Skocz do zawartości

Babka Bycza w mazurskich akwenach! Będzie masakra?


Mordeo

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, że nie tylko, ale tych z natury zawsze jest więcej i łatwiejsze do upolowania. W necie jest dużo zdjęć takich, które nie dały rady przełknąć całkiem sporych szczupaków i sandaczy. Oczywiście one też nie przeżyły. Cóż poradzić, zimą zbiorniki zamarzają, a jeść się chce. No i jedzą to, co najbardziej dostępne. Na Sanie (i pozostałych rzekach południa) akurat padło na pstrągi i lipienie.  

Tak już jest i będzie że mocniejsze gatunki wypierają słabsze. Takie są prawa natury. Dla przeciętnego wędkarza różnica będzie polegała na tym że sandacz i duży okoń będzie lepiej reagował na czarne przynęty. Natura sama wyreguluje taki stan rzeczy. Nasze drapieżniki przyzyczją się do nowego innego pokarmu. Przy zbyt dużej populacji jednego gatunku większość zdziesiątkują choroby i brak pokarmu. Nie ma co popadać w panikę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Nie ma co popadać w panikę.

 

Słusznie prawisz, albowiem zarówno pojedyncze żywe organizmy jak i całe ekosystemy mają zdolność do tzw. homeostazy czyli samoregulacji prowadzącej w razie potrzeby do takiej zmiany parametrów  systemu aby pozostawał on w stanie stabilnej równowagi. A skoro występowanie babki w polskich wodach stwierdzono po raz pierwszy gdzieś na początku lat 90tych- i żadna tragedia ekologiczna z tego powodu się przez minionych 30 lat nie wydarzyła to jest nieprawdopodobne aby miałą wydarzyć się w przyszłości.

Pamiętam z lat 80tych podobnie alarmujące w tonie ostrzeżenia przed inwazją sumika amerykańskiego. W pewnym okresie stał się on nagle rybą masowo poławianą we wrocławskiej Odrze przez gruntowców-mięsiarzy przy trudnym do oceny bo praktycznie niezauważalnym wpływie na liczebność innych "wędkarskich" gatunków.

Obecnie sumik ponoć łowiony jest we wrocławskiej Odrze sporadycznie, co jakoś tak zbiegło się w czasie z nagłym wzrostem populacji naszego poczciwego suma europejskiego. Trudno powiedzieć czy sumik jest wyjadany przez sumowy narybek "wprost" czy po prostu nie wytrzymuje konkurencji pokarmowej niemniej faktem jest że homeostaza po raz kolejny zadziałała i to chyba ku zadowoleniu wszystkich kolegów po kiju-sumiarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jeziorze Długim w Olsztynie ekspansja sumika praktycznie wydomowiła płoć, lina, leszcza itd. Został większy boleń (z zarybień, jest go sporo), śladowa ilość szczupaka, oraz karp (z zarybień) i sum (z zarybień). A pamiętam jak kilkanaście lat temu było też sporo sandacza i piękny białoryb (lin, leszcz, płoć)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Podobne doniesienia można znaleźć na temat "zniszczenia" jezior także przez zwykłego suma europejskiego, np: http://www.nowosci.com.pl/wiadomosci/a/torun-sumy-pustosza-okoliczne-jeziora,10800962/

Według doniesień prasowych np. http://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/1,48726,20611653,wedkarze-bronia-jezioro-dlugie-przed-intruzem-z-ameryki.html

sprawa obecnosci sumika w jeziorach Długim i Czarnym jest stosunkowo świeża a odpowiednia reakcja ekosystemu nigdy przecież nie jest natychmiastowa,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Niemcy już dawno połączyli kanałami swoje "Mazury" czyli meklemburskie i brandenburskie  jeziora z Hawelą a za jej pośrednictwem także m.in. z Odrą i Łabą. Żadnej katastrofy nie stwierdzono, a pseudoekologów którym się nóż w kieszeniach z tego powodu otwiera należałoby chyba zagnać z powrotem do szkół na nauki.

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna kiełbasa wyborcza...

Zamiast babki byczej będziemy mieli byczy problem z turystami gnającymi po rzekach i budżetem który jest dziurawy i trzeba będzie podnieść podatki.

Jaki niech sobie ten most na pradze sprawi..

