Skocz do zawartości
  • 0

List otwarty Krakowskiego Stowarzyszenie Klub Głowatka


Kuba Standera

Pytanie

Witajcie.

Na prośbę koleg?łw z klubu Głowatka zamieszczamy list otwarty w sprawie przyszłości głowatki w Polsce. Sprawa jest bardzo wa?źna, w tym momencie jest splot wielu okoliczności, kt?łry mo?źe zadecydować o przyszłości tego gatunku w naszych wodach. W liście jest wiele sprostowań a myślę ?źe i ciekawych informacji, obalających teorie o selektywnym wy?źeraniu lipieni czy pstrąg?łw.

 

Redakcja Wędkarskiego Świata

Ul.Miedziana 11

00-835 Warszawa

Z wielkim zaciekawieniem przeczytaliśmy tekst red. M. Szymańskiego „Niebezpieczne Rozporządzenie” opublikowany w nr 2/2012 Wędkarskiego Świata z kt?łrego dowiadujemy się o projektach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie m.in. wykazu gatunk?łw ryb uznanych za nie rodzime.

Z w/w tekstu mo?źemy się dowiedziec o prowadzonych pracach nad rozporządzeniem dotyczącym miedzy innymi karpia, pstrąga tęczowego i głowacicy, opinii Państwowej Rady Ochrony Przyrody oraz stanowisku Redakcji na ten temat. Proszę pozwolic ?źe nie będziemy się wypowiadac na temat innych gatunk?łw ryb poza głowacicą kt?łra dla naszego klubu jest rybą sztandarową, na rzecz kt?łrej pracujemy społecznie 20 lat. Z całą stanowczością popieramy plany ministerstwa uznające głowacicę za gatunek „rodzimy w Czarnej Orawie, Czadeczce, Dunajcu, Rabie, Sanie i Sole, wraz z ich dopływami”. Dlaczego?

Głowacica została introdukowana do rzek w wyniku przerwania zaporami ciąg?łw tarłowych łososia i troci do dorzecza g?łrnej Wisły. Gdyby te wspaniałe autochtoniczne ryby dalej docierały na swoje tarliska nikt by nie myślał o zarybianiu głowacicą.

Czym szkodzi głowacica naturalnemu środowisku Dunajca Popradu i Sanu gdzie jedynie dzisiaj występuje? Przecie?ź to ryba łososiowata, od?źywia się podobnie jak pstrąg, ?źeruje na owadach gdy jest mała i na rybach gdy dorasta. Czy głowacia przyczyniła się do wyginięcia jakiegoś rodzimego gatunku? Nie jest prawdą ?źe głowacica to wyjątkowo ?źarłoczna ryba. Badania potwierdzają ?źe aby uzyskac 1 kg masy potrzebuje podobnej ilości pokarmu do innych drapie?źnik?łw. Nie jest prawdą ?źe selektywnie wy?źera pstrąga i lipienia w czym niekt?łrzy wędkarze upatrują gł?łwnej przyczyny małej populacji tych ryb. Według badań prof. A. Witkowskiego i mgr in?ź. M. Kowalewskiego przeprowadzonych na Dunajcu w latach 1978-82 ryby karpiowate stanowiły 80% jadłospisu głowacicy a pstrąg i lipień zaledwie 12%. Na pewno w tym czasie było więcej „białorybu” ale pstrąg?łw i lipieni r?łwnie?ź. Prawda pewnie jest taka ?źe od?źywia się tymi gatunkami kt?łrych jest najwięcej, i najłatwiej je mo?źna upolowac. Trzeba pamiętać ?źe często łupem głowacicy padają ryby chore i słabe a więc rola selekcjonera jaką pełni jest r?łwnie?ź nie bez znaczenia.

Głowacica to marzenie wielu wędkarzy. To jedno z najcenniejszych trofe?łw wędkarskich. Czy ka?źdego wędkarza stac na wyjazdy zagraniczne w poszukiwaniu tej pięknej ryby? Czy łowione obecnie kilkunastokilogramowe ryby nie robią wra?źenia? W 2011r w Sanie została złowiona na sztuczną muchę głowacica 132cm! Nie zapominajmy ?źe ta wspaniała ryba jest magnesem przyciągającym wędkarzy na łowiska. Wiedzą o tym gospodarze łowisk „specjalnych” na Dunajcu i Sanie. Ju?ź dziś przyje?źd?źają do Polski wędkarze z zagranicy miedzy innymi dla głowacicy. To szansa na rozw?łj turystyki wędkarskiej.

