Skocz do zawartości

Wędkarze w akcji.


Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie widzieć wędkujące dziewczyny!

Spoko jest, fotki zacne!

 

_MG_9271.jpg

Kolejne z moich jak ryby brały ;) Nie to co teraz :P

 

P1060833.jpg

A tutaj ;) Cały dzień wędkowania straciłem z kumplem, bo po przybyciu nad wodę i połowieniu z 20 minut, zauważyliśmy konika który ugrzązł w mule i wystawał mu tylko kawałek dupy, grzbietu i głowa z szyją. Biedactwo musiało tam być ładnych kilkanaście godzin w wodzie, nie miał siły na nic, trząsł się strasznie.

Próbowaliśmy go wyciągnąć za pomocą spiętych ze sobą pasów od woderów, ale nie dało rady, konik nie miał siły żeby chociaż nogi podnieść :(

Kilka godzin wydzwaniania po gliniarzach i mieli na to delikatnie wywalone, no to trzeba było uruchomić układy i pójść do najważniejszego farmera w okolicy... gliny zjawiły się kilka minut później na sygnale :P

Przewaliłem gliniarzy w błocie po kolana, bo byli chamscy przez telefon :P

Później wezwaliśmy strażaków i ekipa ratownicza z naszą pomocą wytaszczyła bydlaka na brzeg. Weterynarz, raporty i cały dzień w plecy, ale warto było :D

Po dwóch dniach dostałem kartkę od bratanic mojej kobiety z podziękowaniami :D

 

Zdrówka!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinniście jeszcze móc od czasu do czasu przejechać się na tym koniku w nagrodę :D A poza tym cała akcja szerokie kregi zatoczyła - strażacy i gliny (ci ostatni chyba w każdym kraju olewają te "niezbyt spektakularne" zgłoszenia na rzecz siedzenia w radiowozie/biurze i żarcia pączków :D ) Przy okazji, z kopytnymi miałem takie doświadczenia - że w zeszłym roku w trakcie przerwy jedzeniowej połaziłem sobie chwilę po brzegu i wszedłem na byka, więc w tył zwrot i dzida do łodzi... Był na tyle towarzyski, że chciał podążyć za lodzią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, w Irlandii nie da sie raz na jakis czas wejsc na byka ;) jakkolwiek by to zabrzmialo :)

Ja po kilku latach, zrezygnowalem z czerwonego polara na rybach.

 

Co do jazdy na koniku, to wtedy raczej nie daloby rady, bo ledwo glowe potrafil unosic. Ale te konie to zwierzeta trawelersow, takich irlandzkich bialych cyganow, a ci maja daleko w dupie dbanie o nie... W tym miejscu gdzie wyciagalismy konika, w ciagu kilku lat, widzialem chyba 3 martwe w rzece (nie dolaly sie wydostac) i dwa dalismy rade wypchnac z wody. A wlasciciele sa poza prawem, moze dlategobgliniarze olewaja, bo wiedza ze nic nie mozna przeciw temu zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj i w UK to standard niestety...

Tam gdzie na te rybki chodzę, to zadupie straszne, bagna, ogólnie teren niezbyt do spacerów i te konie tam puszczone prawie że samopas... Jeść mają co ale kurcze, z jednej strony zmeliorowana rzeczka, z której ja wychodziłem za pomocą noża, bo brzegi ucięte równiutko koparką, głęboki rów na 1,5-2m a na dnie płynąca 0,5m rzeczka i jeszcze pod tym dość mocno mułu... Nożem wykrawałem sobie schodki żeby było sie czego chwycić i gdzie stopę włożyć. bez problemu człowiek umrzeć, a gdzie dopiero koń.

Z drugiej strony starorzecze (w to wpadł nasz konik) jest zarośnięte tak mocno, że nie ma szans żeby zobaczyć gdzie zaczyna się woda. Tam gdzie pokryte rzęsą, różnie się kolorem od trawy która porasta brzegi, ale tam gdzie jakaś wodna trawa porosła na tym, nie ma szans!

głębokośc wody tak od pasa do pach + pół metra z groszem mułu. No kurcze, pułapka jakich mało.

 

Dobra, wracajmy do fotek z wypadów, bo zrobi nam się wątek o koniach ;)

 

IMG_5399.jpg

Jeszcze dwa tygodnie z groszem, podpinam kręciołek 6:1 i naprzód na kropkowańce :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby tak, ale jakby ktoś szukał miejsc żeby połapać "regulaminowe" okazy wg JB.. to nie tam ;)

Ja łowię ultra lekkim sprzętem więc nie nastawiam się na okazy.

 

P1030215.jpg

Z takimi widokami, to tak naprawdę, nie musi ryba brać :D

 

IMG_5323.jpg

 

Jeśli kiedyś zacznę łowić na muchę, to będę tam jeździł częściej.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takich małych rzeczkach? hmmm na powiedzmy 20 wypadów, nie widziałem innego wędkarza niż mój kumpel obok mnie i moje odbicie w wodzie :D

Te rzeczki to bardziej raj dla kajakarzy górskich, ale to przy wysokiej wodzie.

 

Ruch wędkarzy mały ale to rzeczki które dopływają do dużych jezior w Killarney, więc kto miałby sobie głowę zawracać takimi strumykami?

Ogólnie pstrąga zatrzęsienie ale małego... takim patykiem #4 to jak znalazł.

Ale wchodzi tam też czasami łosoś, więc niespodzianki bywają dość piskliwe jeśli chodzi o hamulec w spinningu :D

Ja tam lubię małe rzeczki, bo umiem je czytać, dla mnie, łowienie na dużej wodzie to bardziej loteria niż planowany połów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to poszli mocniej po naszych krajanach, tu chyba nie mieliby na tyle dużych jaj żeby tak zrobić.

Choć w sumie... łowią tu duże ilości ludków ze wschodniej europy, ale tylko nam przetłumaczyli ;) Znaczy że większa presja wędkarska z naszej strony, czy że jesteśmy tak tępi że nie potrafimy w języku language nic przeczytać? :P

Edytowane przez Pele76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...