Zybi81 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Czy ja go teraz znajdę? Leży z całym narybkiem czeka na 2 warstwę lakieru. Chyba że po kropkach go odszukam. Cierpliwości jest tego trochę więcej nadmiar pójdzie na giełdę a jak tego co wybrałeś znajdę to będzie Twój. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek.hetflaisz Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 To jak go odnajdziesz ????, to zrób mu ster tak aby zchodził na 1.5m i miał agresywną prace ????. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 7 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2019 (edytowane) Ciągle czegoś brakuje, jak nie czasu to oczu.Na zdjeciu nie widać za bardzo, ogolnie są srebrne + delikatna perełka na lakierze. Edytowane 7 Kwietnia 2019 przez Zybi81 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 (edytowane) Coś na pstrąga.Czekamy na stery. 6cm , lipa i kilak 7emek. Edytowane 9 Kwietnia 2019 przez Zybi81 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2019 Tak znacznie lepiej wyglądają. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2019 Wyścig zbrojeń na maja. 7,5 cm. żywica, lusterkowanie w opadzie ok. 11gram. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2019 Weny brak. Miało być coś na słoneczne dni i pochmurne. Bez szaleństw i fajerwerków 2-3 kolorki + trochę brokatu i to nie na wszystkich. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 18 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2019 Wielka lampa w samo południe, a ja odpoczywam na łonie natury????. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 19 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2019 (edytowane) Nie może być nic lepszego jak udane testowanie woblerów własnej produkcji. Spojrzałem na okolice chwila zastanowienia, wybrałem woblera i podszedłem na "miejscowkę" 4-5 rzutów i bach. Klusek tak ok 45cm no bo kto miarekę na testowanie nosi????? Jeden z tych czarnuchów 2 posty wyżej zadziałał. Edytowane 19 Kwietnia 2019 przez Zybi81 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2019 Przerwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zabawa z żywicą. Zdążyłem wyrobić się do maja. Teraz spokojnie będzie można testować. 7,5cm z kotwicami 11gram lusterkowanie w opadzie. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Ręczne malowanie fabami z spryu. Talentu to u mnie jak na lekarstwo. Może kropki będą mieć inne zdanie? 6cm lipa, pływające.Taki "lifehack" lakierujacych. Aby uzyskać dobry połysk ostatnią warstwę lakieru położyłem dość mocno rozcieńczonym lakierem. Użyłem domaluxa extra hard miałem końcówkę więc musiałem go rozcieńczyć żeby woblera w całości zanurzyć. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2019 (...). Talentu to u mnie jak na lekarstwo.(...)Talent jest związany z pracowitością. Z pasją. A tych Ci nie brakuje, tak więc - bez przesady! Jest ciekawie i gdybyś powrócił do swojego gawędziarskiego sposobu wypowiedzi z początków wątku, byłoby już super. Jak dla mnie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 28 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2019 (edytowane) Jest dobrze????. Gdybyś mnie poznał to zobaczył byś jakim marudą jestem. No dobra postaram się. Na rzeczce na której pstraguję spędziłem całe swoje smarkate lata, nie wiedząc że wrócę tam z kijem. Żurawie, dziki, sarny jelenie, wieczorami szczekanie koziołka. Tylko ja się zmieniłem. Chociarz wewnątrz jestem taki sam. Zawsze mi tam się podobało. Żeby dotrzeć do tej enklawy trzeba przez ok. kilometr lasem przejść a potem ścieżką między bagnami, mało kto zna te miejsce tak jak ja. No może mój wuja od którego uczę sie pstrągowania. Ostatnio