Skocz do zawartości

Babka Bycza w mazurskich akwenach! Będzie masakra?


Mordeo

Rekomendowane odpowiedzi

 

Babka jako gatunek obcy nada orientalnego smaku kotletom mielonym.

Jak tyko wieść o tym rozejdzie się wśród lokalnych mięso-jadów to na pewno chętnie będzie pozyskiwana. Sposób, technika połowu zostanie wkrótce opracowana.

Otóż to. Nie po to jest w kalendarzu rok 2018, by nie było techniki połowu jakiejś ryby w polskich wodach.

Po to są ryby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może w części tak. Jednak konkurencja kormorana w przypadku sandacza nie jest mała. Może nie czytałeś, a dane dość zatrważające. (...)

Czytałem, czytalem również inne opracowania w temacie. Nic w tym zatrważajacego nie ma. No może poza tendencyjnymi wnioskami jakie z tych danych wyciągają autorzy powiazani z "racjonalną gospodarką rybacką".

 

Co do obecności babki byczej w jeziorach Mazurskich to bezwzględnie zła wiadomość. Jednak patrząc na dotychczasową obecność tego gatunku w Zatoce, Zalewach i jeziorach przymorskich, to wielkiej katastrofy bym nie oczekiwał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybacy swoje odlowia, gdyz poniewaz Woda MUSI ich wyzywic, bo gdzie sobie pojda  i co tez beda robic ?

:o

A zgadnij, gdzie poszli górnicy z pozamykanych kopalń i bałtyccy rybacy, kiedy przyznane nam limity zmusiły wielu do rezygnacji z pracy na morzu? A zgadnij, kto poniósł koszty rekompensat dla nich? Stwierdzenie, że woda MUSI rybaków wyżywić jest mocno ryzykowne. 120 tysięcy kormoranów, z których każdy zjada 0,4 kg ryb dziennie i na razie żywimy je na spółkę z rybakami. No i jeszcze trudna do oszacowania skala ekspansji babki. Nie wiem, czy nie warto się przejmować losem tych ludzi? Oby nie stało się też tak, że część wędkarzy też będzie zmuszona do rezygnacji z hobby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zgadnij, gdzie poszli górnicy z pozamykanych kopalń i bałtyccy rybacy, kiedy przyznane nam limity zmusiły wielu do rezygnacji z pracy na morzu? A zgadnij, kto poniósł koszty rekompensat dla nich? Stwierdzenie, że woda MUSI rybaków wyżywić jest mocno ryzykowne. 120 tysięcy kormoranów, z których każdy zjada 0,4 kg ryb dziennie i na razie żywimy je na spółkę z rybakami. No i jeszcze trudna do oszacowania skala ekspansji babki. Nie wiem, czy nie warto się przejmować losem tych ludzi? Oby nie stało się też tak, że część wędkarzy też będzie zmuszona do rezygnacji z hobby. 

 

Polscy rybacy srodladowi ostatni zejda z posterunku.

Natomiast mozesz byc spokojny, ze jesli nadarzy sie okazja do jakis "babko rekompensat", z checia przytula :)

 

Nie do dzis wiadomo ze rybactwo na polskich wodach to niemal dzialalnosc dobroczynna. Ledwo wiaza koniec z koncem. Zero zyskow = > zero podatkow. 

Tylko jako wielkie niedopatrzenie nalezy traktowac ze WOŚP nie zagrala jeszcze dla nich... 

 

A tak ogolnie, to ja w zgadywaniu to slaby jestem. Wiec zgadywanki o gornikach / hutnikach i rybakach z pewnoscia by mi slabo sie udaly. 

Zatem nie bede probowal :)

 

Pozdrawiam

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Stwierdzenie, że woda MUSI rybaków wyżywić jest mocno ryzykowne. 120 tysięcy kormoranów, z których każdy zjada 0,4 kg ryb dziennie i na razie żywimy je na spółkę z rybakami. (...)

Jeśli już stosujesz tak spłyconą logikę, to nie możesz zapominać o: czaplah, perkozach, wydrach, normach, zimorodkach, bielikach oraz szczupakach, sandaczach i okoniach które też "żywimy na spółkę" ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem, czytalem również inne opracowania w temacie. Nic w tym zatrważajacego nie ma. No może poza tendencyjnymi wnioskami jakie z tych danych wyciągają autorzy powiazani z "racjonalną gospodarką rybacką".

 

Co do obecności babki byczej w jeziorach Mazurskich to bezwzględnie zła wiadomość. Jednak patrząc na dotychczasową obecność tego gatunku w Zatoce, Zalewach i jeziorach przymorskich, to wielkiej katastrofy bym nie oczekiwał.

