Skocz do zawartości

Czorsztyn


MGOR

Rekomendowane odpowiedzi

To już se połowilim. Kurrrrrrrrrrrrrrrr zawsze jak mam wolne.

Nad Polskę nadciąga orkan Marcin 11 i 12 listopada będzie urywało łby.

Ja pierdzielę !!!!!!!!!!!!!!!!

Może uda się w piątek ale chyba odpuszczę bo ciśnienie będzie szalało, ma ostro spadać w dół.

Orkan Marcin uderzy w najbliższy weekend - 11 i 12 listopada. Będzie wiało z prędkością nawet 100 kilometrów na godzinę.
 
Edytowane przez szczupak1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon kończy się lodem uniemożliwiającym rozłupanie go kadłubem, albo terminem 31.12. Najlepsze właśnie się zaczyna, bo wszystkie niedzielne miętkie faje pokończyły sezon i się grzeją za piecem, czyli będzie pusto na wodzie, a sezon grubego żarcia dopiero nadchodzi  :lol:

Edytowane przez Sandre
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon kończy się lodem uniemożliwiającym rozłupanie go kadłubem, albo terminem 31.12. Najlepsze właśnie się zaczyna, bo wszystkie niedzielne miętkie faje pokończyły sezon i się grzeją za piecem, czyli będzie pusto na wodzie, a sezon grubego żarcia dopiero nadchodzi  :lol:

Grube żarcie na Czorsztynie hehehehehe  :D

aleś mnie rozśmieszył chyba że te 50-cio centymetrowe rybki nazywasz grubym żarciem i od czasu do czasu (czytaj raz w tygodniu) ugryzie jakiś rodzynek na 65  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak chciałem rozruszac atmosferę, wjechać któremus na ambicje, ale nikt się nie złapał :) więc nawet na jerku nie biero:) jutro jadę na chwilę porzucać trochę i będzie to ostatni w tym roku Czorsztynski wypad :) nie liczę nawet na te 50taki :)

 

Aczkolwiek jak te 50taki zaczną brać to też można fajnie się pobawić :) na pewno lepiej jak na W3 ale to moja wysoce subiektywna opinia, bo łowić za dobrze to ja nie umim

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej tam, Darku, nie ma się co obruszać :) .

Cytowane przeze mnie Twoje stwierdzenie wydało mi się pocieszne z kilku powodów. Odniosę się tylko do kilku. Nie wiem czy wszyscy pamiętają, ale sandacze to ryby... duże. Więc jaranie się, czy delikatniej ujmując cieszenie się z sytuacji, że można trafić w dobrym dniu kilka pyków okołowymiarowych rybek jest dla mnie co najmniej dziwne. Pokazuje to niestety mizerotę tego, na co przeciętnie można liczyć. Niestety nie tylko na Czorsztynie. Piszesz o W3... W3 to kawał baaaaardzo różnorodnej wody. Od miejskiego, uregulowanego odcinka z prawie stojącą wodą, przez Przewóz (tak zresztą przeze mnie z kilku powodów nielubiany), przez kilometry niżej, gdzie co kawałek woda ma inny charakter, aż do ujścia Raby.  Jak chodzi o sandacza to jak mi na Wiśle bierze kot 50+ to mnie wnerwia, bo mi miejscówkę pali. Jak bierze ryba 60+ mówi się trudno, bo liczy się na ryby od 70 w górę. W3 daje realną szansę na złowienie medalowych ryb z kilkunastu gatunków, różnorodnymi metodami. Jak na tym tle wygląda Czorsztyn? Lubisz Czorsztyn. Ale jak to mówią - cudze chwalicie itd... Masz W2, W3, W4 pod nosem. Jak byś kilka lat poświęcił na wspomniane 100km rzeki to byś się chyba nawrócił na inną, niż tylko czorsztyńską wiarę. Pozdrawiam :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ ja się nie obruszam :) ani nie jestem wyznania Czorsztynskiego:) fachowcy są na Wiśle niesamowici i pisanie o kwiecie nie było ironia, Czorsztyńskie żarcie już tak :) :) jak chodzi o wielkość... dużo więcej obiecuję sobie po Rożnowie, a dlaczego nie W? Bo każdy robi to co lubi, a ja lubię z łódki. Nie lubię za to taplania się w błotku... Jak widać podchodzę do tematu czysto turystycznie... Łowię tam gdzie umiem złowić chociaż króciaka:) pozdrawiam