Doskonale rozumiemy zatroskanie o „czystośc ichtiologiczną” naszych w?łd ale odtworzenie naturalnego, rodzimego składu ichtiofauny w niekt?łrych ekosystemach jest ju?ź niemo?źliwe. To efekt licznych zmian jakie człowiek dokonał na przestrzeni wielu lat. Sądzimy ?źe temat nale?źy potraktowac indywidualnie. Ka?źdą rzekę i gatunek ryb osobno. Nie mo?źna uznac np. sandacza, szczupaka, suma czy okonia za gatunki rodzime w całej Polsce i dla ka?źdej rzeki, tak samo jak głowacicę. Przypominamy ?źe Czarna Orawa i Czadeczka są naturalnymi rzekami głowacicy. Mając na uwadze powy?źsze pragniemy zapytac Redakcję WŚ czy popiera :

Zarybianie „g?łrskich zapor?łwek” np. J. Solińskiego, J. Czorsztyńskiego, J.Klimk?łwki itp. gatunkami obcymi dla tych odcink?łw rzek na kt?łrych powstały. Takimi z pewnością są sandacze, szczupaki, okonie, sumy, leszcze, karasie itp. Przecie?ź to są wody otwarte i zarybianie ich nale?źy traktowac jak np. zarybianie Białego Dunajca. Czy szczupak ,leszcz i sandacz są gatunkami rodzimymi dla Białki Tatrzańskiej? Żeby się przekonac o negatywnych skutkach tych zarybień wystarczy przyjechac wiosną na Dunajec powy?źej J. Czorsztyńskiego i połowic w znacznych ilościach „autochtoniczne” okonie. To jest prawdziwe zagro?źenie dla gatunk?łw rodzimych. Znamy przypadki kilku głowacic złowionych na tym odcinku, niestety zabitych kt?łre w ?źołądkach miały wyłącznie okonie. Mo?źe w tym miejscu nale?źy potraktowac głowacicę za naszego sprzymierzeńca i jednak uznac za gatunek rodzimy? Na pewno bardziej zasługuje na ten tytuł ni?ź okoń.

Czy z drugiej strony mamy pozbawic „zapor?łwek” sandaczy, szczupak?łw, okoni, leszczy jak r?łwnie?ź głowacic? To gdzie i co będziemy łowic?

Czy Redakcja popiera zarybianie Sanu lipieniem, kt?łry nie jest tam gatunkiem rodzimym? Czy nale?źy w takim razie wnosic o likwidację jednego z najlepszych odcink?łw lipieniowych w Europie? Paradoksalnie dobre warunki dla lipienia na Sanie stworzyła dopiero zapora w Solinie a właściwie zimne wody z niej wypływające. Czym szkodzi introdukowany do Pasłęki lipień? Czy te?ź go powinniśmy z tej rzeki usunąc?

To tylko nieliczne przykłady ingerencji w ichtiofałnę naszych rzek. Czy zatem mamy to wszystko „odkręcic”? Czy to jest mo?źliwe a przede wszystkim potrzebne?

Pamiętamy i nigdy nie zapomnimy ogromnego wkładu Wędkarskiego Świata w promocję naszych klubowych idei. Nigdy nie zapomnimy pozostawionych przez właścicieli i redaktor?łw WŚ pieniędzy na naszych licytacjach podczas Puchar?łw Głowatki. Za te pieniądze zakupiliśmy du?źo głowatek kt?łre pływają do dziś. Czy to wszystko, naszą wieloletnią wsp?łłpracę nale?źy przekreślic?

To prawda ?źe „przyroda nie znosi kompromis?łw”. Szkoda tylko ?źe człowiek nie zdawał sobie z tego sprawy zanim zaczął przyrodę poprawiac i naprawiac. Jesteśmy przekonani ?źe w zaistniałej sytuacji kompromis jest konieczny. Takim kompromisem jest uznanie głowacicy za gatunek rodzimy przynajmniej w rzekach w kt?łrych dziś jeszcze występuje czyli Dunajcu i Popradzie oraz Sanie.

Z wyrazami szacunku:

Zarząd Stowarzyszenia Krakowski Klubu Głowatka:

Prezes Zdzisław Adamczyk

V-ce Prezes Wojciech Łopatka

V-ce Prezes Jerzy Haczyk

Sekretarz Jacek Swornowski

Skarbnik Janusz Pałka

 

 

Do wiadomości:

1.Redakcja Wędkarskiego Świata

2. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

3.Państwowa Rada Ochrony Przyrody

4.Zarząd Gł?łwny PZW w Warszawie

5.Zarząd Okręgu PZW w Nowym Sączu

6.Zarząd Okręgu PZW w Krośnie

7.Zarząd Okręgu PZW w Tarnowie

8. Redakcja Wiadomości Wędkarskich

9.Redakcja Wędkarstwo Moje Hobby

10.Redakcja Sztuki Łowienia na Sztuczną Muchę

11.Portal internetowy Fly Fishing

12.Portal internetowy Polish Nymph

13.Portal internetowy Galeria Muchowa

14.Portal internetowy Jerkbait.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Je?źeli ktoś nazywa się przyjacielem ryb i chce, aby pływało ich jak najwięcej to o czym świadczy ściana pełna wypreparowanych łb?łw kilkunastokilogramowych okaz?łw? Filozofia wpuścić, ?źeby wyłowić... Straszna sprawa!