Całe szczęście, że jeszcze nie wymyślili mostu powietrznego pomiędzy Warszawą i Wielkimi Jeziorami na sezon letni. Dobrze, że wśród samych żeglarzy są rozsądni ludzie. O jakieś tłumy walące na Mazury żaglówkami i motorówkami specjalnie bym się nie martwił (z dość oczywistych względów) i już samo to by pokazało idiotyzm pomysłu. Żeby tak wpadli na pomysł renaturyzacji podwarszawskich rzek i rzeczek za te pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemcy już dawno połączyli kanałami swoje "Mazury" czyli meklemburskie i brandenburskie  jeziora z Hawelą a za jej pośrednictwem także m.in. z Odrą i Łabą. Żadnej katastrofy nie stwierdzono, a pseudoekologów którym się nóż w kieszeniach z tego powodu otwiera należałoby chyba zagnać z powrotem do szkół na nauki.

No właśnie, dawno. Ktoś wtedy skutki powstania takich inwestycji badał? Można gdzieś o tym poczytać? Teraz ponoszą ogromne koszty dawnych decyzji, bo pinie o możliwości wystąpienia prawdziwej katastrofy ekologicznej na dużą skalę są w Niemczech są poważnie brane pod uwagę. Opinie naukowców, nie tylko zwykłych ludzi, wędkarzy, miłośników przyrody, itp. A Kolega Kloss zapoznał się już z raportem o stanie świata z listopada 2017, podpisanym przez dwadzieścia tysięcy naukowców z całego świata? Nie? To proszę nie odsyłać innych do szkół. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś ironii i obecnej "mody" na forum.

 

Nie bawię się w ironię, niedomówienia itp - zamiast klepać w klawiaturę wolę iść na ryby. Moda na forum pewnie zmienna jest choć ostatnio zauważyłem że niektórzy zapomnieli że wędki są do łowienia a nie do pisania o nich miesiącami i wykazywania wyższości wędki 75 gr nad tą co ma 73 gr. 

A jak ktoś faktycznie będzie chciał łowić babki na spinning to wystarczy napisać PW, artykułów o tym raczej pisać nie zamierzam.

Edytowane przez Okonhel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Jeśli uważasz, że tabelka pokazująca ile z hektara jezior zjadają kormorany, a ile odławiają rybacy i ta druga odnosząca się do procentowego udziału gatunków w diecie kormorana są niezgodne z prawdą, to przecież możesz to bardzo łatwo wykazać.

 

Kolego @Jachu, może wyraziłem się niezbyt jasno, więc powtórzę. Nie mam żadnych podstaw by podwarzać dane przedstawione przez autorów tej publikacji. Nie zgadzam się jedynie z wnioskami jakie na ich podstawie autorzy przedstawili.

 

(...) Co absolutnie nie zmienia faktu, że jeśli zarybiają zgodnie z operatami, a więc ponoszą koszty, to ryby zjadane przez kormorana są dla nich stratą i bez znaczenia jakie to są ryby. To też jasne.

No właśnie to nie jest jasne. To jest wręcz mocno wątpliwe. A na pewno nie można takich wniosków wyciągać na podstawie prostego zestawienia jakie zaprezentowali autorzy tego opracowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @Jachu, może wyraziłem się niezbyt jasno, więc powtórzę. Nie mam żadnych podstaw by podwarzać dane przedstawione przez autorów tej publikacji. Nie zgadzam się jedynie z wnioskami jakie na ich podstawie autorzy przedstawili.

 

 

No właśnie to nie jest jasne. To jest wręcz mocno wątpliwe. A na pewno nie można takich wniosków wyciągać na podstawie prostego zestawienia jakie zaprezentowali autorzy tego opracowania.

