Kanada ..wspomnienie wyprawy

[jerry hzs]

Chcialbym pomalu zakonczyc opis zeby nie przynudzac ale jeszcze male podsumowanko i kilka zdiec ulubionych przynet . Zaczne od minusow wyprawy - Slabe wyniki czyli malo zlowionych ryb i nie duze ich rozmiary . Mysle ze ta duza ryba w ostatni dzien odmienila by moje samopoczucie ale nie statystyke . Trudne warunki atmosferyczne - moge tu ponarzekac na pogode mimo ze w podobnych warunkach lowilismy wiecej ryb , jednak plywanie przy silnym wietrze i zacinajacym deszczu a to wszystko przy prawie 0 temperaturze do latwych ani przyjemnych nie nalezalo . Jeden dzien , czwartek , byl w miare przyjazny . Zakaz ognia - co spowodowalo nie robienie grilli i co za tym idzie jadla w plenerze . Zawsze bede podkreslal ze ogien , pachnacy dym i jadlo jest nieodlacznym elementem wedkarskiego dnia . Daje sile , odpoczynek , przemyslenia ...to sie potem wspomina . Brak grilowania odbieram wiec jako minus .

Teraz o plusach . Najwiekszym plusem jest to ze poznalem nowe miejsce . Lodga jest przytulna , pieknie polozona i spelnia wszystkie warunki aby byc zadowolonym . Obsluga w lodgy i sprzet na wodzie bez zastrzezen . Same jezioro piekne , czyste , glebokie , o wielu zatokach , ciesninach , wyspach na pewno skrywa wiele rybich tajemnic i rekordow . Moje zycie na pewno za krotkie by je wszystkie poznac ...a to tylko jedno miejsce , jedno jezioro . Nasz osobisty ekwipunek rowniez zdal egzamin . Sonda Eagle 320 i GPS H20 bardzo byly pomocne i sa to przybory niezastapione . Sonda decyduje o sukcesach a GPS o przezyciu . Jak zwykle wazna role spelnily drobne przyrzady jak szczypce , obcinaczki , scyzoryki , okulary i ubrania cieple i nieprzemakalne . Uchwyt do trolingu.. ma dwie dobre cechy ; jest imadlowo przykrecany i bardzo silny ale jest tez glosny i wyciaganie wedki z niego sprawia pewny klopot ...nie jest to ideal ale nie spotkalem nic lepszego . Sa lepiej rozwiazane ale niestety montowane na stale a ja potrzebuje o imadlowym uchwycie .

O sprzecie wedkarskim - bardzo dobrze lowilo mi sie wedka St Croix Wild River 8 i multiplikatorem Daiwy Miliionaire CV-Z253 . Moje pierwsze zafascynowanie sztywnymi palami juz przeszlo i poszukiwania wedek ktore obsluza Mepsa5/Horneta6 a Slidera12/Fatso14 nadal trwaja . Nadal holduje zasadzie pol na pol ...czyli uzupelniam troling castingiem i odwrotnie . Wszystko zalezy od warunkow terenowo-pogodowych . Po doswiadczeniach tegorocznych nadal przyneta wiodaca w mojej baksie beda woblery , na pewno dodam do tego wiecej duzych wirowek i to z chwostami . Blachy ogranicze tylko do Algi-3 i Blachy Wallego . Gumy nadal mnie nie pociagaja.... Multiplikatory Cattala 401 w ktorych popsuly sie wodziki sa jedynymi rzeczami ktore zawiodly , mysle ze gdybym ich nie dal do rozebrania i konserwacji to one by dalej pracowaly , mysle ze cos w nich bylo zle rozregulowane . Ta przygoda uczy ze trzeba miec zawsze cos na zastepstwo , a w naszym przypadku byl to nowy multiplikator , tez Shimano , Cardif 401 .