opowiadał mi jak ś.p. Henryk Gębski wyciągnął tam pstrąga takiego ponad 4kg. A sprzęt w tamtych czasach był słabszy. Kaban wyłożył sie na zielsku aby odpocząć, a Henryk usiadł zapalił papierosa i czekał aż ruszy w wodę. Ruszył,ale przegrał. Edytowane 28 Kwietnia 2019 przez Zybi81 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 (edytowane) Jest rok 2017,siedzę w pracy i gadam sobie z kumplami, i tak od czapy rzucam:aaa chyba też wyrobię sobie kręte wędkarską i zacznę rybki łowić. Mija kilka miesięcy zbliża sie grudzień i decyzja zapadła idę po kartę. Egzaminy jakie teraz są każdy wie, ale mnie to nie zraża.Myślę dla swojego dobra i bezpieczeństwa pouczę się. Pod koniec grudnia wychodze z starostwa dumnie z kartą wędkarską w kieszeni. Teraz tylko składki opłacić kupić sprzęt i 1 stycznia na pstrągi. No i zaczęło się. Walka z wiatrakami. Ciagle o coś zaczepiałem, rwałem żyłkę a co najgorsze przynęty. Ból kieszeni pomógł mi przemyśleć kilka spraw, co mam w szopie, co muszę kupić aby zacząć robić swoje woblery. No o zacząłem. Co tu ukrywać woblery kiepskie były, ja wracałem najczęściej o kiju ale cigle zagłębiem temat, budowy przynęt i łowienia ryb. Dziś po roku z małym hakiem zaczynam iść pomału do przodu. Coraz częściej udaje mi się "połowić" czasami popełnię jakaś przynętę co coś złowi. Ostatnio dłubałem nowe modele woblerów ot tak z czapy, z malowaniem też nie poszalałem, ale,to był kroczek do mojego małego sukcesu. Kilka wyjść nad rzekę a już mam na koncie więcej kleni niż w całym zeszłym roku. Staram sie czytać wodę, przypominać co gdzieś usłyszałem lub przeczytałem o rybach,do tego dobrać przynętę (90%przypadków moją) i zaczynam mieć efekty. Dziś złowiłem kilka rybek i jedneg fajnego klenia. W głowie już rodzą się pomysły na nowe woblery. Takie stadko brzydali daje mi ostatnio fajną zabawę.No i oczywiście mój P.B. 46cm. Ps. Nie wiem jak Wy mierzycie ryby ja mierzę od pyska do środka ogona. Gdybym mierzył do najdalej wysunietej części płetwy ogonowej to z 2 cm. pewnie mógłbym dodać . Edytowane 30 Kwietnia 2019 przez Zybi81 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Gratulacje, mało kto łowi tak fajne klenie na naszej Gwdzie. Dobra robota i oby tak dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Dzięki Bartek, wiesz że Sławek lepszy jest ode mmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
welpa1809 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Fajnie się czyta i ogląda ,musimy się po majówce spotkać i na ryby umówić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Póki co wobków lepszych nie robi jak na początkującego spinningistę rewelacja. Sławek to Sławek. Chyba będę musiał Cię poprosić abyś chociaż ze dwa takie wobki kleniowe mi zrobić ten 4 od góry fajnie wygląda i chyba rozmiarowo najmniejszy z tych co na zdjęciu. To na niego te kleksy? Na naszej Gwdzie to one wolą chyba trochę większe wobki z tego co widzę. Ja zbyt małych przynęt używam wychodzi na to. Gratulacje jeszcze raz piękny kleks...a odnośnie mierzenia to raczej rybki mierzone od głowy do końca ogona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 (edytowane) Fajnie się czyta i ogląda ,musimy się po majówce spotkać i na ryby umówić. O następny Pilanin. Witaj! Bartek tak się składa że do zdjęcia woblera był na kiju założony więc go tutaj nie ma. Wobek ok.6cm czarny z czerwonymi akcentami. Edytowane 30 Kwietnia 2019 przez Zybi81 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 No to nieźle. Człowiek sobie ubzdurał że im mniejszy bardziej wyrafinowany to tym lepiej. A tu dupa klenie lubią coś większego przekąsić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Kwietnia 2019 Ja tam się nie znam. Woblerki co ostatnio klenie mi daja to takie od 50mm wzwyż i o wybitnie nie kleniowej pracy. Trudno mi to nawet pracą nazwać, myślę że uzyskałem ciekawy efekt zupełnym przypadkiem. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 2 Maja 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2019 (edytowane) W tygodniu odbieram telefon od wuja- i jak tam jedziemy? Ciśnienie wewnętrzne jest wielkie, auto się psuje ale co tam krótka burza mózgu i decyzja, jedziemy. O 6 z rana będę. Na ostatnich wypadach wuja daje mi porządny wycisk bije mnie na głowę w skuteczności i ilości ryb. A ja, ja się nie poddaję, uczę się od najlepszego.Dzień przed wyjazdem grzebię w pudełkach szukam, wybieram a tu tylko moje woblery. No ale po coś je sobie robię. Wybrałem z 2 garści przynęt, przygotowałem resztę bambetli i teraz mogę spokojnie iść spać. Trzecia rano, oczy jak 5pln spać nie mogę.Tysiące myśli i obmyślanie planu na dziś. Wstaję przed budzikiem, toaleta kawa sms do wuja "jadę". Po drodze omawiamy plan kto gdzie idzie. Na miejscu meldujemy sie o 6 rano i rozchodzimy się w swoje strony. Pierwsze rzuty kilka pstryknięć, wyjść i pierwszy pstrąg w podbieraku. Myślę będzie dobrze. Myliłem się. Pstrągi ewidentnie nie chciały współpracować. Czasami było widać jakieś wyjścia ale bez powtórzeń. Pogoda też jakaś kiepska. Zbliżam się do "mojej miejscówy" i cisza. Co jest, co robie nie tak? Zmiana przynęty, wchodzę do wody aby lepiej podejść rybę, wyciągam 30+ następny trochę większy spada mi przy nogach uderzajac mnie z 3 razy w szale ucieczki. Idę dalej. Niestety muszę z wody wyjść, zbliżam się do miejsca bardzo obiecującego lecz trudnego do obłowienia. Rzucałem już chyba na wszystkie sposoby klęczac na kolanach aby nie słposzyć ryby. Moje sterania na nic. Wstaje idę dalej, kątem oka widzę jak spod burty powoli majestatycznie odpływa kaban. Jak by się nie bał, popłynął powoli majestatycznie jak karp z jeziorka w parku. Ja tylko na chwilę się zatrzymałem obejrzałem miejsce, kurcze nie ma szansy dobrze mu przynętę poprowadzić z żadnej strony. Cwany stary pstrag. Idę dalej pogoda jak w kalejdoskopie, deszcz, wiatr, slońce. Dzień się po mału kończy. Telefon do wuja, jak tam- lipa ledwo skubią, zmiana miejsca. Wracam do samochodu mijam z sercem na ramieniu loche z małymi z 7-8 metrów w trzcinach, wchodzę prawie na łeb bobra i 2 razy wpadam w dziurę po bobrach. Psia go mać co jeszcze nie tak dziś pójdzie? No nic nie poddaję się. Zmiana miejsca półgodzinny spacer na miejsce rozkładam wędkę i deszc, nagle deszcz zaczął padać, sztormiak w samochodzie ale 5 minut i się uspokoiło. Nagle widać spławy, ryba żeruje. Uśmiecham się w duszy wykonuję 1 rzut nie wybrany luz żyłki opada mi na korę mocno wysuniętej olchy, wobler spada do wody, wyjście,zbiórka, zacięcie. Żyłka dalej na drzewie, myślę po rybie. Szczęściem żyłka jakoś się odzczepiła a ja zbieram pstrąga w podbierak. Później było jeszcze kilka wyjść ale tego dnia kropki zupełnie nie współpracowały. Mimo mojego kiepskiego wyniku dziś pobiłem mojego wuja, wykorzystując swoje woblery. Wracamy do domu, zmęczeni, za wiele nie rozmawiamy, ale w głowie już myśli o następnym wyjeździe. Edytowane 2 Maja 2019 przez Zybi81 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 13 Maja 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2019 Czasami jedno zdjęcie powie więcej niż tysiąc słów. Mój oficjalny p.b. 48cm. Nieoficjalny ponad 50 ale niestety niemierzony. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zybi81 Opublikowano 26 Maja 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2019 Coś tam dłubię w wolnej chwili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.