jeżyna Opublikowano 5 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Września 2018 Brzana to jeden z niewielu gatunków spinningowych jakie jeszcze nie zagościły na mojej wędce, dlatego zaplanowałem że w tym roku postaram się to uzupełnić.Przeczytałem tyle na temat połowu tej ryby że chyba mógłbym już napisać jakąś mała książkę na ten temat (wiadomo - ornitolog nie musi umieć latać).Stan wody na Wiśle dopiero dziś zachęcił mnie do podejścia do tematu na żywo.Zakupiłem małe woblerki, sprawdziłem żyłkę, agrafki i inne elementy, spodniobuty na tyłek i do wody.Chodzę i macam na czuja, a nuż się trafi. Raz rzucę tu, raz tam. Miejscówkę trzeba sobie samemu wypracować, bo za bardzo nie widać chętnych do jej wskazania.Ponieważ płytko wszędzie to co rusz trafia się zaczep, ale po krótkim szarpanku idzie bez strat.Jeszcze jeden zaczep, ale ten już inny. Po sekundzie zawahania czuć znajome pulsowanie. Czyżby pierwsza brzana?Wątpliwości się rozwiały gdy żyłka i zaczep zaczęły przesuwać się pod prąd. Dotąd wszystkie ryby jakie zacinałem starały się uciekać z prądem.No to będzie jazda pomyślałem jak zobaczyłem że ta ryba prze jak czołg.W końcu udało się doprowadzić ją do podbieraka pstrągowego jaki miałem, ale przy niej zrobił się jakiś mały jak dziecięca siatka na motyle. Parę odjazdów i do nogi i znowu odjazdy, a w końcu pstryk i żyłka się zluzowała. Strzelił najsłabszy element - rozgięła się kotwiczka.W sumie to nie ma czego żałować - pomyślałem. Ryba doholowana do nogi i to parę razy, oceniam na ok. 70 cm, miejscówka namierzona, sprzęt sprawdzony. I tak ją trzeba by odhaczyć a tak sama się uwolniła. Najważniejsze czyli namierzenie i hol zaliczone, tego nikt mi nie odbierze a po to właśnie jadę nad wodę.Dała mi ostro w kość ale jeszcze chwilę połowię.Nic już w tym miejscu nie wzięło choć liczyłem że będzie tam stado. Przesunąłem się trochę dalej. Macham konsekwentnie i siadła mi następna. Tym razem lepiej zapięta. Jazdy się powtórzyły dokładnie jak 30 minut wcześniej.Tę jednak już doprowadziłem do miary, która wyniosła 68 cm.Te dwa hole dały mi się tak we znaki że dalej już poszedłem szukać kleni. Naprawdę na jakiś czas miałem dość.Zaskoczyła mnie siła tych ryb mimo że każdy to podkreśla. Ja z autopsji mogę śmiało porównać hol brzany tej wielkości do holu metrowego szczupaka, choć w takim porównaniu rolę odgrywają również warunki konkretnego łowiska jak np. prąd wody czy pora roku. Dla fanów techniki podam że łowiłem na żyłkę 0,20 Trabucco, wędka wysłużony Robinson Xenon Jig Master 270 cm c.w. do 20g, kołowrotek Okuma ISX 40W NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 7 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Września 2018 I popłynęła 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 10 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2018 wątek spada.. 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 11 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Września 2018 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mreno Opublikowano 12 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2018 (edytowane) Warciana maryna Edytowane 12 Września 2018 przez Mreno 32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy6 Opublikowano 13 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2018 (edytowane) Fajnie się łowi brzany w sierpniu na Popradzie. Byłem 4 razy. 1 dzień nie zerowała wcale. Zauważyłem tak jak w poprzednich latach, ze najlepsza jest średnia opadająca i niska woda, ale nie ekstremalnie! Czasami brzana zeruje dobrze prawie cały dzień, a czasami 1 godzinę!. Przy bardzo niskiej wodzie i przeźroczystej jest bardzo ostrożna brań jest mniej,ale są o odpowiedniej porze. Spławia się często , pięknie to wygląda- tak jak dawniej na dolnym Dunajcu- takie wspomnienia..Kilka zdjęć wkleję , okazów nie było , góra do 65cm. Łowiłem na małe brzanówki Janusza i Krakuski, kij do 18g, zyłka 0,18. Najlepiej wybrac bystrą rynnę, ale też jej pobocza, gdyż tam brzana może zerować na drobnicy.Szkoda, ze takiej ilości brzan nie ma na Wiśle poniżej Krakowa. Szkoda też,że we wrześniu na Popradzie już nie wolno łowić na małe wobki. woda piękna, krajobrazy też i te spławy... jest co wspominać. Miałem też kilka spadów i na pewno ładnych ryb, jedna chodziła dziwnie może głowatka? lub bardzo duża mamuśka Trzeba trochę wytrwałości, a jak przyjdzie branie to nie zawsze można być pewnym szczęśliwego holu.Zdjęcia moje niespecjalne, nie oddają uroków Popradu i okolicy, ale nie chciałem zdradzać miejscówek. Edytowane 13 Września 2018 przez jerzy6 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 17 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2018 Moja pierwsza brzanka z Sanu. Złowiona przy okazji pikniku DORADO 2018. Super impreza, ludzie i niezwykle klimatyczna rzeka. Szkoda tylko, że suma sumarum ryby nie dopisały, ale na to wpływu nikt nie ma. Przywaliła z impetem (jak na brzane) w Dorado stick'a 4 cm. To był mój pierwszy w życiu wyjazd nad San, szczerze polecam.. ;-)Sprzęt : mhx1141 skórcony o 10cm, nasci 2500, plecionka 0,10 biała, fluorocarbon ok. 70 cm. 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
korol Opublikowano 17 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2018 Już całkiem fajna 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 17 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2018 0,20 - takiego rozmiaru używam na klenie,jazie,pstrągi,brzany i bolenie niezależnie od pory roku.Używam różnych producentów. Nie wiem jaką mają wytrzymałość na węźle bo mi ta wiedza jest w sumie zbedna. Te cienkie jak np. 0,20 mają tendencje do pękania na węźle przy zastosowaniu złego węzła, tak bynajmniej wynika z mego doświadczenia. Żeby nie było tych najtańszych słabej jakości nie używam. Spróbuj węzła centurion. Ja najczęściej wiąże palomarem agrafke, bo jest szybszy, ale po dużej rybie czy zaczepie KONIECZNIE trzeba przewiazac agrafke. Połączenia plecionki z fluo nie przewiazuje, trzyma jak trzeba bardzo długo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. pablo__20 Opublikowano 18 Września 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2018 (edytowane) Witam. Brzany zawsze były dla mnie tematem tabu. Podziwiałem tych, którzy łowili je na spinning i mieli efekty. 2 lata temu sam postanowiłem, że spróbuję. Niestety po sezonie na próbowaniu się skończyło. Masa urwanych woblerów i ciągłe poszukiwanie miejscówek nie przyniosły rezultatów. W zeszły roku było trochę lepiej. Udało mi się złowić kilka sztuk, w przedziale do 60 i jedną 70cm, ale wydaje mi się, że bardziej to były przyłowy niż takie prawdziwe namierzenie ich i celowe złowienie. Dostałem kilka cennych rad od kolegów, którzy mieli już o tym pojęcie i wiedzieli jak zabrać się do tematu, ale dalej to nie było to. Kiedy już byłem na potencjalnych miejscach ich żerowania i były też tam ryby najnormalniej „najeżdżałem” na nie woblerami co po czasie zaowocowało większą ilością brzanowych łusek w pudełku, niż woblerów.(możliwe, że to przez plecionkę, na która prędzej łowiłem). W tym sezonie też nie odpuściłem. Poświeciłem część lipca i ostatnie dwa tygodnie sierpnia, aż do teraz. Z racji tego, że woda w Odrze w tym roku na odcinku w jakim mieszkam jest bardzo niska udało się zlokalizować kilka nowych miejsc, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Najważniejsze jednak to kolejne rady od dwóch dobrych znajomych, którzy zawsze powtarzali, że bardzo ważne jest ustawienie się i kąt podania przynęty.Niby mądrzejszy o kolejne szczegóły znów zacząłem kombinować. Wpadła pierwsza ryba i to od razu duża 78cm, ale bardziej był to przyłów przy łowieniu kleni i na dodatek ryba złowiona w ostatnie dni czerwca, dlatego się nie liczyła i zdjęcia tej ryby też tu nie publikuję.Nie poddawałem się i w momencie kiedy prawie wszyscy moi znajomi uganiali się za sumami ja próbowałem dalej swoich sił z brzanami. Aż w końcu odpaliło. Wszystko zagrało jak należy. Pierwsza namierzona i celowo złowiona brzana. Nie w okresie ochronnym, nie za grzbiet, czy bok tylko „legalnie” cały wobler w pysku. To właśnie to. Wyciągam miarkę i jest 81cm. (mój nowy rekord ). Następnie przyszedł wrzesień i ten miesiąc dał mi najwięcej.