jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 Minelo juz poltora miesiaca od mojego powrotu z Kakagi Lake i chcialbym Wam o tym opowiedziec . Dlugo sie zastanawialem jak opisac wyprawe ktora byla porazka jezeli brac pod uwage moje wyniki . Te wyniki sa bezlitosne ...to dwa bassy malogebowe pod 30 cm na szesc i pol dnia wedowania . Piotr , moj synek , mial troche lepsze wyniki bo 12 ryb ..2 muskie ..5 szczupakow i 5 bassow malogebusiow . Moje nadzieje zwiazane z tym wyjazdem byly jednak daleko wieksze i do dzis ta porazka boli . Wybor Kakagi Lake jako miejsca wyprawy na 2006 rok zapadl juz w trakcie powrotu z Populus Lake w 2005 roku . Nad Populus jezdzilismy od 1999 roku i wiele cech przemawialo za tym aby poznac cos nowego . Te cechy to przede wszystkim poznawanie nowych wod co jest naturalne dla kazdego wedkarza ale nie tylko to zadecydowalo o zmianie miejsca . Populus Lake i okoliczne dostepne jeziora [ 7 zbiornikow ] daly nam przez te lata duzo przygod , wrazen i ryb . Ale przez te 7 lat widzialem tylko 3 szczupaki powyzej metra i ta cyfra dala wiele do myslenia . Te 3 szczupaki zostaly oczywiscie zabrane przez lowcow . Wedkarze pojawiajacy sie w lodgy niestety w przewazajacej wiekszosci zabieraja wszystko lamiac limity . Nastepnym minusem bardzo waznym jest baza techniczna . Mam na mysli silniki do lodzi . ktore sa stare , zle konserwowane , zle uzytkowane . Na tej ostatniej wyprawie byly takie dni ze bylo w lodgy 22 osoby a 5 sprawnych silnikow , na tyle osob powinno byc 12 . Cale szczescie ze turnusy sie mijaly i jakos sie to poukladalo . Dzieje sie tak dlatego ze wlascicieli jest kilku i kazdy sobie organizuje grupe , tylko ze utrzymuja to w tajemnicy i potem spotykaja sie dwie grupy i robi sie problem . Trzecim minusem jest brak kontroli nad silnikami i lodzia ktora jest na Fischer Lake . Jest to jezioro w ktorym sa muskie i trocie . Jest ono najwieksza atrakcja mimo tego ze trzeba sie na nie przeprawiac przez las i jeszcze jedno mniejsze jezioro . Ostatnimi czasy zastawalismy po takiej przeprawie popsute silniki , lodz pelna wody ...bo ktos kto byl przed nami tak to urzadzil . Te wiec cechy spowodowaly ze postanowilismy zmienic miejsce , jeziora i lodge . Nie zrobilem tego bez zalu , uczciwie mowie ze pokochalem te zakatki , zatoczki , ciesniny , skaly i lasy . Na tych jeziorach nauczylem sie trolowac , spiningowac , zaczalem jerkowac . Co roku tam powracalem i byc moze jeszcze kiedys powroce i posmycze woblerem przez trzcine . Byc moze cos tam zmieni sie na lepsze . Dlaczego nasz wybor padl na Kakagi Lake ? ...jezioro to lezy blisko szosy 71 i mozna dojechac samochodem do samej lodgy . My wybralismy lodge Crawfords Resort ktory zapelnial pelny serwis na dobrym poziomie a zdiecia wedkarzy z okazalymi muskie pod 50 cali robily nadzieje uzyskania rekordowych wynikow . Bliskosc jeziora od drogi powoduje oczywiscie jego dostepnosc a wiec zwieksza to presje wedkarska , czyli cos za cos . Pieniadze na ta wyprawe udalo mi sie zachomikowac juz w grudniu i byl to najwazniejszy problem tak szybko rozwiazany . Pozostalo wybranie terminu i zalatwienie urlopu . Okresem ktory szczegolnie lubie to jesien , ta zlota polska tu nazywana indianskim latem . Istnieje zawsze ryzyko ze moze sie ona zamienic w szaruge deszczu ze sniegiem co juz mnie nie raz spotkalo . Zawsze jednak licze ze los bedzie laskawy i zawsze wyprawy planuje od poczatku wrzesnia do polowy pazdziernika . Tym razem postanowilismy ze zaklepiemy turnus od 16 wrzesnia . Pisze zaklepiemy bo rezerwacje i zaliczke wyslalismy 20 kwietnia do Mike Iwaniec ktory jest wlascicielem resortu . Jak z tego widac mialem wiecej niz pol