Forecast Opublikowano 28 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Szczerze to kotwiczka nawet skóry nie przebiła. Bez upuszczonej kropli krwi pływa dalej. Cienka żyłka na to nie pozwoliła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
superuszy Opublikowano 28 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Forecast robi już fundamenty pod opanowanie kolejnego wątku - bolenie 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 28 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2012 Piekny przylow, na jaziowym kijku fajne emocje przy uderzeniu musialy byc.Wyglada na wytartego juz chyba albo samiec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PAMPUCH71 Opublikowano 29 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2012 Dzisiejsze dwa przyłowy ,większa trzepnęła jak konkretny jazisko . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radzio Opublikowano 30 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2012 Piękne płoteczki . Teraz to już tylko chyba krąpia brakuje do kompletu gatunków ryb złowionych na ten wobler. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndrzejK18 Opublikowano 30 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2012 Jest i krąpik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 30 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2012 Płotki, ani krąpia to jeszcze na spining mi się nie udało złowić. Muszę spróbować! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czermin Opublikowano 3 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2012 Dzisiejszy, przy jaziowaniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Płotki, ani krąpia to jeszcze na spining mi się nie udało złowić. Muszę spróbować! Żyłeczka 12, max 14 wobler poniżej 2 cm najlepiej tonący, lub mały kogucik, mikro cykada itd. Prowadzisz przynętę wolniutko tuż nad dnem( w miejscach w których ona przebywa) i łapiesz białą rybę.Dobrze też mieć delikatną wędkę, kiedyś używałem DS, teraz mam Phenixa do 3,5g. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Ja łowiłem dużo leszczy swojego czasu na obrotówki od 00 do 1. Były to mepps aglia i comet. Najczęściej srebrne, złote i decores Prowadzone powolutku pod prąd. Fajne emocje łowiąc na wklejankę. Szczególnie, że te leszcze to zażerały te obrotówki. Od jakiegoś czasu łowię na większe przynęty, ciężkim sprzętem i też stan wody w moim miejscu znacznie się różni od tamtych lat. Teraz jedynie łowię leszcze zahaczone przypadkowo myśląc, że holuję rybę życia. Udało się też złowić parę wzdręg, jelce, ale nigdy płoci, ani krąpia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2012 U mnie na rzeczce przy wiosennym okoniowaniu leszcz to nie nowina. Biorą gumki 4cm podbijane z dna. Jest to naprawdę uciążliwe bo przy 17 okoniach ze 40 leszczaków. Pierwsze sztuki to radocha z walki na kiju do 7g i żyłce 0,12 ale cały czas trzeba te gluty z żyłki zdejmować. Zresztą odpuściłem już tą rzeczkę, okonie uciekły w jezioro na tarło a ich miejsce zajęły sandaczyki po 40cm. Jeden dzien 26 sztuk przy dwóch okonikach więc szkoda kaleczyć. Ale napewno daje to optymistyczne prognozy co do tego gatunku na tej wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 4 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2012 U mnie brały raczej te większe. Kg i w górę. Największy może miał 2 kg, więc bez rewelacji, ale już jest co ciągnąć. Z tym, że człowiek myśli, że złowił coś fajnego, a to kolejny leszcz. ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fish28 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 A na co i za co jeśli można wiedzieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beny1655 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Ja trafiłem takiego ponad 5kg za bok. Do tej pory mi się to śni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian22777 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 O takie cuś się uczepiło dzisiaj... Widzę, że nie mi trafił się karp na spinning ... no moje były troche większe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGr1 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Przy wzdręgowaniu, płotki, krąpie, ukleje i okonki nie są niczym dziwnym. Raz miałem przypadek, że kolega łowiący karpie (zarybieniowe karpiki) na kuku, zaczął się ze mnie nabijać, że uganiam się za wzdręgami, płotkami itp. Złożyłem kawałek korpusu od żółtego twistera (niby kukurydza) i w około 5 rzutach wyłowiłem 3 grube krąpie 25-30cm. Zdziwienie kolegi było ogromne Co do karpi, w tamtym roku, podczas sandaczowania miałem karpika +40cm, który kotwice koguta 12g, miał od środka pyska. Do tej pory nie do końca dowierzam, ale na 99% agresywnie zaatakował i zassał tą przynętę.Może w tym roku też coś ciekawszego przyłowię, to wstawię, na razie tylko krąpik z 20cm podczas wzdręgowania zassał gumkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Karp na żywca. Będzie to już kilkanaście lat wstecz jak mój brat łowiąc karpie miał kilka obcinek(w stawie około 1h).Przyszykował więc zestaw z przyponem,a na haczyk założył małą uklejeczkę,po jakimś czasie branie-odczekał i w nos.Myślał,że ma dużego szczupaka,a tu okazało się,że na haczyku zameldował się ładny karp.Od tamtego zdarzenia przy nadarzającej się okazji wspomina to wydarzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 12 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
legion Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Ten Leszcz nie czysto uderzył chyba ma strita w oczach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2012 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chub norris Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Nie wydaje się Wam, że ryba podhaczona za płetwę czy ogon niekoniecznie mieści się w definicji przyłowu? Przypadkiem zahaczyć można wszystko, łącznie z kondomem, dętką rowerową czy dryfującymi z nurtem zwłokami, ale niewiele to ma wspólnego z kunsztem spinningisty... @Maciek 7, nie pomyśl, że czepiam się jakoś specjalnie Ciebie, takie zdjęcia, różnych użytkowników, przewijają się w wątkach przyłowowych od czasu do czasu, i może warto jakoś sprecyzować, czemu te wątki służą. Ryba podhaczona to ryba schwytana nieprzepisowo, przyłów zaś to zahaczona prawidłowo, ale nie ta, na którą się nastawialiśmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Specjalnie tego nie zrobił jak wnioskuje. Mi też często zdarza się podhaczyć białą rybę i nie uważam się za szarpakowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voldemort Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2012 Nie wydaje się Wam, że ryba podhaczona za płetwę czy ogon niekoniecznie mieści się w definicji przyłowu? Przypadkiem zahaczyć można wszystko, łącznie z kondomem, dętką rowerową czy dryfującymi z nurtem zwłokami, ale niewiele to ma wspólnego z wędkarstwem spinningowym... @Maciek 7, nie pomyśl, że czepiam się jakoś specjalnie Ciebie, takie zdjęcia, różnych użytkowników, przewijają się w wątkach przyłowowych od czasu do czasu, i może warto jakoś sprecyzować, czemu te wątki służą. Ryba podhaczona to ryba schwytana nieprzepisowo, przyłów zaś to zahaczona prawidłowo, ale nie ta, na którą się nastawialiśmy Trafione w sedno.Popieram kolegę w 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.