Edytowane przez Sandre
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie jak Darek i chociaż łowię na Czorsztynie ponad 20lat i pamiętam zdecydowanie lepsze lata to jednak łódka, łowienie gumą u mnie wygrywa z nocnym łowieniem sandaczy nad Wisłą. Pamiętam rozmowy o presji na Czorsztynie z minionego sezonu i stwierdzenie co to jest kilkadziesiąt łódek na taki zbiornik. W minioną niedzielę, a raczej staram nie łowić w weekend z przyczyn obiektywnych znalazłem się na slipie w Kluszkowcach który odwiedzam raz, dwa razy w tygodniu w miesiącach jesienno zimowych. Nie płynąłem daleko bo i po co. Przez cały dzień naliczyłem ponad dwadzieścia zwodowanych łodzi, oczywiście jakiś pajac przerysował mi samochód od jednego zderzaka do drugiego przyczepą jak wodował, z których ponad połowa stanęła na wyjściu z zatoki gdzie nad Wisłą jest jeden wędkarz na 10km rzeki, generalnie w perspaktywie map zbiornika, punktów nabitych GPsie, silników dziobowych pozycjonowanch GPS, verticala...Czorsztyn to mały zbiornik a po każdym weekendzie każda miejscówka przełowiona jest kilkukrotnie, a nad Wisłą cisza spokój. To, że na Czorsztynie nie zostało wiele do łowienia, no cóż sandacz to smaczna ryba, mam kilka wpisów w tym roku ale kontroli nie widziałem na wodzie chyba że Policji, a to o stan trzeźwości, a to o spalinę, z końcem września policja skończyła urzędowanie i pół czorsztyna lata w ślizgu tak dla bezpieczeństwa po całym zbiorniku. Teoria jest taka, że Ryba stoi na głównym plosie prawie nie dostępna dla wędkarzy nie łowiących verticalem i tylko na krótko podchodzi do stoków by żerować ilość drobnicy jest duża i dla tego nie jest łatwo, sandacze widziały już większość nowości rynkowych i brania są delikatne a ryby nieufne. Czasy gdy łowiłem kijem do 42gr i plecionką 0,20 minęły już chyba bezpowrotnie. Teraz łowię dużo cieniej by złowić cokolwiek, a na Wiśle dalej można łowić 0,20 bo ,a nóż sumek się uwiesi. W praktyce tegoroczny Czorsztyn nie jest łowiskiem łatwym, sandacze zazwyczaj koty, a łodek w weekend jak....a czasy gdy nie wiedzieli gdzie pływać...w dobie punktów na GPS nie istnieją

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt w tym roku pierwszy raz w życiu byłem kontrolowany na łódce na Czorsztynie i to dwa razy jednego dnia! Pierwszy raz podpłynęła policja i sprawdzała tylko i wyłącznie liczbę kapoków po kilku godzinach coś do mnie ,,,wali " z ogromną prędkością PSR . Strasznie się ucieszyłem , choć normalnie  było aż do momentu jak z kompanami nie przyznaliśmy się ,że jesteśmy pierwszy raz kontrolowani. Panowie dostali takiej piany... stwierdzili ,że oni są na Czorsztynie co weekend i w tygodniu tez im się zdarza i ten zbiornik jest bardzo dobrze kontrolowany. Nie mniej i tak było milej w porównaniu do poprzednich kontroli PSR , ale największy postęp poczyniła policja było miło , konkretnie , uwag do nich nie miałem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj 8 godzin na wodzie kilka miarowych ryb na łódce niestety żadna z nich nie była sandaczem :unsure: ryba po krótkim okresie żerowania z początkiem tygodni znów zapadła w letarg i trzeba mieć sporo szczęścia albo nie lada umiejętności by wbić się w żerujące stadko ja niestety nie podołałem tej trudnej sztuce. Teraz weekend więc odpuszczam z początkiem przyszłego tygodnia spróbuje znowu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zakończyłem sezon. Wędkowania było mało, w sumie jakieś 2 h, kilka brań i tyle. Czas przygotować łódkę do sprzedaży i rozglądać sie za nową. Sezon dobry ale bywały lepsze na innych wodach. Ale Czorsztyn to póki co dla mnie najtrudniejsze łowisko. Wymagające i uczące cierpliwosci. I zarazem przepiękne. Poznałem kilku fajnych i pomocnych zapaleńców. I to sie liczy chyba najbardziej. Nie ilość ryb a cała otoczka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...