Wiesz Tomek dobrze, że dzisiejsza gospodarka rybacka jest w całości "racjonalna". Nie rozwijajmy tego. Albo przyjmiemy, że Chybowski i s-ka zrobili te badania rzetelnie i wtedy są powody do niepokoju, bo straty rybaków są już znaczne. Albo założymy, że "branża" zrobiła to pi razy drzwi i sami policzmy tylko jaka jest wielkość populacji, tempo jej wzrostu i wyniki badań robione w różnych krajach na temat dziennej diety kormorana. Tak, czy siak ubytek ryb dla rybaków (i dla nas wędkarzy) jest niemały. Obyś miał rację z babką. Jednak ocieplanie się klimatu będzie im sprzyjać w jeziorach. Bałtyk, zatoki i nawet przymorskie jeziora, to jednak trochę inna termika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już stosujesz tak spłyconą logikę, to nie możesz zapominać o: czaplah, perkozach, wydrach, normach, zimorodkach, bielikach oraz szczupakach, sandaczach i okoniach które też "żywimy na spółkę" ;)

Nie zapominam. Mógłbym dodać zaskrońce, żaby jeziorowe, rzęsorki i jeszcze wiele innych. Bieliki to akurat bardziej w padlinie gustują. :)  Czy ta moja "spłycona logika" jakoś kłóci się z Twoim widzeniem sprawy dokarmiania kormoranów? Ktoś jeszcze w tym partycypuje? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już jest i będzie że mocniejsze gatunki wypierają słabsze. Takie są prawa natury. Dla przeciętnego wędkarza różnica będzie polegała na tym że sandacz i duży okoń będzie lepiej reagował na czarne przynęty. Natura sama wyreguluje taki stan rzeczy. Nasze drapieżniki przyzyczją się do nowego innego pokarmu. Przy zbyt dużej populacji jednego gatunku większość zdziesiątkują choroby i brak pokarmu. Nie ma co popadać w panikę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babka na pewno nie jest pożądanym gatunkiem, ale od dawna występuje np. w dolnej Wiśle obok wielu innych, rodzimych gatunków.

Na pewnych Mistrzostwach Świata w Serbii, na wielkim zbiorniku zaporowym na Dunaju, zawodnicy łowili prawie wyłącznie właśnie babki. Dobry zawodnik zaliczał w czterogodzinnej turze, nawet kilkaset tych rybek. Karpiowatych (karaś srebrzysty, karp) było złowionych parę sztuk na około 150 zawodników. Przyczyny takiego stanu rzeczy są mi nieznane, ale nie podejrzewam że znikoma ilość innych ryb, jest spowodowana wyłącznie inwazją babki.Chyba raczej chodzi o ogromną presję na rybostan ze strony człowieka, szczególnie rybaków. Jeśli człowiek zostawi wodę w spokoju, to babka nie doprowadzi do zagłady wszystkich pozostałych gatunków, o tom jestem spokojny.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, zaraz będzie nowa moda połowu babki na spina. Ponoć kondżer i mykado pracują nad kijami "pod babkę" zarówno na street babke jak i jigging babke. Takie lajty do 5g ale z zapasem mocy co by sumek się trafił standardowo w debiucie.

 

Babkę na spinning łowi się od kilkunastu lat. Niestety wszelkie "lighty" to nie jest dobry pomysł na tą rybę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Babka jako gatunek obcy nada orientalnego smaku kotletom mielonym. 
Jak tyko wieść o tym rozejdzie się wśród lokalnych mięso-jadów to na pewno chętnie będzie pozyskiwana. Sposób, technika połowu zostanie wkrótce opracowana. 

 

 

Techniki połowu i przynęty na babkę są znane od lat wśród nadmorskich wędkarzy. Wystarczy tylko je zastosować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Albo przyjmiemy, że Chybowski i s-ka zrobili te badania rzetelnie i wtedy są powody do niepokoju, bo straty rybaków są już znaczne. Albo założymy, że "branża" zrobiła to pi razy drzwi i sami policzmy tylko jaka jest wielkość populacji, tempo jej wzrostu i wyniki badań robione w różnych krajach na temat dziennej diety kormorana. Tak, czy siak ubytek ryb dla rybaków (i dla nas wędkarzy) jest niemały. (...)

Nie mam żadnych uwag względem badań i rzetelności danych Chybowskiego i in., jedynie uważam że autorzy wyciągają na ich podstawie nieuprawnione wnioski. Twierdzenie że kormoran konkuruje z rybakami czy wedkarzami o ryby jest naginaniem (wg. mnie celowym) faktów. Zestawienie ze sobą ton ryb w tabelce może wygląda efektownie lecz jest zwykłą manipulacją. Ryby będące pokarmem kormorana to, jak zauważyli sami autorzy tego opracowania, drobne ryby 10-15cm. Nie można ich wprost zestawić z rybami łowionymi przez rybakow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Techniki połowu i przynęty na babkę są znane od lat wśród nadmorskich wędkarzy. Wystarczy tylko je zastosować.

Swego czasu łowiłem babki między kamieniami falochronów jak nic innego nie chciało brać. Natomiast jestem ciekaw jak wygladaja "przemysłowe" połowy tego gatunku bo chyba ryb wykorzystanych w programia nie pozyskali od wędkarzy.

 

http://hel.univ.gda.pl/aktu/2007/babkabfn2007.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kanałach żeglugi śródlądowej w Niemczech babki jest od groma. Wali z opadu nawet na spore przynęty...