roku aby wybrac sprzet i przynety ...a wiec przygotowac sie jak nalezy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 6 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 @Jerry fajnie się czytalo,czekam niecierpliwie na kolejny odcinek Te niektóre przypadki to skąds znam niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 6 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 @Jerry. czekam na cd. A dlaczego nie piszesz pełnej relacji na stronę główną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 6 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 Okazuje sie ze nie tylko nasza nacja goli wode...nie wiem czy cieszyc sie, czy plakac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 6 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 @ Rognis moje wyniki nie nadaja sie na czolowke Jerkbaita , po za tym moge spokojnie co kilka dni cos napisac , podepre niektore opisy zdieciami i tak bedzie wygodniej @ Kuba i Trout ja mam na mysli naszych wedkarzy i mysliwych odwiedzajacych lodge nad Populusem . Wszystkie wiec wady i zalety nasze czy tu w USA czy w Polsce sa nadal na tym samym poziomie . Problem powstaje jezeli wady przewazaja zalety i postrzegani jestesmy jako beee czyli orki i trole ...a ja bym chcial zeby to same Elfy byly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smaczek Opublikowano 7 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2006 @jerryA ja czasami niemalże się załamuję, jak przez pół dnia biegania ze spinem nic nie wyjmę. Ty, 6 miesięcy przygotowań, 6 dni wędkowania i dwie rybki . Wiadomo, że wędkowanie to nie samo wyciąganie rybek z wody, ale im częściej się to robi tym jest przyjemniej. Następnym razem zapraszam Cię Jerry nad Odrę (choć tu raczej musky nie złowisz, ale Żywca zawsze można). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 7 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2006 @ Kuba i Trout ja mam na mysli naszych wedkarzy i mysliwych odwiedzajacych lodge nad Populusem .Masz na mysli Polaków? To az tylu ich sie tam zjezdza zeby wode trzepac? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 8 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 @ Smaczku dziekuje za zaproszenie ...a Odrze interesowaly by mnie tylko szczupaki . Moje wyniki sa tez dla mnie niemilym zaskoczeniem ale mam nadzeje ze docenicie ze napisalem prawde co wsrod nas wedkarzy - lgarzy tez sie zdarzy .@ Kubus Nad jeziorem Populus sa tylko dwie lodge . Jedna nalezy do zespolu wlascicieli i sa to Polacy . Automatycznie wiec polscy wedkarze z Chicago maja do niej dostep , automatycznie tez wszystkie nawyki-wady zostaly przeniesione na grunt [wode] amerykanski . I tak na stu Troli zdarza sie kilku Elfow . Nadzieja jest w tym ze z Trola mozna transformowac sie na Elfa .....odwrotnie raczej sie nie zdarza . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Smaczek Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 @ jerryMyślę, że prócz szczupaków to z chęcią i na jakiegoś walleye byś zapolował (te które pływają tam u Ciebie to rozmiarowo istne popierdułki do tych naszych). Kłopotów z silnikami byś przynajmniej nie miał (bo nie ma ni łódek, a co za tym idzie silników), a i jak żołnierz Marines byś się mógł poczuć przez czterometrowe trzciny sie przedzierając. Jedyny mimus to to, że na kaczki nie wolno polować (a nawet patrzeć na nie z góry).Pozdro dla Jerrego Kinga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 8 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 To ze polskie walleye olbrzymy a te amerykanckie walleyki popierdulki to juz imc Pepe zauwazyl , ja rowniez . Szczupak zawsze bedzie dla mnie numerem jeden , a Muskie to ja Cie dziekuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 8 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 Jerry, wazne ze sie lowi. Efekty bywaja rozne, jak to w wedkarstwie.Musisz po prostu zrobic bardzo dobry wywiad, gdzie pojechac, kiedy,...?I lowic...Jak otoczenie nie pasuje, to zrobic lepszy wywiad, zmienic m-ce...i lowic...