(ryb ,nauki i pokory). Woda dalej niska, jest ciepło i co najważniejsze udało mi się zacząć łowić je regularnie,(albo tylko tak mi się wydaje). Niemniej jednak coś mi zaczęło wychodzić, a najważniejsze zacząłem czerpać z tego ogromną satysfakcję. Kolejne wyjazdy dawały kolejne ryby i kolejny rekord długości. Na jednym z wypadów udało mi się złowić 3 ryby w ciągu 1,5h .71cm, 66cm 82cm Przy kolejnych wyjazdach było podobnie. Zawsze coś „się działo.Kilka razy straciłem duże ryby przez przetartą żyłkę na kamieniach podczas holu, ale raczej nie miałem na to zbyt dużego wpływu. (Ryby robiły co chciały).Podsumowując.Warto było poświęcić tyle czasu, przepływać dziesiątki kilometrów i stracić kilkadziesiąt woblerów z oryginalnymi Ovnerami, żeby w końcu złowić tą piękną rybę. Swoją niedostępnością, walką i wyglądem dała mi więcej satysfakcji, niż niejeden sporych rozmiarów sum. Jeśli chodzi o sprzęt jakim łowię to zwykły seryjny kij.Okuma Inspira 2,5m do 25gZauber 3000 i żyłka dragona 0,18 Spokojnie wystarczyło to na wyholowanie z pontonu największych ryb w czasie nieprzekraczającym 10 minut. Żadna z nich nie ucierpiała i każda po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia wróciła w dobrej kondycji do domu. Pozdrawiam Paweł . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 19 Września 2018 przez bartsiedlce 70 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 18 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2018 (edytowane) Również podpisuje się pod tym, że opis jest genialny... ;-) Poruszyłeś w tym opisie bardzo ciekawy temat -podhaczenia. Napisałeś, że podhaczenia były spowodowane używaniem plecionki... Tu się z Tobą zupełnie nie zgodzę. Plecionka daje jedynie lepsze czucie przynęty, a to czy brzane podhaczysz zależy od prowadzenia. Temat podhaczonych brzan w środkowisku łowiących brzany jest tematem tabu. Mi również zdarzały się podpięte brzany, ale do pewnego momentu. W ubiegłym sezonie przestałem łowić zwijając linkę w poprzek nurtu. Jeżeli nie jestem w stanie ustawić się tak, bym prowadził przynętę do siebie to rzucam z wachlarza, ale to nurt robi robotę i nie robię tego w miejscach o bardzo szybkim uciągu. Zdecydowanie preferuje przyzerowanie niż podhaczoną rybę..:-) Wobler prowadzony przez siłę nurtu nie podhaczy brzany (chyba, że nurt jest bardzo silny i miejsce jest płytkie), a jeżeli dojdzie do tego korba kołowrotka, to nie ma mocnych, jeśli brzana tam stoi to będzie podhaczona. Można odpiąć brzuszną kotwiczkę, ale ja czuje sie pewniej gdy mam obie na przynęcie. Jeżeli łowie prowadząc do siebie tzn. miejscówkę mam poniżej siebie, to nie zdarzyło mi się ani jednej brzany tak podpiąć. Przy okazji chętnie wysłucham innych opinii, to co napisałem to jedynie wnioski wyniesione z wielu godzin nad wodą. Edytowane 18 Września 2018 przez beton007 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mreno Opublikowano 18 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2018 Moja dzisiejsza to nie taki kaban jak kolegi powyżej, ale ponieważ to z sieradzkiej wyczyszczonej niemal do cna Warty to cieszy mnie każda zlokalizowana i złowiona sztuka. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Z.Milewski Opublikowano 18 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2018 @pablo_20, plecionka nie ma nic wspólnego z podhaczaniem ryb, ja łowię plecionką jak wiesz i nigdy nie zdarzyło się najechanie brzany. Tak jak pisze beton007, może to prowadzenie przynęty było przyczyną takich zdarzeń? Normalny, brzanowy sposób prowadzenia przynęty, eliminuje do "0" prawdopodobieństwo podhaczenia jakiejkolwiek ryby, nie tylko brzany. Nie zdarzyło mi się podpiąć ryby przy połowie brzan, wprost przeciwnie do stylu sandaczowego.Gratuluję pięknego połowu, mnie choć rzeka obdarzyła nieco sztukami w tym roku, to te największe omijają mnie szerokim łukiem. Chyba jeszcze trzeba czasu, by urosły jeeeeszcze większe, zaczekam pokornie i cierpliwie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SHIT_TLER Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Jeżeli łowie prowadząc do siebie tzn. miejscówkę mam poniżej siebie, to nie zdarzyło mi się ani jednej brzany tak podpiąć. Przy okazji chętnie wysłucham innych opinii, to co napisałem to jedynie wnioski wyniesione z wielu godzin nad wodą. Jak postawisz woblera w nurcie to też się potrafi wpiąć. Brzana kręci się po rynnie, wystarczy że napłynie, jak coś ją ruszy to gwałtownie odpływa i masz ją np. za płetwę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Każda ryba hasa sobie po wodzie ale nie każda się podpina. Specjalista od łowienia brzane to ja nie jestem, ale wniosek, który wysnulem mi się potwierdza. Nie miałem ani jednej brzany podpiętej lowiąc pod prąd, tym bardziej nie widzę możliwości podpięcie się brzany na tzymanego w nurcie wobka- a ten sposób jest w mojej opinii najskuteczniejszy na skuszenie tego gatunku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mreno Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Jak postawisz woblera w nurcie to też się potrafi wpiąć. Brzana kręci się po rynnie, wystarczy że napłynie, jak coś ją ruszy to gwałtownie odpływa i masz ją np. za płetwę. A czy tego typu podpięcia woblerem za płetwę mogą wynikać z tego, że ryba np nie trafiła w wabik przy próbie ataku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Nie. Jeżeli nie trafi w wobka, albo nie wejdzie jej do pyska to jest zapieta w okolicy pyska, ale nigdy daleko od niego. Płetwa grzbietowa czy ogon to ewidentna podpina nie mająca powiązania z atakiem na przynętę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 (edytowane) Ryba zapięta nie w okolicach pyska jest ryba podczepioną i tu nie ma żadnych dyskusji. Wabik na brzanę prowadzi się zazwyczaj wolno i ryba ma czas aby dobrze wymierzyć atak, do tego jest to ryba która chyba najczęściej się podchacza więc każda zapięta nie za pysk, jest na stówę rybą podczepioną. Edytowane 22 Września 2018 przez DAWIDspinn 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiemnastak Opublikowano 22 Września 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Tak się składa że brzany na spin to moje ulubione rybki, i choć już im odpuściłem bo są teraz bardziej drapieżne ryby do łowienia, to mam na koncie sporo ich .Interesują mnie przede wszystkim duże tz powyżej 75cm.Łowiąc pod prąd miałem też podpięte za płetwy , dwie siadły jak tylko wabik dotknął wody jedna przy boleniach ! Zapięte za mordkę , Raz na płytkiej wodzie widziałem jak brzana przydusiła wobler i wyholowałem ją za płetwę piersiową, a podpinane są częściej bo to ryby stadne nie szczupaki .Dodatkowo powolne i tak wabik należy prowadzić .Trzymanie wobka w miejscu jest skuteczne ,ale czasem mały trik który robię bardzo je pobudza.Każdą rybę zapiętą poza łbem też uważam za podpiętą , choć bolki często przy ataku siadają za różne części ciała. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mreno Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Osiemnastak poruszyłeś tu ważną kwestię, którą i ja miałem poruszyć, ale obawiałem się wyśmiania przez speców Mówiłeś o przyduszeniu przez brzanę woblera. Dokładnie myślałem o tym samym czy nie bywa tak, że brzana przydusza ciałem lub płetwami uciekającej przynęty, żeby ją zatrzymać w szybko mknącym nurcie, a potem ją zjeść. Co do spinningu nie wypowiem się, bo dopiero w przyszłym sezonie zaczynam ten temat z brzaną, ale podejrzewam o to te ryby łowiąc na przepływankę. Na ponad 40 brzan, które złowiłem w tym roku 2 z nich były za płetwę piersiową, a jedna za brzuszną. Tak mogą próbować zatrzymać uciekającą w szybkim tempie małą przynętę, np białe. Ale to tylko moja hipoteza. Fajnie byłoby poobserwować kamerą podwodną jak one pobierają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Mi się wydaje że jest to klasyczne podczepienie, przepływająca przynęta najczęściej zachacza za płetwę gdyż jest to najbardziej czepliwe miejsce w ciele brzany. Gdyby chciała przytrzymać lub przycisnąć przynętę robiła by to raczej pyskiem nie brzuchem ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Bolenie rzadko zaczepiaja się za inne części ciała, wyjąłem ich kilka setek i jak trafia to ma w pysku, jak nie trafia to chybia i się nie zaczepia. Jest dość skuteczny w ataku, no chyba że ktoś łowi na jakieś wariaty typu chlapaki. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SHIT_TLER Opublikowano 22 Września 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 (edytowane) Każda ryba hasa sobie po wodzie ale nie każda się podpina. Specjalista od łowienia brzane to ja nie jestem, ale wniosek, który wysnulem mi się potwierdza. Nie miałem ani jednej brzany podpiętej lowiąc pod prąd, tym bardziej nie widzę możliwości podpięcie się brzany na tzymanego w nurcie wobka- a ten sposób jest w mojej opinii najskuteczniejszy na skuszenie tego gatunku. A ja za to nie raz podpinałem brzany przy wszelkiego typu prowadzeniu. Na stojącego chwilę w tym samy miejscu czy cofanego też. Jak masz całe stado kilkanaście sztuk i płynie w górę w wąskiej rynnie to nie raz wobek stoi pomiędzy rybami, wystarczy, że stuknie o którąś za mocno, ta się spłoszy, zawinie i samym ciężarem wbija sobie kotwiczkę. Łowienia brzan nie porównywałbym do łowienia jakichkolwiek ryb drapieżnych na spining. Natomiast jak mówisz o wpięciu za płetwę grzbietową, to fakt, tak się zdarza praktycznie tylko przy prowadzeniu po łuku. A czy tego typu podpięcia woblerem za płetwę mogą wynikać z tego, że ryba np nie trafiła w wabik przy próbie ataku? W życiu pewnym się nie jest niczego, ale nie dałbym sobie niczego obciąć, że kiedykolwiek tak brzanę wylądowałem, że nie trafiła w przynętę i zapieła się gdzieś z boku. Zwykle są po prostu najechane Edytowane 22 Września 2018 przez bartolomeo 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiemnastak Opublikowano 22 Września 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2018 Bolenie rzadko zaczepiaja się za inne części ciała, wyjąłem ich kilka setek i jak trafia to ma w pysku, jak nie trafia to chybia i się nie zaczepia. Jest dość skuteczny w ataku, no chyba że ktoś łowi na jakieś wariaty typu chlapaki.Zbędnie użyłem przysłówka często , ale miałem trochę bolków za plecy i płetwy nawet ostatnio jednego 66cm .Dwa miały obie kotwy na zewnątrz pyska .Chlapakami nie łowię a mam ich znacznie więcej na koncie niż kilka setek.Widocznie łowimy inaczej , ale póki skutecznie to mi pasi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osiemnastak Opublikowano 27 Września 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2018 Dawno już nie odwiedzałem Brzan , a tu w 4 rzucie siadła piękna lola 85cm :DPrawdę mówić po tej rybce zakończyłem łowy , i do domu.Jeszcze w październiku podjadę, ale może to i była ryba na pożegnanie 2018r, który był kapitalny jeśli chodzi o wielkość basiek. 43 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.