Fotografowanie - zawsze przed wyprawa jest wielki entuzjazm zeby wszystko fografowac . Potem sie okazuje ze czeka sie na pierwsze ryby , a gdy ich nie lowimy to aparat lezy w pokrowcu . I tak mija nastepny dzien az sie okazuje ze nie mamy zdiec . Fakt ze chce sie lapczywie lowic i zal z reki wedke wupuscic nie jest tu usprawiedliwieniem . Na pewno sytuacja kiedy juz na poczatku zlowi sie konkretne ryby stwarza pewien komfort i spokoj . I to powoduje ze czesciej siegamy po cyfrowke . W naszym przypadku brak ryb ale rowniez zimno i mokro powodowalo niechec do siegniecia po aparat wogole . Dlatego mamy malo zdiec z tej wyprawy . Poszczegolne fotki sa robione w miare sprzyjajacych warunkach i z nielicznymi okazami ktore nam sie trafily . Wiekszosc ryb ja prezentuje mimo ze zlowil je Piotr ale tylko moje nalegania spowodowaly ze zostaly one uwienczone na zdieciach , Piotrus uwazal ze nie ma czym sie chwalic . Dla tych co chca robic zdiecia ryb mam taka mala rade aby zrobic przynajmniej trzy ujecia z roznych odleglosci np ; 3, 2 i 1 metra ...a nawet same pyszczydlo ryby . Z tych zdiec mozna potem cos wybrac a wychodza czesto piekne portrety . Ilosc zdiec zalezy od warunkow , mam na mysli przezycie ryby . W naszym przypadku , zimna i dobrze natlenionej wody , to ryby lepiej znosily sesje zdieciowa niz my . Gdyby jednak bylo goraco to ryba jest oczywiscie wazniejsza od fotki i nawet mozna by nie wyciagac jej z wody tylko pstryknac przy odchaczniu , w wodzie !!!.

Pytanie na przyszlosc brzmi gdzie tu sie wybrac na nastepny rok ? . Mam stare miejsce nad Populus Lake , mam nowo poznane nad Kakagi Lake . W obu tych miejscach juz sobie swietnie poradze i wiem czym dysponuja i czego moge oczekiwac . Mike z Crawfords Resort juz podeslal zaproszenie i raport z koncowki sezonu . Gdybym jednak planowal nowe miejsce ...to bedzie to wyspa po drugiej stronie Lake of de Woods , a resort ten nazywa sie Monument Bay Lodge , jest to nie duzy resort ale w dziczy - dowoza lodzia na wyspe , ma klimat i slynie z duzych muskie ...jak sie oczywiscie umie je lowic www.monumentbay.com . Pytanie rowniez brzmi w jakim terminie pojechac ? Czy nie wybrac troche cieplejszej pory roku , tak prawde mowiac to mam troche dosc zimna , mysle ze przelom sierpnia z wrzesniem byl by najodpowiedniejszy . Juz dzis mam pieniadze na taka wyprawe a to jest pierwszy warunek spelniony . Pozostaje zalatwienie urlopu i pozwolenstwa zony , dwa trudne stopnie do pokonania , trzeba walczyc i bedziem walczyc ...Przygoda czeka .

p.s. Na pewno interesuje was cena pobytu w lodgy Crawfords Resort. Za tydzien z obiadami, domkiem , lodzia , zatankowanym do pelna co dzien bakiem zaplacilismy 767$ . Licencje za 24 $ kupilismy osobno . Jezeli do tego dodamy paliwo na dojazd z Chicago plus hamburgery po drodze to sumke te zaokraglil bym do 1000$ na lepka

[mifek]

jureczku jakbys mial problemy z przekonaniem żony to daj nam znać- wystosujemy odpowiednią petycję do Szanownej Małżowinki

[jerry hzs]

Mysle Mifku ze jak co roku jakos TO zalatwie , bardziej mi z zalatwieniem urlopu trudnosci wychodza ....nagle zawsze sie okazuje ze wszyscy biora urlop wtedy co ja

[rognis_oko]

@Jerry,

 

dzięki za relację. Jest super. Czekam jeszcze na ostatnie zdjęcia.

Widząc wasz koszt 1000 USD za dwuosobową wyprawę muszę powiedzieć, że jest to tanio. My co roku jeżdżąc do Szwecji wydajemy średnio około 400 USD więcej na dwie osoby.