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepe Opublikowano 9 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2006 Słuchaj Jerry Przyjacielu. Czemu mnie nie chcesz posłuchać i nie pojedziesz gdzieś w miejsce znane z naprawdę pięknych ryb? Rozumiem że wolisz odludzie i Canadian wilderness ale póki co to mam wrażenie że coraz bardziej brakuje ci niezapomnianych przeżyć z duzymi rybami. Jest tyle sprawdzonych jezior na muskie że to się w głowie nie mieści. Pewnie słyszałeś, żę fachowcy szacują, iż w samych USA ilość zbiorników z muskie zwiększyła się w ciągu ostatnich 15stu lat aż PIĘCIOKROTNIE!OK wiem, że masz swoje pomysły i swoje szlaki (również do przetarcia). Zgadzam się, że najważniejszy jest klimat wyprawy i podładowanie akumulatorów. Nie każdy szuka w takiej wyprawie wielkich ryb. Mam jednak propozycję - skontaktuj się z Tadkiem Ćwikiem który również siedzi i pracuje od dawna w Chicago. On regularnie łowi wielkie ryby! Wiem co mówię pisząc WIELKIE. Teraz nastawił się głównie na łososie i pstragi ale wyskakuje też na muskie. Łowi głównie na Lake Vermillion i ma całkiem niezłe wyniki. Jestem pewien, że udałoby się wam umówić i połowić razem. Jeśli chcesz dam ci jego namiary na priv. Powołaj się na mnie. Myślę, że jest duża szansa, że chociaż zobaczysz wielkiego muskie. Z pewnością będzie to świetna lekcja bo Tadek to jeden z najlepszych wędkarzy na świecie. POzdrawiam,PP Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 10 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 @ Sluchaj Pepe Przyjacielu , bardzo sie ciesze ze znalazles czas aby znowu odwiedzac forum . Mam nadzieje ze to potrwa dluzej ku naszej radosci i wiedzy . Tak ...moje rekordy tez budza moje zaniepokojenie co zrobic ...robota tu dyktuje warunki a jak juz sie wyrwe to muskie graja na nosie Telefon do Tadka caly czas mam zapisany . Nigdy nie chcialem mu sie narzucac , raczej oczekiwalem ze byc moze zadzwoni jak gdzies i kiedys zabraknie im kogos do ekipy . Tadek ma taka ekipe , to jego koledzy z kontraktorki , jezdrza razem . Nie bez znaczenia jest tez fakt ze zgranie wolnego czasu jest wielkim problemem . Kontaktorka ma nieregulowany czas pracy a ja na dwoch robotach wyjatkowo uregulowany . Dzis zadzwonilem znowu do niego , Twoj nakaz zadzialal na mnie jak wobler na szczupaka . Troche z Tadkiem pogadalem i ponowilem oferte mojego towarzystwa na jakiejs [?] wyprawie . Wybacz ale nie powolywalem sie na Ciebie , chcialbym zeby takie zaproszenie wyniklo naturalnie . Dziekuje Pepe ze myslisz o starych forumowiczach @ Gumo Przyjacielu ...wiem , wiem ...trzeba bywac czesto nad woda inaczej pupa zimna ...musze to dokladnie przemyslec ...jedna konkretna wyprawa na rok to bardzo malo zeby miec swoja szanse jerry herbu zebaty szczupak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rocky Opublikowano 10 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Jerry! Nie krępuj się i narzucaj się Tadkowi kiedy masz okazję!To wspaniały kompan,wędkarz i choć chłop jak dąb i kawał twardziela to serce ma na dłoni szczególnie dla kolegów po kiju Ryby pochłaniaja go tak bardzo,że czasami w ferworze kolejnych wypraw nie mysli o niczym innym,dlatego trzeba się mu przypominać Kiedyś umówiłem się z Tadkiem na Dunajec.Niestety w tym czasie namierzył on grubego pstrąga na