No tak, tego nie brałem pod uwagę, że wnioski mogą różne. Zasugerowany w jakimś stopniu również tytułami i dorobkiem tych ludzi. Jednak mam obawy o przyszłość przyszłość naszych jezior. Negatywnych faktów przybywa. Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyregulują tych rzek. Już raz poszli na noże z Unią w puszczy, drugiej takiej kompromitacji nie wytrzymają w sondażach. Z resztą jak się nie mylę większość tego obszaru to Natura 2000. Jeśli to nie zamek to nie można tam budować ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Kamil, że nikogo nie specjalnie kręci i każdy by wolał łowić "normalne ryby", czyli duże drapieżniki, więc nie jest to kwestia gustu. Niestety mamy to, co mamy. Większość może tylko zazdrościć Tobie i innym, którzy mają blisko do jakiejś jeszcze rybnej wody. Dla wielu zostają sporadyczne wyjazdy w miejsca ciszące się jeszcze renomą. Nasze lub już chyba częściej zagraniczne. Codziennością i koniecznością staje się łowienie tego, co jest w zasięgu i da się łowić. Bo jaka alternatywa jeśli ktoś lubi wędkarstwo i nie chce z tego rezygnować? A wędkarski biznes ma wybór? Musi zarobić, więc idzie za trendami. Koszulki, wędki, kołowrotki i cała reszta, sponsoring i obecność na ulicznych zawodach. Oby nie było za parę lat tak, że zobaczymy tu już tylko zdjęcia okazowych babek, krasnopiórek i sumików karłowatych. Bo ludzie z obawy przed konkurencją przestaną chwalić się dużym szczupakiem, okoniem lub pstrągiem złowionym jakimś cudem w naszych wodach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie prawisz, albowiem zarówno pojedyncze żywe organizmy jak i całe ekosystemy mają zdolność do tzw. homeostazy czyli samoregulacji prowadzącej w razie potrzeby do takiej zmiany parametrów  systemu aby pozostawał on w stanie stabilnej równowagi. A skoro występowanie babki w polskich wodach stwierdzono po raz pierwszy gdzieś na początku lat 90tych- i żadna tragedia ekologiczna z tego powodu się przez minionych 30 lat nie wydarzyła to jest nieprawdopodobne aby miałą wydarzyć się w przyszłości.

Pamiętam z lat 80tych podobnie alarmujące w tonie ostrzeżenia przed inwazją sumika amerykańskiego. W pewnym okresie stał się on nagle rybą masowo poławianą we wrocławskiej Odrze przez gruntowców-mięsiarzy przy trudnym do oceny bo praktycznie niezauważalnym wpływie na liczebność innych "wędkarskich" gatunków.

Obecnie sumik ponoć łowiony jest we wrocławskiej Odrze sporadycznie, co jakoś tak zbiegło się w czasie z nagłym wzrostem populacji naszego poczciwego suma europejskiego. Trudno powiedzieć czy sumik jest wyjadany przez sumowy narybek "wprost" czy po prostu nie wytrzymuje konkurencji pokarmowej niemniej faktem jest że homeostaza po raz kolejny zadziałała i to chyba ku zadowoleniu wszystkich kolegów po kiju-sumiarzy.

Podobna sytuacja była z basem słonecznym w niektórych zbiornikach pod Wrocławiem. Wydawało się, że już za moment wyżre wszystko co żywe a sam ponoć strasznie śmierdzący był i nic go nie chciało. I nic takiego się nie stało, znalazł jakąś niszę, pojedyncze czasami widuję, ponoć szczupak go polubił, ładna rybka do łapania przez dzieciaki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

 A Kolega Kloss zapoznał się już z raportem o stanie świata z listopada 2017, podpisanym przez dwadzieścia tysięcy naukowców z całego świata? Nie? To proszę nie odsyłać innych do szkół. 

 

Zbyt dobrze pamiętam tzw. raport Klubu Rzymskiego, też podpisany przez fafnaście tysięcy idiotów z tytułami naukowymi, żeby brać poważnie tego typu bredzenia.

W 1972 roku stwierdzili z wielką pewności siebie że do roku 2000 wyczerpaniu ulegną złoża istotnych dla rozwoju cywilizacji kopalin, w tym ropy naftowej. Okazało sie to mniej więcej w tym samym stopniu prawdą co wszelkie alarmistyczne raporty i kassandryczne prognozy czynione dzis przez im podobnych cwaniaków.

A właściwie gorzej niż cwaniaków bo raczej cynicznych s...synów żerujacych bezczelnie  na ludzkiej naiwności, nieświadomosci, głupocie, niewiedzy i bojaźliwości.

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest wyczerpany. Nie mamy wpływu na to co będzie. Nie od dzisiaj wiadomo, że większość opracowań nie sprawdza się w praktyce. Przyroda sama to zweryfikuje. Według mnie żadnej tragedii nie będzie z tą babką. Może gdzieś tam będzie jej więcej ale nie sądzę, że kosztem "naszych" gatunków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...