Skocz do zawartości

Jak się bawić to się bawić... (zamek w Puszczy Noteckiej)


Skalaar

Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23651737,w-puszczy-noteckiej-trwa-budowa-zamku-na-sztucznej-wyspie-i.html

 

Konwencja niby zachowana..zamek nad (a w zasadzie na) jeziorem w Puszczy..

Tylko czy musi akurat tam? I czy "przysłowiowy Kowalski"(powiedzmy po szczęśluwej kumulacji) dostałby zezwolenie i aprobatę profesorską? Hmm..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coloumb... my tu w Wielkopolsce mamy sekretny plan...  :ph34r:  jesteśmy bardzo cichymi separatystami. Jak przyjdzie odpowiedni moment to jak 27 grudnia 1918 roku ruszymy i zajmiemy lubuskie, zachodnio - pomorskie i może dolnośląskie, a następnie ogłosimy niepodległość i secesje od Warszawy. :)

 

Węża już Wam wysłaliśmy. :)

Edytowane przez AdasCzeski
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moją uwagę odwróciła od tej zacnej budowli niedyspozycja skryby piszącego artykuł w GW. Nie odróżnia słów kondygnacja i kondycja. Film na Money pl. ma podkład muzyczny sugerujący, że obiekt budowany jest dla zilustrowania dalszych przygód Robin Hooda. Zatem spoko. Film przyciągnie rzesze kinomanów. A potem się sporządzi protokół zniszczenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce będziemy mieli nowy zamek a dokładnie w Stobnicy w Puszczy Noteckiej.

I pewnie każdy ostatnio o nim  słyszał, bo przez ostatnie dwa dni wszystkie serwisy telewizyjne,radiowe,prasowe i internetowe się tym interesowały. A wszystko przez to, że ktoś zobaczył dopiero na zdjęciach satelitarnych dziwną budowle w Obszarze Natura 2000.

 

I tak sobie czytam i czytam poniższy artykuł. I już wiem dlaczego od kilkunastu lat zalew na Wisłoku w Rzeszowie nie może być pogłębiony i oczyszczony z tego co rzeka naniosła przez ten cały czas.

I nie, nie chodzi tu wcale o lęgowiska ptaków, o legowiska i siedziby płazów czy innych gadów i ssaków.

 

Porostu żaden ekolog z okolicy nie ma żwirowni albo firmy obracającej żwirem i urobkiem z takiego pogłębiania, lub nie ma ekologicznej pogłębiarki. Ewentualnie żaden z biznesmenów zainteresowany takim pogłębianiem nie wpadł na to żeby sobie zatrudnić ekologicznego doradce w swojej firmie.

A to takie proste wszystko ....

Trafia mnie jak czasem w niedziele wybiorę się na spacer nad zalew. Z tego co pamietam jeszcze kilkanaście lat temu teraz została kupa śmierdzącego bagna przez środek którego wije się coraz węższa wstążka wody też średniej jakości i koloru.

A ile razy z tym chcieli zrobić porządek ... zawsze ekolodzy zablokowali inwestycje. Ciekawe czy jak się skończy woda w Rzeszowie, to ekolodzy będą ja na rowerach w bańkach po domach i blokach rozwozić.

 

https://wiadomosci.wp.pl/jak-sobie-zalatwili-zamek-w-puszczy-noteckiej-budowe-poparli-zagorzali-ekolodzy-6271862480251009a

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mylcie kilku osób z tytułami robiącymi interesy z tymi którzy na rzecz ochrony przyrody faktycznie działają...

Takie czarne owce można znaleźć w każdym środowisku.

Problem w tym, że zbyt często te czarne owce mają tak dużo do powiedzenia i decyzyjny głos w "grubych sprawach" . 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mylcie kilku osób z tytułami robiącymi interesy z tymi którzy na rzecz ochrony przyrody faktycznie działają...

Takie czarne owce można znaleźć w każdym środowisku.

Marin masz rację , że nie można generalizować. :)

Chyba że proporcje są zachwiane i margines zajmuje 3/4 kartki. :(

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekolodzy i organizacje ekologiczne to grupa freaków, którym leży na sercu troska o przyrodę i jej ochrona przed niepożądanymi oddziaływaniami. To teoria. Praktyka? Ekolodzy i organizacje ekologiczne to grupa nacisku, która przypisała sobie monopol na decydowanie o tym, co dla przyrody jest dobre, a co złe.  W wyniku zawiłych rozwiązań legislacyjnych lobby ekologiczne otrzymało mandat do blokowania czy odblokowywania przedsięwzięć powiązanych z ingerencją w środowisko przyrodnicze. Siłą rzeczy motorem działania organizacji ekologicznych stało się zarabianie pieniędzy, a nie szczytne idee, które mają wypisane na sztandarach. Jak grzyby po deszczu powstawać zaczęły nowe fundacje i kluby zrzeszające ludzi przepełnionych troską o ginącą  przyrodę. Każdy z nich to fabryka pieniędzy mogąca zablokować każdą inwestycję lub odblokować ją po "zawarciu ugody". Jakby tego było mało, pod działalność pseudoekologów entuzjastycznie podczepili się politycy. "Chodzę i płaczę, patrzę i nie poznaję". To słowa niekwestionowanej gwiazdy polskiej ekologii Adama Wajraka o Puszczy Białowieskiej. Czy pan Adam przez ostatnie trzy lata choć zająknął się o budowli, która niepostrzeżenie wyrasta w Puszczy Noteckiej? Pewnie na świecie działy się w tym czasie istotniejsze dla GW rzeczy.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasjonatów Maćku było wielu szkoda, że do czasu ... Tak w tej jak i innych dziedzinach.