 

Ja Cię rozumie, jednak upraszczasz sprawę. Pewnie, ?źe byłoby najlepiej aby wszystkie złowione głowatki (o innych rybach nie wspominając) wypuszczać. Jednak jak sądzę, trofea, o kt?łrych wspominasz najprawdopodobniej są wynikiem 20 lat łowienia a mo?źe i więcej ni?ź 20-stu, przy zało?źeniu, ?źe tych spreparowanych łb?łw jest 50 to wychodzi 2,5 szt na rok. Nie chcę tu nikogo bronić, ale czy nie uwa?źasz, w tym kontekście, ?źe Twoja wypowiedź jest lekko przesadzona. ;)

 

 

 

Udanym sezonem był dla mnie 2005 rok złowiłem dziewięć głowacic; 71cm 3.4kg, 71cm 3.5kg, 78cm 4.6kg, 88cm 6kg, 92cm 7kg, 94cm 7.5kg, 98cm 8.2kg, 108cm 14.04kg, 112cm 14.00kg. Nie wiem, czy wszystkie ryby zostały wzięte, czy nie... Abstrahując od cytatu to wzięcie trzech, czterech, albo nawet dw?łch głowacic, kiedy jest ich 1500 to w mojej ocenie trochę bez sens? Ja potrafię się powstrzymać od zabierania ryb z łowiska. Wolę łudzić się, ?źe ktoś nie złowi danej ryby po mnie i nie zamieni jej na obiad, a tym samym kiedyś dostanę kolejną szansę jej wyciągnięcia! Nie zabraniam nikomu brać ryb... :D Tylko niech taka osoba nie występuje pod szyldem miłośnika ryb. Lekka hipokryzja? :>

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Je?źeli ktoś nazywa się przyjacielem ryb i chce, aby pływało ich jak najwięcej to o czym świadczy ściana pełna wypreparowanych łb?łw kilkunastokilogramowych okaz?łw? Filozofia wpuścić, ?źeby wyłowić... Straszna sprawa!

 

Ja Cię rozumie, jednak upraszczasz sprawę. Pewnie, ?źe byłoby najlepiej aby wszystkie złowione głowatki (o innych rybach nie wspominając) wypuszczać. Jednak jak sądzę, trofea, o kt?łrych wspominasz najprawdopodobniej są wynikiem 20 lat łowienia a mo?źe i więcej ni?ź 20-stu, przy zało?źeniu, ?źe tych spreparowanych łb?łw jest 50 to wychodzi 2,5 szt na rok. Nie chcę tu nikogo bronić, ale czy nie uwa?źasz, w tym kontekście, ?źe Twoja wypowiedź jest lekko przesadzona. ;)

 

 

 

Udanym sezonem był dla mnie 2005 rok złowiłem dziewięć głowacic; 71cm 3.4kg, 71cm 3.5kg, 78cm 4.6kg, 88cm 6kg, 92cm 7kg, 94cm 7.5kg, 98cm 8.2kg, 108cm 14.04kg, 112cm 14.00kg. Nie wiem, czy wszystkie ryby zostały wzięte, czy nie... Abstrahując od cytatu to wzięcie trzech, czterech, albo nawet dw?łch głowacic, kiedy jest ich 1500 to w mojej ocenie trochę bez sens? Ja potrafię się powstrzymać od zabierania ryb z łowiska. Wolę łudzić się, ?źe ktoś nie złowi danej ryby po mnie i nie zamieni jej na obiad, a tym samym kiedyś dostanę kolejną szansę jej wyciągnięcia! Nie zabraniam nikomu brać ryb... :D Tylko niech taka osoba nie występuje pod szyldem miłośnika ryb. Lekka hipokryzja? :>

 

 

Ok, jestem wstanie Cię zrozumieć. Ale czy m?łgłbyś wyszukać w cytowanych materiałach od kiedy ta osoba łowi głowatki, to mogłaby być ciekawa informacja. Druga sprawa, złowienie 9-ciu głowatek w sezonie to nie lada wyczyn, ?źeby to osiągnąć to trzeba być nad wodą prawie codziennie od początku listopada do końca lutego. Byłem trzykrotnie na Pucharze Głowatki 96' 97' i 98' poznałem wielu ludzi ze wspomnianego Klubu i ju?ź wtedy m?łwiło się o wypuszczaniu większości złowionych gł?łwek. Zgadza się, większości co nie znaczy, ?źe wszystkich. Co było w 2005r tego nie wie nikt, co do hipokryzji - nie wiem, ale nie przesadzałbym z ferowaniem wyrok?łw na podstawie wybi?łrczej jednak wiedzy. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...