Pik ♠️ Baits

[Banjo]

To zależy jak długo będziesz gotować. Jeśli krótko, to jest szansa, że nie wniknie wszędzie jednakowo, ale wtedy nie wiadomo jak będzie z masą całkowitą woblera, czy będzie Ciebie satysfakcjonować.

 

Z niecierpliwością czekam na efekty Twoich eksperymentów.

 

Józek Sendal tak obciąża swoje woblery.

[Zybi81]

No z tą masą to trochę loteria jest, pierwsze swoje woblery wlasnie tak gruntowałem, swego czasu miałem tą możliwość widzieć jak to sie robi u Henryka i Krzysztofa Gębskiego.

[Banjo]

To ta sama szkoła, tylko Józek chyba to lepiej robi.

[spidi]

A ile takie gotowanie powinno trwać?? Z ciekawości

I czy nie jest tak że teraz pokosty nie mają w sobie ołowiu który obciążał korpus?

I jeszcze gdzieś wyczytałem że po pokoscie nie nakłada się farby wykończeniowej bo odprysnie

[Zybi81]

Ja to robię tak: pokost w słoiku wkładam do garnka z wodą i doprowadzam wodę do wrzenia, wrzucam korpusy i zakręcam pokrywkę z wyprowadzonym wężykiem z strzykawką. Odsysam powietrze a korpusy piją pokost aż miło. W zależności od tego co chcę uzyskać trzymam tak 5 -7 minut.

Po tym zabiegu wycieram korpusy i daję im trochę odpocząć w ciepłym. Na taki korpus można już nałożyć farbę podkładową zanurzeniowo np Śnieżkę nitro. Ja przed podkładem wrzucam jeszcze na chwilę do caponu i znów strzykawka idzie w ruch. Po caponowaniu wycieram korpusy i też trzeba dać temu trochę poleżeć. Capon sprawia ze powierzchnia jest mniej tłusta.

Przed położeniem podkładu warto przeszlifować korpusy drobnym papierem na 800 aby usunąć podniesiony włos.

 

Tak to wygląda, gotowe do nałożenia podkładu.

 

Edytowane 26 Listopada 2023 przez Zybi81

[spidi]

Dzięki za odpowiedź pobawię się trochę tą metodą

A jeszcze jedno pytanie czyli jak dobrze rozumiem nie odłusz

[spidi]

Odluszczas niczym

[Zybi81]

Nie spotkałem się z łuszczeniem farby w tak zaimpregnowanych woblerach ale jesli źle to się zrobi, np korpusy wypiją za mało pokostu to mogą nabierać wody i pęcznieją a wtedy warstwa lakieru wraz z farbą mogą pękać.

Ja przy tej technice szczególnie zwracam uwagę przy sklejaniu sterów, staram sie aby klej pokrył każdy mm² drewna w nacięciu na ster aby zminimalizować możliwość dostepu wody do korpusu.

Nie odtłuszczam, wycieram w szmatę potem capon i jest ok.

Edytowane 26 Listopada 2023 przez Zybi81

[Zybi81]

Moja wariacja Cottus gobio , głowacz białopłetwy. Artysta ze mnie żaden, ale mam nadzieję że pstrągi na sztuce sie nie znają ????

 

[Zybi81]

W dziennym świetle wygląda to znacznie lepiej a jak nie lepiej to chociaż oddaje kolorystykę w miarę realnie.

Jak zwykle lipa , głowacze 65mm ok 4,5 gr, żółte "trołty" 60mm i też ok 4,5 gr.

Zaraz lecę nad wodę ustawkę zrobić.

 

 

Edytowane 2 Grudnia 2023 przez Zybi81

[Banjo]

Impregnowałeś te korpusy w taki sposób, aby pokost nie rozprowadził się równomiernie? Jestem ciekaw ich pracy, czy będą myszkować.