 

post-56390-0-21567300-1534363083_thumb.jpg

 

 

Kanały to głównie łowiska sandaczowe. To gwoli teorii o moderowaniu rybich populacji zza biurka ;)

Niemcy ją zabierają, jedzą i sobie chwalą....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnych uwag względem badań i rzetelności danych Chybowskiego i in., jedynie uważam że autorzy wyciągają na ich podstawie nieuprawnione wnioski. Twierdzenie że kormoran konkuruje z rybakami czy wedkarzami o ryby jest naginaniem (wg. mnie celowym) faktów. Zestawienie ze sobą ton ryb w tabelce może wygląda efektownie lecz jest zwykłą manipulacją. Ryby będące pokarmem kormorana to, jak zauważyli sami autorzy tego opracowania, drobne ryby 10-15cm. Nie można ich wprost zestawić z rybami łowionymi przez rybakow.

Przypomnę, że zanim ryby staną się obiektem zainteresowania rybaków i wędkarzy najpierw muszą mieć te 10-15 cm. Jak tak zrozumiałem te tony zjadane przez kormorana. Jasne, że nie polują na metrowe szczupaki i sandacze, a nawet kilogramowe leszcze. Owszem napisali, że kormoran zjada ryby drobne, ale to nie oznacza, że tylko drobnych gatunków .Dlatego nie widzę manipulacji z ich strony. Raczej zwrócenie uwagi na miarę problemu. Te policzone gniazda i ich obecne lokalizacje w miejscach, gdzie jeszcze ćwierć wieku temu nawet zimujące były rzadkością, powinny dać do myślenia szczególnie decydentom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę, że zanim ryby staną się obiektem zainteresowania rybaków i wędkarzy najpierw muszą mieć te 10-15 cm. Jak tak zrozumiałem te tony zjadane przez kormorana. (...) Dlatego nie widzę manipulacji z ich strony. Raczej zwrócenie uwagi na miarę problemu.

Czyli dałeś się zmanipulować. Bo w przyrodzie nie działa to tak że jeden np. sandacz 10-15cm będzie w przyszłości jednym sandaczem 50cm. Gdyby tak było wody w jeziorach dla tych sandaczy by nie starczyło. Kormoran jest częścią naturalnego procesu selekcji i konkuruje z innymi drapieżnikami jak np. duży sandacz o tą samą pulę potencjalnych ofiar. Ta pula ma wartość stała dla populacji ofiar, jedyne zmienny może być udział czynników śmiertelności. Przy czym taki duży sandacz jest podany presji ze strony rybołówstwa co tyko jest na korzyść innych drapieżników konkurujacych do tych samych zasobowtakich, jak np. kormoran. Dlatego to nie kormoran negatywnie oddziaływuje na "gospodarkę rybacką" tylko "gospodarka rybacka" pozytywnie oddziaływuje na populacje kormorana.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli dałeś się zmanipulować. Bo w przyrodzie nie działa to tak że jeden np. sandacz 10-15cm będzie w przyszłości jednym sandaczem 50cm. Gdyby tak było wody w jeziorach dla tych sandaczy by nie starczyło. Kormoran jest częścią naturalnego procesu selekcji i konkuruje z innymi drapieżnikami jak np. duży sandacz o tą samą pulę potencjalnych ofiar. Ta pula ma wartość stała dla populacji ofiar, jedyne zmienny może być udział czynników śmiertelności. Przy czym taki duży sandacz jest podany presji ze strony rybołówstwa co tyko jest na korzyść innych drapieżników konkurujacych do tych samych zasobowtakich, jak np. kormoran. Dlatego to nie kormoran negatywnie oddziaływuje na "gospodarkę rybacką" tylko "gospodarka rybacka" pozytywnie oddziaływuje na populacje kormorana.

Odnoszę wrażenie, że sam próbujesz mi coś wmówić. Nie musisz mi tłumaczyć, że każda woda od górskiego potoku po mazurskie jezioro ma jakąś swoją naturalną produktywność i ta jak napisałeś pula do skonsumowania przez nazwijmy - różnych konsumentów, jest względnie stała. Nigdy też nie robiłem sobie nadziei wpuszczając do jeziora np. narybek szklisty węgorza, że jeden na dziesięć przeżyje i dorośnie do kilograma, bo to chyba nikomu się nie udało? Jeśli uważasz, że tabelka pokazująca ile z hektara jezior zjadają kormorany, a ile odławiają rybacy i ta druga odnosząca się do procentowego udziału gatunków w diecie kormorana są niezgodne z prawdą, to przecież możesz to bardzo łatwo wykazać. Myślę, że dane ze źródeł np. niemieckich mogą być bardzo podobne. Mają z tym jeszcze większy problem, więc pewnie badania też bardziej szczegółowe. Jeśli któreś z danych miałbym uznać za mniej miarodajne, to raczej te wydajności wykazywane przez rybaków. Co absolutnie nie zmienia faktu, że jeśli zarybiają zgodnie z operatami, a więc ponoszą koszty, to ryby zjadane przez kormorana są dla nich stratą i bez znaczenia jakie to są ryby. To też jasne.    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...