podkrakowskiej rzeczce i zapomniał o bożym świecie :lol:Przez pare dni tam koczował ,spał pod gołym niebem nad rzeką co dla niego nie pierwszyzna :lol:Mówię ci wal do Tadka jak w dym.A przy okazji pozdrów go od doktorka z ekipy Salmo-Ciekawe czy mnie jeszcze pamięta i czy używa moje muchy szczupakowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 12 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2006 @ Rocky jam delikatny i niesmialy i nie umiem sie narzucac . Tadek jest Wolnym Czlowiekiem w pelnym tego slowa znaczeniu , mysle ze gdyby mial swoja lodz to jezdzilby calkowicie samotnie . Tak jak juz zauwazyles On bedzie spal kilka dni na skarpie pod ktora zeruje pstrag , nie ma drugiego takiego wedkarza ... W Minnesocie na Vermillion Lake ma juz miejsce gdzie mu wychodzi jakis duzy muskie , wychodzi i zwodzi . Tylko ze to 600 mil od Chicago i nie ma On czasu aby go przechytrzyc , musi wiec tam wracac ...to tak jak historia z Moby Dickiem...On go musi zlowic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 12 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2006 Tak wiec w kwietniu juz wiedzialem ze Kakagi Lake bedzie tym jeziorem ktore przyjdzie nam poznawac . Cala moja uwaga skierowala sie wiec na zebranie wiadomosci o zbiorniku , rybach i wszystkich tajemnicach tej okolicy . Kakagi Lake nazywany jest tez Crow Lake , tak tu czesto bywa ze nazwy indianskie mieszaja sie z wspolczesnymi . Jezioro ma powierzchnie okolo 11.000 ha , posiada okolo 300 wysp , urozmaicona linie brzegowa pelna wiekszych i mniejszych zatok . Jest tez dostepnych kilka sasiednich pomniejszych jezior na ktore trzeba sie przeprawiac lesna trasa lub strumieniami . Trzeba tu zaznaczyc ze Kakagi Lake lezy po prawej stronie drogi 71 [ dojezdrzajac od strony granicy z USA ] a po drugiej stronie drogi , doslownie o rzut blacha , lezy Stevens Bay [zatoka] ktora juz nalezy do najwiekszego zlewu wod Lake of the Woods . Od strony wlasnie tej drogi 71 zachodnia czesc Kakagi Lake jest dostepna dla zmotoryzowanych . Juz na miejscu mijalismy kilka bocznych drog ktore prowadzily do kilku resortow zlokalizowanych nad zatokami . Na miejscu tez zauwazylismy kilkanascie prywatnych domkow mysliwskich . Takie domki odkrylismy tez na kilku wyspach penetrujac jezioro . Natknelismy sie tez na opuszczony i zaniedbany resort na jednej z wysp i pomyslalem wtedy ze taki by sie nam przydal na Zloty Jerkbaita ...pomazyc sobie nie wolno . Kakagi Lake z racji polozenia przy glownej drodze i przez to ogolnej dostepnosci jest wiec narazone na wieksza presje . Na Populus Lake i inne jeziora ukryte daleko w kanadyjskich puszczach trzeba leciec samolotem i presja jest na pewno mniejsza . Zaznaczam ze ogolnie presja wedkarsko mysliwska zwyzkuje dopiero gdy robi sie cieplo i mozna by smialo powiedziec ze jest to okolo 6 miesiecy , pozostale 6 szczegolnie ryby maja raczej calkowity luz . Pisze to wiedzac ze jest tu oczywiscie wedkarstwo podlodowe w zimie , ale uwazam je za symboliczne na tych rozleglych wodach . Kakagi Lake slynie z bassow malogebusiow [ Smallmouth Bass ] , troci jeziorowej [ Lake Trout ] , muskie [ Musky ] , tygrysie muskie [ Tiger Musky ]....sa tez sandaczki [ Walley ] , szczupaczki [ Northern Pike ] , wymieniane sa tez Crappie [ skrzyzowanie leszcza z okoniem ]. Mnie interesowala tylko jedna ryba , a wlasciwie familia ryb - Muskie i Tiger Muskie . Przegladajac galerie zdiec z kilku lodgy polozonych nad Kakagi Lake odnalazlem duzo zgloszen tych ryb pod 50 cali . Malo zgloszen szczupakow co mnie raczej nie dziwi . Tam gdzie muskie rzadzi szczupak traci wladze . Jadac wiec nad Kakagi bylem przekonany ze mamy szanse trafic jakis