[Zybi81]

Myślę ze jednak trochę wpłynie na pracę woblera. Gęstość drewna nie jest taka sama w każdym jego miejscu (widać to po słojach w drewnie) więc nasycenie pokostem bedzie nierównomierne i brak skupionego obciążenia w 1 miejscu też spowoduje mniejszą stabilność .

Korpusy zanurzam w całości w pokoscie, charakterystyka drewna wg mnie ma taką właściwość, że nie nasiąknie ono równomiernie (przynajmniej tak mi się wydaje). Po gruntowaniu w pokoscie uwidaczniają się słoje drewna (Lipy) i wg mnie to pokazuje nierównomierną chłonność tego materiału, co za tym idzie pokost, który jest sam w sobie też obciążeniem nierównomiernie obciąży korpus.

I teraz żebym nie zapędził sie w kozi róg ???? samo myszkowaniemoze nie bedzie aż tak gigantyczne ale z własnej obserwacji widzę ze taki wobler nie idzie jak po sznurku.

Z chęcią poznam inne zdania na ten temat.

[Banjo]

Dużo zależy od czasu i składu (gęstości) pokostu.

 

Wadą tej próby nierównomiernego rozłożenia obciążenia jest to, że nie ma się wpływu, w którym ta nierównomierność wystąpi.

 

Można korpus podzielić na połówki i jakoś niektóre powierzchnie próbować zabezpieczyć od zewnątrz przed wnikaniem pokostu.

[Zybi81]

Ostatnie w tym roku.

 

[Zybi81]

Były ostatnie, a to jedne z pierwszych w tym roku.

Jak zwykle lipa, mieścimy się w przedziale między 4 a 7 cm.

Zaraz lecą z lakier????

 

[Zybi81]

Za oknem pizga ????️????️????️ to dobry czas aby skończy to co się zaczęło jeszcze w 2023

 

[Zybi81]

Cholera tęskno mi za rybami, w tym roku jeszcze nie miałem okazji odwiedzić moich ulubionych pstrągowych rzeczek. W oczekiwaniu na lepszą pogodę i chwilę wolnego czasu kończę sie zbroić.

Do pudełek wlecą 4, 6, 6,5 i 7mio centymetrowe moje wariacje pokarmu ryb????

 

 

 

[sukingad]

Zieleń to marker?

[Zybi81]

Nie, tylko w pierwszych użyłem markera do robienia kropek. Cała reszta to farby w sprayu nałożone areo a w tych na dole z różowym brzuchem to lakier do paznokci

[sukingad]

A lakier do paznokci zorcieńczasz pod natrysk czy pędzelkiem rozprowadza szt? Też ostatnio używam lakieru do szponów, ale do uszczelniania grzbietów woblerów, bo z nowej żywicy lubią bombele wychodzić. No i wizualnie też to ładnie gra.

[Zybi81]

Nałożyłem aero a do rozcieńczenia użyłem zwykły rozpuszczalnik uniwersalny z dragona. Kolor wyszedł permanentny, ale na folii aluminiowej wygląda to wg mnie ok.

[sukingad]

A potem woda do przepłukania czy też rozcieńczalnik? Unikałem zawsze rozrabiania farb rozpuszczalnikowych z obawy, że zapcham aerograf. Niektórzy tak nawet Hartzlack podają.

[Zybi81]

U mnie aero nie ma lekko, używam te z najtańszych i wszystko przez niego przelatuje. Rozpuszczalniki, farby w sprayu itd.

Ja harcerza tak właśnie podaję

[Zybi81]

Migawka z....no właśnie nie z piwnicy a z kuchni???? Gdy ma się lenia i nie chce się zejść do piwnicy malować aero to człowiek z pędzlami kombinuje. Finalnie i tak piwnica mnie czeka, w domu nie mam zamiaru lakierować.

[Zybi81]

6cio centymetrowe minnowy mojej wariacji.

Jak zwykle lipa.