Sandre Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 A dlaczego zakladam z kolega ta sama przynete na tym samym przyponie i glowce, lowimy z jednej lodki w tym samym czasie takim samym podbiciem, kolowrotkiem z tym samym przelozeniem i dostaje 10:1 ... skoro kolor ten sam i wszystko to samo to jemu zerowaly a mnie nie ..??? 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 W żadnym z obu. Ryby nie żerują w sposób ciągły, tak jak Ty nie siedzisz ciagle przy stole i nie konsumujesz Nie każdy atak wynika z głodu, szczególnie w czerwcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fonix Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Dano wie lepiej, kolor przynęty w łowieniu ryb nie ma znaczenia Jak nie ma, jak ma. Ja najlepiej czuję się, łowiąc na różowe. Koniecznie real fish i koniecznie hand made. No chyba że mam ponury nastrój, to wówczas perła lub seledyn...no i we wtorki troszke inaczej ale to insza inszość 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 (edytowane) A dlaczego zakladam z kolega ta sama przynete na tym samym przyponie i glowce, lowimy z jednej lodki w tym samym czasie takim samym podbiciem, kolowrotkiem z tym samym przelozeniem i dostaje 10:1 ... skoro kolor ten sam i wszystko to samo to jemu zerowaly a mnie nie ..???Po prostu ręka i inne prowadzenie. Edytowane 28 Czerwca 2017 przez szczupak1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandre Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Prowadzilismy identycznie. Typowe sandaczowe podwojne podbicie wedkarstwo jest nieprzewidywalne. Ja wierze w prawa serii, jestem przesadny, wierze w szczesliwe kije kolowrotki itp. Łowie na Czorcie od 6 lat, zaliczylem z 200 dniowek albo wiecej i moj pb Czorsztynski to 75. Mam kolege ktory zaczal sporo po nas ... i nawet nie chce pisac ale w dwoch rzutach pod rząd miał dwa zedy powyżej górnego wymiaru. Niestety z sezonu na sezon jest ich coraz mniej:( 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Dano wie lepiej, kolor przynęty w łowieniu ryb nie ma znaczenia Daruj sobie wycieczki osobiste proszę. Merytorycznie nie wniosłeś do tej dyskusji kompletnie nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz90 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Prowadzilismy identycznie. Typowe sandaczowe podwojne podbicie wedkarstwo jest nieprzewidywalne. Ja wierze w prawa serii, jestem przesadny, wierze w szczesliwe kije kolowrotki itp. Łowie na Czorcie od 6 lat, zaliczylem z 200 dniowek albo wiecej i moj pb Czorsztynski to 75. Mam kolege ktory zaczal sporo po nas ... i nawet nie chce pisac ale w dwoch rzutach pod rząd miał dwa zedy powyżej górnego wymiaru. Niestety z sezonu na sezon jest ich coraz mniej:(Możemy sobie ręce podać identyczny staż na Czorsztynie i podobna ilość dniówek .Mój PB to 66cm .I ja również wierze w te wszystkie zabobony bo:-jak wytłumaczyć ,że u mnie na łodzi zawsze w jednym sezonie tylko jedna osoba łowi choćby reszta maiła całkowicie identyczne zestawy. I to zawsze jest ,że jeden łowi inni zerują sezon...W tamtym ja połowiłem inni zerowali , tylko jedne wyjazd był bez ryby i jeden niewymiarówka się się trafiła reszta wszystko miarowe .W tym roku na dodatek uszczęśliwiono mnie na silę całkowicie nowym zestawem.I od tego momentu skończyły mnie się brania , nie miałem ani jednego puknięcia sandaczowego, itd. .Powiem tak tutaj też wierze w szczęśliwe kije ale akurat to mogę logicznie wytłumaczyć..Dodatkowo twierdze ,ze na każdej wędce trzeba inaczej zacinać a niektóre wędki choćby za tysiące nie nadają się do niczego..Na poprzednią łowiłem 7 lat i znałem ją na wskroś potrafiłem w 99,9% odróżnić sandacza od kamienia czy innego zawadu .Na tym dla mnie to wszystko jedne pies .Mało tego to była najniższa półka kija i pokochałem go teraz mam kij z najwyższej półki i dla mnie jest on .....(dopiszcie sami) , dla mnie spokojnie można obydwa kije zamienić cenami.Daje mu jeszcze szanse,tylko dlatego ,że nie mam spiny na ryby i jadę wypoczywać a w pracy mam taki mętlik ,że nawet nie chce mnie się zbytnio kombinować i na dodatek średnio stosuje się do zasad wypracowanych z poprzednich lat. Ale mając w pamięci poprzednie lata zaczyna mnie to już lekko irytować bo chociaż trafiłby się taki +40 a teraz nic i chyba pszeprosze się z starą wędką i nie wiem jak racjonalnie wytłumaczyć jak na stare będę miał brań w opór. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 (edytowane) Ja najlepiej czuję się, łowiąc na różowe.Akurat ten kolor dał mi kilka rybek, w tym największego zeda w zeszlym roku, także polecam. :-) @Łukasz90Kij jest przedłużeniem ręki, a nie innej ważnej części ciała faceta, nie cena się liczy, a praktyczność. Obecnie łowię na inazumę, a miałem też finezzkę. Niby SG droży, niby lepsze parametry (super extra fast i lżejszy) cieńszy, a sztywniejszy blank: sandaczowa szpada idealna, a jakoś mi nie leżała i znalazła nowego właściciela. Edytowane 28 Czerwca 2017 przez Robbert89 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 (edytowane) Święte słowa. Ja łowię na czorcie pierwszy rok i powiem fajnie jest. Ale ja chłop z Mazur. Wychowany na jeziorze. 40 lat łowienia. W porównaniu do Mazur, Czorsztyn i Rożnów to eldorado. Edytowane 28 Czerwca 2017 przez szczupak1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bob74 Opublikowano 28 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2017 Norbi, ile razy mam tłumaczyć, my nie mieszkamy w Prusiech. Augustów i Suwalszczyzna to nie inny kraj ;}. A sandacza to trzeba na pn wsch. ze świecą szukać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aroaro Opublikowano 29 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2017 Święte słowa. Ja łowię na czorcie pierwszy rok i powiem fajnie jest. Ale ja chłop z Mazur. Wychowany na jeziorze. 