okaz . Pisalem Wam juz kiedys ze Tiger Muskie to skrzyzowanie Muskie z Szczupakiem . Powstaje w ten sposob przepiekny okaz o wyjatkowym deseniu , jest to jednak krzyzowka juz bezplodna . Z roku na rok wedkarze zglaszaja coraz wieksze okazy tej krzyzowki , o ile pamietam juz spotkalem sie ze zdieciem 55 calowego olbrzyma . Na Kakagi Lake zlowiono 47 cali . Te dlugosci dzialaja na wyobraznie . Przygotowyjac wiec sprzet nastawilem sie na ciezko . Ciezko to znaczy same multiplikatory , plecionki min 40 lb , kije na muskie . Tylko i wylacznie bralem pod uwage Muskie , nie walleye , bassy , trocie i inne crappie , nie liczylem tez na szczupaki ...malo ich tam zglaszali . Podaje dwa linki lodgy nad Kakagi Lake i tam mozna obejrzec galerie ze zdieciami ryb i nie tylko ;-www.crawfordsresort.comwww.muskiebayresort.com Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 12 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2006 @Jerry czekam niecierpliwie na ciąg dalszy.Jak zawsze na wysokim poziomie,fajowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 13 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Nastawiajac sie wiec na duze ryby pomyslalem o kupnie nowego zestawu . Przez ostatnie kilka lat moim uniwesalem byl kij Shimano Compre jednoczesciowy 7 stopowy od 1 do 3 oz czyli w przedziale 30-90 gram . Do niego multiplikator Catala 401 Shimano z nawinieta plecionka Power Pro 40Lb koloru dark green . Tym zestawem i rzucalem i trolowalem i prawie mi wystarczal . Zdarzalo sie jednak ze czasami z trola ryby spadaly i wiedzac o tym ze trolujac uzywa sie miekkie kije szklaki lub kompozyty zaczalem myslec co by tu kupic . Mimo tych przemyslen trolingowych moj zakup padl na kij jerkowy . To namowa Remka spowodowala ze kupilem Avida St Croix , tez 7 stopowy i jednoczesciowy kij z przedzialem przynet od 3/4 do 3 oz . Na ten kij zamontowalem multiplikator Catala 401 z PP 40Lb . Do tych dwoch juz zestawow doszedl jeszcze trzeci . W Cabelasie wypatrzylem przecene na multiplikator Daiwy Millionaire CV-Z253LA i do tego krecilka przypadkiem wypatrzylem wedke tez firmy St Croix z serii Wild River 8 stopowa , jednoczesciowa z przedzialem przynet od 2 do 8 oz . O ile sie orientuje [ moge sie mylic ] ta seria jest projektowana na lososiowate . Chcialem ten zestaw uzywac do trolingu , koncowka tej wedki jest cienka i wychyla sie miekko i odnioslem wrazenie ze bedzie to to co mi potrzeba . Na Daiwke nawinalem PP ale juz 50 Lb. I tak majac te trzy zestawy bylem gotowy na kazda rybe . Z elektroniki mielismy juz z zeszlego roku echosonde Eagle Fishmark 320 . Jest to echo przenosne , wiec praktyczne dla kogos kto nie ma lodzi , za cene 165 $ jest to najlepsza sonda na rynku . My wiedzielismy o takim fakcie ze w Crawfords Resort na lodziach sa sondy zamontowane na stale ale mimo to wzielismy nasza i dobrze zrobilismy . Te na lodziach byly slabsze o ile pamietam tez Eagle ale Fish Eazy II lub cos takiego . Jezioro Kakagi mialo byc dla nas dziewicze i jego ogrom automatycznie nasowal mi cel zakupu GPS . Pamietalem przeciez jak 7 lat temu zawitalem na Populus Lake ktory razem z okolicznymi jeziorami jest o wiele mniejszy a mimo to tracilismy orientacje . Zbyt duze labirynty ciesnin i zatok powoduja po kilku zmianach kursu calkowity mentlik i dezorientacje . Dopiero kilka wypraw i przeplyniec uczy zapamietywania miejsc , czas pracuje na korzysc . Zakupilismy wiec GPS Lowranca Finder H20 za 160$ i bylismy ciekawi jak sobie z nim poradzimy . Zrezygnowalismy z brania siedzen przenosnych wiedzac ze lodzie tam sa uzbrojone . Za to wzielismy uchwyty do trolingu i dobrze bo na lodziach nie bylo takowych . Standartowo