Skocz do zawartości

Finlandia


zander3

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero zaczyna wychodzić trzcina z wody . Niestety polowilismy , ilościowo pewnie ze dwie - trzy setki ale max 60-65 cm. Wczorajszy dzień , zlowilem około 40 sztuk 1 -65cm reszta 50-55 cm . Slider 10 i Wideł 13 .

Nie trafiliśmy , moze nastepnym razem????

 

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dopiero zaczyna wychodzić trzcina z wody . Niestety polowilismy , ilościowo pewnie ze dwie - trzy setki ale max 60-65 cm. Wczorajszy dzień , zlowilem około 40 sztuk 1 -65cm reszta 50-55 cm . Slider 10 i Wideł 13 .

Nie trafiliśmy , moze nastepnym razem????

 

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Gdzie byliscie? Ja byłem od 20 maja w okolicach Kuopio i o ile nie było dużo ryb to nadrabialy rozmiarem , udało się złowic sporo ryb ponad 80 , a największą 98cm .

Dopiero jak wiatr się zerwał zaczęły skubać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie byliscie? Ja byłem od 20 maja w okolicach Kuopio i o ile nie było dużo ryb to nadrabialy rozmiarem , udało się złowic sporo ryb ponad 80 , a największą 98cm .

Dopiero jak wiatr się zerwał zaczęły skubać

Niedaleko Keuruu

 

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W tym roku południowo wschodnia Finlandia, pogranicze z Rosją, ilościowo całkiem nieźle, natomiast rozmiarowo katastrofa, szczupaki do 50-60 cm, choć po kilka z jednego miejsca, z okoniami ciut lepiej bo sporo takich w okolicach 30..ale nic ponad to..

Wszystko z brzegu i na wodach przy których akurat się zatrzymałem. Ogólnie słabiej niż rok temu. Rządziły woblery, w tym forumowego troutmastera 5 cm strzebelka (okonie), oraz całkiem nieźle striker F robinsona, trzyczęściowy, pływający (szczupaki). Na gumy słabo, na obrotówki jeszcze słabiej.

Prawdę powiedziawszy uparłem się że sam sobie złowię, bez żadnych przewodników, po prostu włócząc się po okolicznych wodach, ale to już drugi raz Finlandia i nadal bez okazów..choć gdyby zsumować długości poszczególnych sztuk to chyba ponad 15 m ..

Edytowane przez ivar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku południowo wschodnia Finlandia, pogranicze z Rosją, ilościowo całkiem nieźle, natomiast rozmiarowo katastrofa, szczupaki do 50-60 cm, choć po kilka z jednego miejsca, z okoniami ciut lepiej bo sporo takich w okolicach 30..ale nic ponad to..

Wszystko z brzegu i na wodach przy których akurat się zatrzymałem. Ogólnie słabiej niż rok temu. Rządziły woblery, w tym forumowego troutmastera 5 cm strzebelka (okonie), oraz całkiem nieźle striker F robinsona, trzyczęściowy, pływający (szczupaki). Na gumy słabo, na obrotówki jeszcze słabiej.

Prawdę powiedziawszy uparłem się że sam sobie złowię, bez żadnych przewodników, po prostu włócząc się po okolicznych wodach, ale to już drugi raz Finlandia i nadal bez okazów..choć gdyby zsumować długości poszczególnych sztuk to chyba ponad 15 m ..

Moim zdaniem nie masz okazów bo starasz się złowić okaz za pomocą niewielkich przynęt.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie masz okazów bo starasz się złowić okaz za pomocą niewielkich przynęt.

Striker F ma prawie 10 cm, to całkiem spory wobler...największy z tych które regularnie używam. Na polskich wodach łapią mi  się na niego wyraźnie większe szczupaki. Mam wrażenie, że to kwestia stanowiska na brzegu i ograniczenia się tym samym do płytszych stref jezior..

Edytowane przez ivar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striker F ma prawie 10 cm, to całkiem spory wobler...największy z tych które regularnie używam.

10 cm to ma chwost w porządniej szczupakowej obrotówce. Łów na znacznie większe przynęty, takie 15 - 20 cm a zobaczysz, że tam gdzie brały 50tki są też większe ryby.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striker F ma prawie 10 cm, to całkiem spory wobler...największy z tych które regularnie używam. Na polskich wodach łapią mi  się na niego wyraźnie większe szczupaki. Mam wrażenie, że to kwestia stanowiska na brzegu i ograniczenia się tym samym do płytszych stref jezior..

To jest granica wielkości od której zaczynają łowcy dużych szczupaków. 10-40 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Striker F ma prawie 10 cm, to całkiem spory wobler...największy z tych które regularnie używam. Na polskich wodach łapią mi  się na niego wyraźnie większe szczupaki. Mam wrażenie, że to kwestia stanowiska na brzegu i ograniczenia się tym samym do płytszych stref jezior..