40 lat łowienia. W porównaniu do Mazur, Czorsztyn i Rożnów to eldorado. Heh, to tak jak ja (Gołdap;) i mam podobne odczucia, o takich okoniach czy sandaczach jak tu na południu można spotkać to na mazurach mogą tylko pomarzyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandre Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 A Dadaj to gdzie lezy ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aroaro Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Bynajmniej nie leży na Mazurach, Dadaj to już Warmia będzie.Kilka lat bez rybackich siat i jezioro stało się niemal eldoradem,podobnie byłoby i na innych jeziorach, gdyby pogonić rybaków z ich siatami, powoli wróciłby do życia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandre Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zawsze blizej jak na Czorsztyn niekiedy jak czytam rożne opinie, widze oczekiwania itd to zalamuje ręce. W miare mozna polowic na otwarciu, potem cos tam siadzie na jesieni, ale to nie jest eldorado choćby nie wiem do jakiej studni to porównywać.Chyba że ktoś połowieniem okołowymiarowych zedkow nazywa eldorado. Klocek 80+ to na prawde święto. Gdybym łowił takich kilkanascie w sezonie moglbym powiedziec, że to eldorado. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aroaro Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 co tu dużo mówić, jaki kraj takie eldorado;)) 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz90 Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Ale ja chłop z Mazur. Wychowany na jeziorze. 40 lat łowienia. W porównaniu do Mazur, Czorsztyn i Rożnów to eldorado.Gdyby mnie koledzy z Mazur nie przeszkolili to do tej pory bym zerował na Czorsztynie. Tam z racji braku ryb macie takie pomysły i takie macie opatentowane sztuczki ,że chyba z kałuży rybę wyciągniecie. Pisze serio i śmiem twierdzić po moich obserwacjach ,że nawet jakbyście stanęli w szranki z miejscowymi to jest szansa ( ja jestem tego pewny) spokojnie byście ich wykosili. To jest jedyny plus Waszego rybostanu. A tak nawiasem za to jeziora w moim subiektywnym odczuciu macie naprawdę piękne. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 (edytowane) E no np pojezierze Augustowskie, Wigry, Śniardwy, Cała granica wschodnia.Ale serio pustynne.A że się czesze to przekonał się kolega który był ze mną na Czorcie, gdy dopadłem sandałki.A kolega nie byle kto były mistrz polski w spinie. Hehehe. Edytowane 30 Czerwca 2017 przez szczupak1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandre Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 (edytowane) Czyli tu i tu sa ryby!!! Tylko na Czorcie kazdy glupi zlapie a na mazurach jedyniec Śpece ..... więc jedzcie na Mazury nie w góry:) A co mistrzów to byli sie nie liczą ... ryby jak ludzie ... zmieniaja się. Dawno temu człowiek ziemniaki ze schabowym opierdzielil do tego mloda kapustka i lala:) Teraz mi trują o rukoli ciecierzycy szpinaku i innych szuwarach.Dawniej sandał zeżarł zepsuta wymamlaną przez pięciu poprzedników ukleje od święta alge gnoma na deser białego świstera.A tero??? Na śniadanko rozumiesz sebile, po śniadanku przed obiadkiem zagryzie nie dużego easy shinerka w polewie krewetkowej. Na obiad chapnie grass piga 4' a jak sie weekend zaczyna to kuzwa szwedzki stół od piątku po południu do niedzieli, z każdej strony o każdej porze. Edytowane 30 Czerwca 2017 przez Sandre 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz90 Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Nie wiem jak teraz jest na Mazurach , nie byłem tam z 10 lat ( a oprócz fajnych widoków i przepięknych trzcinowych jezior to nie mam stamtąd fajnych wędkarskich wspomnień) ,ale ja na Czorsztynie nie stosuje jakiś wymyślnych przynęt , tylko takie znane od min 10 lat i powiem Wam ,że przynosiło to skutki .To samo wtedy było na Mazurach miejscowi stosowali stare Algi , Gnomy ,podstawowe kopyta.Tylko ,ze: oni wiedzieli i jak to prowadzić ,żeby u nich ryba na to się połakomiła (wbrew pzoorm nawet prowadzenie takiej głupiej blachy potrafi być skomplikowane) a po drugie oni wiedzieli gdzie ryba w tym momencie żeruje a gdzie odpoczywam po żerowaniu, .Teraz jak patrze czym rzucają na Czorcie to szczena opada.Do niedawna za tyle to ja maiłem wędkę co niektórzy mieli na końcu żyłki. A na koniec powiem Wam ,że mnie chyba większa frajdę daje ryba ,,wyrzucana" niż wtedy gdy bierze jedna za drugim i tak przez cały dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 30 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2017 Polska to raj dla producentów sprzętu wędkarskiego. Ludzie żeby coś złowić kupują więcej i za większe pieniądze, ot taki paradoks. Jak człowiek jedzie za granicę to najwięcej kosi na wahadła. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robbert89 Opublikowano 1 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2017 Może to zmowa producentów sprzętu i PZW. :-) 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krupski Opublikowano 6 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2017 Ruszyly sie okonie na czorcie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak1 Opublikowano 6 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2017 ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.