Skocz do zawartości

Oławskie wędkarzyki .


Rekomendowane odpowiedzi

Sławku jeśli kiedyś będzie potrzeba sporządzenia profesjonalnego katalogu , to z przyjemnością pozawracam głowę :D .

Na obecną chwilę pełna prowizorka :D . Może jeśli było by więcej czasu to i produkcja była by większa ;) , niestety obecnie ledwo znajduje trochę czasu na te swoje potworki . Na rybki też ostatnio chadzam tylko kiedy jestem w pracy , no właściwie przed pracą :lol: . Co ciekawe to taki wypad przed pracą daje mi niezłego kopa :) . Może jakoś wytrzymam kolejny sezon w tym roku wyjątkowo mam już dość pracy zawodowej ^_^ .

Edytowane przez wedkarzyk1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zawracaj, zawracaj  :) . Z przyjemnością popstrykam. Ja już też mam dość pracy zawodowej  ;) . Ja to już w ogóle na rybki nie chadzam, ale co nie co przetestowałem. Za jakiś czas skończą się testy i będę bezrobotny  :lol: , musisz dokończyć to co rozpocząłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Klenie to świnie <_< , nienawidzę ich równie szczerze jak kocham . Nawet na meczu nie klnę tak często jak przy polowaniu na te przebiegłe i ostrożne ryby . Wystarczy jeden nieostrożny krok i miejscówka spalona . A jak już się uda to do przynęty zamiast upragnionego kabana startuje dwudziesto centymetrowy podrostek skutecznie płosząc całe zebrane pod krzaczkiem towarzystwo .

Właśnie tak było dziś , niespodziewanie dostałem jeszcze jeden wolny dzień . Takim prezentem nie można wzgardzić . Skosiłem ogródek odebrałem młodego ze szkoły i na rybki :D .

Przyjemna słoneczna pogoda z delikatnym zefirkiem wręcz idealo , tylko czy będą brały :o  . Pospiesznie montuje sprzęt , na początek mały rekonesans . Okulary na nos i wpatruję się w wodę nic się nie dzieje nawet drobnicy pod powierzchnią nie widać , no ok zaczniemy głębiej i grubiej . Pierwsza upatrzona kilka dni wcześniej miejscówka , na początek kilka rzutów wzdłuż brzegu niestety nic . Kolejny wprost w nury tak aby wachlarzem przeprowadzić przez widoczne na powierzchni wody zmarszczki , w końcu coś tam na dnie musi zalegać  :ph34r: . Ledwie woblerek minął upatrzone miejsce łup i siedzi , niestety maluch w okolicach wymiaru . Po wyczepieniu chwilę odczekuje i przeprowadzam wobler dokładnie w tym samym miejscu .Za trzecim razem znów jest branie , krótkie zacięcie ale niestety nie siedzi . A jeszcze jeden rzut i lezę gdzie indziej :lol: , i łup siedzi . Hamulec gra ulubioną melodię , niestety zaledwie kilka sekund . ............Spadł ........... , oglądam kotwiczkę zero zastrzeżeń . No ok jeszcze tu wrócę .

Kawałek przedzieram się przez zeszłoroczne chaszcze , cichutko podchodzę wychylam się z traw i bęc pod drzewko a właściwie za nie . Ale nic cisza , po dłuższej chwili wstaje , i od razu widać że były bo pierzchają na boki . No to na następną ciekawą miejscówkę na szczęście ledwie kilkadziesiąt metrów przez badyle . A tu w wodzie leży ogromna kłoda , no trudno jakoś dam radę  -_- choć trochu będzie trzeba kombinować i podrywać przynętę pod koniec aby przeskoczyć konar . Pierwszy rzut , wobler pokonuje zaledwie ze dwa metry i widać ze coś pogoniło ale brania nie ma . Kolejny rzut i niemal natychmiast branie . Z wysokiego brzegu widzę ze klonek nie największy ale ze trzy dych będzie .Karkołomne zejście ale udało się jestem na dole , i w tym momencie luz . A nic się nie stało i tak z kilka sekund miałby darowaną wolność  :) .