 

Potwierdzę, że za cienko, ja jadąc w miejsca gdzie spodziewam się dużych ryb często zaczynam od 20cm w górę a częściej koło 25cm.

 

Poza tym warto jednak podumać nad możliwością łowienia z łodzi z echem i poznać wodę, duże szczupaki nie dość często trafiają się przez przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro w Szwecji nie brały to może kierunek na Finlandię pora obrać :)

 

Wstęniak: Samochodem wg google (z Wrocławia) 1700 km i 22 godz. jazdy – czyli dwa dni z noclegiem – czyli krócej niż do Laponii (nocleg po drodze zamiast promu do Szwecji)  – po drodze jest krótka przeprawa prom Tallin-Helsinki-Tallin – 80 km morzem.

 

Panowie - czy kotoś może napisac kilka zdań o drodze do Finlandi z Polski?  - takei wstęne info aby pomyśleć czy to jest "łatwe" do pokonania, czy jakieś szczególne problemy itp. ?

Edytowane przez analityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi przyzwoite. Na ograniczenia prędkości trzeba uważać szczególnie na Litwie bo policja lubi zarabiać. Trasę warto zaplanować tak, aby nocleg wypadł w Tallinie (lub bliskiej okolicy)

. Prom do Helsinek o 8-mej rano. Natomiast takiej ilości czynnych radarów jak w Finlandii to ja jeszcze nigdzie nie widziałem (na całe szczęście są dobrze oznakowane więc trudno się nadziać) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam w tym roku na niewielkim jeziorku w północnej Karelii. Z wynikami było średnio: przeważał średni szczupak i to łowiony na troling,prawie zupełny brak ryb w typowych miejscówkach. Miejscowi tłumaczyli, że w tym roku jest nietypowa pogoda (zimne lato). Rozczarowujące były liczne siaty, niestety w F. można za w sumie niewielkie pieniądze wykupić pozwolenie na połowy przy użyciu sieci i wszelkich pułapek,no i miejscowi chętnie z tego korzystają. C&R w F. właściwie nie istnieje. Ryby oczywiście są ale nie jest to wszystko takie kolorowe. Z moich doświadczeń skandynawskich polecam zdecydowanie Laponię zarówno fińską, jak i szwedzką no i daleką północ Norwegii.

Jeśli chodzi o jazdę do F. to przejazd przez Lt,Lv i Est to nie jest szybka jazda, drogi z licznymi ograniczeniami i radami,jedzie się płynnie ale długo ????. Droga nurząca ale czego nie robi się dla przygód.

Edytowane przez azhek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga do Finlandii nie jest trudna. Zasadniczo ze śląska do Tallina to tylko kilkanaście godzin jazdy, Ja zwykle jadę z żoną i zmieniamy się za kółkiem, jedno śpi drugie jedzie, jeśli nie jedziesz sam, to taka trasa nie jest żadnym problemem. Najszybciej się jedzie przez Polskę, na Litwie drogi są gorsze, na Łotwie też, Estonia jest fajna, ale zaczynają się radary. W Tallinie (teraz były jakieś remonty koło portu) ładujemy się na prom i mamy 2,5h odpoczynku. Helsinki to betonowa dżungla, przydaje się nawigacja, w tym roku nadal trochę rozkopane. Jak już się wyrwiesz z Helsinek to zostaje sama przyjemność, ja zwykle kupuje sobie tygodniowe pozwolenie w najbliższym R-kiosku (chyba15 euro) i jadąc do celu zatrzymuje się nad przypadkowymi jeziorkami które chwycą mnie za serce, na krótkie biczowanie. Prawie zawsze coś się zawiesi. Na południu radarów sporo, dobrze oznaczone, zawsze działają. Po przekroczeniu kręgu polarnego radary znikają ale za to renifery łażą po drogach i trzeba uważać, w sumie  jedzie się tam przez to wolniej niż przez radary na południu..Drogi bardzo dobre, proste, nawet szutrówki w super stanie, stacji paliw znacznie mniej niż u nas. Żarcie drogie i niesmaczne, weź z sobą swoje bo miejscowym menu się rozczarujesz. Alkohol też weź, Finowie dużo piją i lubią nasze piwa, przy piwie robią się nawet towarzyscy, ich piwa mi nie smakują, dodatkowo są drogie i słabe. W tym roku bardzo mało jagód w lasach, w zeszłym było masę, na północy Finlandii na 1 m2 runa powierzchni zdarza się pięć gatunków jadalnych jagód, są to borówka czarna, borówka bagienna, borówka brusznica, bażyna i malina moroszka, i jest ich tyle ze ciężko przejeść, jeśli dodamy do tego rybkę z ogniska to zasadniczo tego prowiantu wiele nie trzeba :), grzybów tez sporo. Troszkę zdjęć z Finlandii znajdziecie na stronie www.dzikiszlak.com , to taki mój ekshibicjonistyczny pamiętnik podróży, zapraszam.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...