A łodzie, silniki, lodge, itp. mamy dużo mniej komfortowe...

 

 

[admin]

Cześć,

Jurku zdjęcia dodane. Czytam Twoje relacje i widzę, że masz wszystko dokładnie przemyślane, wnioski wyciągnięte. Masz rację z tym dymem i ogniskiem. Nie wyobrażam sobie wyprawy bez ogniska, bez kociołka i bez tego leniuchowania na wygrzanym kamieniu. To są momenty, które człowiek bardziej pamięta niż hol niejednego szczupaka. Cieszę się, że spodobał się Tobie WildRiver. 8' to nie mało ale pewnie rzuca się nim perfekcyjnie. Trzymam kciuki za następną Twoją wyprawę.

 

Pozdrawiam

Remek

 

[jerry hzs]

@ Rognis ...napisalem ze 1000$ od lepka , nie na dwoch . Ogladajac lodzie na waszych wyprawach tez mysle ze sa przede wszystkim za male . Warunki w lodgach mysle ze sa zblizone ...zawsze mowie zeby tylko dach nad glowa byl i cieple jedzenie to mi juz nic nie trzeba .

@ Remku ... tymi 8 stopami mozna spokojnie jerkowac bo sie stoi wysoko na lodzi , srednimi jerkami ma sie rozumiec . Ciezkimi to juz trzeba jednak paly

[jerry hzs]

Wracam do wspomnien bo przed Swietami otrzymalem trzy zdiecia od Slawka z jego wypraw . Dwa zimowe zdiecia sa z Populus Lake , praktycznie to byla to pozna jesien ale zima ich zaskoczyla i przezyli ekstremalne zimowe warunki . Natomiast jedno zdiecie jest z letniej wyprawy nad Atikwa Lake , widac na nim doskonale uzbrojona lodz miedzy innymi w drowingery ktore im sie sprawdzily przy szukaniu troci jeziorowej ...po za tym ekstremalnie goraco uf jerry herbu zebaty szczupak

[rognis_oko]

@Jurek,

 

pokaż te zdjęcia.

Szczególnie interesuje mnie to zdjęcie z uzbrojoną łodzią.

 

 

[admin]

ja pokażę

[rognis_oko]

Podobają mi się zimowe klimaty podczas pływania łodzią.

 

Tu trochę sopli i lodu:

 

 

 

 

[popper]

Qrcze.

Cieżko łowić w takich warunkach.

Szczerze podziwiam .

[admin]

Ja wolę klimacik ze środkowego zdjęcia choć herbata z rumem lepiej smakuje na tych zdjęciach zimnych

 

pozdrawiam

Remek

[adasio]

Jurku jak zwykle świetna relacja, wielkie gratulacje szkoda tylko że rybki nie dopisały ale jak sam często pisałeś nie one są najważniejsze, grillek, ognicho, natura, piękne widoki, dobre towarzystwo to też jest bardzo ważne. Mimo to życzę ci większych sukcesów podczas następnej wyprawy.

[jerry hzs]

Dziekuje Adas wlasnie dzis zaklepalem nastepna wyprawe . Tak sie dziwnie zlozylo ze dokladnie rok temu tez 20 kwietnia wplacilem zaliczke na konto Crawfords Resort . Dzis , tez 20 kwietnia , wplacilem zaliczke na konto Pipestone Point Resort . W tym resorcie dwa razy odbyl sie amerykancki zlot Salmo , oba opisy sa na stronie Salmo . Bede wiec plywal tropami na wodzie pozostawionymi przez Pepe . Moj pierwszy plan aby jechac do Monument Bay Resort upadl , bo do dzis nie otrzymalem z tamtad zadnej wiadomosci . Wiec po delikatnej sugestii Yoko zdecydowalem sie na Pipestone Point . Zdaje sobie sprawe z wyzwania jakiego sie podejmuje... Pepe tam sie strasznie nalowil , a ja z moimi dwoma bassami z ostatniej wyprawy nie mam praktycznie nic do stracenia . Od dzis wiec wszystko podporzadkowuje tej wyprawie ktorej termin wybralem na pierwszy tydzien wrzesnia [1-8 september] . Bede poznawal uroki polnocnej Krainy Lake of de Woods ...Manitou miej mie w swojej opiece i badz przychylny jerremu herbu zebaty szczupak z polandii .

