Skocz do zawartości

Bóbr


Myku1987

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Witam Was. Za tydzień wybieram sie do Karpacza na weekend, oczywiscie wędke zabieram :). Celem bedzie oczywiście złowienie pstrąga, rzeka Bóbr, jak starczy czasu i pogoda pozwoli to moze skoczylbym na Kwise na chwile nastepnego dnia. Z góry moze dodam ze NIE ZABIERAM RYB NIGDY, łowie sportowo, jest to moja pasja a co za tym idzie kazda ryba wraca do wdoy, niezaleznie jak duza i jak smaczna by byla. Pisze to, zeby nie rozpętywac takiej gownoburzy jaka jest powyzej (tragedia, dawno nie widzialem takiego dziadowania) Chcialbym sie was zapytac czy oprocz juz slynnego odcinka no kill na Bobrze łowi ktos blizej Karpacza? Studiuje mapy google i ciekawy jestem np. odcinka Wojanów - Trzcińsko, moze dalej do Janowic. Jest tam rowniez szansa, zeby złowic jakiegos kropasa czy im wyzej tym ciezej? Podobne pytanie jesli chodzi i Kwisę, Brzeziniec - Gryfów Śląski? Czy to nie to? :) Pamietam oczywiscie o hakach bezzadziorowych, dzisiaj idzie na nie zamowienie :) Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pomogę czy mnie zaraz ktoś miejscowy uświadomi. Będąc w Karpaczu byłem parę razy spacerkiem na Zbiorniku Łomnica (ten gdzie jest zapora nad Łomnicą)

tutaj - https://www.google.pl/maps/@50.7769624,15.744856,191m/data=!3m1!1e3

Chodząc po tamie widać pstrągi, nie wiem czy jakaś uchwała Rady Miasta zabrania tam połowu. Mam w ręce Zezwolenie na Jelenią Górę 2020 i śladu nie znalazłem o tym zbiorniku. Jeśli tam można wędkować to połowisz tam, ale nie wiem czy wolno. Proszę miejscowych o info. i nie krzyczeć, nie jestem stamtąd i nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji pobytu w Żaganiu obejrzałem (z mostu co prawda) Bóbr i chciałbym prosić Kolegów znających wodę o ogólną charakterystykę rzeki w tej okolicy. Tzn. głębokość, jakie dno, czy da się brodzić no i oczywiście czy/ i co tam pływa. 

Z góry dziękuję za pomoc  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwiska nie znam, do wykroczenia na szczęście nie doszło, ale jakbym nie widział akurat, że gościu ciągnie 40-taka i nie podszedł to ryba nie wróciłaby do wody. Facet nawet nie wiedział, że spinninguje na odcinku C&R. A był miejscowy z Jeleniej Góry także w nieznajomość przepisów nie wierzę.

Edytowane przez Spider1987
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@borys92

 

Można by spróbować pobrodzić rzeką Łomnica i porzucać w tych mini klatkach co za foto.

 

https://www.google.pl/maps/@50.7778853,15.7557941,3a,75y,202.24h,71.6t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1ODrGQdFMH08UEqPyymM9Q!2e0!7i13312!8i6656

ale schody zrobili - aż zęby trzeszczą jak mówić na to "rzeka" - płacz po prostu. Migracja ryb to chyba tylko "w dół"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to ja pracuję w Jeleniej w firmie która niestety wykonuje tego typu progi (gurty) wstyd się przyznać ale to prawda. Ostatnia nasza robota to Czarny Potok koło Czarciego Młyna w Czerniawie. Ze swoim prezesem poruszałem już ten temat i podziela moje zdanie, że tego typu roboty zabijają całe ekosystemy ale co zrobić Wody Polskie robotę zleciły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to ja pracuję w Jeleniej w firmie która niestety wykonuje tego typu progi (gurty) wstyd się przyznać ale to prawda. Ostatnia nasza robota to Czarny Potok koło Czarciego Młyna w Czerniawie. Ze swoim prezesem poruszałem już ten temat i podziela moje zdanie, że tego typu roboty zabijają całe ekosystemy ale co zrobić Wody Polskie robotę zleciły.

Czy możesz dać jaki koncept stoi za takimi "gurtami" - jaki efekt spodziewają się osiągnąć  Wody Polskie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie progi wodne powodują spowolnienie spływu wody a betonowanie czy wykładanie ich kamieniem sprawia, że woda nie wymywa brzegów. Tutaj nikt się nie przejmuje ekosystemem tylko broni swoich interesów to jest biznes. Wędkarz to jest tylko ten co grubo płaci i liczy, że coś tam złowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci w Wodach Polskich zlecając takie tematy muszą być po prostu głupi, totalnie ograniczeni umysłowo. To musi powodować totalne obumieranie życia w "byłej rzece". Susze, upały, mrozy, brak migracji zabije stopniowo niemal każdy z tych progów. :(

 