zawsze zabieramy juz dlugie szczypce i gilotyny do obcinania kotwic , rozwieracz do pyszczydla , rekawice do lapania ryby za karczycho . Pozostalo tylko wybrac zestaw przynet . Tu zawsze jest wielki problem dla mnie bo mam tego duzo a wiem z doswiadczenia ze przesyt doprowadza do frustracji ..co tu uzyc . Pamietajac wiec o zeszlych wyprawach , podzielilem pudlo na dwie czesci , jedna na trolingowe , druga na te do rzucania . Wieksza czesc stanowily Salmiaki , kilka woblerow Yokozuny , kilka roznych firm , nie wzialem ani jednej Rapali . Kilka blach , wirowki od Xawiego . Wszystkie przynety srednio-duze ...mialem przeciez lowic duze ryby . Nie wzialem ani jednej gumy nie liczac dwoch bialych twisterow zaczeponych na blaszce Wallego i Perchu-12 Salmo . Z malych woblerow dobralem kilka 7cm Lake Dorado pamietajac jak jeden z nich skusil Tiger Muskie w ostatni rok . Do tego trzeba dodac ubrania ocieplane i przeciwdeszczowe . Pozostalo tylko czytac raporty , sluchac wiesci i czekac na wyjazd . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trout Opublikowano 13 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Jerry szybki jesteś Jeszcze niezdążylem poprzedniej części zakodowac a tu ciąg dalszy gotowy Delikatny tam sprzęt posiadasz do 3oz,do 8oz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 13 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 @ Trout do trolingu na muskie uzywaja mocne kije , nawet do 10oz , bo zakladaja przynety powyzej 30 cm , jezeli do tego doloza urzadzenie odprowadzajace w bok , to kij musi to wytrzymac + branie i hol ryby . powiedzialbym tak --- kazdy tu mysli o tym ze nastepnie branie moze byc rekordowe wiec stosuje najsilniejszy sprzet aby byc przygotowany na taki moment . Oczywiscie slowo - kazdy - jest pisane na wyrost , rozni ludzie sa wedkarzami , czasami jest to zabawa , rekreacja , przypadek . Mowie o wedkarzach ktorzy wierza ze tej wodzie plywa i jest do zlowienia wielki muskie ...i oni sa na to przygotowani . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 13 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Hej Jerry, muszę powiedzieć że fajny pomysł wyszedł z tego, tzn. relacja w odcinkach w kolejnych postach, przeplatana dyskucją, bardzo fajnie się to czyta wszystko,czekam na ciąg dalszy Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shad Opublikowano 13 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 @Jerry a moze zamiescisz dodatkowo kilka fotek coby oczeta nacieszyc pieknymi widokami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 13 Listopada 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Dziekuje Panowie pomalu bede dosylal fotki , nie napalajcie sie za mocno delikatnie przypominam ze zlowilem tylko dwa bassy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 @Jurek, czekam na dalszy ciąg. Jednak szkoda, że zrezygnowałeś z napisania relacji na stronę główną. To co piszesz to wspaniała przygoda i zbiór wielu cennych uwag. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shad Opublikowano 14 Listopada 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2006 @Jerry, mi (nam) nie chodzi tylko o zdjecia rybek (bo te jak sa to dobrze, jak nie ma to jeszcze beda ), ale o to zeby poczuc ten zapach Kanady pachnacej zywica Mysle podobnie jak @rognis_oko, ze pomimo iz na forum leci relacja w odcinakch to jednak relacyjka na strone glowna powinna byc pomimo tego jak twierdzisz ze wyprawa nie byla owocna... wiec Jurku (jezeli tak sie moge zwrocic ) pisz smialo bo dla mnie Twoje relacje to miod na serce. Moze kiedys przyda sie do planowania wlasnych wypraw...oby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.