[phalacrocorax]

Jurku, trzymam kciuki za powodzenie Twojej wyprawy. Życzę Ci złowienia wielkiego Musky. Wierzę, że się uda.

[jerry hzs]

Dzieki Phala ...only Musky !!!

[rognis_oko]

@Jurek,

 

będę trzymał kciuki! Mam nadzieję, że tym razem wielki muskie zapozuje do zdjęcia

 

 

[admin]

Dzieki Phala ...only Musky !!!

 

Jurku, w tym roku złowisz swojego. Jak nie to ... zapraszam do Polski Gratuluję wyboru miejsca docelowego.

 

Pozdrawiam

Remek

[Pepe]

W końcu się zdecydowałeś! Gratuluję.

Oczywiście możesz liczyć na daleko idącą pomoc z mojej strony.

Postaram się zdobyć dla ciebie mapę na której uczestnicy naszych spotkań zaznaczali codziennie miejsca kontaktów z muskie. Zawsze było tego chyba ponad sto chociaż nie wszyscy się stosowali.

Jeśli wyrzucili tę mapę to skontaktuję się z Petem - właścicielem PPR i z pewnością potraktuje cię specjalnie. To bardzo sympatyczny gość. Zresztą mam przy sobie mapę i mogę z pamięci coś tam zaznaczyć ...

Nie ukrywam, że bardzo zazdroszczę. Niestety my lecimy we wrzesniu do Wisconsin na zawody Salmo Hodag Tournament. Jak wiadomo zawody to nie to...

Może uda się za to połowić tam pstrągi bo jest w okolicy parę rzeczek z kropkami.

 

Teoretycznie jesteś z pewnoscią przygotowany doskonale. Nawiń nową plecionkę i nie trać wiary!

 

POzdrawiam,

PP

[admin]

 

 

Teoretycznie jesteś z pewnoscią przygotowany doskonale. Nawiń nową plecionkę i nie trać wiary!

 

 

 

I koniecznie z nowym Tournamentem - ten niebieski kolor dobrze wróży!!!

 

Pozdrawiam

Remek

 

[mifek]

Jurrri i nie zapomnij odpowiednio wyregulowac hamulec...

 

jeszcze Ci jakiś potwór burte wyrwie <_< <_< <_<

[jerry hzs]

Tak , tak ..ja sam sobie zazdroszcze . Generalnie to jestem juz przygotowany sprzetowo , Legenda az piszczy Remku , hamulki popuszczone Mifek . Pepe czytam relacje Salmo oraz Tomka Zaborowskiego z Zewu Natury ktorego gosciliscie . Twoja Pepe jest dokladniejsza bo wymienia nazwy ktore mam na mapie LODW pokazujaca polnocno-wsch cwiartke jeziora . Mniej wiecej mam plan i tylko sumiennie pozostaje czesac ten labirynt .

Pepe , odnosnie Zawodow Salmo Hodag w Rhinelander to mysle ze warto je zareklamowac w Zewie Natury , byla by wielka szansa ze ktos z polonijnych wedkarzy wezmie w nich udzial . Podobnie sie stalo z zawodami podlodowymi ktore reklamowal Greg Wilczynski .

[PaNeK]

l

 

Witam na forum!! interesujący ten pierwszy post mam nadzieje że rozkręcisz się w następnych troszke bardziej

[jerry hzs]

O cholercia jak milo ...wspomnienie powrocilo . Moi koledzy [ w czterech ] w piatek pojechali do Ontario . Goraco mnie namawiali ...nie dalem rady . Teraz pewnie troluja po Smootrock Lake w drodze do lodgy ...bo juz podwieczor . U nas bardzo chlodna wiosna , wszystko opoznione . W Kanadzie snieg i lod dlugo stal . Domyslam sie ze teraz tez zimno . Oni zaprawieni wiec dadza rade ...czekam az wroca to troche napisze jak im poszlo ....