Do sławetnego w niektórych kręgach skrótu GTW można dołączyć GWA. Ludzie się zmieniają pod wpływem wielu czynników.

Wczoraj po meczu i przy piwie nawet temat ludzi poruszyliśmy ponieważ jest wśród nas kolega, który zarabia około 10 klocków miesięcznie i

jak sam powiedział jak chce się takie albo większe pieniążki zarabiać to trzeba milczeć kiedy każą i trąbić kiedy każą oraz godzić się na

hmmm delikatnie rzecz ujmując niezbyt godne traktowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku z tego co widzę to jest ścisłe połączenie teorii z praktyką. Znaczy grupa owych freaków, którzy chcą dobrze zapewne jest w większości, tyle że robią za pożytecznych idiotów, a kierują nimi osoby już bardziej.......... pragmatyczne.

Pojawia się pytanie co ważniejsze - działanie w dobrej wierze, czy zrozumienie tego co się dzieje? I przypomina mi się moja suka, która ratowała ryby, żeby się nie utopiły, wyjmując z basenu i kładąc delikatnie na trawie, nawet jedna łuska im nie spadła.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekolodzy i organizacje ekologiczne to grupa freaków, którym leży na sercu troska o przyrodę i jej ochrona przed niepożądanymi oddziaływaniami. To teoria. Praktyka? Ekolodzy i organizacje ekologiczne to grupa nacisku, która przypisała sobie monopol na decydowanie o tym, co dla przyrody jest dobre, a co złe.  W wyniku zawiłych rozwiązań legislacyjnych lobby ekologiczne otrzymało mandat do blokowania czy odblokowywania przedsięwzięć powiązanych z ingerencją w środowisko przyrodnicze. Siłą rzeczy motorem działania organizacji ekologicznych stało się zarabianie pieniędzy, a nie szczytne idee, które mają wypisane na sztandarach. Jak grzyby po deszczu powstawać zaczęły nowe fundacje i kluby zrzeszające ludzi przepełnionych troską o ginącą  przyrodę. Każdy z nich to fabryka pieniędzy mogąca zablokować każdą inwestycję lub odblokować ją po "zawarciu ugody". Jakby tego było mało, pod działalność pseudoekologów entuzjastycznie podczepili się politycy. "Chodzę i płaczę, patrzę i nie poznaję". To słowa niekwestionowanej gwiazdy polskiej ekologii Adama Wajraka o Puszczy Białowieskiej. Czy pan Adam przez ostatnie trzy lata choć zająknął się o budowli, która niepostrzeżenie wyrasta w Puszczy Noteckiej? Pewnie na świecie działy się w tym czasie istotniejsze dla GW rzeczy.

Prawda leży jak zwykle pośrodku. Tam gdzie kasa , wspólne interesy lub wielka polityka od razu pojawiają się duże organizacje  ekologiczne . Tak naprawdę z faktycznymi zagrożeniami i zachodzącą w szybkim tempie degradacją środowiska walczą w całej Polsce ideowcy z  nieznanych szerokiemu gronu , małych lokalnych NGO'sów. Te rozpoznawalne z pierwszych stron gazet nawet starają się być pomocne i czasami zajmują  jakimś problemem (np. stworzą ramy postępowania , coś w rodzaju "Jak uratować swój las, rzekę....")  ale gdy brakuje wspomnianych zależności znika też u nich  determinacja i wola walki. Jakoś dziwnie się składa, że w takich przypadkach ich  siła przebicia jest znikoma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojawia się pytanie co ważniejsze - działanie w dobrej wierze, czy zrozumienie tego co się dzieje?

 

Nie da się działać w dobrej wierze nie rozumiejąc istoty problemu. To się wyklucza. Szkoda tylko, że ci "pożyteczni idioci" mają taki poklask w społeczeństwie. Sam fakt, jaki się teraz na greenpeace wytworzył hejt za tą budowę pokazuje, że opinia publiczna nie miała wcześniej wątpliwości co do przejrzystości ich działań. A teraz wszyscy zdziwieni, że to nie do końca tacy fantastyczni eko-obrońcy, tylko tak naprawdę organizacja o charakterze politycznym broniąca nic innego jak własnego konta w banku. Mnie cieszy, że może chociaż część ludzi przejrzy lekko na oczy po takim kwiatku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Freaki mokły i marzły przykute do drzew na przyszłej obwodnicy Augustowa. Wobec działań i intencji tych, którzy ich do tego podpuścili, tych biedaków można nazwać nabitymi w butelkę wariatami. Po co panowie w garniturach mają niszczyć ubranko, czy tracić cenny czas, skoro wyręczy ich grupa naiwnych jeleni. Wszystko odbywa się według przyjętej reguły.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...