Wieczór coraz bliżej , trzeba mądrze rozplanować czas . Opaska czy przelewy na starych główkach . Padło na przelewy , pierwszy niepozorny wąziutki zaledwie na kilka kamieni szeroki ale za nim fajny głęboczek . Ledwie zobaczyłem warkocz a z za kamieni odchodzi  i majestatycznie odpływa duży kleń. Przyczaję się chwilę może za parę minut wróci . Niestety po kilkudziesięciu sekundach w warkoczu zaczyna szaleć stadko małych bolków . No tak to raczej nie ja go wypłoszyłem .  A macie w takim razie woblerem :angry:  , o dziwo w drugi rzucie siada taki chudy czterdziestak . Zabawy trochę jest ale to nie to :lol: . Zasuwam dalej , kolejne dwie główki bez kontaktu pustynia , trzecia ciekawsza przerwana . Skradanie przez czołganie odpada , łoziny wszędzie wody nie widać . Staje za kępą , kilka rzutów i jest . Chyba ładny hamulec popuszcza i nagle zaczep , pewnie wlazł w kamienie moment się mocuje ale udaje się uwolnić tylko woblerka . Jest już po dziewiętnastej woda zaczyna żyć , ryby zaczynają zbierać z powierzchni . Wracając łowie jeszcze kilka drobnych klonków i jazika . Ale jeszcze jasno spróbuje , kilka rzutów na pierwszej miejscówce i do domu . Rzucam daleko w nurt i sprowadzam wachlarzem . Wreszcie jest branie ale nie siadło , w kolejnym przeprowadzeniu dokładnie w tym samym miejscu ryba wychodzi do przynęty moment płynie za smużakiem i w końcu atakuje . Jest dobrze hamulec miarowo oddaje , ale nagle kleń zawraca w moją stronę i szybko ląduje w podbieraku szybka słit focia i obaj wracamy do domu on do Odry ja do .........

 

 

post-49788-0-05711900-1431389829_thumb.jpg

 

 

 

Właśnie tak wyglądają dobrze wykorzystane ostatnie godziny wolnego tygodnia ;) :D.

Edytowane przez wedkarzyk1
  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie później...

Wyskoczyłem dziś z młodym połowić trochę na spławik . Wytrzymałem jakąś godzinkę nim przezbroiłem bolonkę na spinning . Wiem ze troszkę profanum ale co tam :D .

Nawet fajnie latało z pięciometrowego medalista .

A oto efekcik kilkunastu minutowego grzebania landryną we wcale nie pobliskiej rynnie :D .

 

post-49788-0-16525700-1435792135_thumb.jpg

 

post-49788-0-95311500-1435792178_thumb.jpg

Edytowane przez wedkarzyk1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Raz w  roku nie kleniowy sort :lol: 15g 8cm bez steru . praca tak na 2,5-3,5 metra , na obecny stan Oderki aż nadto ;) . Akcja przyjemnie wyczuwalna stonowana , takie wąskie X z lusterkowaniem . Czyli zarówno do łowienia z ręki jak i lekkiego trolowania :) .

post-49788-0-40866300-1440964884_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co to jest :)

 

post-49788-0-24797600-1444499590_thumb.jpg

 

To jest mały Jaś a właściwie Jaż .

A historia była taka .

Poszedł Zbyszek , łowić na robaka .

...

Nie nie nie , żadnych wierszyków sprawa poważna .

Od początku .

Parę lat temu , rozanielony nagłym przypływem gotówki .

Pochodzącej ze sprzedaży woblerków na giełdzie Jerkbaita.pl .

Wpadłem na pomysł zakupu narybku Jazia .

 

I tak w niedzielę 30 czerwca roku 2013 sympatyczny Pan którego imienia już nie pamiętam .

O piątej rano zadzwonił domofonem .

 

''Dobry'' dobry dobry już schodzę .

 

I zamieniłem kilka zielonych papierków na dwa wory z plus minus 6000 tysiącami bardzo małych Jaśi .

 

Rybeńki czym prędzej znalazły się nad brzegiem nieopodal płynącej rzeki Oławy .

 

Po godzinnym wyrównywaniu temperatury delikatnie rozciąłem pierwszy z worków .

Maluchy dość niemrawie rozpłynęły się w pobliskie trawy .

Kilkaset metrów wyżej uczyniłem to samo z drugim workiem .

 

I przez blisko 28 miesięcy ani widu ani słychu aż do dziś .

Na jednego białego robaczka złapałem Jażika .

Pierwszego od kilkunastu lat w rzece Oławie  :) .

 

Chyba trzeba podziękować :D  . Dzięki Jerkbaicie dzięki chłopaki , to nie są tylko moje Jasie , to Jasie forumowe :D :D :D

Edytowane przez wedkarzyk1
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Rok czasu do własnego wątku nie zaglądałem :D  .

post-49788-0-30537000-1479681744_thumb.jpg post-49788-0-33149600-1479681801_thumb.jpg

A miał być Widawski Jaś z piątką z przodu :lol:  post-49788-0-28908500-1479681937_thumb.jpg

Ale jestem dalej :D łowie strugam zalewam i odlewam :ph34r: . Z tegorocznych nowinek to mogę się tylko pstrągóweczką pochwalić .

post-49788-0-12786000-1479681617_thumb.jpg

Odlałem też trochę gumek ale to raczej nie ma się czym szczycić bo wzór kajtków oklepany maksymalnie , była taka potrzeba to i powstały  ^_^ .

post-49788-0-30533300-1479681646_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odlałem też trochę gumek ale to raczej nie ma się czym szczycić bo wzór kajtków oklepany maksymalnie , była taka potrzeba to i powstały  ^_^ .

 

Ty łobuzie, nie chwaliłeś się że to Twoje gumki  :lol: . Strasznie śmierdzą, a fuj  :lol: .

Połowiły okonie.

Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...