miejscu w ogóle.

6km 4t idzie podobnie jak storm 7km 5km w rzeczywistości różnica tylko taka że jest cichy i mało pali kultury pracy z powodu 1 garka dalej nie ma .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tresor no nie oszukujmy się, storm to tylko storm - marna niepowtarzalna podrobka flagowcow, jedyne na plus to cena chociaz czesci zamienne nie wszytskie ale jednak lepiej kupic od yamahy. Tabliczki znamionowe na stormach to tez lepsze jaja - tak naprawde kupujesz cos innego niz jest napisane chyba ze jestes wtajemniczony... Ja zawsze twierdzilem ze nie stac nas na tanie rzeczy :)

Edytowane przez womaly23
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oczywiście każdy robi jak mu pasuje.

Mnie stać na nowy markowy ale 2T ciężko dostać nowe a nie każdy chce mieć kowadło 4T. Obcuje że Stormami intensywnie od 3 lat i w żadnym nie było nic poważnego. A coraz więcej trafia do mnie z wypożyczalni gdzie robią 400-600mth rocznie. Jak są używane w wypożyczalni chyba nie trzeba pisać. W jednym wymieniałem wał korbowy ale to właśnie ci co wypożyczyli utopili go w Adriatyku silnik pomimo korozji pływał dalej tylko szumiał.

Swój kupiłem jako eksperyment i 5 rok nic się nie dzieje. Już jestem na plus. Za silnik nowy dałem 3900 jak bym miał markowego przez te 5 lat więcej wydał bym na przeglądy w ASO. Obecnie za mój silnik dają mi 4500 od ręki... Raz w roku myje smaruje wymieniam olej I wirnik I pływam 50x w roku. 35stopni czy -6 jak 2 tygodnie temu zawsze odpala w max 3 pociągnięciu (nieogrzewany blaszak). Myślę że spokojnie pociągnie kolejne 5-10 lat. Jednynie co się pojawiła to korozja na śrubach zewnętrznych, myślę że to od soli w Odrze której na moim odcinku jest więcej niż w Bałtyku, oraz soli drogowej silnik i ponton ostatnio był bialutki. Na serwisie zimowym chce wymienić te śruby z A2 na A4 pewnie wyniesie mnie to ze 20zł...

 

 

ps a to widzieli? [emoji3]

.162c416f38b66d963cfc2c89374676fa.jpg

 

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Tresor
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Patrząc na to wszystko obecnie to ja się bardzo mocno zastanawiam ile pozostało jeszcze Japonii w japońskich silnikach. Patrząc na tematy nawet z tego forum czy filmy na YT, i widząc to co się z tych nowych silników wysypuje , to ja mam bardzo mocno mieszane uczucia kto to zaprojektował i gdzie wykonał, oraz jakich materiałów do tego użyto. 

 

Co do oznaczeń. Na samochodach to wiadomo co obecnie pod maską ?. No np. kiedyś BMW 530 to było 3.0 litra. A teraz może być 3.0 może być 2.5 może być równie dobrze 2.0. Więc skoro czołowe marki tak robią to czemu chińczyk ma tego nie robić ?.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak z 4 turbinami. Najlepiej w zabudowie modułowej. Jedna pada wszystko do wymiany. Klient lżejszy z 30 tysiaków, a serwis się cieszy że drugi raz sprzedaje to samo auto. Raz w salonie drugi raz w serwisie.

 

Analogicznie do tych małych motorków 4T na ryby co po paru godzinach wał zatarty bo nie ma głupiego łożyska za 30 zeta. Za to idzie nowy wał, karter i cała reszta drobiazgów za pół wartości silnika. Jest biznes - jest. I o to właśnie w tym dzisiaj jedynie chodzi. Pływanie i użytkowanie to nic nie znaczące peryferia. Liczy się serwis i naprawy. Z tego jest kasa a nie z pływania. Więc co za różnica czy zaciera się chińczyk za 3 tysiaki czy yamaha za 6 tysiaków. Efekt i tak ten sam tylko połowę taniej wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...