Ostatnio słychać że czas na bunt społeczeństw przeciw ekologicznej głupocie władz - oby coraz więcej było ludzi / przedsiębiorców którzy odmówię realizacji takich zadań.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uhu, widzę, że niektórym się tutaj ładnie w główkach popierdoliło. We Wrocławiu mieszkam od urodzenia, ryby na muchę łowię od 16 lat, głównie na Bobrze i w ciągu tego czasu nie zberetowałem żadnego pstrąga, ani lipienia, chociaż zdarza mi się zabrać np. złowionego na spinning sandacza. Od samego początku stosowałem haki bezzadziorowe. Jak nie było porozumienia to opłacałem bez narzekania całą składkę w Jeleniej, mimo że pewnie 90% tych pieniędzy szło na zarybianie stawów z karpiami. Za to wielokrotnie widziałem jak lokalsi (i to nie żadne Heńki i Mietki z robalem, tylko muszkarze i spinningiści) z jeleniogórskimi rejestracjami wracali ze zberetowanymi pstrągami i lipasami. Bóbr jest bardziej "moją" rzeką niż tych szkodników. Do tego środowisko wrocławskich muszkarzy jest małe i raczej nie ma w nim przyzwolenia na beretowanie pstrągów. 

Presję na wodach górskich tworzą głównie spinningiści (okręgu dowolnego) i tutaj jest pies pogrzebany, ponieważ bez dodatkowych obwarowań, biorąc po prostu pod uwagę ich liczbę na Dolnym Śląsku, mogą znacznie przetrzebić rybostan. W zeszłym roku regularnie odwiedziałem górny Bóbr i rzadko tam kogoś spotykałem, a w tym roku już dwa razy spotkałem spinningistów.

Porozumienie jest problematyczne, bo spinningiści, poza pstrągarzami, raczej nie opłacaliby pozwoleń w innym okręgu i zajęliby się łowieniem innych drapieżników. 

Rozwiązanie jest proste - wprowadzić dodatkową i to stosunkowo wysoką odpłatność za wody górskie. No, ale przecież wtedy te pieniądze musiałyby iść na wody górskie, a nie na stawy z karpiami. Pretensje można mieć tylko i wyłącznie do władz okręgu jeleniogórskiego, że nie umieją odpowiedzialnie zarządzać swoimi wodami.

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zaczyna się wojna spiningowo-muszkarska ! Nie zgadzam się z Dalroyem, bo są odcinki tylko muchowe. Osobiście, nie jeżdżę i raczej nie będę jeździł na Bóbr. Byłem kiedyś we Wleniu i nie połowiłem. Dlaczego ? Bo do mostu we Wleniu jest odcinek muchowy, z mostu we Wleniu aż do Nielestna było chyba 30-40 muszkarzy, a poniżej mostu co 100  metrów wieśniak ze spławikówką na czerwonego robaczka. Ja w takich małych rzekach zazwyczaj łowię z brzegu, a muszkarze robią się w sam środek rzeki i bagrują dno jak niezła kopara. Na rzeczce, która ma 10 do 20 metrów szerokości obsiekują ją wzdłuż,wszerz i w głąb!  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ma znaczenie muszkarz/spinningista. Problemem który ktos zauwazył, jestbrak osobnej opłaty/dopłaty za wody górskie, który powoduje najazd ludzi naprawde przypadkowych i takich którzy w moim mniemaniu nad woda górską nie powinni się wogóle pojawić. Póki była dopłata, chocby symboliczna, to ich nie było. Tera jadą bo "mogą", bo "i tak zapłacili", bo "jeszcze pstraga nie jedli". U mnie sie to ciut juz uspokoiło, ale początki po zniesieniu dopłaty takie własnie były. Najazd ludzi robiących zwykłe"bydło" nad wodą. Wyrywajacych krzaki które im przeszkadzały, łamiących gałezie, orających dno i wyrywających z niego każdy zaczep bo się blaszka zaczepiła i taka zawada tylko przeskadza w łowieniu. Śmieci które zostawili nad wodą podobne do tych nad jeziorami. Mniejsze rzeczki i rzeki to naprawdę delikatne ekosystemy. Można poruszać się i łowić zarówno z brzegu jak i środka rzeki, ale trzeba to robić z głową, tak by nie wyrządzać szkód. To taki drobiazg po którym można poznać czy ktos jest pstrągarzem czy pseudo. Taka czasem dosłownie sekunda na zatrzymanie i rozejrzenie się po rzece przy dojściu nad brzeg, zamiast wyscigu kto pierwszy rzuci muchę/blachę/woblera. Spojrzenie w którym miejscu podejść do tej rzeczki, bo czasem dosłownie dwa trzy metry różnicy to jest ryba lub jej brak bo spłoszona. To wybór miejscaktóre niekoniecznie będzie najwygodniejsze do oddania rzutu, ale będzie najefektywniejszym wyborem...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Czołem czy ktoś może się wypowiedzieć jak wygląda sytuacja z wodą na Bobrze ? Od kilku dni są najmniejsze wachnięcia poziomu wody w porównaniu do innych rzek, które mam w zasięgu, a jak z klarownością ? Jest jakikolwiek sens pochodzić za kropkiem czy gnój płynie ? Mam sporo km dlatego pytam - byłoby bliżej - pojechałbym sprawdzić :)

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...